Startowa Do nadrzędnej Nowości English Komunikaty Anty Inne English articles O nas Współpraca Linki Polecamy Ściągnij sobie Zastrzeżenie
| |
Co może
zabić a co uratować życie
Ukazała się długo oczekiwana książka lek. medycyny Katarzyny Świątkowskiej,
której artykuły tutaj cytowałem.
(odnajdziesz lokalną wyszukiwarką po nazwisku Autorki).
To MITY
MEDYCZNE, KTÓRE MOGĄ ZABIĆ, KONTRA FAKTY RATUJĄCE ŻYCIE
Jej zakup jest możliwy ze strony
https://mitykontrafakty.pl/, gdzie
podano więcej dodatkowych informacji.
Fragmenty ze
wstępu Autorki:
(wewnętrzne
pogrubione linki i komentarze w [ ] - moje - LK)
Pomysł na tę książkę, a wcześniej - na zadebiutowanie na Facebooku wziął się
z przekonania, że to ważne, by pewne informacje powinny dotrzeć do jak
największej ilości osób. Żeby im pomóc w uniknięciu wielu problemów, cierpienia.
Wydłużyć życie lub poprawić jego komfort, jakość.
Któż nie zgodzi się z twierdzeniem: „najważniejsze jest zdrowie”? To przecież
numer jeden w rankingu życzeń, które składamy sobie przy okazji Nowego Roku,
kolejnych urodzin, czy innych świąt.
Sporo czasu przepracowałam w różnych przychodniach jako „lekarz pierwszego
kontaktu”… To, co mnie ciągle szokuje, to fakt jak wielu pacjentów dbanie o
zdrowie utożsamia TYLKO z udaniem się do lekarza po kolejną receptę lub… kupnem
modnego suplementu. Pewnie - profilaktyczne badania, a w razie wystąpienia
objawów chorobowych - prawidłowa diagnostyka i odpowiednie leczenie zgodne z
najnowszą wiedzą, to podstawa. Ale jest jeszcze druga strona medalu. Wcale nie
mniej ważna! Nasze codzienne, małe wybory. Niedoceniane, jeśli chodzi o ich
wpływ na nasze zdrowie. Medycyna to całość wiedzy o zdrowiu i chorobach.
Zdecydowanie, nie tylko leki.
Kiedy pacjent dostanie receptę na lek, to najczęściej, z wielką
pieczołowitością pilnuje, by go zażyć, a potem by pójść po kolejną receptę (i
oczywiście dobrze, tak powinien robić). A gdy słyszy, że powinien schudnąć i
zacząć inaczej się odżywiać, więcej się ruszać – to (najczęściej) odbiera to jak
takie…. „bla.. bla… bla”.
Co roku wiele milionów ludzi cierpi i umiera z powodu chorób, którym można
było zapobiec. Nawet dzieci wiedzą, że palenie
tytoniu i nadmierne spożycie alkoholu może zabić. Ale za mało osób jest
świadomych tego, że dzisiaj równie częstym zabójcą i czynnikiem okaleczającym
jest nieprawidłowa dieta, otyłość i zbyt mała aktywność
fizyczna.
Szkoda, że nie można ćwiczeń i zdrowszej diety wypisać na receptę. Pewnie
wtedy zostałyby w końcu docenione. Albo, żeby razem z kolejną receptą, móc
powiedzieć: „Te tabletki należy popijać wodą i zażywać po intensywnym
półgodzinnym marszu lub wizycie na pływalni. Jeśli pan/pani powinien je
przyjmować rano - ten spacer lub basen mogą być poprzedniego dnia. Ich
skuteczność mocno jest też uwarunkowana tym, czy Pani (Pana) codzienna dieta
zawiera pięć rekomendowanych porcji warzyw i owoców i ma odpowiednią proporcję
tłuszczów z rodziny omega-6, omega-3”.
