Pomnik dla…
… kury i jaja
Za zasługi i „martyrologię”. Kura towarzyszy człowiekowi od
“wieki wieków”, darząc go jajami i samą sobą. Jajka są zdrowe, pożywne, smaczne,
służą w kuchni do sporządzania wielu potraw, ciast, blinów, makaronów itd. – nie
muszę wyliczać powszechnie znanych zastosowań.
Jajo – symbol życia, a patrząc szerzej - i jego początek
dla jakże wielkiej ilości gatunków zwierząt, jajo kojarzone nawet mistycznie. Do
cech i zalet jaj jeszcze powrócę, ale najpierw trochę o kurze.
Obecnie przeżywamy kurzy holocaust – w Polsce na rzeź
poszło ostatnio 7 milionów ptaków, ponieważ podobno biznes jajczarski się …nie
opłaca. A to z kolei za przyczyną unijnej dyrektywy określającej parametry
klatek hodowlanych, których nasze nie spełniały.
Nie będę się wypowiadał co do szczegółów, bo nie znam
branży. Ale jeśli chodzi tylko o dozwoloną ilość kur w klatce, to widziałbym
rozwiązanie w rozgęszczeniu klatek, a nie w likwidacji wszystkich na rzecz
nowych, a dopiero kury wyeksmitowane byłyby umieszczone w nowych klatkach.
Odchodząc od nieznanego mi tematu chcę zwrócić uwagę na
faktycznie tragiczny los wszystkich ptaków hodowanych w klatkach, zwłaszcza
tuczonych i szpikowanych różnymi substancjami, które służą zwiększeniu produkcji
a nie służą jej jakości.
Karmi się je paszą przetworzoną, mączką rybną, rzadziej
ziarnem.
Doskonale zdajesz sobie sprawę z tego, że przecież kura nigdy nie była
wegetarianką ani wielbicielką kukurydzy! To typowy ptak grzebiący w ziemi. Czy
szuka ona pod ziemią ziarna? Ulubioną przekąską kurczaka jest tłuściutka
dżdżownica. Kura pozostawiona na wolności, spędzi swój dzień na dziobaniu w
ziemi w poszukiwaniu takich przysmaków jak robaczki i owady. Dopiero jeśli
takowych nie znajdzie, sięgnie po źdźbła traw, zioła i kiełki, a także, od czasu
do czasu, po całe ziarna.
Ale to nie wszystko. Wyobraź sobie hangar z blachy
falistej, o długości 150 metrów, który jest wypełniony „po brzegi” kurami
ściśniętymi jak sardynki w puszkach. Zapach takiego miejsca jest nie do
zniesienia. Hałas nie do wytrzymania. Biedne zwierzęta są przetrzymywane w
stanie tak dużego stresu i lęku, że zaczynają być agresywne wobec siebie
nawzajem, a szarpiąc się wyrywają sobie pióra, a nawet wydziobują sobie oczy.
Niektóre z nich mają połamane kończyny. To nie sprzyja kondycji zdrowotnej,
dlatego (i nie tylko) paszę szpikuje się antybiotykami.
Mięso kurczaków jest popularne, ponieważ tanie i smaczne,
zwłaszcza odpowiednio przyrządzone. Bywa jednak, że ma nawet potrójny żywot:
najpierw świeże tusze, a gdy zaczyna się być nieświeże niektórzy sprzedawcy dają
je na rożen, a pozostałości lub jeszcze gorszy sort idzie do dalszego
przetwórstwa.
Już nawet abstrahuję od zrozumiałych argumentów wegetarian,
ale te wszystkie jaja klasy 1 do 3 oraz mięso takich kur/kurczaków to żywność w
znacznym stopniu zatruta.
Od 2004 roku wszystkie jajka są obowiązkowo kodowane.
Pierwsza cyfra kodu zawiera informację na temat sposobu chowu kur.
3: kury hodowane w klatce. Tych absolutnie unikaj!
2: kury z chowu ściółkowego w hangarach bez jakiegokolwiek
dostępu do światła.
Tych również unikaj.
1: kury hodowane na świeżym powietrzu.
Ale czy wiesz co to oznacza?
Sztuka marketingu polega na tym, aby zagrać wyrażeniami,
które mydlą oczy konsumentom. Możesz kupić w supermarketach jajka od kur
„hodowanych na świeżym powietrzu”.
