Anti Aging
- subrecenzja* ebooka
Zanim przejdę do meritum wyjaśnię podtytuł. Wprowadzam
arbitralnie nowe (?) *pojęcie subrecenzji.
Co mam na myśli?
Parokrotnie recenzowałem tutaj książki i artykuły starając
się zachować typowy standard, w którym pokazuje się plusy i minusy utworu w
sposób bezemocjonalny. Takie recenzje można bez zastrzeżeń publikować
na platformach temu poświęconych. Oczywiście każda recenzja jest w jakimś
stopniu subiektywna.
Teraz chcę ustosunkować do dzieła bardziej subiektywnie
oraz odnosząc się do własnych utworów (artykułów) na podobny temat. Nazwę to
recenzja wewnętrzną. To by nie przeszło w recenzji zewnętrznej jak wyżej
- zarówno ze wzgledu że tak nie wypada, jak i na odnośne regulaminy.
Dodatkowo, sub może oznaczać podzbiór recenzji
szerszej w celu uwypuklenia jakiegoś sub-tematu.
W nowościach lipca 2017
udostępniłem [gdy to poblikuję - Nowości nie są jeszcze
gotowe] ebooka
Anti Aging czyli Twoje własne źrodlo
młodości.
(5,3 Mb).
Jest ciekawy i pożyteczny - z większością tez łatwo mi się zgodzić.
Powiedziałbym, że jest lepszy od wielu popularnych artykułów w kolorowej prasie,
o których w wymienionych Nowościach napisałem, że często co najmniej 30% treści to ewidentne bzdury a nawet
kłamstwa, które mogły wielu ludziom zaszkodzić zamiast pomóc.
Ta publikacja jest też dobrą okazją by zwrócić uwagę
na niektóre zagadnienia tam poruszone - zarówno krytycznie jak i z aprobatą i
wskazanie podobnych konstatacji w innych miejscach.
Zatem czytając ebooka miej proszę na uwadze poniższe.
Przedstawiono tam kilkanaście punktów strategii zachowania względnej młodości,
przy czym jako ostatni wymieniono równowagę duchową, pozytywne nastawienie do
życia, radość.
Ja ten punkt umieściłbym jako pierwszy, ponieważ coraz bardziej staje się jasne,
że o zdrowiu decyduje przede wszystkim nasz umysł. Zresztą, sama autorka ebooka
przyznaje, że jeśli złorzeczysz losowi, bo się starzejesz, narzekasz i stękasz z
powodu drobnej dolegliwości i często masz zły humor, to ograbiasz się z co
najmniej 12 lat swojego życia. Czyli bardziej niż niejedna zła dieta czy inne
szkodliwe czynniki.
Także ogromne znaczenie mają życzliwe kontakty międzyludzkie i przyjaźnie. Podano
tam, że wg badań dla 86% ankietowanych to właśnie było
najważniejsze. Dopiero na drugim miejscu (71%) znalazło się zdrowe odżywianie.
Zatem cieszcie się każdym dniem, zachowajcie ciekawość życia i przy każdej
okazji śmiejcie się z całego serca.
Patrz O
radości, Obudź w
sobie radość życia, itd.
Przechodząc do uwag wg zawartości publikacji wg rozdziałów, pozwolę sobie
nadmienić, iż coraz częściej neguje się podaną tezę, że "nie da się zatrzymać
biologicznego procesu starzenia".
Poczynając od prac Leonarda Orra, Deepaka Chopry, którzy podnieśli sprawę jako
założenie starego paradygmatu, któremu przeciwstawili szereg kontrprzykładów, po
współczesne dziedziny biologii, epigenetyki, a nawet transhumanizmu - widać, że
ten dogmat chwieje się. W Polsce dr Jan Pokrywka w swojej praktyce (http://www.longevitas.pl/ , http://www.doktorpokrywka.pl),
stosuje szereg obiecujących metod wydłużania życia (hiperbaria, spowolnienie
mitozy, stosowanie preparatów wodorowych, ...)
W szczególności współcześnie pomniejsza się
wpływ czynników genetycznych na starzenie - patrz zaktualizowany
schemat Lalonda i nowe odkrycia
epigenetyki.
Długość życia systematycznie wydłuża się - nie tylko
statystycznie.
Zgadzając się z postulatem badań okresowych należy podejść mocno sceptycznie do
mammografii oraz radiografii.
Ciekawym jest pogląd, że kiedy nie jesteśmy zadowoleni
z mieszkania, wpływa to jednoznacznie na skrócenie przewidywanej długość życia.
W omówieniu odżywiania się pada hasło: "Powinniśmy pić
dwa litry wody dziennie".
