Wstęp do uzdrawiania
mocą świadomości
Seria: Uzdrów się sam
Tytuł może wydawać się zagadkowy i dziwny.
O ile już dość znane jest określenie "uzdrawianie duchowe",
to rola świadomości jest raczej mniej kojarzona z takim podejściem, chociaż w swym
rdzeniu opiera się na podobnych założeniach (pomijając amatorskie podejścia i
niewiedzę, co do tego, co uzdrawia).
Świadomość – to słowo nie jest popularne w naszej kulturze. Co oznacza bycie
świadomymi? Kim jest człowiek świadomy?
Bycie świadomymi – przebudzenie się – w pierwszym etapie oznacza przejęcie 100%
odpowiedzialności za nasze własne życie, czyli tworzenie naszej przyszłości
świadomie – zgodnie z tym co wybraliśmy – nie pozwalanie aby o tym co robimy, co
mamy i kim jesteśmy decydowali inni ludzie, społeczeństwo lub warunki
zewnętrzne. To wtedy mówimy sobie dość. Stop bycia ofiarami życia. Jest to także
sam początek procesu dotyczącego tego, aby być aktywnymi twórcami własnego
życia. Bez tłumaczenia się. Bez szukania aprobaty innych. Wynika to z akceptacji
siebie – czujemy się dobrze na swój temat i chcemy aby inni wokół nas też czuli
się dobrze. Dajemy bez oczekiwania niczego w zamian. Wnosimy wartość do życia
ludzi a ponieważ to co dajemy z siebie do nas wraca – sukcesy staje się
naturalny. To po prostu to kim jesteśmy. Wtedy zaczynamy odkrywać wszystkie
prawdy o obfitości – w praktyce. Bez wysiłku.
Te ogólne zasady przekładają się i na zdrowie. Jasne jest, że
człowiek świadomy działa poprawniej niż błądzący.
Że świadomość zagrożeń,
praw, samego siebie - pomaga. Nasza strona stara się poszerzać świadomość w
zakresie zdrowia. Ale nie tylko o zdrowie chodzi - ważne jest by zrozumieć prymat tych
ogólnych zasad - właśnie we wszystkich aspektach
życia.
Zagadnienie roli świadomości coraz wyraźniej wypływa na wielu
polach, np. współczesna fizyka skłania się do włączenia jej w "siły natury", a
mówiąc bardziej naukowo - jako piątego podstawowego oddziaływania (poza
grawitacją, elektromagnetyzmem, słabymi i silnymi oddziaływaniami jądrowymi),
albo nawet stawia świadomość ponad tymi czteroma).
Podobnie w biologii - od czasów Dawida Bohma ("ukryty porządek") i
Ruperta Sheldrake'a (np. książka Nowa biologia) mówi się o powszechności
świadomości w makro i mikroskali - nawet w komórkach.
Nie zamierzam wywodzić tu źródeł ani szczegółów tego trendu,
jako że jest to jeszcze temat nieugruntowany a jednocześnie obszerny i
wieloaspektowy a mamy zająć się konkretnie
aspektem zdrowotnym.
Wszystkie choroby człowieka mają wymiar fizyczny, mentalny i
duchowy (czyli holistyczny), przy czym aspekt duchowy zaczyna być coraz bardziej
dostrzegany i rozumiany.
Tutaj znów historia jest dość długa i złożona.
Kiedyś wstępnie przedstawiłem wielu autorów i praktyków,
którzy pośrednio lub bezpośrednio zauważyli związek zdrowia ze sferą duchową, w
artykule Zdrowie przez transformację - nowe horyzonty oraz
Wyższa pespektywa.
Do tych i innych osób od świadomości i zdrowia jeszcze powrócimy w przyszłości,
ale teraz chciałbym skupić się na osobie Davida R. Hawkinsa, który
poświęcił swoje wieloletnie badania i praktykę całkowicie na takim podejściu.
To będzie wprowadzenie od razu z "wysokiego c".
