Startowa Do nadrzędnej Nowości English Komunikaty Pro Inne English articles O nas Współpraca Linki Polecamy Ściągnij sobie Zastrzeżenie
| |
Gorzka prawda o cukrze
Że cukier szkodzi - słyszymy o tym często, także w tej witrynie było o tym
parokrotnie, np.:
Rafinowany cukier
Gorzka prawda (stary art. o podobnym tytule)
Co z tym cukrem
Niebezpieczna fruktoza
...
Ale jakie mechanizmy biologiczne stoją za tą szkodliwością?
Jest ich parę. Dziś o AGE - co to jest dowiesz się z poniższego artykułu
autorstwa lek. med. Katarzyny Świątkowskiej z jej bloga (31 Lipiec, 2015).
Dlaczego nie chcemy mieć go zbyt wiele we krwi?
Zacznijmy od pytania związanego z miłymi rzeczami. Co łączy karmel, zapach
prażonej kukurydzy, brązową skórkę na chlebie, aromat pieczonego mięsa i jego
rumianą skórkę?
Otóż, powstają one dzięki pewnym reakcjom chemicznym, nazywanym reakcjami Maillarda. Są szeroko wykorzystywane obecnie w przemyśle spożywczym. W 1912 roku
Louis Camille Maillard zaobserwował, że w trakcie lekkiego ogrzewania roztworu
cukrów i aminokwasów, dochodzi do powstania brązowego koloru spowodowanego
wytworzeniem spontanicznych połączeń pomiędzy nimi. Dzisiaj wiemy, że to dzięki
nim uzyskujemy rumianą skórkę na pieczonych ziemniaczkach.
Niestety. Takie spontaniczne i już wcale niechciane reakcje mają też miejsce w
naszym ciele. Cukry proste, głównie chodzi tu o glukozę, mają skłonność do
reakcji z aminokwasami ulokowanymi w białkach naszego ciała - w nerwach, oku,
naczyniach, skórze. A te związki oczywiście niczym dobrym się nie kończą.
Dlaczego podwyższony poziom cukru we krwi jest taki szkodliwy? (Pomijamy w tym
momencie ekstremalne sytuacje kiedy jest on tak wysoki, że doprowadza do
śpiączki i zagraża życiu, nie o to nam teraz chodzi).
Glukoza ma ona tendencję do „oblepiania” cennych białek naszego organizmu. I im
wyższy jej poziom, tym proces jest bardziej nasilony. Glukoza, szczególnie w
wyższych stężeniach, sama z siebie, samorzutnie i chętnie, łączy się z
aminokwasami, czyli cegiełkami budującymi białka. Jest to proces, który jest
określany jako glikacja. Cukier ma tendencję do wchodzenia w bliskie, niezdrowe
relacje z białkami a to je uszkadza. Tworzą się wiązania krzyżowe pomiędzy
białkami i powstają duże kompleksy zwane końcowymi zaawansowanymi produktami glikacji - AGE (z ang. advanced glycation end products). Wiem bardzo
skomplikowana nazwa, ale dobrze ją znać, jeśli interesujemy się zdrowiem. Na
pewno usłyszymy o niej nie raz. Te cząsteczki (AGE ) powstają stale i kumulują
się w czasie życia. Czyli każdy z nas już ich trochę nagromadził w swoim sercu,
mózgu, wątrobie, naczyniach, no we wszystkich narządach. A to nie jest nic
dobrego. To są takie bezużyteczne resztki gromadzące się jak śmieci.