A oto definicja tego, co kwalifikuje jajka do uzyskania
tejże etykiety: „W ciągu dnia – pełny dostęp do terenów na zewnątrz, w dużej
mierze pokrytych roślinnością (4 m² terenu na kurę)”.
Podejrzliwego konsumenta, zaniepokoi jednak zdanie, że kura
ma prawo dostępu nie do zielonej polany czy łąki, ale do zwykłego „terenu”
pokrytego „w dużej mierze” roślinnością, który równie dobrze może być w
pozostałej części pokryty gruzem lub betonem.
W rzeczywistości, prawdziwą pułapką jest wyrażenie „dostęp
do terenu na zewnątrz”.
Na ścianach wspomnianego hangaru odsuwane są trzy wyjścia o
wielkości 40 cm umożliwiające dostęp do terenu z gołą ziemią. Są one otwierane
każdego ranka przez właściciela. No i proszę: tyle wystarczy, aby jajko zostało
oznakowane kodem zapewniającym o „dostępie” kury do „terenu na zewnątrz”!
Teoretycznie rzecz biorąc, można uznać, że pewna liczba kur
faktycznie wychodzi na zewnątrz.
Problem jednak polega na tym, że małe kurczaki, które całe
swoje życie spędziły w sztucznych warunkach, nigdy nie widziały światła
dziennego i boją się wyjść nawet na ten mały skrawek ziemi.
Wreszcie - klasa 0: jajka bio – z chowu ekologicznego.
Mam podejrzenie, że klasa jaj 0 to też nie zawsze to, co
głoszą etykiety.
Wynika to z faktu, że coraz częściej budowane są kurniki, w
których tylko na papierze przestrzega się warunków eko.
Oddaliliśmy się bardzo od tradycyjnej hodowli kur, od
metody naszych dziadków – kurnika z dziesiątkami szczęśliwych kur
przechadzających się swobodnie po zielonej okolicy.
I to jest jedyny prawidłowy sposób hodowli. W praktyce
oznacza to, że ideałem byłoby kupować jajka u hodowców ekologicznych, których
dobrze znasz, którzy faktycznie zapewniają takie warunki swoim zwierzętom. Jeśli
mieszkasz na wsi, wybierz się do pobliskiej farmy – jeśli właściciel nie ma nic
do ukrycia, to z radością Cię po niej oprowadzi.
Porządny hodowca kur zapewnia im pożywienie, świeżą i
czystą wodę, wystarczającą przestrzeń, ale także dobrą wentylację w kurniku. Ten
z kolei powinien być czyszczony codziennie.
Zadbane i szczęśliwe kury, zniosą jajka, których żółtka
będą odznaczały się głęboką barwą. Dzięki odpowiedniemu systemowi
immunologicznemu ptaków nie ma ryzyka rozwoju pałeczek Salmonelli. Im świeższe
jajka, tym gęstsze białko.
W rezultacie wspomnianego masowego uboju kur - jak łatwo
się domyślić – jaja będą droższe, chociaż niewiele lepsze skoro nadal chodzi o
klatki.
(A może klatki to nie jedyny powód? Od dawna wiadomo że
potentaci UE obawiają się konkurencji polskiego rolnictwa i próbują nas na różne
sposoby ograniczać i wypychać z rynku).
A właśnie chciałem postulować by jeść więcej jaj i
zwiększyć ich produkcję ze względu na niesamowite wartości.
Ekologiczne jajka, produkowane według tradycyjnych metod,
zawierają jedną trzecią 'złego' cholesterolu mniej, dwie trzecie witaminy A więcej, dwa razy więcej kwasów omega-3,
trzykrotnie więcej witaminy E oraz siedem razy więcej beta-karotenu niż jaja kur
hodowanych w sztucznych warunkach.
Proteiny znajdujące się w jajkach są „proteinami
kompletnymi”, dlatego, że zawierają osiem aminokwasów egzogennych, czyli tych,
których nasz organizm nie jest w stanie sam wyprodukować. Takie aminokwasy
znajdują się w zrównoważonych proporcjach (to właśnie dlatego jajka są używane
jako punkt odniesienia w procesie dostarczania protein pochodzących z innych
produktów żywnościowych).
Bogate w cholinę żółtko jajka, wspomaga i chroni pamięć.
