Startowa
Do nadrzędnej
Nowości
English
Komunikaty
Anty
Inne
English articles
O nas
Współpraca
Linki
Polecamy
Ściągnij sobie
Zastrzeżenie

 

Medycyna humanistyczna

W notatce Zaangażowanie podałem cytat z książki prof. Juliana Aleksandrowicza Nie ma nieuleczalnie chorych" * o  wizji medycyny przyszłości.

Tutaj podam więcej cytatów z tej książki, by pokazać jak pioniersko profesor podchodził do tego tematu - rozwijając koncepcję medycyny humanistycznej.
Z kolei ilustracja nagłówkowa oddaje dewizę praktyków, z którą - przy całym należnym uznaniu dla specjalistów - mogę  się całkowicie zgodzić jako pacjent.

Dla porządku zacznę od wspomnianego cytatu:

O humanistyczną medycynę jutra

Spory między zwolennikami i przeciwnikami konwencjonalnych i niekonwencjonalnych metod leczenia wnoszą ożywczy ferment do systemu medycznego.
Tylko wszechstronna dyskusja daje gwarancję, że ujawniony rozwojem świadczeń pozaprofesjonalnych kryzys medycyny może zapoczątkować pożądaną odnowę. Już teraz widać; że tylko połączenie walorów humanistycznych medycyny naturalnej z niekwestionowanym autorytetem i kompetencją techniczną medycyny naukowej może dać nowy impuls do rozwoju sztuki lekarskiej XXI w.

Człowiek, jego frustracje, lęki i nadzieje, jest i pozostanie fundamentem medycyny przyszłości. Antropocentryzm medyczny polegać będzie na zdolności reagowania na przemiany społeczne, umiejętności zaspokojenia coraz nowych, rosnących i zmieniających się ludzkich potrzeb, tak w skali społecznej, jak i jednostkowej. Medycyna niewątpliwie nauczy się dostrzegać w istocie ludzkiej dynamiczną, fizjopsychospołeczną jedność.

Optymizm co do przyszłości nauki i sztuki lekarskiej oraz przekonanie o jej humanistycznym przesłaniu zostały w pełni wyrażone słowami jednego z największych polskich uczonych – profesora Antoniego Kępińskiego. Sam, śmiertelnie chory, do końca swych dni głosił wiarę w sens medycyny humanistycznej. 

Pisał: ,,Pola badawczego, jakim jest chory, nie można zawęzić; jest to zjawisko jedyne, niepowtarzalne, wiecznie żywe i zmienne, zaskakujące nie dającymi się przewidzieć reakcjami. Wobec chorego lekarz-naukowiec nie może więc zachować postawy podmiotu do obserwowanego przedmiotu, zawsze trzeba tu przejść na jedną z postaw wymaganych w stosunkach między ludźmi". 
[A. Kępiński, „Rytm życia", Wydawnictwo literackie, Kraków 1973, s. 239]

------

W przyszłości, i to niedalekiej, ludzkość zostanie zapewne uwolniona od wielu tragicznych dziś w skutkach mitów, w tym od mitu o nieuleczalności rozmaitych chorób, zwłaszcza nowotworowych. Spętały one ludzi leczonych i leczących przeświadczeniem o bezcelowości podejmowania wysiłku, którego cel jest z góry skazany na niepowodzenie.

Powracając do książki jako całości chciałbym przedstawić jej bogactwo pokazując spis treści. Niestety dysponuję egzemplarzem antykwarycznym, z pożółkłymi kartkami i zrobienie OCR z tekstu okazało się bardzo trudne.
Załączam zatem zdjęcia z tego spisu.

Uważam, że książka (lub jej wybrane fragmenty) powinna być lekturą obowiązkową adeptów medycyny, by ukształtować w nich szersze spojrzenie na zdrowie i rolę lekarza.

Zacytuję parę wybranych fragmentów z własnymi uwagami w nawiasach {  }.
Dotyczą one nie licznych ściśle medycznych i naukowych rozważań Autora, ale refleksji filozoficznej i metodologicznej.
Z satysfakcją odnajduję całkowita zbieżność z widzeniem spraw jakie tu już od 2007 r. nakreśliłem na stronie startowej, a potem w licznych dalszych wpisach, zwłaszcza w dziale U źródeł (dół strony PRO).
A było to wtedy, gdy nie znałem cytowanej książki ani nawet nie miałem świadomości o takim podejściu profesora do medycyny.
-------