Z wieloma chorobami jest jak z puzzle. Atakują nas kiedy większość elementów
(które często sami gromadzimy) dopasuje się do siebie. Nie wiemy dzisiaj jak
wyglądają w przypadku powszechnych dzisiaj chorób, np. raka wszystkie kawałeczki
układanki (medycyna uczy pokory). Ale… z całą pewnością możemy powiedzieć, że
zidentyfikowaliśmy ich sporą część. I to jest pozytywna wiadomość. Jeśli je
wyrzucimy z naszego życia - zmniejszymy szansę na to, że dopadnie nas któraś z
powszechnych dzisiaj chorób. Na niektóre czynniki nie mamy wpływu (jak np.
zanieczyszczone środowisko w jakim żyjemy, geny, które sprezentowali nam nasi
rodzice). Ale… nie możemy zapominać o tym, że (niestety) dzisiaj mnóstwo osób
cierpi i umiera z powodu schorzeń, które HODOWALI sobie niejako… na własne
życzenie... przez lata. Czasami zupełnie nieświadomie. Co ważne. W przypadku tej
„układanki” nie działa zasada „wszystko albo nic”. Im więcej wyeliminujemy tych
złych - tym dla nas lepiej. Próbujmy.
Wiele osób nie chce słyszeć o „zdrowszym stylu życia”, bo kojarzy im się on (niesłusznie)
z cierpieniem. Oczekują, że zaraz usłyszą o tym, że mają biegać po osiedlu (a
może tego nie cierpią robić i boją się, że sąsiedzi zaczną się śmiać) lub żyją w
przeświadczeniu, że to co zdrowe musi być niesmaczne. A to nieprawda. Właśnie o
tym piszę.
Ale… z drugiej strony, co w ogóle „jest zdrowe”? Funkcjonuje mnóstwo mitów.
Mody się zmieniają i często są kreowane przez reklamy, za które zapłacili ci,
którzy chcą coś sprzedać. Informacje, jakie trafiają do nas często są
nieprawdziwe i nie wynikają wcale z troski o nasze zdrowie, tylko z czyjejś
żądzy zysku.
Jestem zwolenniczką „medycyny opartej na faktach”. Nie na przesądach i
zabobonach. Moją pasją jest „zbieranie” nowych doniesień naukowych, analizowanie
i konfrontowanie z tym, w co się powszechnie wierzy. I weryfikowanie - na ile
jest to słuszne. Podaję dużo źródeł. Celowo. Zachęcam czytelników do myślenia i
samodzielnego wyrobienia sobie zdania.
Nikt nie lubi sytuacji kiedy okazuje się, że coś w co wierzyliśmy długo… było
nieprawdą. Tym bardziej jest to bolesne dla naszego „ego” jeśli te „prawdy”
przekazywaliśmy przez lata naszym pacjentom. Ale to jest kwestia pokory, która
jest dzisiaj unikalna… choć bardzo ważna w pewnych zawodach.
Świetnym przykładem jest kawa.
Powszechnie panuje przekonanie, że to szkodliwa używka. A jakie są fakty?
W świetle dostępnych dzisiaj informacji (ale nie tych sprzed 10 czy 15 lat), to
jeden z najzdrowszych napojów (dla większości ludzi). Wcale nie uważam, że to,
co jej dotyczy, to są „ciekawostki”. Bo kwestia dotyczy, jednego z najczęściej
po wodzie, spożywanych napojów na świecie. I jeśli on wpływa na zdrowie w
określony sposób, to jest ważne. W skali społecznej, nawet bardzo.
Fizjologia, anatomia człowieka - nie zmieniają się. Ale już wytyczne
dotyczące leczenia różnych chorób - ciągle. Trzeba wciąż się doszkalać.
Uczestnicząc w konferencjach, wykładach, śledząc publikacje przeznaczone dla
lekarzy dotyczące aktualnych standardów diagnostyki, leczenia - zauważyłam, że w
zasadzie nie podkreśla się za bardzo znaczenia
profilaktyki, i wpływu
modyfikacji stylu życia na efekty leczenia. O pewnych kwestiach, związanych ze
skutkami ubocznymi leków (częstymi i bardzo groźnymi), za głośno się nie mówi.