Jest to również nośnik kwasu foliowego, co jest ważne zwłaszcza dla kobiet w
ciąży, ponieważ mogą one w ten sposób uchronić swoje dziecko przed rozszczepem
kręgosłupa (spina bifida). Co więcej, w jajku znajdziemy dużo fosforu, cynku
oraz lecytyny.
W czasie międzynarodowej konferencji Ziołolecznictwo
Krosno 2013 prof. dr hab. Tadeusz Trziszka przedstawił badania nad
biopreparatami z jaj, prowadzone przez naukowców z Wrocławskiego Uniwersytetu
Przyrodniczego w ramach projektu „Ovocura”. Skwitował je także stwierdzeniem, że
jaja to najbardziej doskonały wytwór natury.
Referat omawiał szereg wartości odżywczych, zawartość
różnych substancji które są wartościowym surowcem do produkcji leków.
Możesz wysłuchać tego wystąpienia tutaj
www.youtube.com/watch?v=7UHQtnBBLH8.
Jednak wiele z tych zalet jaj znanych jest od dawna (patrz
np. książka Jadwigi Kempisty „Leczenie jedzeniem”, jej artykuły i
wywiady).
Podobnie już dość dawno wiadomo o micie cholesterolu jaki
podobno szkodzi nam za sprawą jaj.
W ogóle opowieści o choresterolu biorą się z prostej
przyczyny – aby sprzedać więcej statyn, czyli lekarstw przeciw cholesterolowi. A
te przynoszą wiele negatywnych skutków ubocznych i … biznes farmaceutyczny
wykreował w ten sposób kolejne choroby do leczenia. To szeroki osobny temat, ale
parę zdań i o tym.
W rzeczywistości to niski poziom cholesterolu wiąże się z problemami zdrowotnymi,
zwłaszcza z wylewem krwi do mózgu (udarem) a także zwiększa ryzyko zachorowania
na raka. Związek pomiędzy zagrożeniem nowotworowym i cholesterolem został
potwierdzony przez badania naukowe, i jest on na tyle znaczący, iż radość z
niskiego poziomu cholesterolu należy uznać za absurd. Prawdopodobnym
wytłumaczeniem związku pomiędzy cholesterolem a rakiem jest fakt, iż rzeczony
cholesterol zawiera witaminę D; jest ona w zasadzie cholesterolem, który pod
wpływem promieni słonecznych ulega przemianom chemicznym.
Jest to z kolei ważne, ponieważ witamina D odgrywa kluczową rolę w dojrzewaniu i
różnicowaniu się komórek. Chroniczny niedobór tego elementu w organizmie może
przyczynić się do rozpadu lub degeneracji komórek, co w efekcie powoduje guzy
nowotworowe.
Ponadto, dzisiaj już wiemy, że poziom cholesterolu we krwi ma niewiele wspólnego
z cholesterolem odżywczym, ponieważ jest produkowany przez wątrobę, przy udziale
cukru.
Cholesterol nie jest trucizną: każda komórka w naszym ciele
go potrzebuje. Przyczynia się on do budowy błony komórkowej, jest potrzebny do
produkcji hormonów steroidowych, witaminy D oraz kwasów żółciowych niezbędnych
do trawienia tłuszczy. Ponadto cholesterol pomaga w prawidłowym przewodzeniu
impulsów nerwowych – bierze udział w budowie osłonek okrywających i izolujących
wypustki neuronów. Jednym słowem, cholesterol jest twoim przyjacielem.
Liczne badania pokazują ponadto, że jajka koniec końców nie
wpływają na zwiększenie się poziomu cholesterolu. Jako przykład można przytoczyć
badania opublikowane przez „International Journal of Cardiology” (10 marca 2005;
t. 99, nr 1, s. 65–70), w którym podano informacje, że codzienne spożywanie
jajek przez osoby dorosłe o dobrym stanie zdrowia nie powoduje ani negatywnych
skutków w funkcjonowaniu śródbłonka, ani wzrostu stężenia cholesterolu w
surowicy.
Wobec tego ze spokojnym sumieniem możesz zjadać sześć jajek
tygodniowo i wiecej, w postaci różnorodnych i pysznych potraw.
Przy okazji warto wspomnieć o prawidłowym przygotowywaniu
jaj do konsumpcji.
Smażenie jaj odbiera im lizynę – enzym, który umożliwia
rozkład cholesterolu z jajka do pożytecznego poziomu. Enzym ten ginie w
temperaturze powyżej 92 stopni.
