Startowa
Do nadrzędnej
Nowości
English
Komunikaty
Pro
Anty
English articles
O nas
Współpraca
Linki
Polecamy
Ściągnij sobie
Zastrzeżenie

 

Cholesterol, jajka, tłuszcze, kolagen...

Wciąż straszy się ludzi cholesterolem jako winowajcą chorób serca i innych przypadłości.

Jednocześnie coraz częściej mówi się prawdę o tej sprawie.
Także tutaj było o tym parę razy, np.
w Mity sercowe.

Zrekapituluję ważniejsze wątki dotyczące chorób naczyniowych, częściowo na podstawie biuletynu "Mapy Zdrowia".
Oto zdanie wypowiedziane przez pewnego 'guru' od żywienia:

„Jedzenie tłustych potraw i produktów zwierzęcych prowadzi do hipercholesterolemii, czyli miażdżycy i chorób serca”.

A jak jest w rzeczywistości?
Hipercholesterolemia wykształca się TYLKO na skutek nieprawidłowości genetycznych w komórkach.

Nieprawidłowości te polegają na uszkodzeniu receptora dla frakcji LDL. Polega to na tym, że komórki nie mogą pobrać z krwi właściwej ilości cholesterolu, który się im dostarcza.

Skoro komórki nie pobierają cholesterolu (którego potrzebują), a wątroba wciąż go wytwarza, z roku na rok jego ilość we krwi rośnie – do poziomu 400, a nawet 1000 mg/dL.

Miażdżyca nie zaczyna się od podwyższonego poziomu cholesterolu. Cholesterol zaczyna się odkładać w naczyniach dopiero w końcowym stadium choroby naczyniowej. Więc oczywistym absurdem jest myśleć o cholesterolu jako przyczynie chorób serca . . .

Cholesterol traktuje się jako główny czynnik zawałów. A czy ktoś wie, że czynników ryzyka dla zawału serca . . . jest około 370?

Czynnikiem większym od cholesterolu jest palenie papierosów, nadużywanie alkoholu, dna moczanowa, cukrzyca, ciągły stres, brak aktywności ruchowej, otyłość (spowodowana nadmiarem węglowodanów w jadłospisie) – i wiele innych.

Na przykład – stres prowadzi do nadprodukcji kortyzolu, przez co powoduje zmniejszenie ilości białka w ścianach naczyń.

Nadciśnienie – uszkadza naczynia krwionośne pod wpływem nadmiernego ich rozciągnięcia i nacisku.

Cukrzyca – zakłóca wymianę tlenową w naczyniach.

Od dny moczanowej – odkładają się kryształki kwasu moczowego w ścianach naczyń.

Tytoń – uszkadza budowę błony wewnętrznej naczyń.

A cholesterol? Tylko 1% cholesterolu znajduje się w blaszce miażdżycowej. [w jej skład wchodzi głównie wapń].

Same nauki medyczne od dziesiątek lat tłumaczą, że żywienie ma znikomy wpływ na całkowity poziom cholesterolu we krwi, to znaczy nie większy niż 5-10%.

W dodatku, jeśli pożywienie rzeczywiście wpłynie na poziom cholesterolu, to tylko na krótki czas (dzień, dwa, trzy).

Dodać tu trzeba, że mówimy o prawdziwym pożywieniu.

Prawdziwe oznacza nie margarynę, tylko masło, nie olej rafinowany, tylko olej tłoczony na zimno ( i trzymany w lodówce).

Prawdziwe oznacza także tłuszcz zwierzęcy (np. z mięsa), tłuszcz roślinny (np. z orzechów), i inne.

Innymi słowy, prawdziwe jedzenie – nieprzetworzone jedzenie – nie wybije nikomu cholesterolu pod niebo. Podobnie też cukru we krwi, ...

Oto kolejny artykuł Katarzyny Świątkowskiej  (lek.med.), który, chociaż mówi o wielu sprawach, to ładnie uzupełnia tę wiedzę, i pokazuje nawet zmianę 'oficjalnego stanowiska'. Niestety nasi lekarze i dietetycy jakby nie nadążali...(komentarze [ ] , wyróżnienia i linki moje - L.K.).


„Zapomnij o cholesterolu, ale ogranicz cukier”.


… Panel ekspertów wydał zalecenia dla rządu USA na temat tego, co obecnie uznaje się za "zdrowe odżywianie".

Stwierdzono, że w świetle nowych dowodów naukowych, należy skorygować to, co dotychczas oficjalnie mówili lekarze i dietetycy
(1).
Według amerykańskich ekspertów nie ma sensu kontrolować ilości cholesterolu w tym, co zjadamy.