Warto zwrócić uwagę, że to zależy od wagi ciała, pory
roku, a przede wszystkim dotyczy sumy płynów - zarówno pitej wody jaki i
wody z metabolizmu pokarmów, warzyw, owoców itp.
Patrz dalsze zastrzeżenia - Tajemnica wody, Eliksir
życia, Woda - zdrowia doda?,...
Warto też wspomnieć, że polecany resweratrol znajduje
się w dużej ilości także w czarnych jagodach.
Co do łososia - zgoda, ale warto zaakcentować zagrożenia ze spożywania
ryb hodowlanych -
O rybach praktycznie.
Podobnie z soją - prawie cała, jaka jest
dostępna, to odmiany genetycznie modyfikowane oraz
przeznaczone na paszę a nie do spożywania przez
człowieka.
Jest i wzmianka o poziomie cholesterolu - nie daj się zwieść
mitowi cholesterolowemu. Obecnie większym
zagrożeniem dla ludzi jest jego brak niż nadmiar.
Co do oleju rzepakowego - pamiętaj - nie nadaje się do smażenia!
O tzw. AGE, czyli końcowych produktach zaawansowanej glikacji, były
wzmianki w naszym serwisie jak i wielokrotnie o
szkodliwości cukru. A o
stewii i
ksylitolu odpowiednio wg zaznaczonych linków.
Osobiście nie jestem wegetarianinem właśnie ze względu
na konieczne zapotrzebowanie na selen oraz
komplet egzogennych niezbędnych aminokwasów.
O skutkach braku ruchu też często wspominaliśmy np. w
art. Panaceum w zasięgu ręki jednocześnie wskazując na jego korzystne formy
i ograniczenia (np. Mit ćwiczeń
cardio).
Zwłaszcza akcentowaliśmy że uprawiając ćwiczenia siłowe znacznie
efektywniej możemy się
odchudzać niż np. biegając czy stosując szereg diet. Sprawdź
jak i dlaczego -
Skuteczny fitness.
Staram się przestrzegać podanej ogólnej zasady optymalnego Anti-Aging:
codziennie 10 000 kroków.
W tym celu mam zainstalowaną w smartfonie odpowiednią aplikację, która to mierzy
(takich gadżetów jest wiele).
W szczególności stwierdzenie, że tylko jedna godzina ruchu dziennie zmniejsza
ryzyko chorób spowodowanych długotrwałym przesiadywaniem zgadza się z końcówką
art. Sport to nie zawsze zdrowie.
Osobiście preferuję nordic-walking.
Co do kolagenu, to warto zadbać o jego dostarczanie z pokarmem. Chociaż
to dość niepopularne, to przyjmuję stanowisko Jerzego Zięby o tym,
że pomocne są parówki, salceson, wywary kostne itp.
naturalne i tanie produkty.
Jeśli chodzi o terapie hormonalne, to rzeczywiście zapanowała spora
wstrzemięźliwość w ich stosowaniu. O ile zawsze
powinny być przeprowadzane pod kontrolą endokrynologa, to przedstawione podejście
jest podobne do "wylewania dziecka z kąpielą.
Otóż kiedy w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych lekarze zdali sobie
sprawę z niesamowitych mocy hormonów, jeśli chodzi o przebudowywanie ciała, ich
pierwszym odruchem było przystąpienie do eksperymentów, podczas których
dochodziło do bardzo wielu nadużyć.
Niektórzy lekarze w ZSRR, Chinach, ale także w kręgach sportowych innych krajów
nie wahali się używać hormonów do „produkcji” sportowców o nadludzkich
możliwościach poprzez wstrzykiwanie zawodnikom ogromnych dawek syntetycznych
hormonów. Najgorsze było to, że podawane tym sportowcom dawki przekraczały
dziesięciokrotnie, a nawet stukrotnie ilość hormonów wytwarzanych naturalnie
przez organizm w ciągu doby!
Pod wpływem tych i podobnych wydarzeń zdyskredytowano większość terapii
hormonalnych i przestano je stosować. Obecnie medycyna stara się
ignorować wszystko, co wiąże się z hormonami, które stały się w kręgach
medycznych prawdziwym tematem tabu, pomimo że dostępnych jest na ich temat ponad
300 000 publikacji naukowych i jest to jedna z najdokładniej zbadanych dziedzin
medycyny. A wiele z tych terapii - odpowiednio stosowanych - może przynosić
spektakularne wyniki bez zagrożeń.
Zalety DHEA opisaliśmy kiedyś w artykule
DHEA –
superhormon
witalności.
Inne zastrzeżenie dotyczy fobii związanej ze słońcem. Rozszerzony pogląd
na ten temat przestawia artykuł Słońce dobre
czy złe.
Zachęcam do lektury ebooka - przy uwzględnieniu powyższych uwag.
L.K.
|