|
|
|
Uwaga ogólna do tutejszych stron - ze względu na starszą technologię, są one dostosowane do czytania na komputerze, na telefonach - zaleca się czytać w poziomie. |
Niniejsze omówienie* dotyczy pracy zbiorowej (pełny tytuł "Fałszywa pandemia. Krytyka naukowców i lekarzy 5") pod redakcją dra Marusza Błochowiaka, który opracował i opatrzył wstępem tę i poprzednie 4 części tytułowej serii. Ta część (282 strony) wydana była pod koniec maja 2022 przez Ordo Medicus razem z wydawnictwem 3DOM.
Na stronie sprzedażowej współwydawcy
https://3dom.pro/19053-falszywa-pandemia-krytyka-naukowcow-i-lekarzy-5.html
... znajdziemy opis książki, charakterystykę autorów i dokładny spis
treści. Pełny wstęp redaktora (dość długi) dostępny jest w pliku PDF np.
tutaj.
Ten spis oraz wstęp dają potencjalnemu czytelnikowi dobry obraz zawartości i
mogłyby już być namiastką recenzji.
Jednak można słusznie powiedzieć, że recenzję powinien pisać ktoś
bezstronny. Podejmując się jej mam z tym kłopot, ponieważ, chociaż jestem
formalnie całkowicie niezależny (freelacer, bloger bez powiązań i niezależny
finansowo), to śledząc tematy poruszane w serii "Fałszywa pandemia" już od wielu
lat i to w szerszym kontekście, trudno mi być zupełnie bezstronnym.
Zgadzam się
bowiem z większością tez tych książek. Podobnie jak z tymi przedstawionymi w prawie 60
(polskich i zagranicznych) - Kowidowe książki
(gdzie i o serii "Fałszywa pandemia" też było).
Wniosek z tych lektur jest jednoznaczny - faktycznie mamy do czynienia z fałszywą pandemią, szeregiem oszustw a także bardzo poważnymi naruszeniami prawa, zasad demokratycznych, etyki naukowej i lekarskiej oraz innymi zjawiskami, których konsekwencje wykroczą poza przeciętną świadomość w społeczeństwach.
Używając powiedzenia Grzegorza Płaczka - to się samo komentuje. Zatem to omówienie zawiera osobisty stosunek do sprawy, zresztą jak zwyczajowo wiele innych recenzji.
W takim układzie mógłbym skupić się na takich zagadnieniach, jak
wiarygodność przedstawionych faktów, kompletność informacji, styl wypowiedzi...
Trudno jednak do tych aspektów się przyczepić. Wszystkie rozdziały obfitują w
odnośniki do źródeł (oficjalne dokumenty, prace naukowe i wypowiedzi
specjalistów), wyjaśnienia pojęć (przypisy pod tekstem), notki redakcyjne. Co do
stylu, to także nie mam uwag, przy czym transkrypcje i tłumaczenie wywiadów
oddają to, co było w oryginale, a wywiady w postaci ustnych wypowiedzi mają swój
swobodny styl.
Część piąta serii - nie wiem czy będzie ostatnia, może być traktowana jako
podsumowanie tematów poruszanych w częściach poprzednich.
W szczególności dotyczy to obszernego wywiadu z doktorem
Wolfgangiem Wodargiem, którego artykuły i wypowiedzi były cytowane także
w tych poprzednich częściach. Tutaj poświęcony jest świńskiej grypie, kulisom
ogłoszenia „pandemii” H1N1 (tj. właśnie świńska grypa) oraz zmianie definicji kluczowego w tym kontekście
terminu, tj. pandemii. Z tamtej "pandemii" możemy czerpać lekcję jak reagować na
takie oszustwa i na czym one polegają. Wygląda na to, że politycy i władze
sanitarne takiej merytorycznej, tj. medycznej i epidemicznej, lekcji nie
przerobiły, a raczej przeciwnie - wykorzystały i udoskonaliły ówczesne
metody oszukiwania społeczeństw.
Warto przypomnieć, że W.