Stwierdzono : "nie ma znaczącego związku" między chorobami serca i spożywanym cholesterolem”.
No cóż, też tak myślę. Od kilku lat.

Krótko mówiąc, żółtka wracają do łask dietetyków i kardiologów. To znaczy na razie w USA, bo w Polsce jeszcze oficjalnie są uważane za „bombę cholesterolową”

Druga „nowa” (niby) rzecz, o której my to już doskonale wiemy (oj, dużo o tym pisałam … ) …to :

Kawa nie jest już postrzegana jako wróg, ale jako sprzymierzeniec naszego zdrowia.
[patrz tutejsze informacje o tym w http://lepszezdrowie.info/kawa_a_serce.htm (+ odnośniki do dalszych art.)]

„Trzy do pięciu filiżanek kawy dziennie mogą być uznane za część ZDROWEJ DIETY: zmniejsza ona ryzyko cukrzycy typu 2 i chorób układu krążenia”. Czyli, nie dość, że nie szkodzi, to pomaga. Ale, dla nas to żadna nowość, nie? (Oczywiście, jak pisałam wcześniej, są też osoby źle metabolizujące kofeinę [To zależy od genetycznej odmiany cytochromu P450 1A2].

I kawa nie dla nich) .

Trzecia sprawa. Ale ta, to jest już mocno krytykowana na świecie. Też wywołuje mój sprzeciw
[ i mój...]. Rozwinę wkrótce temat. I, oczywiście, podam argumenty :)

Poleca się, w omawianym raporcie, ograniczenie spożycia tłuszczów nasyconych (czyli, generalnie, pochodzenia zwierzęcego), za to radzi się nie przejmować się zupełnie ilością zjadanych każdego dnia nienasyconych kwasów tłuszczowych. Czyli tych znajdujących się w rybach, OLEJACH ROŚLINNYCH i orzechach.

Z olejami trudno się zgodzić. Oczywiście, jeśli zna się badania dotyczące tej kwestii. Ja znam baaaaardzo wiele. Wiarygodnych

[ patrz też wykłady i książka Jerzego Zięby - do sprawy powrócimy].
I jestem przekonana, że na naszych oczach upada mit mówiący o wyższości tłuszczów roślinnych nad zwierzęcymi
( Muszę jednak zaznaczyć, nie jestem zwolennikiem dużej ilości tłuszczów zwierzęcych w diecie. One wydają się być neutralne, jednak myślę, że bardziej sensowne jest jeść coś, co POMAGA naszemu zdrowiu. A do takich pokarmów należą owoce, warzywa, rośliny strączkowe, nieoczyszczone ziarna, orzechy i niektóre ryby
. Jest duuużo dowodów na to, i wie to każdy, kto się orientuje choć trochę w temacie).

Ale …jeśli chodzi o tłuszcze... nie wszystkie tłuszcze nienasycone są równe. Wiele badań potwierdza obawy, że dieta zbyt bogata w kwasy tłuszczowe omega-6, może w rzeczywistości ZWIĘKSZAĆ ryzyko MNÓSTWA przewlekłych chorób.

Jest niesamowicie dużo dowodów na to, że ten BRAK RÓWNOWAGI w spożywanych tłuszczach jest źródłem sporej części problemów zdrowotnych, które trapią dzisiaj ludzi.

Jeśli miałabym wytypować „temat, który mnie najbardziej zszokował”, to właśnie byłaby to kwestia badań dotyczących znaczenia równowagi omegi-3 do omegi-6 w diecie.

Bo to, ile ich zjadamy, jest związane z określoną ilością cząsteczek sygnałowych
- eikozanoidów (leukotrienów, prostanoidów), powstających potem Z NICH w naszym ciele.

I w zależności od zawartości naszych talerzy dominuje w nas określony ich rodzaj
. A to przekłada się na skłonność do wielu chorób.
Ale to następny temat.

Dzisiaj będzie o jajach. W końcu, zbliża się Wielkanoc…[patrz też Pomnik dla...]

Trudno byłoby znaleźć jakikolwiek inny produkt spożywczy równie bogaty w składniki odżywcze
.
Ale co z tego, skoro przez lata jaja miały fatalną reputację z powodu dużej zawartości cholesterolu.

Od ponad 40 lat dietetycy ostrzegają przed nimi. Wiele żółtek z tego powodu wylądowało w zlewie. Czy słusznie?
A jak to jest w świetle „medycyny opartej na faktach” ?

Po pierwsze.
 Jaja są źródłem wielu składników odżywczych (3), w tym selenu, żelaza, cynku, witamin B2, B12, D, białka, ważnych karotenoidów- luteiny i zeaksantyny (4, 29 ).
[już kilkadziesiąt lat temu pisał m.in. o zdrowych dla człowieka jajach prof. Aleksandrowicz i p. Irena Gumowska].