Przede wszystkim rzuca się w oczy rozbieżność między teorią a praktyką świata lekarskiego. Tak np. w myśl zasad etyczno-deontologicznych Polskiego Towarzystwa Lekarskiego "Lekarz jest zobowiązany podawać do wiadomości świata lekarskiego wszelkie poczynione spostrzeżenia lub odkrycia - mające znaczenie dla nauk medycznych - poprzez referaty, doniesienia bądź publikacje w prasie fachowej"  A tymczasem...
O losach odkryć lekarskich wiemy sporo, choćby z anegdotycznych przekazów historii medycyny. Wiemy, ile odkryć zawdzięcza medycyna nielekarzom, ile odkryć dokonanych przez jednych lekarzy inni zniszczyli lub opóźnili ich wdrożenie w praktykę, oczywiście ze szkodą dla zdrowia ludzkości, ile leków wprowadzonych do terapii według ścisłych przesłanek, jak nakazuje pozytywistyczna doktryna  symbolizowana "mędrca szkiełkiem i okiem", zostało wycofanych z farmakologii {bo okazały się bublem}

{ O wszystkich tych zjawiskach na naszej stronie było już wiele artykułów. Wbrew postulatowi dzielenia się własnymi odkryciami, nawet jeśli wynikają z działań spoza przyjętych procedur,  lekarze, niestety, potrafią donosić na kolegów, a izby lekarskie na tej podstawie udzielają im nagan, gdy leczą niezgodnie z odgórnymi wytycznymi. Także neglektuje się i upokarza (w 'najlepszym'  razie) osoby spoza zawodu lekarskiego, np. naturoterapeutów,  nawet jeśli mają w dorobku spektakularne uleczenia.
Polskie czasopiśmiennictwo lekarskie zostało prawie w całości przejęte przez zagraniczne wydawnictwa podległe medycynie alopatycznej, zatem postulowane dzielenie się niekonwencjonalnymi metodami i osiągnięciami także praktycznie jest zablokowane
. Co do blokowania odkryć - wiadomo, że już dziesiątki lat temu odkryto zarówno skuteczniejsze od stosowanych metody leczenia chorób przewlekłych - np. odpowiednią dietą i suplementacją, jak i istotne przyczyny wielu z tych chorób - niestety te odkrycia zostały ukryte a ich pionierzy często szykanowani}

Ileż to razy dla organizatorów ekonomicznego planowania prawda o zdrowiu i życiu ludzkim jako wartości najwyższej jest wyłącznie deklarowanym frazesem. {dziś jest to częste wśród polityków - nie tylko w branży zdrowia }

Określenie "naukowiec" rezerwuję dla tych, którzy zamykają swoją działalność w utrwalonych schematach, koncentrują swą uwagę przede wszystkim na poprawianiu i wzbogacaniu starych teorii (Thomas Kuhn). Dlatego też w małym stopniu są nowatorami, dążącymi do odkrywania "nowego", a raczej starają się o wykorzystanie "starego".
Oczywiście, że w ten sposób droga postępu społecznego jest opóźniona. Niepokojącym objawem, który niekiedy manifestują ludzie z kręgu naukowców, jest zjawisko zacietrzewienia, nie dopuszczającego myśli o "nowym" pod pozorem niezbędnego w nauce sceptycyzmu.

Określenie "uczony" zastrzegam natomiast dla tych, o których mówi Karl Popper, że "nie określa ich zasób posiadanej wiedzy , lecz uporczywe dążenie do odkrywania prawdy".

Ostatecznie dochodzimy do wniosku, że nieodzownym warunkiem przetrwania społeczeństw świata są przeto interdyscyplinarne sposoby rozwiązywania problemów życia.

Doktryner wątpliwości nie ma nigdy. Uważa on, iż to, co mówi doktryna, jest trwającym wiecznie pewnikiem, że jeśli coś jest nowe i może być dla doktryny szkodliwe, zasługuje na potępienie. Doktryner to urzędnik z dyplomem, czasem nawet naukowiec. który poczuwa się do wypełniania misji, uważając ją za posłannictwo. Pragnie on rzeczywistość dopasować do swoich poglądów, a każdego, który reprezentuje inną ideę, uważa za wroga, którego zwalcza.

{widzimy to w nagonkach na ludzi ujawniających błędy lekarskie, złą politykę w profilaktyce, zwłaszcza nowotworowej, wobec homeopatii, przeciw naturoterapeutom, organizacjom i lekarzom demaskującym pewne zagrożenia ze strony szczepień, itp. itp.}

Zbliżamy się więc do poznania przyczyny bezsilności świata lekarskiego z kręgu kultury euro-amerykańskiej, bezsilności w  zapobieganiu i leczeniu chorób uważanych za niewyleczalne. Przyczyna tej bezsilności tkwi m.in. w zasklepianiu się w wąskich, narządowych specjalnościach, a zagubieniu całościowego obrazu człowieka łącznie ze środowiskiem, które zamieszkuje i które przekształca.