Wodarg - internista i pulmonolog, specjalista w zakresie higieny i medycyny
środowiskowej, a także zdrowia publicznego i medycyny społecznej, był i
jest też wykładowcą uniwersyteckim. Był przewodniczącym Komitetu Ekspertów ds.
powiązanych z medycyną Ochrony Środowiska przy Izbie Lekarskiej
Szlezwiku-Holsztynu, członkiem Bundestagu (1994-2009), inicjatorem i rzecznikiem
Komisji "Etyka i prawo współczesnej medycyny", członkiem Zgromadzenia
Parlamentarnego Rady Europy, gdzie przewodniczył Podkomisji ds. zdrowia i
wiceprzewodniczącym Komisji Kultury, Edukacji i Nauki. W 2009 zainicjował
powstanie komisji śledczej w Strasburgu do zbadania roli WHO w fałszywej
pandemii H1N1 gdzie był ekspertem ds. naukowych. a w 2020 powołał z prawnikami
oddolną Komisję śledczą ds. koronawirusa. Zatem jest kompetentny w ocenie "pandemii" i świata polityki medycznej jak mało
kto. Był w środku wydarzeń - jako działacz na różnych szczeblach i bezpośredni
świadek.
Ordo Medicus wydało książkę dra Wodarga pt. "Fałszywe pandemie. Argumenty
przeciwko rządom strachu" oraz zorganizowało szereg konferencji z doktorem Wodargiem w Polsce.
Był też gościem
XI Posiedzenia Komisji śledczej ds pandemii z 29 stycznia 2022.
Przytoczyłem te dane o doktorze jako przykład, że osoby
prezentowane w książkach omawianej serii zasługują na wysłuchanie - każda z nich
ma odpowiedni dorobek kierunkowy.
Nie da się krótko przedstawić bogactwa faktów pokazanych przez dra Wodarga - są
to liczne i miejscami drastyczne dowody braku przejrzystości i logiki w
działaniu, korupcji, konfliktów interesu, utajniania badań, umów i dotacji,
sprzeniewierzeń służbie publicznej, przemilczeń i przekłamań w oficjalnej
narracji, niekompetencji, nacisków politycznych, marnotrawstwa... Sprawy,
którymi powinny zająć się prokuratury.
Ogólnie podczas lektury zaznaczyłem w całej książce bardzo dużo
ciekawych fragmentów, godnych zacytowania. Ich przestawienie wydłużyłoby to
omówienie niepomiernie (może kiedy indziej, osobno?). W tej sytuacji wskażę
tylko problemy i względnie nowe pojęcia, jakie
pojawiły się w pracach naukowców, w tym szczególnie socjologów, w związku ze
zjawiskami ostatnich lat.
Tutaj nawiązuję do rozdziałów 5. i 6. napisanych przez
dr
Urszulę i dr Andrzej Domańskich:
"Społeczno-kulturowy wymiar współczesnych pandemii" oraz "Biopolityka i biowładza
w czasie 'pandemii', czyli jak medycyna staje się narzędziem kontroli
społecznej".
Te sprawy znałem mniej i tym bardziej doceniam dużą ilość zacytowanych prac oraz autorów, którzy dostrzegają te nowe problemy.
Przytoczę sporo mówiące tytuły podrozdziałów:
- Społeczno-kulturowy wymiar współczesnych pandemii
- Pandemie: społeczny konstrukt
- Socjologia medycyny, farmacji i przemysłu biotechnologicznego
- Biopolityka i biowładza w czasie „pandemii”, czyli jak medycyna staje się narzędziem kontroli społecznej
- Problem autorytetów
- Język biowładzy i rodzaje dyskursów
- Konstruowanie „prawdy” o ludzkiej cielesności, zdrowiu i chorobie. Media narzędziem biowładzy
- Strategie biopolityki w czasie „pandemii”
- Odbiór społeczny strategii biopolityki
- Selekcja. Komu i jakim obszarom życia społecznego nie poświęca uwagi biowładza w czasie „pandemii”?
- Wykluczenie. Homines sacri – społeczność nowych wykluczonych
- Urządzanie życia (regulacja) przez strategie biopolityki.
- Zyski i straty
- Hierarchie wartości. Akcenty strategii biowładzy?
W tych paragrafach oprócz "biowładza",
"biopolityka" znajdujemy takie nowsze pojęcia jak:
medyczny imperlializm, biotyrania, anatomopolityka, rządomyślność, farmokracja,
medykalizacja, podżeganie chorobowe (disease mongering), społeczeństwo
terapeutyczne, choroby medialne, niewidzialne getto, anomia pandemiczna, kultura
lęku, hipochondryzacja społeczeństwa, farmaceutykalizacja społeczeństwa, Homines sacri,
genetyzacja,...