Stąd mój rozdział „Od bólu głowy do zawału, od bolących kolan do udaru mózgu”.
Uderzające jest też to, jak wiele osób studiuje sto pięćdziesiąt razy ulotkę
dołączoną do leku zaleconego przez lekarza z powodu określonej choroby,
przerażając się tym, co napisano o możliwych skutkach ubocznych. Za to, bez
wahania kupują w aptece reklamowany w mediach medykament, suplement, albo jakiś
„cudowny” specyfik z internetu lub od znajomego, który obiecuje, że to, co
sprzedaje, jest w stanie uleczyć wiele chorób. I pozwoli na własną rękę "odstawić"
przyjmowane leki. Mało kto weryfikuje usłyszane informacje. (Piszę o tym w
rozdziale „Igranie z ogniem, czyli suplementy jak ruletka”). Świetnie sprzedają
się bajkowe opowieści (co może świadczyć o tym, że we wszystkich nas pozostaje
na zawsze coś z dzieci). I teorie spiskowe. Zmowa firm farmaceutycznych? Jakiś
spisek? Ukrywane badania?
[sądzę, na podstawie przedstawianych na tej stronie przypadków - że jednak
jak najbardziej...]
Może ten fenomen jest związany z tym, że wolimy przenieść odpowiedzialność za
nasze zdrowie i co ważniejsze - naszych bliskich, na innych? Prawda jest
bardziej prozaiczna. Trzeba wstać z kanapy, zmienić dietę, zadbać o prawidłową
wagę. To mocno decyduje o tym w jakim stanie będziemy my i nasi najbliżsi – może
nie jutro, ale za 5-10-20 lat.
Pasjonuje mnie medycyna prewencyjna. Nie lubię też tracić czasu. Od lat
przychodzą do mnie na e-mail doniesienia związane z nowymi badaniami, które
ukazały się na świecie. Czytam je w czasie czekania w kolejce do kasy w sklepie,
kiedy ćwiczę na siłowni na orbitreku lub jadę samochodem (oczywiście, jako
pasażer ;-)).
Jedni grają w gry komputerowe, inni szydełkują, ja w wolnym czasie, lubię
poczytać te nowości. To jest naprawdę ciekawsze niż niejeden kryminał.
Mam nadzieję, że czytelnicy podzielą moje zdanie :)
...
Zaprzyjaźnione
z Autorką osoby po przeczytaniu
tej książki pytały czy ... się nie boi (w kontekście ujawniania
możliwych skutków ubocznych często kupowanych leków,
mitów i kłamstw).
Autorka odpowiada:
No… Nie. Nie ma czego, bo to są rzeczy, które można znaleźć na ulotce ( inna
sprawa, że prawie nikt jej nie czyta). Poza tym, przytaczam zawsze badania -
ze źródeł uznanych na świecie za wiarygodne, na podstawie
których coś twierdzę (proszę dyskutować z autorytetami światowym, nie ze mną
;-)). Stąd tak wiele odnośników do badań , przypisów , które podaję po każdym
rozdziale.
Jestem przekonana, że kwestia kawy (dla większości - jest zdrowa !), suplementów
(potrafią niekiedy zawierać przeróżne groźne „cuda”), wszechobecnego
bisfenolu i kilka innych -
również są mocno warte naszego zainteresowania. Są też radosne wiadomości dla
miłośników czekolady i orzechów, o których rozpisywałam się rok temu na FB.
Spis treści książki
Wstęp
I. Czy popularne leki przeciwbólowe dostępne na każdym kroku zabijają ludzi?
1) Groźne , choć powszechnie dostępne.
2) Specyfik, który zabił 60 tysięcy osób w USA.
3) Od bólu głowy do zawału, od bolących kolan do udaru mózgu. Badania o których
niechętnie się mówi.
4) Miażdżyca potęguje zagrożenie.
5) Opowieść o „koksach”. Dlaczego NLPZ-ty zwiększają tak bardzo ryzyko udaru
mózgu i zawału serca?
6) Niektóre specyfiki nie lubią się wzajemnie. O groźnych interakcjach.