Wielkie wrażenie zrobiła na mnie historia życia, uzdrowień i iluminacji Autora, którą
przytoczyłem w 2014 r. na podstawie noty autobiograficznej, jaką Autor dodaje do
większości swych książek., a w danym przypadku wzięta z książki "Przywracanie
zdrowia" i zawarta w artykule o takim właśnie tytule
Przywracanie
zdrowia. (Proszę, zobacz, chociaż przecież nie on jeden dostąpił
tą droga uzdrowienia i uzdrawiał innych - patrz tutaj np.
Możesz uzdrowić swoje życie).
Była to moja pierwsza książka Hawkinsa o metodzie uzdrawiania
siłami świadomości, jednak by zrozumieć podejście autora przeczytałem wszystkie polskie wydania jego
książek (prawie 2000 stron).
Dlatego autorowi i tym książkom (w skrócie) poświęcam osobny
artykuł - David R. Hawkins i jego dzieło.
W telegraficznym ujęciu przedstawię kilka podstawowych tez Hawkinsa.
Wiele z tych tez szokuje osoby, które po raz pierwszy się z nimi stykają.
Pewne poglądy Hawkinsa są radykalnie duchowe - bo oprócz
praktykowania medycyny był nauczycielem duchowym.
Przedstawiam je takimi, jak je odczytuję, na dziś z
lepszym zrozumieniem niż kiedyś, co nie oznacza jeszcze że wszystkie akceptuję z
poziomu umysłu i że nie mam wątpliwości.
Wszystkich zjawisk doświadcza się w świadomości - ciała doświadcza nie samo
ciało, ale umysł, umysłu doświadcza nie sam umysł ale
świadomość. Dlatego Hawkins zajął się podstawą i
przyczyną tego jak funkcjonujemy w świecie - świadomością.
W tym świetle nie należy mylić świadomości z umysłem i myśleniem, jak często
robi to nauka akademicka. Świadomość to coś znacznie większego i głębszego - to
nasze Ja, jaźń.
Oprócz rozważań filozoficznych zajmował się aktywnie aspektami pragmatycznymi
swych teorii.
Jego uwagę zwróciły niezwykłe rezultaty uzdrowień oparte na wierze, jakie osiąga
się w grupach AA (Anonimowi Alkoholicy) i KC (Kurs Cudów).
Potem uzdrowił siebie z takiej ilości poważnych chorób, że ich spis zajął dwie
strony w książce (aż trudno uwierzyć, ze był w stanie w ogóle
funkcjonować).
D. Hawkins jako klasyczny lekarz (psycholog) nie negował
jednocześnie medycyny - traktował oba podejścia komplementarnie i pokazał, że
metody duchowe kapitalnie wzmacniały terapie medyczne.
Każdy zna słowa Jezusa "to wiara cię uleczyła".
Chociaż znany jest efekt placebo, który potwierdza skuteczność wiary (że coś
pomaga), to chodzi o więcej - gdy wierzymy głęboko,
że coś nam nie zaszkodzi, to ... nie zaszkodzi. Upraszczając
- nie wierząc w chorobę (zwłaszcza nie dając się nią zastraszyć) - nie zachorujemy na nią
(!).
To świadomość - działając przez umysł - posiada moc.
Zwłaszcza moc intencji została uznana za czynnik krytyczny w procesie
katalizowania potencjalności na aktualność.
Należy wzbudzić w sobie pozytywna chęć zaakceptowania tej mocy. W praktyce
oznacza to kwestionowanie i niedopuszczanie negatywnych myśli.
Samo pomyślenie "mam chorobę X" powoduje indukowanie i zasilanie X. Tę myśl
trzeba w zarodku zakwestionować, unieważnić..
Sami lekarze i terapeuci przyznają że np. paniczny strach jaki opanowuje
człowieka po dowiedzeniu się że ma raka, może
być początkiem katastrofy, a podejście zaprzeczające, stoickie, skutkuje
że choroba "odpuszcza" (nie twierdzę, że nie trzeba nic
robić, ale chodzi tu o drastyczny negatywny przykład
siły umysłu).