Jeśli chcesz poznać znaczenie i omówienie tych terminów - zajrzyj
do rozdziałów 5. i 6. Można się spierać o nazewnictwo, pewnego rodzaju nowomowę
środowisk naukowych, ale póki nie ma lepszych określeń, opisują one realne
zjawiska.
Ten interesujący materiał obnaża różnorodne socjotechniki władzy i propagandy
oraz już widoczne i długofalowe, różnorodne niszczące skutki ich stosowania.
Osobiście najbardziej zainteresował mnie rozdział
"Iluzja medycyny opartej na dowodach", w którym
dr Leemon McHenry
- bioetyk i emerytowany profesor filozofii na California
State University w Stanach Zjednoczonych, przedstawia na bazie swojej książki o
takimż tytule, całą tę iluzję przytaczając szereg dowodów ze śledztw. Ujawnia
różne mechanizmy fałszowania prac naukowych i wpływania na piśmiennictwo
medyczne oraz prace instytutów.
Temat "Evidence Based Medicine" (EBM) podejmowałem wielokrotnie* świadom wielu
nadużyć jakie z tym terminem są związane - patrz np.
Wiarygodność prac naukowych,
EBM, Jeszcze o EBM,
Iluzja medycyny opartej na dowodach,
Kult medycznej dezinformacji,
Naukowe kłamstwa,
Skorumpowane nauki medyczne,
...
To pojęcie - wytrych, nadużywane hasło, które ma przykryć wszelkie błędy jakie
popełniają naukowcy i medycy, a za nimi politycy i dziennikarze, na
podobieństwo używanego sloganu "Zaufaj nauce".
Konstatacje profesora McHenry'go w pełni potwierdzają te zastrzeżenia. Szkoda,
że powołując redaktora wydawnictwa Lancet Richarda Hortona, nie znajdujemy jego
głośnego oświadczenia (np. w Jeszcze o EBM), że około połowa prac naukowych tam umieszczanych była
niewiarygodna, napisana pod tezy i sponsorowana przez przemysł farmaceutyczny.
Podobnie wypowiedziała się
Arnold Seymour Relman,
profesor medycyny Uniwersytetu Harvard i były redaktor naczelny równie
poważanego The New England Journal of Medicine”: „Zawody medyczne są
kupowane przez przemysł medyczny, nie tylko w kwestiach praktyki medycznej, ale
także nauczania i badań. Instytucje akademickie tego kraju godzą się na to, by
stawać się płatnymi agentami przemysłu farmaceutycznego. Uważam to za niegodne.”
Ale mamy na to i inne ważkie świadectwa - zarówno w podanej wypowiedzi
dra Leemona McHenry, jak i z innych źródeł (np.
od Roberta Malone, American Frontline Doctors, itd.).
Książki serii "Fałszywa pandemia" czyta się niemal jak powieści
sensacyjne, z tym, że nie są to powieści, a dobrze udokumentowane relacje. To, że
są w nich fakty dla wielu będące sensacjami, to cenny przyczynek do poruszenia
opinii publicznej przez emocje, jako że jest ona czuła na takie podejście, co
zresztą było szeroko wykorzystywane przez propagandę szczepień czy inne rządowe
metody w duchu zastraszania społeczeństwa i jego dzielenia na prawomyślnych i
odSZCZEPIEŃCÓW.
Zatem, kto lubi element sensacji, ten chętnie zobaczy film dokumentalny Trust
WHO (Czy wierzyć WHO?), przez redakcję włączony jako część publikacji
(dostępny za darmo pod wskazanym w książce adresem). Jego tytuł dobrze oddaje
istotę źródła powstałego zagrożenia, które zostało rozwinięte w ostatnim
rozdziale książki - "Charakterystyka i ocena prawna Międzynarodowego
traktatu antypandemicznego negocjowanego w ramach WHO", pióra mec. Katarzyny
Tarnawy-Gwóźdź.
Przytacza kilkanaście poważnych uzurpacji WHO i płynących z tego
zagrożeń dla suwerenności krajów, ich praw, w tym wywyższając się ponad ich
konstytucje, wolności osobistych, ograniczanie wolności słowa i badań naukowych,
drenowanie budżetów na wyimaginowane cele, zabranianie leczenia innego niż
wynikające z interesów farmacji - a zatem jest to prawo pisane pod dyktando
korporacji i totalitarnej władzy.