Po drugie. Chodzi o oczy

Luteina i zeaksantyna, którą żółtka zawierają, są "pogromcami" wolnych rodników, posiadają również właściwości przeciwzapalne, i jeszcze, do tego wszystkiego, gromadzą się w plamce żółtej oka,
 chroniąc ją (35,36).

Tak, mają istotne znaczenie w ochronie oczu, obniżając ryzyko wystąpienia zaćmy i zwyrodnienia plamki żółtej oka
- podstawowej przyczyny nieodwracalnej utraty wzroku po 50 roku życia (30-33).

Ta plamka żółta, to takie miejsce w siatkówce oka, które zawiera skupisko tych dobroczynnych barwników.
A one są tam po to, by nas chronić, byśmy prawidłowo widzieli.

I nasze ciało nie umie ich sobie samo wyprodukować. Tylko jak je zjemy, to je mamy.
Zawarte są w zielonolistnych warzywach. To kolejny powód, dlaczego warto się do tych pokarmów przekonać, a nie uznawać je za trujące
.

Ale luteinę i zeaksantynę z jaj znacznie lepiej przyswajamy, aniżeli z innych źródeł,
nawet warzywnych (34) .

Ilość luteiny i zeaksantyny w obszarze plamki żółtej siatkówki jest mierzona jako jej „ gęstość optyczna”.
Ta gęstość spada z wiekiem i jest związana z rozwojem zwyrodnienia plamki żółtej.

Spożycie żółtek zwiększa gęstość optyczną plamki żółtej u starszych osób (37,38)
.

Po trzecie.
Jaja cenione są szczególnie przez osoby starające się schudnąć, lub starające się utrzymać określoną wagę. Bo odpowiednia ilość białka w diecie pomaga w tym. Jaja są jego świetnym źródłem
.

Oczywiście, mam na myśli gotowane, nie „po benedyktyńsku”, usmażone na boczku, zjadane z bułeczką grubo posmarowaną masłem. (Niestety. Też żałuję).

Dla tych, którzy chcieliby schudnąć
.
W dużym badaniu europejskim zaobserwowano, że niewielki wzrost zawartości białka w diecie i do tego niewielkie zmniejszenie w indeksu glikemicznego potraw doprowadziły do bardzo skutecznej utraty masy ciała (15)
.

Ale… co z cholesterolem?

Średniej wielkości jajo (kury) zawiera około 190 - 215 mg cholesterolu ( w żółtku),  a przecież od ponad 40 od lat zaleca się ograniczenie ilości tej substancji w diecie – do mniej niż 300 mg dziennie, zaś pacjentom z cukrzycą, hipercholesterolemią, wysokim ryzykiem chorób układu sercowo-naczyniowego- nawet do 200 mg cholesterolu.

TO CO Z TYM CHOLESTEROLEM, czyli co ma jajecznica do kremów z kolagenem.

Cholesterol jest niezbędny do życia.
Stanowi szkielet, na którym organizm buduje wiele różnych związków. Służy do budowy błon komórkowych, syntezy niektórych hormonów, cennej witaminy D, potrzebnych do trawienia kwasów żółciowych.

Biorąc pod uwagę to, jaki jest ważny dla organizmu, łatwo zrozumieć, czemu nasze ciało (przede wszystkim wątroba) nieustannie go sobie produkuje i pilnie dba, by go nie zabrakło.

Jest dużo dowodów na to, że główne źródło cholesterolu krążącego w naczyniach to wcale nie jedzenie (podroby, jajecznica), tylko nasza kochana wątroba.

A kiedy spożywamy bogate w niego pokarmy, wątroba dostaje sygnał, że dostarczany jest cholesterol z zewnątrz i ogranicza swoją produkcję, by utrzymać jego właściwy poziom w organizmie

Ale nie wszystko jest takie piękne. Niestety, wynika z wielu obserwacji (9-13), że istnieje liniowa zależność pomiędzy jego zawartością we krwi, a występowaniem choroby niedokrwiennej serca. Choć, z drugiej strony, wielu pacjentów którzy wylądowali w szpitalu z powodu zawału, ma cholesterol w normie. Jednak dowody na to, że za duży poziom cholesterolu we krwi robi nam krzywdę, są naprawdę mocne. I nie można z nimi dyskutować...