Niezależnie od pewnych działań fizykalnych, jak zwłaszcza wzmocnienie układu
immunologicznego, podstawą jest wewnętrzne nastawienie - mam moc odrzucenia tego,
mam władzę by unieważnić w sobie niszczące przekonania.
W myśl podstawowej zasady uzdrawiania - jesteśmy tym, o czym myślimy
i to przyciągamy, choroba opuszcza nas gdy przestajemy w nią wierzyć.
Wiele chorób to etykietki mentalne, które ugruntowały się w społecznej
świadomości. Choroby wynikają z wiary w
te chorobowe etykietki i zaszufladkowane ich przejawy.
Chociaż to radykalne stwierdzenie, to w skrócie oddaje filozofię wielu technik
duchowych podkreślających niszcząca rolę bezradności, bycia ofiarą,
poczucia winy oraz oskarżania, a podnoszące rolę wiary w swoje moce,
moce przebaczenia innym i sobie (wiele technik terapeutycznych - np. Radykalne
Wybaczanie). Technika uwalniania wg Hawkinsa to także poddanie się woli
boskiej, nieograniczonej mocy i wiedzy - tak przecież akceptowanej i
praktykowanej w wielu religiach.
Choroba jest wyrazem bólu i cierpienia (i powoduje sprzężenie zwrotne w swych
skutkach, które są dalszym bólem i cierpieniem).
Ból i cierpienie wynika z oporu - Hawkins rozwinął (nie on jeden)
przezwyciężanie chorób i przeszkód przez uwalnianie tego oporu (książka
Technika uwalniania jest temu poświęcona w całości).
Z pozoru paradoksalnie chodzi o uwolnienie od oporu przed wewnętrznym fizycznym
odczuwaniem choroby, bez używania jakichkolwiek mentalnych jej określeń i odczuć
Praktycznie przejawia sie to tak, że zgoda na ból a nawet "wsłuchiwanie" się weń
powoduje że opór znika, a za nim i sam ból.
Na płaszczyźnie duchowo-mentalnej można stosować afirmację "Już w to nie wierzę. Jestem nieskończoną istotą i nie ma to nade mną władzy. Jestem
zależny tylko od
tego, o czym myślę. Takie sa fakty."
Ta wiara w choroby i opór jest częścią społecznego i indywidualnego
programowania umysłu i podświadomości, zwłaszcza w okresie niewinnej wiary w
dzieciństwie, w to, co mówią starsi - poglądy utrwalone w nich
przez systemy ich wierzeń i przekazywane dalej. Wynikowe przekonania, zwyczaje,
nawet uleganie "wiedzy", która jest li tylko narzędziem panowania nad ludźmi,
tworzą z nas niewolników wewnętrznych i zewnętrznych.
Ogólną procedurę uzdrawiania z danej choroby D. Hawkins opisuje w paru krokach:
1. Uwolnienie od oporu związanego z płynącymi z niej wrażeniami zmysłowymi
2. Zaprzestanie nazywania choroby i używania etykiet
3. Nie używanie żadnych słów - przyjmij doświadczenie tego, co odczuwasz w
radykalny sposób, a jednocześnie
4. Pozbądź się form myślowych i systemów wierzeń. a następnie
5. Wybierz pole energii Miłości, które uzdrawia.
D. Hawkins omawia w swych pracach wiele kwestii szczegółowych związanych ze
zdrowiem jak: rolę stresu i jego przekraczanie, proces starzenia, śmierć i
umieranie, strach i niepokój, depresja, seksualność, radzenie sobie z kryzysami,
pozbywanie się nadwagi, alkoholizm, rak... - podając zastosowania powyższej
metody i specyficznie ją rozwijając.
Postrzeganie chorób i ich uzdrawianie Hawkins wiąże silnie z poziomami
świadomości człowieka. Jest to kategoria pojęciowa, która jest słynnym dorobkiem
autora.
W tym miejscu skrótowo przedstawiam opracowaną przez Hawkinsa
Mapę Świadomości.
Mapę Świadomości trudno krótko omówić - zawiera głębię prawd,
której Hawkins poświęcił wiele swych prac - nie wyczerpując tematu.
Zwrócę tylko uwagę na znaczenie podstawowych określeń.
