Startowa Do nadrzędnej Nowości English Komunikaty Pro Anty English articles O nas Współpraca Linki Polecamy Ściągnij sobie Zastrzeżenie
| |
Ruch dla zdrowia
[ Przenoszę tutaj sukcesywnie stare notatki z Facebooka, które już są tam trudne do
znalezienia (bez znajomości adresu) po tym, jak platforma zlikwidowała opcję
notatek (artykułów) w poprzedniej formie. Pozostałości są pozbawione
ilustracji i już tam nieedytowalne.
Poniższy tekst został pierwotnie opublikowany
pod
tym adresem na
Zdrowie i Fitness Dla
Ciebie, 29 kwietnia 2017.
Przeczytasz w 18 min.
Oryginał zawiera(ł) parę błędów w składzie tekstu ]
Zaczął się sezon aktywniejszej działalności sportowej, ruchu
na łonie przyrody.
Jakie to ma znacznie dla naszego zdrowia?
Temat powraca. Dla uważniejszych czytelników
www.LepszeZdrowie.info jest on
prawie wyczerpany, bo było o tym sporo wpisów. Dla osób, które tego nie czytały,
a jest ich przecież zdecydowana większość, podam poniżej i w tekście parę
odnośników.
Ogólne spojrzenie na korzyści z punktu widzenia medycyny znajdziesz tutaj
http://lepszezdrowie.info/panaceum_w_zasiegu.htm
Ale nawet medycyna głównego nurtu nie wychwytuje, a raczej nie upowszechnia
pewnych obserwacji i odkryć, które są ... nieco niewygodne dla zakorzenionej
praktyki i farmacji.
I nie chodzi właśnie o te artykuły, bo w sieci i podręcznikach jest bardzo dużo
podobnych.
A jednak wciąż widzę, i to jakby narastająco, błędy jakie adepci aktywności
ruchowej popełniają. I tutaj raczej na tym się skupię. Nie będę skupiał się zaś
na detalach trenerskich - chodzi o sprawy ogólniejsze.
Zatem warto temat przypominać. Tym razem skompiluję i dopełnię
parę tekstów rodem głównie z
Dziennika Zdrowia Łukasza Kinga (z podziękowaniem), a honorując prawa -
pozostawiam linki do jego źródeł i biuletynów.
I dodaję swoje linki i dopowiedzenia kursywą (także ex post w
nawiasach [ ]), gdzieniegdzie własne wytłuszczenia.
____________________________________________________________________________________
Jeżeli ruch to zdrowie, dlaczego Otylię Jędrzejczak, Roberta
Korzeniowskiego i innych sportowców – dopada astma?
Jeżeli ruch to zdrowie, dlaczego Lance Armstrong zachorował na raka?
Jeżeli ruch to zdrowie, dlaczego piłkarzy dotyka nadciśnienie, które potem
uszkadza serce?
Jeżeli ruch to zdrowie, dlaczego bokserzy często kończą karierę, bo nie mogą
sobie poradzić z otyłością?
Jeżeli ruch to zdrowie, dlaczego wśród maratończyków bardzo częstą przypadłością
jest arytmia serca?
. . . Ponieważ sport, ruch, wysiłek – potrafi być
niebezpieczny.
Nawet bardzo niebezpieczny. Potrafi zrujnować zdrowie.
Ale tylko, jeśli źle się do niego zabierasz.
Są zasady, które TRZEBA przestrzegać – dla bezpieczeństwa.
UPRAWIAJ RUCH, SPORT, WYSIŁEK
tylko z zachowaniem poniższych zasad — dla bezpieczeństwa i zdrowia
ZASADA 1 — Zaczynaj się ruszać
powoli
Wiosna za oknem. Więc pewnie, jak wielu, zaczniesz się jakoś ruszać. Może
bieganie, może siłownia, może basen. Rodzaj ruchu nie jest istotny. Istotne
jest, aby zaczynać powoli.
Jeśli biegasz, przez pierwszy tydzień biegaj 15 minut wolnym tempem.
Przez drugi tydzień biegaj 20 minut wolnym tempem.
Przez trzeci tydzień biegaj 30 minut wolnym tempem.
W następnych tygodniach – możesz zwiększać tempo.
Podobnie w przypadku innych rodzajów ruchu.