II. A może spróbujmy powalczyć z bólem nieco inaczej? Warto o tym pomyśleć.
1) Mały ręczniczek i cieknący kran.
2) Niedobra fabryka w naszym brzuchu.
3) „Osobówka” z ładunkiem przeznaczonym dla tira.
4) Przykro mi. Wiem, narażam się. Ale taka jest prawda. Trudno o zdrowe stawy w
otoczeniu zwiotczałych mięśni.
5) Dieta też jest ważna. Powszechny dziś nadmiar omegi-6 wznieca zapalenia.
6) Witamina D3 „superstar”.
III. Suplementy niekiedy mogą pomóc. Są jednak niczym ruletka.
1) A może glukozamina?
2) Igranie z ogniem, czyli suplementy jak ruletka. Pastylka i kiełbasa równe
wobec prawa.
3) O odchudzających „ZIÓŁKACH” niszczących nerki…
4) Pochodne Viagry i sibutraminy wszechobecne… w suplementach.
5) Odżywki ze sterydami w prezencie.
6) Dinitrofenol (DNP) – śmiertelne odchudzanie.
7) Dosypki … gratis…
8) Ziołowe suplementy bez … żadnych ziół.
IV. O szkodliwości kreowanej powszechnie przez reklamy fobii gorączkowej. I o
tym, czy paracetamol sprzyja astmie.
1) Kochani rodzice, nie wierzcie bezwarunkowo reklamom.
2) Gorączka pomaga walczyć.
3) Wszystko ma swoją cenę. Warto pamiętać o możliwych skutkach ubocznych.
4) Paracetamol i astma?
5) Co czai się na naszych rękach.
V. O … strzelaniu armatą w komara czyli walka z katarem kosztem układu krążenia.
1) Przeziębienie? Grypa? Łyknij pastylkę…
2) Zastanówmy się, co tam w tych lekach możemy znaleźć… i jak to działa.
3) Sympatykomimetyki - jak walcząc z zapchanym nosem „stawiamy na nogi” cały
układ krążenia.
4) Jesteś kierowcą? Koniecznie przeczytaj.
5) Witamina C? Cynk?
VI. Temat nieco przemilczany. Interakcje powszechnie przepisywanych leków bywają
groźne. A grejpfruty mogą czasem zabić...
1) Wątroba jak zakorkowane miasto.
2) Sok grejpfrutowy może okazać się śmiertelną trucizną.
3) Kiedy różne (popularne) leki nie znoszą swojego towarzystwa.
4) Leki bardzo często wchodzą sobie „w drogę”.
5) Masz wskazania do antybiotykoterapii i przyjmujesz inne leki? Koniecznie
poinformuj lekarza.
6) Cytrusy i rak skóry?
VII. KAWA KONTRA MAGNEZ, CZYLI BZDURY
SERWOWANE PRZEZ REKLAMY.
55 nieznanych kwestii związanych z kawą.
1) Kawa na ławie oskarżonych.
2) Skąd taka brzydka opinia o kawie?
3) Czy SMS-owanie chroni przed nadciśnieniem? Czyli, jak powstają błędne
przekonania.
4) Kubek kawy niczym ... 6 filiżanek sałaty.
5) Jest jeszcze kwestia witamin i żelaza.
6) Szybkie i leniwe enzymy. Komu kawa nie służy.
7) Dobrodziejstwo dla zdrowia czy grzeszna pokusa?
8) Ponad tysiąc związków w jednej filiżance.
9) Czy kawa szkodzi sercu?
10) Arytmie? Jakie arytmie!
11) Czy miłośnicy kawy są bardziej narażeni na rozwój nadciśnienia?
12) Czy chorym na nadciśnienie należy odradzać picie kawy?
13) Kawa, serce, krzywa ”U”.
14) Lepsze ukrwienie.
15) Serce i jego niewydolność.
16) Kawosze mają mniejsze ryzyko udaru mózgu.
17) Powtórzmy to po raz kolejny: nie każdemu kawa służy.