[ można, jeśli wniknie się w to, co jest skutkiem a co przyczyną, sama zależność czy korelacja jeszcze nie musi wskazywać przyczyny > Mity sercowe]

Oczywiście, jeśli się z nimi po prostu zapoznało...
Doskonale wiem. Wielu z Was słyszało i czytało opinie, że to nieprawda z tym cholesterolem, że : „Cholesterol to twój przyjaciel!” . Za to „Uważaj na statyny! W żadnym wypadku, nie wykupuj ich jeśli lekarz ci zaleci”.

Pewnie, wszystkie leki mają swoje wskazania i przeciwwskazania. I ewentualne skutki uboczne, czasami decydujące o tym, że trzeba je „odstawić”. Ale myślę, że autorzy namawiający do bezwarunkowego bojkotu niektórych leków (m.in. statyn, leków onkologicznych) … chcą zarobić i zostać „gwiazdą” … kosztem chorych…

Uważam, że najważniejsze w przypadku takich "rewolucyjnych" i "demaskatorskich ” idei, jest to, żeby zdobyć tak wiele informacji, z RÓŻNYCH ŹRÓDEŁ,
 by móc wytworzyć sobie odpowiednio SZEROKI OBRAZ i wtedy wyrabiać sobie opinię. Do czego serdecznie zachęcam :)

Wiem, że rady typu „ nie słuchaj lekarza, zamiast tego lecz się TYM cudownym specyfikiem” świetnie sprzedają, bo czytelnik nie zna argumentów „przeciw”. Bo i skąd miałby znać?… Po lekturze jednej książki ?...

Wracając do jaj i cholesterolu

Opowieść o cholesterolu, to historia o „czarnym charakterze” i „odkurzaczu”. W uproszczeniu, oczywiście ;)
Ten „zły”, to „cholesterol LDL”,
 może prowadzić do tworzenia się blaszek miażdżycowych w tętnicach. Nie lubimy go i nie chcemy mieć za dużo krążących w naszej krwi tych „czarnych charakterów”. [ dokładniej: LDL i HDL to lipidy - nośniki cholesterolu].

Z kolei frakcja HDL,
 jest generalnie uważana za "dobry", bo działa "jak odkurzacz" pomagający oczyścić krew i naczynia ze „złego” cholesterolu, który miałby ochotę do nich wniknąć i spowodować problemy zdrowotne (6,7).
Ale od pewnego czasu wiadomo, że w przypadku „LDL-i” rozmiar ma ogromne znaczenie.

Nie wszystkie „LDL-e” są sobie równe. Mogą mieć postać dużych, „puszystych” cząsteczek (typ A LDL), albo małych, gęstych (typ B).

I my, zdecydowanie, wolimy te „puszyste”. Bo „małe, gęste” cząsteczki LDL są w stanie łatwo przeniknąć do ścian naczyń krwionośnych by skrupulatnie przygotowywać  grunt do późniejszego ich zatkania. Typ „A " LDL wiąże za to się z mniejszym ryzykiem wystąpienia choroby wieńcowej i w ogóle rozwoju miażdżycy.

Co „robią” jaja z cholesterolem we krwi…
Po ich konsumpcji dochodzi do zwiększenia we krwi stężenia HDL-i (niefachowo nazwanych przeze mnie „odkurzaczami”, a fachowo nazywających się „lipoproteinami o wysokiej gęstości”) (4,5) i do nieznacznego wzrostu poziomu cholesterolu LDL.

Ale ważne tu jest, że nie rośnie ilość cząsteczek LDL, lecz ich wielkość (4,14,23)
.
Czyli, nie zwiększa się ilość „czarnych charakterów”, tylko "LDL-e" zmieniają swoje nastawienie
.
Stają się większe, bardziej leniwe, mniej skłonne do „włażenia” do naczyń i zapoczątkowywania procesu miażdżycowego.
Co,
oczywiście, jest dobre.
Wolimy te duże, puszyste LDL-e.

Tak przy okazji, diety o wysokiej zawartości przetworzonych węglowodanów zwiększają ilość groźnych małych gęstych cząstek LDL typu B, obniżają poziom ochronnego cholesterolu HDL, a do tego podwyższają poziom triglicerydów, często promują odporność na insulinę. co w efekcie zwiększa ryzyko chorób sercowo-naczyniowych.

Niestety, białe pieczywo, słodycze, słodzone napoje, nie pomagają naszemu sercu i TEŻ mają duży (i zły) wpływ na to, co dzieje się z cholesterolem. A sporo osób nie zdaje sobie z tego sprawy.

A co wykazywały obserwacje dużych grup ludzi?

Chyba najsłynniejsze „jajeczne” badanie, to wyniki metaanalizy opublikowanej w 2013 roku (2) – obejmującej ponad 470 osób monitorowanych przez 8-22 lat w celu wyśledzenia związku pomiędzy spożyciem jaj a chorobami układu krążenia. Cóż się okazało? Zwiększenie spożycia jaj (do średnio jednego codziennie) wcale nie było związane ze zwiększonym ryzykiem choroby niedokrwiennej serca i udaru, za to wiązało się z 25% niższym ryzykiem udaru krwotocznego.