Podobnie dzieje się gdy jajko pęknie podczas gotowania.
Zatem lepsze są jajka na miękko i półmiękko. A jeśli lubisz lub potrzebujesz na
twardo, to też możesz, ponieważ skorupka powoduje, że nawet wtedy wnętrze jaja
nie ogrzewa się ponad owe 92 stopni.
A używanie masła do takiego smażenia to dodatkowy błąd, bo
w wysokiej temperaturze traci ono swoje wartości a już powyżej 90 stopni zaczyna
dymić a przy ogrzewania przez dłuższy czas w wysokiej temperaturze powstaje
rakotwórcza akroleina. Jeśli już używać masła do smażenia, to krótko oraz
najlepiej masła klarowanego, które ma wyższą temperaturę dymienia, dochodzącą do
252 °C. Jednak nie dymienie jest najważniejsze - chodzi o
degenerację tłuszczów nienasyconych, co powoduje powstawanie szkodliwych wolnych
rodników.
Właściwie jedyne bezpieczne tłuszcze do smażenia, to olej kokosowy, ew.
smalec.
Żółtko jajka kurzego zawiera luteinę i zeaksantynę, z
rodziny antyoksydantów, które chronią oczy przed zwyrodnieniem plamki żółtej.
Substancje te mogą być niestety zniszczone w procesie gotowania.
Z kolei najlepszym sposobem spożywania jajek jest jedzenie
ich… na surowo.
Mogę sobie już wyobrazić grymas zniesmaczenia twojej
twarzy, ale nie musi to być picie go wprost – są receptury na różne sposoby
przyrządzania napojów i deserów. Nie jestem specjalistą od kuchni, więc to tutaj
pominę. Natomiast wspomnę, że znany kogiel-mogiel, to nienajlepszy pomysł ze
względu na zawartość cukru.
Spożywanie surowych jajek nie jest zalecane tylko w czasie
ciąży, ponieważ białko jajka zawiera awidynę, która wiąże biotynę w przewodzie
pokarmowym, uniemożliwiając jej wchłanianie. Biotyna jest substancją, której
często brakuje ciężarnym.
Jeśli jesteś w ciąży, możesz przebadać się pod kątem
ewentualnego niedoboru biotyny i zażywać suplementy diety lub jeść tylko i
wyłącznie surowe żółtka.
W ogóle - o ile można zjadać bardzo dużo zółtek bez obaw, to juz duża ilość
białka spowoduje nadmiar awidyny.
Jeśli masz podejrzenia co do możliwości zakażenia salmonellą, to jajka gotuj.
Najlepszą metodą jest ugotowanie ich na miękko, w niskiej
temperaturze (80°C). W zasadzie nie ma potrzeby, aby woda była wrząca, ponieważ
jajko reaguje już pomiędzy 70°C a 80°C. W zależności od wielkości jajka,
wystarczy około 4 minut, aby otrzymać idealną konsystencję: białko będzie lekko
ścięte, a żółtko gorące i aksamitne.
Smacznego!
---
Suplement (dodany później niż data pierwszej publikacji)
(wg Łukasza Kinga z
www.BiuletynZdrowia.pl )
Człowiek potrzebuje ośmiu niezbędnych dla zdrowia aminokwasów, bo nie potrafi
ich wytworzyć samodzielnie. Jajko ma
je wszystkie.
Człowiek potrzebuje witaminy D. Jeśli nie drogą syntezy słonecznej, to z
pożywienia. Jajko ma jej olbrzymie
ilości.
Człowiek potrzebuje minerałów. Ale nie takich, których nie przyswoi. Z
pokarmu roślinnego (np. szpinak) przyswajalność minerałów jest fatalnie niska.
Potrzeba przyswajalnych minerałów.
Jajko ma najlepiej przyswajalne minerały na świecie.
Jeśli chcesz znaleźć lepszy pokarm dla człowieka, równie dobrze możesz szukać
Zębowej Wróżki. Nie znajdziesz, nie ma nic lepszego od jajka!
Jajko to najdoskonalszy produkt pochodzenia zwierzęcego, który nie jest
mięsem. Nie ma drugiego pokarmu, który zawiera tyle niezbędnych dla zdrowia
składników odżywczych.