ZASADA 2 — Oddychaj tylko i wyłącznie przez nos
Nos w sporcie i wysiłku ruchowym jest Twoim najlepszym
przyjacielem – i doradcą . . .
Bo na przykład, pomaga dobrać nasilenie wysiłku. W jaki sposób? Bardzo prosty:
ruszaj się tak, byś zawsze mógł oddychać przez nos.
Jeśli okazuje się, że masz wielką ochotę otworzyć usta, znaczy to, że ruch jest
zbyt nasilony.
Oddychanie w czasie wysiłku przez nos daje niezliczoną ilość korzyści dla
zdrowia.
Na przykład serce ma lżej, mięśnie dostają więcej tlenu, podnosi się wydolność i
wiele innych.
Jak dokładnie oddychać podczas ruchu – o tym w
czwartym numerze Biuletynu Zdrowia
a tutaj będzie o tym jeszcze w drugiej, specjalnej części artykułu.
[ ja uzupełniam temat np. w artykule
O nosie ]
ZASADA 3
— Zadbaj o elektrolity, głównie potas i sód
Amatorscy biegacze, maratończycy – chorują na serce między
innymi dlatego, że zabrakło im potasu. Obok sodu, to najważniejszy elektrolit
(składnik mineralny) dla sportowca; sportowca każdego bez wyjątku.
Ich zadanie polega na utrzymaniu ciśnienia osmotycznego krwi oraz skurczu
wszystkich włókien mięśniowych.
Jak pisze dr Walter Hartenbach, potas odpowiada za napięcie (tonus) mięśni
gładkich i poprzecznie prążkowanych, mięśni serca i naczyń krwionośnych, mięśni
przewodu pokarmowego, pęcherza moczowego i dróg odprowadzających mocz.
Tym samym potas kontroluje siłę mięśniową danych narządów.
Dalej doktor Hartenbach pisze, że spadek poziomu potasu we krwi pociąga za sobą
osłabienie siły mięśni, obniżenie ciśnienia, osłabienie akcji serca aż do jej
zatrzymania (!), osłabienie czynności jelit, aż do niedrożności porażennej
jelit.
[o W. Hartenbachu zobacz wzmiankę w art. Mity
Sercowe ]
Sód natomiast odgrywa znaczącą rolę w gospodarce wodnej organizmu. Jest
konieczny do dobrego nawodnienia, a dobre nawodnienie jest konieczne do wysokiej
wydolności i zdrowia.
Sportowcy najlepiej wiedzą (lub wiedzieć powinni), że jeśli unikają soli – bo
sól to główne źródło sodu – będą cierpieć z powodu bolesnych kurczów mięśni.
Każdy intensywny wysiłek ruchowy powoduje ucieczkę potasu z komórek do krwi i
odpowiednie dostarczenie tam sodu.
Czyli każdy, kto się rusza, MUSI dbać o właściwy poziom potasu, sodu i wody.
Ale uwaga - należy uważać na różne preparaty, zwłaszcza napoje energetyzujące -
tutaj dość stara refleksja na ten temat, ale
sprawy nie wyglądają dziś lepiej...
Uwaga, teraz ważne: wzajemne oddziaływanie sodu i potasu jest
regulowane przez kortyzol. A w produkcji kortyzolu decydującą funkcję pełni . .
.
CHOLESTEROL — szczególnie ważny w sporcie, ruchu, wysiłku.
Tak, proszę państwa, cholesterol. I to czwarta zasada.
ZASADA 4 — utrzymuj dobry
cholesterol
Wróć, poprawka. Organizm sam utrzyma dobry cholesterol. Jeśli ćwiczysz jakiś
sport, jest nieuniknione to, że cholesterol wzrośnie.
A to dlatego, że każdy dodatkowy wysiłek ruchowy oraz inny bodziec, który jest
swego rodzaju ‘stresorem’ dla organizmu, wymaga większej ilości cholesterolu we
krwi, aby komórki mogły pobierać go w odpowiednich ilościach.
Bo cholesterol we krwi mamy po to, aby zapewnić jego dostawę do komórek. Komórki
robią sobie z nim potem tysiące różnych rzeczy potrzebnych dla życia.
O cholesterolu pokutuje wciąż tyle mitów, że warto wciąż
przypominać jak to jest.