Ale nie dla wszystkich. Zaobserwowano jednak bowiem zwiększone o 54% ryzyko wystąpienia choroby wieńcowej serca wśród osób chorych na cukrzycę konsumujących 7 jaj/tydzień.

I pojawiło się pytanie. Myślę, że nie do końca rozstrzygnięte
.

Chodzi o to, że bardzo ważnym elementem leczenia cukrzycy jest dieta, która między innymi, nakazuje mocne ograniczenie jaj i wielu innych uznawanych, dzisiaj za niezdrowe, produktów. Oprócz tego elementem leczenia jest zmiana codziennych nawyków,
polegająca m.in. na porzuceniu palenia tytoniu i stylu życia „ziemniaka kanapowego”, a zamiast tego zapewnienie swojemu ciału odpowiedniej ilość ruchu .

Jeśli ktoś u kogo rozpoznano cukrzycę, znając te zalecenia, nie żałował sobie jaj, to najprawdopodobniej nie przejmował się również innymi zasadami, których powinien przestrzegać dla własnego dobra.

Wielokrotnie obserwowano, że regularne spożywanie jaj jest związane z niezdrowymi czynnikami stylu życia takimi jak palenie tytoniu, brak aktywności fizycznej, spożycie przetworzonego mięsa (16-19). Z pewnością, jajecznica na bekonie lub kiełbasie nie jest zdrową opcją. O wędlinach pisałam dużo poprzednio.
A tego te badania nie oceniały oddzielnie.

Moim zdaniem. To trochę, jak z kawą. Była uznawana za szkodliwą używkę tak długo, kiedy analizowano zdrowie kawoszy,  nie biorąc pod uwagę ich innych ewentualnie szkodliwych przyzwyczajeń. A statystycznie,  wśród sięgających po kawę,  było ich po prostu więcej. Ale nie będę się powtarzać. Było już o tym wcześniej [http://sane.wellnesscoffee.eu/blog-2014-11-12-KAWA_KONTRA_MAGNEZ , http://sane.wellnesscoffee.eu/blog-2014-11-23-Czy_kawa_ODWADNIA ].

Ale nie można też wykluczyć, że osoby chorujące na cukrzycę inaczej reagują na większą ilość cholesterolu w diecie.

Poza przytoczonym badaniem, znamy wiele innych, dotyczących wpływu spożywania jaj na zdrowie (8)
.
The Framingham Heart Study[25] – spożywanie większych ilości jaj nie wpływało na poziom cholesterolu we krwi. Natomiast w obserwacjach : „Multiple Risk Factor Intervention Trial” (26) i „NHANES III” (27), związane było z niższym (!!!) poziomem cholesterolu . W „Physician's Health Study”[28] – w ciągu 20 lat obserwacji, spożywanie większej ilości jaj nie przekładało się wcale na większe zagrożenie zawałem, czy udarem.
 
[ podobnie jak u Jerzego Zięby, który przez kilakanaście lat jadł kiladziesiąt jajek tygodniowo i utrzymał niski poziom chlesterolu]

W badaniu kanadyjskim większe spożycie jaj korelowało z większą ilością blaszek miażdżycowych w tętnicach szyjnych.[20] Jednak zostało skrytykowane, nie brało pod uwagę innych czynników żywieniowych i stylu życia ewidentnie przyczyniających się do rozwoju miażdżycy
[21].
W 2014 roku nie potwierdzono, by większa konsumpcja jaj była związana z nasileniem zmian miażdżycowych w tętnicach wieńcowych (22).

Podsumowując. Kiedy jemy jajecznicę, cholesterol z tych jaj nie wchodzi do naszej krwi, ot tak sobie, i nie zatyka naszych drogich naczyń krwionośnych
.

I cała ta kwestia kojarzy mi się z mitami dotyczącymi kolagenu w kosmetykach, mówiącymi o tym, że kolagen w nich zawarty, cudownie wnika w głąb naszej skóry, powodując naprawę włókien kolagenowych, które, z powodu upływu czasu, nie są już takie jak dawniej. Pomysł genialny, tylko skuteczny tak samo, jak walka z głodem za pomocą położenia kotleta schabowego na brzuchu
.

Kolagen stanowi „rusztowanie”, dzięki któremu skóra ma elastyczność, jędrność i odpowiednie napięcie.