Czytamy: "Decyzją Zgromadzenia Ogólnego WHO spółki handlowe mogą
od maja 2016 r. wpływać na decyzje
strategiczne tych organów, co pozostaje w oczywistym i rzeczywistym konflikcie
interesów, a
przekazanie na podstawie art. 89 lub art. 90 Konstytucji RP jakichkolwiek
uprawnień Organów
naszego Państwa na rzecz WHO będzie nosiło znamiona wyczerpujące czyn
stypizowany,
przedstawiony w art. 127 Kodeksu Karnego (zamach stanu).”
Pisałem o tym 22 maja we wpisie No pasaran!. A to, co wiemy o WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) to nie tylko przedstawione zarzuty z projektu "Traktatu antypandemicznego", ale także mało chwalebne zaszłości z polityki kowidowej i dawniejsze nieodpowiedzialne i wręcz szkodliwe działania, które czynią tę organizację niebezpieczną. Od dawna podnoszone są różne zarzuty, a na naszej stronie pokazałem niektóre we wpisie WHO, jej szef i epidemia Covid-19 z kwietnia 2020 r.
Jeśli miałbym uwagi krytyczne do książki jako całości, to dotyczyłyby one - przy całej
zasłudze autorów, braku wyraźnego wskazania odgórnego planu, który stał za
ostatnimi "pandemiami". Nie uważam osobiście, że wkracza to w "teorie spiskowe"
- to spisek w praktyce - jeśli spojrzy się na to z wyższej perspektywy i z
rozeznaniem, zresztą jak wiele z tego, co dzieje się obecnie na świecie za
sprawą ukrytej władzy.
Z drugiej strony rozumiem, że redaktor i autorzy nie chcieli posunąć się dalej,
bo naraziliby się na atak i oskarżenia, które mogłyby utrudnić ich misję
dalszego przedstawiania tej ciemnej strony medycyny, nauki i polityki.
Inteligentny czytelnik sam wyciągnie wnioski a przynajmniej poszerzy swój
"horyzont poznawczy".
Książkę polecam wszystkim poszukującym prawdy o pandemii koronawirusa - jest napisana przystępne i starannie. Na stronach wydawców można znaleźć więcej podobnych informacji.
Życzę fundacji Ordo Medicus dalszego badania tych niepokojących
zjawisk i zgromadzenia takiego dossier, które będzie podstawą do sformułowania
formalnych oskarżeń i otwarcia drogi do oczyszczenia życia społecznego z
przedstawionych patologii.
Niektórzy komentują, że co to za komisja w której nie ma ani
jednego lekarza. I dobrze, że nie ma. W Ordo Medicus nie mieli by życia za
sprawą izb lekarskich i mediów, co byłoby i ze szkodą dla wspomnianej misji jaką
komisja podjęła. Zwróćmy uwagę, że np. nie trzeba być wojskowym by być ministrem
obrony, pisarzem by być krytykiem literackim itd. A komisja przesłuchuje i
lekarzy, tych, którzy wykazali się odwagą i i uczciwością zawodową. Część z nich
pojawiła się w omawianych książkach.
Na szczęście nie są sami, świadomość i opór społeczny rośnie, tworzą się podobne inicjatywy - oddolne i z ramienia organizacji lekarzy, naukowców i prawników.
Leszek Korolkiewicz, 26.06.22
----
* To jest nieco szersza wersja recenzji niż ta, którą upubliczniłem na paru
portalach, gdzie nie chciałem dodawać prywatnych przyczynków (np.
tutaj).
PS. Na naszej stronie znajdziesz bogactwo różnych treści jakie tu nagromadziłem na przestrzeni lat. Są różnej jakości, pewne się zdezaktualizowały, ale w sumie oddaje to przebieg wielu wydarzeń, ewolucję poglądów i wiedzy. Warto sięgać, a pomocą są podsumowania w postaci comiesięcznych Nowości (czy widziałeś poprzednie?) oraz lokalna wyszukiwarka w stopce strony.
Wyszukiwarka
lokalna
na dole strony
Także w Komunikaty
_______________
Zapisz się na
▼Biuletyn▼
(Twoje dane są całkowicie bezpieczne;
za zapis -
Wyszukiwarka lokalna Umożliwia wyszukiwanie wg stopnia
dopasowania lub dat (patrz opcje wyników po wyświetleniu).
Copyright Leszek
Korolkiewicz 2007-21
admin( @ )lepszezdrowie.info
Zastrzeżenie
i Polityka Prywatności |