(to tylko jeden z artykułów - jest ich na naszej stronie wiele).
ZASADA 5 — suplementuj się w
minerały
Nie powinniśmy się suplementować, racja. Tylko kłopot w tym, że jeśli chcemy
zachować żelazne zdrowie, nie mamy wyboru – powinniśmy się suplementować.
Pożywienie współczesnego świata po prostu nie zapewnia potrzebnej ilości mikro i
makroelementów, szczególnie tych drugich, czyli prościej: minerałów.
Minerałów brakuje w glebie, więc brakuje ich w żywności, temat zamknięty.
Najbardziej brakuje nam magnezu. Polskie ziemie rolne są z niego najbardziej
wyczerpane.
W wielu województwach poziom wyczerpania sięga aż 90%!
Profesor Julian Aleksandrowicz dokładnie zbadał temat już wiele lat temu. Nie ma
cienia wątpliwości, że magnezu brakuje. Kłopot z magnezem polega na tym, że
organizm nie lubi go w postaci zwykłych suplementów. Homo sapiens, człowiek,
dawniej – przez setki lat – uzupełniał magnez dzięki . . . wodzie. To ciekawy
temat, objaśniłem go w numerze siódmym. [ o profesorze znajdziesz u nas
przynajmniej ten artykuł o jego medycynie
huministycznej oraz wzmiankę w art.
Zaangażowanie ]
Jeśli jednak zdecydujesz się na suplementy w postaci tabletek, pamiętaj o
najważniejszym: niech to będzie magnez w formie chelatu aminokwasowego. Wszystko
inne to śmieci.
Inny, nawet może lepszy sposób suplementacji poznasz
tutaj [tam też więcej informacji o magnezie].
ZASADA 6 — Nie nadużywaj
sportu
Lekki ruch jest dobry w każdej postaci i ilości. Jednak intensywny ruch – ten
można przedawkować.
Zobacz jeszcze ten artykuł O bieganiu.
Można na przykład zniszczyć stawy. Szczególnie jeśli ktoś jest na weganizmie lub
wegetarianizmie.
Sportowcy mogą tylko czasowo poprawić osiągnięcia dzięki przejściu na weganizm.
Co najwyżej jeden sezon będzie dobry. Potem wydolność i zdrowie stawów leci na
łeb, na szyję.
Stawy bowiem (i nie tylko) potrzebują białka zwierzęcego. Do syntezy innych
tkanek – organizm także potrzebuje białka zwierzęcego. Białko zwierzęce, na
przykład w postaci jaj lub mięsa, ma zdecydowanie najlepszy profil aminokwasowy.
Działa to tak: jeśli w posiłku brakuje jakiegoś aminokwasu, albo jednego jest za
mało względem innych, organizm nie umie takich aminokwasów zużyć na syntezę
białek ustrojowych. Prościej mówiąc, takie białka z aminokwasów nie są
organizmowi przydatne do procesów anabolicznych.
I niestety . . . takie białka (niskiej jakości, o słabym profilu aminokwasowym)
są w KAŻDYM produkcie roślinnym. Więc albo trzeba skrupulatnie łączyć potrawy
roślinne tak, by się uzupełniały profilem aminokwasowym, albo po prostu nie
będziemy unikać produktów pochodzenia zwierzęcego. W każdym bowiem produkcie
zwierzęcym profil aminokwasowy jest DOSKONAŁY.
Nie ważne, co zjemy, produkt zwierzęcy dostarcza wszystkich aminokwasów, we
właściwej proporcji i innych właściwościach. Na żywieniu wegańskim jest to
możliwe, ale tylko teoretycznie. W praktyce bowiem trudno za każdym razem
idealnie dobrać potrawy, by się uzupełniały.
Wracając do wpływu ruchu, zwłaszcza biegania, na stawy.
Długi bieg nie jest fizjologiczny. Umiarkowane wstrząsy smarują stawy kolanowe i
biodrowe i to jest korzystne. Ale co za dużo, to niebezpieczne. Także dla
kręgosłupa - chociażby z powodu obciążeń szczególnie jego dolnej partii - sama
“skacząca” głowa to ponad 5 kG oscylacyjnych uderzeń.
Wracamy do ważnej kwestii oddechu poruszonej w zasadzie nr
2.
Młoda studentka trafia do szpitala — a lekarz leczy ją workiem z papieru.