I podlega on ciągłej wymianie
.
„Zużyty” jest zastępowany przez nowy. Tworzą go fibroblasty,
komórki w skórze właściwej. A one, w miarę upływu lat, stają się coraz bardziej „leniwe”. Zaczyna się problem ze strukturą i ilością kolagenu. To i skóra traci jędrność. I to jest główne źródło problemów.

I teraz najważniejsze. Dlaczego nawet najcudowniejszy kolagen nałożony na skórę nie wpłynie ( poza nawilżeniem) na jej kondycję?

Bo kolagen, niezależnie od źródła, TO KOLAGEN
;)

A on ma określoną strukturę. Skomplikowaną, (nie jest to jakis chaotyczny zbiór cząstek), która w żaden sposób nie może przeniknąć przez nasze skórne bariery. No chyba,
że sforsuje ją igła dermatologa estetycznego.

Kolagen jest zbudowany z podjednostek - tropokolagenu .
A ten tropokolagen ma bardzo ciekawą budowę. Każde jego włókno składa się z trzech splecionych helis, przypominających trzy sprężyny, które są w stanie rozciągnąć się i potem wracać do poprzedniego kształtu.

Trzy ciasno splecione helisy („sprężynki” ) tworzą „superhelisę” . I dopiero te „superhelisy” układając się, w ściśle określony sposób, tworzą KOLAGEN
.

I to jest ta tajemnica
- odpowiednia przestrzenna struktura, ona daje elastyczność skórze.

Jeszcze nie wszystko. Każda pojedyncza „sprężynka” jest zbudowana z ponad 650 aminokwasów.
To trochę tak, jakby te aminokwasy były „koralikami ” tworzącymi ją. Ponad 650 "koralików" w każdej ! Skomplikowane, nie?

Mam wrażenie,
że wiele osób wyobraża sobie KOLAGEN jako jakieś bliżej niezidentyfikowane cząsteczki, które dzięki temu, że są odpowiednio malutkie i żwawe (co obiecują różni niezbyt uczciwi producenci), mają zdolność do sforsowania bariery skórno-naskórkowej, wniknięcia do skóry właściwej i cudownego uzupełnienia w nich tego, co nadgryzł ten niechciany ząb czasu. Piękna idea. Szkoda, że tak to nie działa.

Przez barierę naskórkową nie przenikają prawie żadne cząsteczki - dzięki Bogu, bo inaczej, to wszystkie świństwa z otoczenia, miałyby otwartą drogę do wnętrza naszego ciała. A kąpiel kończyłaby się śmiercią z powodu wniknięcia wielkiej ilości wody do naszego organizmu .

Tylko pojedyncze „koraliki” -aminokwasy,
peptydy, lub inne malutkie związki, z trudem, można przetransportować, pod warunkiem zastosowania skutecznych, zaawansowanych nośników i tzw. "bazy".

Tak, jak i w przypadku leków
- odpowiednia formuła, ładunek, wielkość cząsteczek, stopień rozpuszczania w tłuszczach, nośniki, mogą pozwolić na przeniesienie substancji aktywnej w głąb skóry.

One nie pełnią NIGDY roli budulcowej. Chodzi o określone, aktywne pojedyncze cząsteczki. Nie całe "rusztowanie", czy "sznury korali".

Krótko mówiąc. Stosowanie kosmetyków z kolagenem po to, by poprawić stan naszego własnego, jest jak próba odnowienia łóżka, poprzez rzucenie na niego torby sprężyn
.