AGE są czarnymi charakterami w naszym ustroju. W niczym nie pomagają, a tylko
niszczą i postarzają. Łączą się między sobą i z długo żyjącymi białkami. AGE
tworzą sieć krzyżowych wiązań co prowadzi do zmiany struktury, modyfikacji wielu
biologicznych cząsteczek skutkującej oczywiście zaburzeniem czynności większości
komórek i tkanek ustroju, które potem nie mogą normalnie wypełniać swoich
funkcji. AGE powodują destrukcję wielu struktur komórkowych – zarówno
bezpośrednio (bo „oblepiają”), jak i pośrednio — przez przyczynianie się do
produkcji wielkiej ilości niebezpiecznych cząstek. AGE upośledzają działanie
chroniących enzymów antyoksydacyjnych organizmu, wystawiając nas na pastwę
wolnych rodników które wściekle atakują struktury układu nerwowego, krwionośnego,
nerek. I właśnie tak AGE zapoczątkowują całą serię reakcji łańcuchowych. Bardzo
niebezpiecznych.
Wiele komórek (krwi, śródbłonka naczyń, mięśni gładkich, kłębków nerkowych,
układu nerwowego) ma na powierzchni swoiste receptory, czyli „włączniki”, które
są aktywowane przez AGE. Nie jest dobrze, gdy do tego dochodzi. (14). Rodzi to
problemy - kaskadę reakcji doprowadzającą do wytwarzania mnóstwa wolnych
rodników i generowania stanu zapalnego.
Cukier nie oszczędza też innych, poza białkami, cząsteczek. Przyczepia się też
do lipidów, do nukleotów w naszym materiale genetycznym. Następuje rozrywanie
skręconych łańcuchów DNA, co sprzyja mutacji genów (15). A uszkodzone geny
prowadzą do chorób. W latach osiemdziesiątych dwudziestego wieku zaczęło się
mówić, że objawy starzenia się naszego ustroju zależą w pewnym stopniu od
gromadzenia się AGE, zaś w przypadku chorych na cukrzycę - kumulacja AGE jest
odpowiedzialna za rozwój powikłań sprawiających, że cukrzyca jest taką groźną
chorobą. Jest ona zresztą uznawana za „eksperymentalny proces starzenia”,
ponieważ występujący często wysoki poziom cukru przyspiesza, nasila powstawanie
AGE , i choroby typowe dla starszych osób, u cukrzyków pojawiają się wcześniej.
AGE, gromadząc się w nerwach obwodowych, zmniejszają szybkość przewodzenia
impulsów i powodują zaburzenia ukrwienia, doprowadzając do uszkodzenia nerwów. W
nerkach - doprowadzają do powolnego i postępującego zaburzenia ich funkcji, w
oczach - do uszkodzenia siatkówki, zmiany w białkach soczewki – do rozwoju
zaćmy. Zwiększona akumulacja AGE naczyniach powoduje miażdżycę, w mózgu -
znacznie zwiększa ryzyko demencji.
AGE powstają też u ludzi wolnych od cukrzycy - tylko w wolniejszym tempie. Im
dłużej żyjemy, im bardziej kochamy jeść łatwo przyswajalne węglowodany, tym
więcej ich w sobie nosimy. Najbardziej narażony na uszkodzenia spowodowane AGE
jest kolagen, który jest głównym białkiem w ciele. Kolagen i elastyna to
rusztowanie naszej skóry - włókna, które nadają jej jędrność i elastyczność. A
po połączeniu z cukrem ulegają uszkodzeniu, i zamiast być sprężyste i
elastyczne, to stają się suche i łamliwe. Widoczną na pierwszy rzut oka oznaką
tego są zmarszczki na skórze i utrata przez nią jędrności.
Hemoglobina jest białkiem w czerwonych krwinkach, które przenosi tlen z płuc
do tkanek organizmu i zabiera z nich dwutlenek węgla transportując go do płuc.
Tak jak i inne białka w ustroju, może być też atakowana przez cukier. Na
początku lat siedemdziesiątych odkryto, że u pacjentów cierpiących na cukrzycę
można wykryć hemoglobinę nieodwracalnie połączoną z glukozą (hemoglobinę
glikozylowaną) (16), której ilość rośnie proporcjonalnie do wzrostu średniego
stężenia glukozy HbA1c przed badaniem (17). Od połowy lat dziewięćdziesiątych
zaczęto przeprowadzać rutynowo pomiary HbA1c we krwi w celu określenia średniego
stężenia glukozy we krwi w ciągu poprzedzających 90-120 dni (choć za 50% wyniku
odpowiada to, co się działo z cukrem przez ostatni miesiąc) (18).