Skarży się na skurcze mięśni w ramionach, drętwienie stóp i dłoni, otępienie,
zawroty głowy i kłopoty z oddychaniem. Gnana strachem przed nadchodzącym
egzaminem, kobieta stwierdziła, że rozładuje stres intensywnymi ćwiczeniami na
siłowni, które doprowadziły do nasilenia czynności płuc — bardzo głębokiego
oddychania.
Podejrzewając hiperwentylację, lekarz postanawia uspokoić oddech
dziewczyny . . . wręczając jej worek z papieru i każąc przezeń oddychać.
Bum! — po 20 minutach ustąpiły skurcze, wróciło czucie w stopach i dłoniach,
zniknęły zawroty głowy, kobieta czuje się dobrze.
Co tu się wydarzyło??
To proste. Przez stres płuca zaczęły mocniej pracować. Wysiłek fizyczny —
jeszcze bardziej zwiększył ich pracę. Studentka dostała hiperwentylacji od
silnego stresu, a idąc na siłownię dolała oliwy do ognia — nasiliła
hiperwentylację.
W innych słowach — oddychała głęboko, ciężko, szybko, niespokojnie, nierówno,
gwałtownie.
To doprowadziło do kilku zmian w jej organizmie . . .
PO PIERWSZE, doszło do zasadowicy oddechowej, czyli obniżenia dwutlenku węgla.
PO DRUGIE, doszło do przesunięcia pH krwi w stronę zasadową ze względu na to, że
dwutlenek węgla jest lekkim kwasem i ważnym związkiem chemicznym, który
odpowiada za utrzymanie równowagi kwasowo-zasadowej.
Bez dwutlenku węgla krew robi się zasadowa (nie kwaśna!).
PO TRZECIE, doszło do skurczu naczyń krwionośnych, które objawiło się
drętwieniem i zanikiem czucia w kończynach. Jeden z efektów dwutlenku węgla to
rozszerzanie naczyń krwionośnych i poprawa krążenia w całym organizmie.
PO CZWARTE, doszło do niedotlenienia. Spadek dwutlenku węgla we krwi utrudnił
przenoszenie cząstek tlenu do tkanek.
Działa to tak, że gdy brakuje dwutlenku węgla, zwiększa się przyczepność
hemoglobiny do tlenu. Chociaż mamy dużo tlenu we krwi (98%), to jednak ma
trudność oderwać się od hemoglobiny i dotrzeć np. do serca, jelit, mózgu.
Oszołomienie, jakiego doznała studentka, spowodowane było właśnie niedoborem
tlenu w centralnym układzie nerwowym.
PO PIĄTE, zasadowica powoduje, że we krwi maleje poziom zjonizowanego wapnia, co
nasila skurcze mięśni.
Wniosek? . . .
Unikaj hiperwentylacji czyli głębokiego oddychania.
Powyższy opis przypadku klinicznego znalazłem w naukowej książce pt. „Medical
Biochemistry” profesora Marka Dominiczaka, habilitowanego doktora nauk
medycznych.
Jak objaśnia profesor Dominiczak, im głębiej oddychamy, tym większe
NIEDOTLENIENIE.
Zupełna odwrotność tego, co ludzie myślą. Myślą, że im głębiej oddychamy, tym
się bardziej natleniamy. To jedno z największych nieporozumień tego świata.
Jak widzimy, pogłębiony oddech, zwłaszcza w sytuacjach stresu i niepokoju, jest
niebezpieczny.
Bo utrata czucia w stopach i dłoniach!?
Silne skurcze mięśni!?
Oszołomienie umysłowe!?
Zawroty głowy!?
Groźny skok pH krwi, który rozwala cały metabolizm!?
Słabszy dopływ krwi (ze względu na zwężenie tętnic i naczyń krwionośnych)!?
Zestaw rad w związku z powyższym
1 — W sytuacji stresu i niepokoju za wszelką cenę zwróćmy uwagę na to, jak
oddychamy. Zapewniam: oddech będzie przyspieszony i gwałtowny. Uspokójmy go
wtedy, albo weźmy papierową torbę i oddychajmy przez nią.
Dzięki temu zgromadzimy trochę dwutlenku węgla, który ma wpływ uspokajający i
kojący. Tlen bez dwutlenku węgla jest tak samo bezużyteczny, jak paliwo bez
oleju w aucie.