Źródła

1) Dietary Guidelines Advisory Committee. Advisory report to the Secretary of Health and Human Services and Secretary of Agriculture
2) Egg consumption and risk of coronary heart disease and stroke: dose-response meta-analysis of prospective cohort studies,
 Ying Rong, Li Chen, Tingting Zhu, Yadong Song, Miao Yu, Zhilei Shan, Amanda Sands, Frank B Hu, Liegang Liu, BMJ 2013; 346 doi:
3) 3Nutritional contribution of eggs to American diets. J Am Coll Nutr 2000;19(5 suppl):556-62 Song WO, Kerver JM
4) Plasma LDL and HDL characteristics and carotenoid content are positively influenced by egg consumption in an elderly population, Christine M Greene, David Waters, Richard M Clark, Nutr Metab (Lond). 2006; 3: 6. Published online 2006 Jan 6. doi: 10.1186/1743-7075-3-6
5) Mutungi G, Ratliff J, Puglisi M, Torres-Gonzalez M, Vaishnav U, Leite JO, et al. Dietary cholesterol from eggs increases plasma HDL cholesterol in overweight men consuming a carbohydrate-restricted diet. J Nutr 2008;138:272-6
6) Di Angelantonio E, Sarwar N, Perry P, Kaptoge S, Ray KK, Thompson A, et al. Major lipids, apolipoproteins, and risk of vascular disease. JAMA 2009;302:1993-2000
7) Huxley RR, Barzi F, Lam TH, Czernichow S, Fang X, Welborn T, et al. Isolated low levels of high-density lipoprotein cholesterol are associated with an increased risk of coronary heart disease: an individual participant data meta-analysis of 23 studies in the Asia-Pacific region. Circulation 2011;124:2056-64
8) Kanter MM, Kris-Etherton PM, Fernandez ML, Vickers KC, Katz DL. Exploring the factors that affect blood cholesterol and heart disease risk: is dietary cholesterol as bad for you as history leads us to believe? Adv Nutr 2012;3:711-7
9) Ridker PM, Rifai N, Rose L, Buring JE, Cook NR. Comparison of C-reactive protein and low-density lipoprotein cholesterol levels in the prediction of first cardiovascular events. N Engl J Med2002;347:1557-65.
10) Cholesterol Treatment Trialists’ (CTT) Collaborators. The effects of lowering LDL cholesterol with statin therapy in people at low risk of vascular disease: meta-analysis of individual data from 27 randomised trials. Lancet2012;380:581-90.
11) Baigent C, Blackwell L, Emberson J, Holland LE, Reith C, Bhala N, et al. Efficacy and safety of more intensive lowering of LDL cholesterol: a meta-analysis of data from 170,000 participants in 26 randomised trials. Lancet2010;376:1670-81
12) Briel M, Ferreira-Gonzalez I, You JJ, Karanicolas PJ, Akl EA, Wu P, et al. Association between change in high density lipoprotein cholesterol and cardiovascular disease morbidity and mortality: systematic review and meta-regression analysis. BMJ2009;338:b92
13) Sniderman AD, Williams K, Contois JH, Monroe HM, McQueen MJ, de Graaf J, et al. A meta-analysis of low-density lipoprotein cholesterol, non-high-density lipoprotein cholesterol, and apolipoprotein B as markers of cardiovascular risk. Circ Cardiovasc Qual Outcomes2011;4:337-45
14) Mutungi G, Waters D, Ratliff J, Puglisi M, Clark RM, Volek JS, et al. Eggs distinctly modulate plasma carotenoid and lipoprotein subclasses in adult men following a carbohydrate-restricted diet. J Nutr Biochem 2010;21:261-7
15) Larsen TM, Dalskov SM, van Baak M, Jebb SA, Papadaki A, Pfeiffer AF, et al. Diets with high or low protein content and glycemic index for weight-loss maintenance. N Engl J Med 2010;363:2102-13
16) Scrafford CG, Tran NL, Barraj LM, Mink PJ. Egg consumption and CHD and stroke mortality: a prospective study of US adults. Public Health Nutr 2011;14:261-70
17) Hu FB, Stampfer MJ, Rimm EB, Manson JE, Ascherio A, Colditz GA, et al. A prospective study of egg consumption and risk of cardiovascular disease in men and women. JAMA 1999;281:1387-94
18) Djousse L, Gaziano JM. Egg consumption and risk of heart failure in the Physicians’ Health Study. Circulation 2008;117:512-6
19) Stampfer MJ, Rimm EB, Manson JE, Ascherio A, Colditz GA, et al. A prospective study of egg consumption and risk of cardiovascular disease in men and women. JAMA 1999;281:1387-94
20) Spence JD, Jenkins DJ, Davignon J. Egg yolk consumption and carotid plaque. Atherosclerosis 2012;224:469-73
21) Zampelas A. Still questioning the association between egg consumption and the risk of cardiovascular diseases. Atherosclerosis 2012;224:318-9
22) Association of egg consumption and calcified atherosclerotic plaque in the coronary arteries: the NHLBI Family Heart Study. Robbins J, Petrone A, Ellison,
 Hunt SC, Carr JJ, Heiss G, Arnett DK, Gaziano JM, Djoussé L ESPEN J. 2014 Jun;9(3):e131-e135
23) Greene CM, Waters D, Clark RM, Contois JH, Fernandez ML. Plasma LDL and HDL characteristics and carotenoid content are positively influenced by egg consumption in an elderly population. Nutr Metab. 2006;3:6
24) Herron KL, McGrane MM, Water D, et al. The ABCG5 polymorphism contributes to individual responses to dietary cholesterol and carotenoids in eggs. J Nutr. 2006:136:1161–1165
25) Dawber TB, Nickerson RJ, Brand FN, Pool J. Eggs, serum cholesterol and coronary heart disease. Am J Clin Nutr. 1982;36:617–625
26) Tillotson JL, Bartsch GE, Gordon D, Grandits GA, Stamler J. Food group and nutrient intake at baseline in the Multiple Risk Factor Intervention Trial. Am J Clin Nutr. 1997;65:228S-257S
27) Song WO, Kerver JM. Nutritional contribution of eggs to American diets. J Am Coll Nutr. 2000;19:556–562
28) Djousse L, Gaziano JM. Egg consumption in relation to cardiovascular disease and mortality: the Physicians' Health Study. Am J Clin Nutr. 2008;87:964–969
29) Grashorn M.A., Steinberg W.: Deposition rates of canthaxanthin in egg yolks. Arch. Geflugelkd., 2002, 66, 258-262
30) Richer S (January 1999). "ARMD—pilot (case series) environmental intervention data". J Am Optom Assoc 70 (1): 24–36. PMID 10457679
31) Richer S, Stiles W, Statkute L, et al. (April 2004). "Double-masked, placebo-controlled, randomized trial of lutein and antioxidant supplementation in the intervention of atrophic age-related macular degeneration: the Veterans LAST study (Lutein Antioxidant Supplementation Trial)". Optometry 75 (4): 216–30. PMID 15117055
32) Related Eye Disease Study Research Group (October 2001). "A randomized, placebo-controlled, clinical trial of high-dose supplementation with vitamins C and E, beta carotene, and zinc for age-related macular degeneration and vision loss: AREDS report no. 8". Arch. Ophthalmol. 119 (10): 1417–36. doi:10.1001/archopht.119.10.1417. PMC 1462955. PMID 11594942
33) SanGiovanni JP, Chew EY, Clemons TE, et al. (September 2007). "The relationship of dietary carotenoid and vitamin A, E, and C intake with age-related macular degeneration in a case-control study: AREDS Report No. 22". Arch. Ophthalmol. 125 (9): 1225–32. doi:10.1001/archopht.125.9.1225. PMID 17846363
34) Lutein bioavailability is higher from lutein-enriched eggs than from supplements and spinach in men. Chung HY, Rasmussen HM, Johnson EJ. J Nutr. 2004 Aug;134(8):1887-93
35) Blesso CN, Andersen C, Barona J, Volek J, Fernandez ML. Whole eggconsumption improves lipoprotein profiles and insulin sensitivity in individuals with metabolic syndrome. Metabolism 2013;
36) Blesso CN, Andersen CJ, Barona J, Volk B, Volek JS, Fernandez ML. Effects of carbohydrate restriction and dietary cholesterol provided by eggs on clinical risk factors of metabolic syndrome. J Clin Lipidol 2013
37) J Nutr. 2006 Oct;136(10):2568-73. A 12-wk egg intervention increases serum zeaxanthin and macular pigment optical density in women. Wenzel AJ1, Gerweck C, Barbato D, Nicolosi RJ, Handelman GJ, Curran-Celentano J
38) Am J Clin Nutr. 2009 Nov;90(5):1272-9. doi: 10.3945/ajcn.2009.28013. Epub 2009 Sep 16
Consumption of 2 and 4 egg yolks/d for 5 wk increases macular pigment concentrations in older adults with low macular pigment taking cholesterol-lowering statins
Vishwanathan R1, Goodrow-Kotyla EF, Wooten BR, Wilson TA, Nicolosi RJ
 