Widzimy hierarchię poziomów - od najniższych na dole tablicy, po najwyższe na
górze.
Dół mapy to świat posiadania, środek - działania, góra - oświecenia.
Jednocześnie jest to podział oddziaływań siły (dół) i mocy (góra).
Te pojęcia Hawkins rozwija szeroko w monografii
Siła czy moc, a lakonicznie ujmuje
to tak:
Człowiekowi wydaje się, że żyje dzięki siłom, które kontroluje, ale w
rzeczywistości to nim rządzi moc płynąca z nieujawnionych źródeł, moc, nad
którą nie ma kontroli. Moc nie wymaga wysiłku, dlatego przychodzi
niezauważona i niepodejrzewana. Siła jest doświadczana drogą zmysłową; moc
może być rozpoznana jedynie poprzez wewnętrzną uważność.
Innymi słowy MOC płynie z góry, jest boska (ze Źródła), nieograniczona, SIŁA
jest materialna i ograniczona.
Pozioma grubsza linia oddziela te dwa główne obszary - w miejscu przekroczenia
poziomu 200.
Najniższe poziomy zbliżają nas do śmierci. Strzałeczki w dół symbolizują siły
destrukcyjne danego poziomu, w górę - siły wzmacniające życie. Te poziomy są
wykalibrowane liczbowo (była to żmudna praca badawcza, o czym dalej).
Skala jest logarytmiczna (a więc nieliniowa, nieproporcjonalna). Stąd nagłówek
kolumny "log" - jest to wykładnik potęgi obrazujący ów silny wzrost mocy wraz z
poziomami.
Oznacza to, że na każdym z poziomów
wyższych znajduje się dużo mniej ludzi niż na poziomie bezpośrednio niższym.
Niestety, przez większość dziejów ludzie, oprócz wyjątków, znajdowali się w
dolnej strefie świadomości.
Wg Hawkins'a, 200 jest poziomem przełomowym. To
tutaj zaczyna się Integralność, Uczciwość, to także poziom
Odwagi.
Poniżej jest
cierpienie, strach, agresja. Poziom 350 to Akceptacja. 500 to
Miłość. Zakres 700-1000 to obszar Oświecenia.
U ludzi poziomy świadomości mogą być pomieszane w zależności od aspektu życia,
np. zawodowo mogą być na poziomie rozsądku (wiedzy), w uczuciach np. na poziomie
strachu.
Wszystkie
postawy, myśli, uczucia i związki, znajdujące się poniżej poziomu 200 sprawiają, że osoba ulega osłabieniu.
Ma to także odniesienie dosłowne w zakresie zdrowia.
Pełna moc uzdrawiania pojawia się na poziomie 540 - miłości
bezwarunkowej przez swoje uzdrawiające pole energii. Jednak i niższe poziomy
pozwalają pomóc sobie zdrowotnie w różnym, istotnym stopniu.
Postawy, myśli, uczucia
czy postacie historyczne, które są wykalibrowane wyżej 200, wzmacniają.
Jest to zatem punkt równowagi pomiędzy słabymi a mocnymi atraktorami oraz
negatywnym i pozytywnym oddziaływaniem.
Na poziomach poniżej 200 podstawowym impulsem
jest dążenie do przetrwania, pomimo że na samym dole skali, czyli w sferze
beznadziei i depresji, brakuje nawet tego bodźca. Poziomy Strachu i Złości,
znajdujące się wyżej, charakteryzują się egoistycznymi pobudkami, biorącymi się
z popędu do osobniczego przetrwania. Na poziomie Dumy motyw przetrwania może
ulec rozszerzeniu, obejmując także przetrwanie innych. W miarę jak przekroczy
się linię graniczną pomiędzy negatywnymi i pozytywnymi aspektami Odwagi,
dobrobyt innych ludzi staje się coraz bardziej istotny. Zanim osiągnie się
poziom 500, szczęście innych jawi się już jako podstawowa siła motywacyjna.