Potrzebujemy dwutlenku węgla, żeby organizm umiał zużyć obficie dostępny tlen! A
żeby nie dopuścić do utraty CO2, wystarczy spokojnie oddychać, płytko
i równo.
Więcej na ten arcy ciekawy temat napisałem w drugim numerze
Biuletynu Zdrowia
Zobacz też - od ręki - te artykuły, które to wyjaśniają
Jak oddychać,
Oddychanie a zdrowie .
2 — Żeby odreagować stres, aktywność ruchowa i ćwiczenia fizyczne są wspaniałe.
Ale pod jednym warunkiem. Takim mianowicie, że będziemy oddychać TYLKO przez
nos.
Jak pokazał przykład studentki, sport i ćwiczenia mogą paradoksalnie POGORSZYĆ
sprawę. Zadziałają jednak dobroczynnie, jeśli będziemy oddychać przez nos.
Wydaje się to dziwne, ale zapewniam, że jest łatwe. Trzeba tylko spróbować . . .
Tak, dokładnie tak, jeśli dobrze oddychamy — to wysiłek fizyczny NIE MĘCZY, a
wręcz odnawia rezerwuar sił.
3 — Pracujmy nad nawykiem oddychania przez nos, tak żeby oddychać przez nos 24
godziny na dobę. Za dnia to nic prostszego. Po prostu pozostajemy świadomi
oddechu i pilnujemy, żeby nie otwierać niepotrzebnie ust.
Natomiast podczas snu świadomość zasypia, dlatego musimy sobie czymś dopomóc.
Rada lekarzy wyszkolonych przez doktora Butejkę jest następująca . . .
Otóż na czas snu radzą zakleić usta przylepcem.
Ściślej: przylepcem chirurgicznym firmy 3M. W nazwie obok „3M” widnieje słowo „Micropore”.
To taki plaster, który jest z bezpiecznego tworzywa, nie skleja się zbyt trwale,
daje się odkleić z łatwością, nie podrażnia skóry ani ust . . . i jest
najlepszym przyjacielem tego, kto chce usunąć nawyk oddychania przez usta
podczas snu.
Może i pomysł jest dziwny. Ale jest skuteczny.
Pokuszę się o odważniejsze stwierdzenie. Przylepiec może nawet uratować życie.
Proszę posłuchać . . .
Każda pielęgniarka potwierdzi, że hospitalizowane osoby chore na serce, które na
lepszy świat odchodzą podczas snu, najczęściej odchodzą tam nad ranem — około
godziny 5.
Jest to zazwyczaj końcówka snu, podczas którego chory niemal całą noc — kilka
godzin! — oddychał przez usta.
Im dłużej się oddycha przez usta, tym większe zwężenie tętnic i naczyń
krwionośnych . . . doprowadza to do zmniejszenia dostawy tlenu do serca
mięśniowego . . . a niedobór tlenu w sercu kończy się zawsze tak samo:
niewydolnością i zawałem.
Zawał to nic innego, jak śmierć komórek serca z powodu niedoboru tlenu. Im
więcej komórek obumiera, tym mniejsza wydolność serca — i tym bliżej zawału. Do
owego niedoboru tlenu przyczynia się niedobór dwutlenku węgla właśnie! Tym
więcej go tracimy, im dłużej i częściej oddychamy przez usta. Tak więc, kiedy
twierdzę, że zaklejanie ust plastrem na noc może uratować życie, nie biorę tych
słów z powietrza, a z czystej nauki . . .
Więcej o tym w numerze 13 Biuletynu Zdrowia.
Ale dwutlenek węgla to nie jedyny powód oddychania przez nos.
Czytaj dalej... (bo to są fakty nie dość znane, bo i odkryte nie tak dawno -
związane z ruchem ale nie tylko).
Rok 1998 był dla medycyny znamienny. Odkryto wtedy, jak ważny
dla zdrowia jest tlenek azotu, jeden z najsłynniejszych związków
ostatnich dziesięcioleci.
Najlepsze: związek ten jest całkowicie darmowy.
Wystarczy zacząć inaczej oddychać i bum – Twój organizm dostaje odpowiednią
ilość zbawiennego tlenku azotu.