. . . A więc POWINNI je jeść szczególnie wegetarianie. Często bowiem mają
niedobory pewnych aminokwasów (niezbędnych) i witaminy B12, co skutkuje np.
anemią – straszną chorobą.
Bo czym jest anemia? Niedoborem krwi! Pomyśl: niedobór krwi, czegoś tak
fundamentalnego dla ŻYCIA. Krew rozprowadza wszystkie substancje po całym ciele,
łącznie z cząsteczkami TLENU!
A co z
cholesterolem w jajkach?
Szkodzi, nie szkodzi?
Nastaw ucho, coś Ci teraz zdradzę, czego wielu ludzi nie wie.
Twój organizm ma swego rodzaju czujniki. Na przykład . . .
Czujnik pH krwi: gdy czujnik
wychwyci, że pH Twojej krwi spadło poniżej 7,35 lub wzrosło powyżej 7,45 – do
akcji wchodzą mechanizmy regulacyjne odpowiedzialne za równowagę
kwasowo-zasadową. Obniżą pH lub podniosą pH. I to w ułamku sekundy.
Czujnik cukru we krwi: gdy czujnik
wychwyci, że w Twojej krwi jest za dużo cukru – do akcji wchodzi trzustka.
Wydziela insulinę, której celem jest zmniejszyć ilość cukru do poziomu
80-90mg/100ml.
Podobnych czujników jest wiele, np. dla wapnia, sodu czy potasu.
Ale . . . nie dla cholesterolu!
*
Znaczy to, że nie ma wartości jednakowej dla wszystkich. U każdego człowieka
właściwy poziom cholesterolu jest inny.
Reguła jest następująca . . .
Sytuacja #1:
Kiedy człowiek choruje
W chorobie organizm potrzebuje dużo cholesterolu. Na co? Na przebudowę
tkanek, narządów i ich komórek; na regenerację, na wyremontowanie, na
wyleczenie.
Bo chory organizm potrzebuje więcej różnych substancji, np. hormonów. I
cholesterol służy jako „surowiec” do ich produkcji.
Przykładowo dzięki cholesterolowi powstaje testosteron, estrogen,
progesteron, kortyzon – hormony, bez których nie możemy żyć.
Sytuacja #2:
Kiedy człowiek jest zdrowy
Z kolei w zdrowiu, tego cholesterolu organizm potrzebuje mniej. Doktor
Buteyko odkrył, że im większe postępy robią osoby praktykujące jego
metodę (oddychania), tym
niższy mają poziom cholesterolu we krwi, co potwierdza tę regułę.
Właśnie dlatego nie istnieje czujnik poziomu cholesterolu . . . i dlatego też
nie istnieje jeden prawidłowy jego poziom we krwi. Jedni potrzebują dużo, inni
mało. Organizm sam ustala, ile.
Ale wracając do jajek . . .
Skąd brać
najlepsze jajka
Szczęśliwy ten, kto ma stały dostęp do najlepszych jajek.
Ostatnio jem po dwa-trzy dziennie, gotowane na średnio, tak że w środku
żółtko jest delikatnie płynne. Pycha! Zdrowie! Witalność!
Ale nie kupuję jaj w sklepie . . .
Przyjaciel mego taty ma fermę kur, które żyją w obecności koguta (a tak być
powinno). chodzą sobie po trawie, skubią glebę bogatą w krzem, żywią się
naturalnie, żyją bez stresu. Jaja od takich kur należy jeść.
Dlatego rada: popytaj znajomych, czy nie mają dostępu do kogoś, kto hoduje
kury i sprzedaje jajka. Znajdziesz, bo kto szuka, ten znajdzie. Pewnie, za takie
jajko zapłacisz o połowę więcej niż w sklepie. Ale za najlepszy produkt
żywieniowy świata . . . chyba warto?
...
Obszernie o jajkach (właściwości, rodzaje, kupowanie,
sposoby przechowywania i przyrządzania,...) znajdziesz w
nr 23 Biuletynu Zdrowia.
--------
Kolejny apendyks z pochwałą kur
https://www.focus.pl/artykul/madry-jak-kura
https://www.swiatnauki.pl/8,1434.html#
https://www.otwarteklatki.pl/7-faktow-o-kurach/
Kurza pamięć?
...
----
* Problem cholesterolu omawiam dość
szeroko w art. Mity sercowe
PS. Czy widziałeś
już poprzednie Nowości?
|