Poziomy powyżej 500 charakteryzują się zainteresowaniem uważnością duchową, tak
w przypadku samego siebie, jak i reszty ludzi, a w miarę zbliżania się do 600
dobro ludzkości i dążenie do osiągnięcia oświecenia stają się najważniejszymi
celami. Od 700 do 1000 życie zostaje poświęcone zbawieniu całej ludzkości.
Poziom 1000, będący najwyższym możliwym polem energii w ludzkiej sferze w
dziejach świata osiągany był jedynie przez niewielu, określanych mianem Wielkich
Wcieleń (założycieli głównych religii świata jak Jezus Chrystus, Budda,
Zaratustra czy Krishna). Doznali oni oświecenia przez Boską Obecność, która
zastąpiła ich liniowy, ograniczony, przeciętny ludzki umysł przez nieliniową
Rzeczywistość.
Należy podkreślić, że Hawkins nie był zapatrzony w dogmaty żadnej religii,
był uduchowiony ale nie był duchownym.
(Bliższa charakterystyka jego osoby i poglądów jest pokazana we wspomnianym
artykule Dr David R. Hawkins i jego dzieło).
Już samo zastanowienie się nad tą mapą może
wzbudzić ogromny przypływ empatii dla całego życia, we wszystkich jego formach.
Jeśli przyjrzymy się rzekomo mniej „chwalebnym” postawom emocjonalnym,
uświadomimy sobie, że nie są one ani dobre, ani złe. Sądy moralne są jedynie
funkcją światopoglądu, poziomu świadomości, wynikają z niego.
To może niektórych bulwersuje i budzi sprzeciw. Warto jednak nad tym się
zastanowić, a będąc na poziomie Zrozumienia (400 ) i wyżej staje się to
coraz bardziej oczywiste. Miłość przyjmuje "grzeszników" a Miłość bezwarunkowa
(540) obejmuje wszystkich.
Możemy na przykład
dostrzec, że osoba na poziomie Żalu, który jest wykalibrowany na niskim poziomie
energii 75, znajdzie się w o wiele lepszym położeniu, jeśli wzniesie się na
poziom Złości, wykalibrowany na 150. Złość, sama w sobie będąca destruktywnym
uczuciem, wciąż pozostaje niskim stanem świadomości, jednakże – jak pokazuje
historia dziejów – Apatia potrafi uwięzić całe subkultury, jak i jednostki.
Jeżeli osoby, ogarnięte poczuciem beznadziei, mogą zechcieć czegoś lepszego
(Pożądanie, 125), a następnie przy pomocy energii Złości na poziomie 150
rozwinąć Dumę (175), mogą wtedy być zdolne do sięgnięcia po Odwagę,
wykalibrowaną na 200 i posuwać się w kierunku ulepszenia ich własnych lub
ogólnoludzkich warunków.
Przekraczanie poziomów świadomości Hawkins opisał w monografii o
takimż tytule.
Jako ciekawostkę można podać, że niektóre (?) zwierzęta, które nie myślą w
naszym rozumieniu, mogą mieć wysoką świadomość - na poziomie Radości i Miłości.
Ponieważ tutaj skupiamy się głównie na uzdrawianiu, to (zwłaszcza dla tych,
którzy wolą posłuchać niż czytać) przywołam wypowiedź jednego z terapeutów o
szerszym spojrzeniu, już tu wspominanego Bogdana Skrzęty, w której omawia on Mapę
świadomości częściowo w tym kontekście (wideo 37 minut). Jest on jednym z
praktyków omawianej metody.
Ważnym odkryciem i metodą badawczą, która pozwoliła skalibrować poziomy
świadomości jest tzw. test kinezjologiczny (mięśniowy),
który opisuję dokładniej osobno. To
odkrycie związane było głównie z dr Johnem Diamondem (kinezjologia behawioralna) i
właśnie dr D.R. Hawkinsem.
O uzdrawianiu mocą świadomości - cdn.
Opr. Leszek Korolkiewicz
-----
PS.
1. Powiedz o www.LepszeZdrowie.info innym...
2. Aha, sprawdź, proszę, co się kryje pod ikonkami (bannerami) na prawym
marginesie.
|