A także jeść pewne produkty, dzięki którym tlenek azotu może
zostać wytworzony w organizmie człowieka.
Co to znaczy ‘inaczej oddychać’? Oraz co trzeba jeść? O tym dziś opowiem.
Lecz najpierw . . .
Co robi dla Ciebie cudowny tlenek azotu
Po pierwsze, wzmacnia odporność, bo pomaga niszczyć białka drobnoustrojów
chorobotwórczych.
Po drugie, ułatwia dostęp narządów wewnętrznych do tlenu, zapewniając im lepsze
działanie (wątroby, nerek itd.).
Po trzecie, dba o serce. Rozszerza naczynia krwionośne i włosowate, którymi
płynie krew.
Po czwarte, skoro ułatwia przepływ krwi, to stabilizuje w rezultacie ciśnienie
tętnicze.
Po piąte, mężczyznom pomaga dojść do szybkiej erekcji i utrzymać ją dowolnie
długo. W męskim członku jest dużo enzymu, który zamienia argininę na tlenek
azotu i sprawia, że mężczyzna w łóżku nie musi się bać o „niedyspozycję”.
Po szóste, działa jak neurotransmiter w mózgu i całym układzie nerwowym. Co
znaczy, że pomaga w pamięci i myśleniu.
Po siódme, niszczy pasożytnicze organizmy, wirusy i komórki rakowe. Jak? Poprzez
wyłączanie ich łańcucha oddechowego w mitochondriach (są to „silniki napędowe”
patogenów – tlenek azotu po prostu odcina im zasilanie).
Po ósme, zmniejsza stany zapalne w tętnicach – co znaczy, że między innymi
spowalnia rozwój chorób serca.
Wystarczy teorii, konkrety . . .
Jak zadbać o dobry poziom tlenku azotu w organizmie
Sposoby są dwa . . .
Pierwszy sposób — właściwe żywienie. Tlenek azotu powstaje z aminokwasu o nazwie
arginina.
Kiedy spożywamy potrawy bogate w argininę, to aminokwas ten pod wpływem enzymu
zwanego ‘syntaza tlenku azotu’ przekształca się w cytrulinę ORAZ nasz tlenek
azotu.
Niestety, na palcach jednej ręki można wyliczyć pokarmy wegańskie, które
dostarczają dość dużo argininy. Są to głównie: kokos, orzechy i czekolada.
Lecz jest problem z argininą z żywności roślinnej. GORZEJ się wchłania niż z
produktów mięsnych, niestety.
Najlepiej się wchłania z produktów pochodzenia zwierzęcego, to najlepsze źródło
argininy. Szczególnie wołowina, wieprzowina, drób i ryby.
Z potraw roślinnych, najbogatszym źródłem są rośliny strączkowe.
[ Więcej o azocie, jego nadtlenku itp. w artykule
Tajemnica ... w powietrzu ]
...
Po drugie—zmienić sposób oddychania.
Właściwy sposób oddychania stabilizuje produkcję i zużycie tlenku azotu.
U większości ludzi, jak praktyka pokazuje, wystarczy zmienić oddychanie, aby
odczuć wyraźną poprawę zdrowia – między innymi dzięki lepszej produkcji tlenku
azotu.
No dobrze, czyli jak oddychać?
Po pierwsze, oddychać tylko i wyłącznie przez nos.
Przyroda dała nam nos do oddychania, a usta do jedzenia, picia i mówienia (i
paru innych rzeczy). Więc żyjmy w zgodzie z Przyrodą, a wszystko będzie dobrze.
Ujmę to tak . . .
OD TERAZ DO KOŃCA ŻYCIA
powinieneś oddychać tylko przez nos
Oddychanie przez usta uniemożliwia właściwe wytwarzanie i zużycie tlenku azotu.
Oddychanie przez nos – działa na odwrót. Sprzyja i wytwarzaniu, i zużywaniu
tlenku azotu.
Dlatego od teraz do końca życia powinieneś oddychać tylko przez nos.
Z początku słowa te są jakieś dziwne. Ludziom zdaje się, że to nie ma wielkiego
znaczenia. Otóż ma, co przekonująco, bo naukowo udowodnił doktor Konstantyn P.
Butejko, twórca legendarnej metody oddychania – bardzo znanej w Rosji, mniej w
Polsce (to kwestia czasu).