 

 

 



Wyszukiwarka
lokalna

na dole strony
Także w Komunikaty

Zapisz się na 
Biuletyn

(Twoje dane sa całkowicie bezpieczne,
za zapis -
upominek)

 

Twoja Ochrona Medyczna
Twoja Super Ochrona Medyczna

 Zdrowie i Fitness
Zobacz na Facebook'u

kawa dla zdrowia

Zdrowie ze ^ smakiem

Zdrowy biznes

 

  Widge

 

Otwórz serce


Twój System

 

Share

Follow etsaman2 on Twitter

 

 

 


                    Wyszukiwarka lokalna Umożliwia wyszukiwanie wg stopnia dopasowania lub dat (patrz opcje wyników po wyświetleniu). 
                    Google aktualizuje swe indeksowane zasoby co pewien czas, zatem nie zawsze to, co się pokaże jest aktualne. Zawiera reklamy Google
.
  

                         Copyright Leszek Korolkiewicz 2007-20    admin( @ )lepszezdrowie.info   Zastrzeżenie i Polityka Prywatności 
                      Na tej stronie wykorzystujemy tzw. ciasteczka - małe pliki tekstowe (ang. cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki.  
                         
Korzystanie z naszego serwisu bez  zmiany ustawień dotyczących cookies, umieszcza je w pamięci Twojego urządzenia > Zastrzeżenie. (patrz też lewy margines).   Powrót do strony głównej.