Warto jednak uzmysłowić sobie, że obecność hemoglobiny połączonej z cukrem
jest pośrednim obrazem tego jak i inne białka w naszym ciele zostały zmienione
przez glukozę.
[ dodaję jeszcze art. Autorki Insulinooporność (z tej samej daty),
bo to uzupełnia temat ]
Krew nie może być za słodka. Poziom glukozy we krwi musi być utrzymywany w
ścisłych granicach. Groźny jest zarówno za niski, jak i zbyt wysoki. Jeśli krew
ma za dużo w sobie glukozy, uszkadza całe ciało . A jak będzie ekstremalnie
wysoki, można z tego powodu nawet zapaść w śpiączkę. Za niski też jest
niebezpieczny, szczególnie dla komórek nerwowych. Nawet może je zabić. U osób
zdrowych poziom glukozy w granicach normy jest utrzymywany dzięki insulinie,
hormonowi, który produkuje trzustka.
Nasze ciało składa się z komórek, by mogły żyć, potrzebują energii. Cukier (glukoza)
to ich paliwo*. A insulina, wydzielana przez trzustkę, jest hormonem
otwierającym „bak paliwowy”, umożliwiającym „zatankowanie”. Oczywiście, pełni
też wiele innych funkcji w ciele. Ale jedną z nich jest właśnie „tankowanie”,
czyli wprowadzanie glukozy do komórek.
Cukrzyca typu I jest spowodowana brakiem insuliny. Z różnych przyczyn
trzustka przestaje ją produkować. Nawet, jeśli chory spożywa wiele jedzenia,
jego ciało głoduje, bo nie ma czynnika pozwalającego wejść paliwu do środka, do
komórek. Jeśli taki człowiek nie otrzyma insuliny, umrze z głodu, niezależnie od
ilości spożywanego pokarmu.
Cukrzyca II typu, to zupełnie inna historia. Tak, jak kiedy żeby zatankować
samochód, musimy odkręcić korek od baku , tak insulina , aby wprowadzić glukozę
do komórek, musi najpierw połączyć się z odpowiednim receptorem, by otworzyć dla
niej w ten sposób drogę. W normalnych warunkach, w odpowiedzi na konsumpcję (przede
wszystkim) węglowodanów, trzustka wydziela do krwi insulinę, która otwiera, tak
jak klucz otwiera zamek, komórki naszego ciała, umożliwiając wniknięcie do nich
cukru. Wielu ludzi jednak poprzez swój tryb życia skutecznie doprowadza do „zapchania
zamków”. Insulina wtedy nie może skutecznie i sprawnie łączyć się z receptorami
i „otwierać” komórek, by mogła do nich bez przeszkód wniknąć glukoza. Określamy
ten stan jako insulinooporność.
Przy „przytkanych zamkach” komórki coraz bardziej i bardziej obojętnieją na
działanie insuliny. Skoro nie poddają się jej działaniu, cukier nie może być
sprawnie przez nie wykorzystywany. To tak, jakby wlew do baku paliwowego stawał
się coraz bardziej zapchany. We krwi pojawia się zbyt dużo cukru, bo zamiast być
wykorzystany przez komórki, błąka się po krwiobiegu, powodując różne
spustoszenia zdrowotne. W odpowiedzi na taką sytuację trzustka zaczyna wydzielać
jeszcze więcej insuliny, żeby móc wprowadzić wreszcie ten nadmiar cukru do
komórek. Kiedy we krwi krąży większa niż powinna ilość cukru, komórki bronią się
przed tym, żeby za dużo tego związku nie dostało się do ich wnętrza. Stają się
jeszcze mniej wrażliwe na insulinę, która cukier wprowadza do ich wnętrza .
Powstaje błędne koło.