...
W porządku, przełączenie się na nos 24 godziny na dobę to krok nr 1, który
ułatwia produkcję i zużycie tlenku azotu.
Jest jeszcze drugi krok . . . Opanowanie metody doktora Butejko.
Jej sercem jest SPŁYCENIE oddechu...
Żyjemy w warunkach atmosferycznych, które zmuszają niemal całą ludność planety
Ziemia do hiperwentylacji – czyli zbyt głębokiego oddychania.
Jest faktem OCZYWISTYM, że ludzie najbardziej chorzy . . . oddychają najgłębiej.
Spójrzmy: fizjologiczna norma dla czynności oddechowej to 4-5 litrów powietrza
na minutę (lub mniej). Tymczasem ...
Chorzy na nadciśnienie – oddychają średnio 16 litrów powietrza na minutę.
Chorzy na nowotwory – oddychają średnio 14 litrów powietrza na minutę.
Chorzy na cukrzycę – oddychają średnio 13 litrów powietrza na minutę.
Kilkakrotnie razy więcej niż ich organizmy rzeczywiście potrzebują. Wyobraźmy
sobie, gdybyśmy jedli wielokrotnie więcej . . . albo pili wody wielokrotnie
więcej niż 2-3 litry na dobę. . . albo spali wielokrotnie krócej . . . każde
taki odstępstwo od normy kończy się poważną chorobą.
Jest nie inaczej z oddychaniem!
Zdrowi – zawsze oddychają mało. Chorzy – zawsze oddychają dużo.
Bo pogłębione oddychanie skutkuje skrajną hipoksją – czyli NIEDOTLENIENIEM
tkanek całego organizmu.
Czyli raz, że przy głębokim oddychaniu jest gorsze zużycie tlenku azotu, to dwa
– jest niedotlenienie, przez medycynę zwane hipoksją.
A hipoksja – jak objaśnia KAŻDY podręcznik patofizjologii – to jedna z
podstawowych przyczyn chorowania.
Nowi czytelnicy zapewne zachodzą teraz w głowię: jakim cudem głębokie oddychanie
prowadzi do niedotlenienia organizmu, a płytkie oddychanie dotlenia!?
To proste, fizjologia wszystko ściśle objaśnia.
Lecz żeby zrozumieć tajemnicę oddechu i jego wpływu na zdrowie, trzeba zacząć od
jajka.
Najprościej zachęcam wziąć numer drugi Biuletynu Zdrowia, jeśli ktoś chce
poznać tę mało znaną wiedzę.
A jeśli chcesz się o tym dowiedzieć już za chwilę - zobacz te artykuły
Jak oddychać,
Oddychanie a zdrowie.
PRAWDĘ O ZDROWIU trudno dziś znaleźć
Drodzy Czytelnicy, czy widzicie tutaj, jak bardzo przekłamana jest obiegowa
opinia o wielu sprawach o zdrowiu?
Do hipoksji – niedotlenienia – prowadzi GŁĘBOKIE oddychanie i oddychanie przez
usta.
Więc dlaczego ciągle słyszy się: „oddychaj głęboko, weź głęboki oddech,
ćwiczenia głębokiego oddechu”?
Prawdziwa joga (nie te współczesne odmiany) polegała głównie na REDUKCJI
oddechu, dzięki czemu ciało się DOTLENIA – i stąd płynęły cudowne korzyści z
praktyki jogi.
Dzisiaj – żeby znaleźć szkołę jogi, która uczy redukcji oddechu (prawdziwej
jogi), trzeba mieć abonament na szczęście.
Wspomniany Biuletyn Zdrowia uzupełnia te braki.
--------
Zobacz jeszcze krótki artykuł o tym samym tytule
o jednej z moich praktyk dot. ruchu
Opr. L.K. - Zdrowie i
Fitness Dla Ciebie
____
PS. Czy widziałeś zakładkę nowości? To
miesięczne zapisy przeglądów artykułów i wydarzeń.
| |
Wyszukiwarka
lokalna
na dole strony
Także w Komunikaty
_______________
Zapisz się na
▼Biuletyn▼
Zobacz informację
wstępną
(Twoje dane są całkowicie bezpieczne;
za zapis - upominek >
Informacja wstępna)
_______
Twoja
Super Ochrona Medyczna
|