Praprzyczyną tych zmian {w stosunku społeczeństwa do medycyny}, które dopiero ostatnio {pisane na początku lat 80.} przybrały formę kryzysową, jest stopniowa utrata przez medycynę jej filozoficznych i humanistycznych założeń na rzecz orientacji protechnicznej. Już dość dawno naturalna równowaga między elementami filozoficznymi a techniką została naruszona, dopiero jednak masowy odpływ pacjentów z ośrodków medycznych w stronę "konkurencyjnej medycyny naturalnej potraktowano jako poważne ostrzeżenie. 
{mam wrażenie, że o ile faktycznie coraz więcej osób korzysta z takiej alternatywy, to jest to nie tyle ostrzeżenie dla samych lekarzy i naukowców, by zmienili swoje podejście, co obecne uwstecznienie polegające na coraz większym szykanowaniu metod naturalnych}.

Wiele problemów przysparza amerykańskiej i europejskiej medycynie wadliwy system kształcenia. W toku nauki na akademiach medycznych przedstawia się studentom (być może częściowo nieświadomie) pewien swoisty typ medycyny jako jedyny i prawdziwie nowoczesny. Wzorem jest tu medycyna kliniczna, oparta na technochemii. Ta wyraźna preferencja powoduje, że chory często staje się  kłopotliwym dodatkiem do skomplikowanej aparatury, obiektem manipulacji lekarzy-instrumentalistów. Konsekwencją takiego stanu rzeczy jest zainteresowanie absolwentów studiów medycznych w dużych wyspecjalizowanych ośrodkach naukowo-badawczych.
Społeczeństwo natomiast ocena pracę służby zdrowia z odmiennej perspektywy...
{na studiach od dziesięcioleci wyrugowano wszystko to, co nie prowadzi w końcu do wspierania farmacji i kształcenia ... sprzedawców leków; wynika to ze sponsoringu uczelni w postaci grantów na badania, publikowania prac tylko w określonych i zmonopolizowanych przez 'medycynę rockefellerowską' czasopismach naukowych oraz nagradzanie tak ukierunkowanej kadry w postaci stypendiów i wyjazdów}.
...

----

Przypomnę jeszcze raz, że książka zawiera też dużo szczegółowych informacji o metodach leczenia, i to z powodzeniem, chorób "nieuleczalnych", co uzasadnia jej tytuł. Jak to było możliwe? Właśnie przez otwarcie umysłu na nowe i inne od konwencjonalnych  metody oraz dzięki  szerokiemu, holistycznemu spojrzeniu na człowieka.

I jeszcze trochę luźnych cytatów z prac profesora, które uznaje się za sentencje mądrości:

Lekarz powinien lubić swoich pacjentów i czuć się za nich odpowiedzialny.

Nie ma chorób nieuleczalnych, niedostateczna jest tylko nasza wiedza.

W naukach dotyczących ochrony zdrowia występuje eksplozja informacji ogólnych i specjalistycznych, której, wbrew oczekiwaniom, towarzyszy eksplozja ignorancji specjalistycznych i ogólnych.

Tyle człowiek wart, ile drugiemu może pomóc.

Jako ludzie podlegamy nie tylko ewolucji logicznej, jak każde zwierzę, ale ludźmi prawdziwymi stajemy się właśnie w toku ewolucji kulturowej na zasadzie własnych przemyśleń, perspektyw, refleksji.

Medycyna staje się najwyższym zagrożeniem zdrowia. {zacytowany w książce Ivan Illich}

-----------

* cyt. z wyd. I, Iskry, 1982

** Inne książki Profesora J. Aleksandrowicza:

Sumienie ekologiczne, Wszechstronna nadzieja, Kuchnia i medycyna (wspólnie z Ireną Gumowską), Wiedza stwarza nadzieję (1975, tom 278 serii wydawniczej Omega), U progu medycyny jutra (wspólnie z Harrym Dudą),...
 

opr.  Leszek Korolkiewicz

 

 

 



Wyszukiwarka
lokalna

Także w Komunikaty

Zapisz się na 
Biuletyn

(Twoje dane sa całkowicie bezpieczne,
za zapis -
upominek)

 

Twoja Ochrona Medyczna
Twoja Super Ochrona Medyczna

 Zdrowie i Fitness
Zobacz na Facebook'u

kawa dla zdrowia

Zdrowie ze ^ smakiem

Zdrowy biznes

 

  Widge

 

Otwórz serce

Share

Follow etsaman2 on Twitter

 

 

 


                    Wyszukiwarka lokalna Umożliwia wyszukiwanie wg stopnia dopasowania lub dat (patrz opcje wyników po wyświetleniu). 
                    Google aktualizuje swe indeksowane zasoby co pewien czas, zatem nie zawsze to, co się pokaże jest aktualne. Zawiera reklamy Google
.
  

                         Copyright Leszek Korolkiewicz 2007-19    admin( @ )lepszezdrowie.info   Zastrzeżenie i Polityka Prywatności 
                     Na tej stronie wykorzystujemy tzw. ciasteczka - małe pliki tekstowe (ang. cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki.  
                        
Korzystanie z naszego serwisu bez  zmiany ustawień dotyczących cookies, umieszcza je w pamięci Twojego urządzenia. Patrz Zastrzeżenie.