Ważne pytanie. Co „uszkadza zamki”? Udowodniono, że jest to: palenie
papierosów, otyłość brzuszna, styl życia „ziemniaka kanapowego”, czyli brak
ruchu, ćwiczeń, stan zapalny w organizmie (podwyższony poziom hsCRP),
niewystarczające spożycie owoców i warzyw, za to częste picie słodzonych napojów,
spożywanie większej ilości czerwonego mięsa i mięsa przetworzonego (czyli wędlin,
fast-foodów), niedobór magnezu w diecie, geny, starzenie się organizmu, niektóre
choroby.
Wielu ludzi dzisiaj cierpi na insulinooporność. I jest to najprostsza droga
do cukrzycy II typu.
Ani ani za dużo ilość cukru we krwi, ani za insuliny nie jest dla nas niczym
dobrym. A w przypadku insulinooporności mamy taką sytuację. I to jest
niesamowicie szkodliwe. Przyczynia się do rozwoju chorób układu krążenia,
niektórych nowotworów i demencji.
Gdy poziom cukru wzrasta ponad określony poziom (na czczo we krwi żylnej
dwukrotnie przekracza 125 mg/dl, lub o dowolnej porze przekracza 199 mg/dl i
występują objawy hiperglikemii lub w 2 godzinie testu doustnego obciążenia
glukozą przekracza 200 mg/dl) wtedy, rozpoznaje się cukrzycę.
Cukrzyca II typu
Cukrzyca to plaga krajów „rozwiniętych”, choroba mocno związaną ze stylem
życia, jeden z najpoważniejszych problemów zdrowotnych na świecie. Osiągnęła
rozmiary epidemii. Nawet jeśli sami jesteśmy okazem zdrowia, mamy wśród
znajomych, czy w rodzinie kogoś , kto jest „cukrzykiem”.
I jeszcze coś.
To bardzo ważne.
Wielu ludzi choruje, ale o tym nie mają pojęcia, ponieważ nie zaciekawiło ich
w ostatnich latach to, ile glukozy krąży sobie w ich krwi. Bo zbyt wysoki jej
poziom nie boli…ale powoli uszkadza ciało. Trochę przerażające, nie? Ale mamy na
to wpływ.
Niestety, nie działa tutaj „zasada”: „jak zbiję termometr, to nie będę miał
gorączki…”
Dlatego dobrze ten poziom cukru sprawdzać od czasu do czasu.
A teraz dwie wiadomości - dobra i zła. Pierwsza: najwięcej zależy od nas, bo
to jest typowa choroba związaną ze stylem życia.
I druga - gorsza – najczęściej sami na nią latami „pracujemy”. To, czy
zachorujemy, czy nie, mocno zależy od tego, co wkładamy najczęściej na talerz,
ile kilogramów zbędnego tłuszczu nosimy w sobie, na ile lubimy styl życia „ziemniaka
kanapowego”, czy palimy papierosy. I … jeszcze, jeśli chodzi o leczenie jeśli
już zachorowaliśmy. Jego skuteczność w równym stopniu zależy od codziennych
nawyków, jak i stosowanych leków. To jest dobra wiadomość, bo wiele leży w
naszych rękach (i nogach).
I to jest zła wiadomość, bo oznacza, że leki wszystkiego nie załatwią…
cdn. (uzupełnienie o cytowaną literaturę)
----------------
Przypis własny
* istnieje jeszcze inny sposób dostarczania energii do organizmu - poprzez tzw.
dietę ketgenną. Jest ona opisana w 2. części "Ukrytych
terapii" J. Zięby.
Jako uzupełnienie tematu wskażę na książkę "Sugar blues: zniewoleni
przez cukier" autorstwa Williama Dufty ...., chociaż książek o cukrze i
cukrzycy jest wiele.
| |
Wyszukiwarka
lokalna
na dole strony
Także w Komunikaty
_______________
Zapisz się na
▼Biuletyn▼
Zobacz informację
wstępną
(Twoje dane są całkowicie bezpieczne;
za zapis - upominek >
Informacja wstępna)
_______
Twoja
Super Ochrona Medyczna
|