18) Po kawie "rośnie" cholesterol?
19) Kawa bronią w walce z globalną epidemią? Kawa kontra cukrzyca.
20) Dobrze... a co w kawie działa tak ochronnie?
21) W obronie przed powikłaniami cukrzycowymi.
22) Więcej korzystnych hormonów.
23) Czy kawa rozpuszczalna to „SAMA CHEMIA”?
24) Słodzić, nie słodzić? Oto jest pytanie!
25) Detoks trwający całą dobę. Porozmawiajmy o naszej wątrobie.
26) Uciekające enzymy sugerują kłopoty.
27) Kawa kontra marskość wątroby.
28) Kawa „nie szkodzi na wątrobę”, za to szkodzi wątrobie nasz za duży brzuch.
29) Fabryka w brzuchu i szczupłe grubasy.
30) Lek „na wątrobę”. Dobre i złe wieści.
31) Kawa a stłuszczona wątroba.
32) Kamienie żółciowe.
33) Rak wątroby.
34) Czarna ochrona przed rakiem.
35) Prostata.
36) Trzustka.
37) Jelito grube.
38) Jama ustna, gardło.
39) Mózg, Skóra.
40) Sutek.
41) Macica.
42) Dlaczego kawa chroni? Możliwe mechanizmy.
43) Mózg lubi kawę.
44) Kawą w depresję.
45) Lokata na stare lata. Mózg kocha fitness.
46) Choroba Parkinsona.
47) Dzieci i kofeina.
48) Kawa i poczęcie.
50) Ile kaw dziennie można wypić w ciąży?
51) Czy matka karmiąca może pić kawę.
52) Kwestia potencji.
53) Kawa odwadnia? To zależy.
54) Kawa złodziejem kości?
55) Czy kawa powoduje ślepotę?
VIII. Gorzka prawda o cukrze.
1) Cukrzyca II typu.
2) Słodycz oblepiające białka naszego organizmu.
3) Cukier postarza!
4) Insulinooporność - jak tkanki stają się obojętne.
IX. Pamiętajmy o orzechach.
1) Garść orzechów może uratować życie, ogłosili duńscy naukowcy w czerwcu 2015
roku.
2) Zaskakujące, ale… orzechy są sprzymierzeńcem szczupłej sylwetki.
3) Oliwa i orzechy lepsze dla serca i sylwetki niż ograniczenia tłuszczu.
Badanie PREDIMED (Prevención con Dieta Mediterráne).
4) Skarbnica dobroczynnych składników. Przeciwnowotworowych i przeciwzapalnych.
5) Orzechy trzymają w ryzach poziom cukru we krwi.
6) Orzechowy magnez.
7) Przekąska dla zdrowego serca.
8) A może by tak czasami orzechy zamiast kiełbasy?
9) Co dobre dla serca, to dobre dla mózgu.
10) Jak pistacje obniżyły poziom „złego cholesterolu”.
11) Orzechami w kamienie (żółciowe).
12) Nowotwory.
X. Radosne wieści dla miłośników czekolady.
1) Indianie kochający kakao nie chorowali na nadciśnienie.
2) Smakołyk dbający o serce.
3) Czekolada elementem zdrowej diety.
4) Cenne składniki ukochanej przez wielu słodyczy.
5) Flawanole chronią wnętrze naczyń.
6) Czekolada, Viagra i lek przeciw łysieniu.
7) Czekolada kontra nadciśnienie.
8) Czekolada broni przed powstawaniem skrzeplin?
9) Dlaczego czekolada jest lepsza dla obwodu bioder niż ciasteczko.
10) Jaka lepsza? Biała? Mleczna? Czarna? Najważniejsze, żeby była gorzka.
XI. Twój hot dog może cię zabić.
1) Po pierwsze - rak.
2) Po drugie - choroby układu krążenia.
3) Po trzecie - cukrzyca I i II typu.
4) Zabawmy się w detektywa. Czytajmy skład produktów.
XII. Plastic is not fantastic.
PS. Czy widziałeś
już poprzednie Nowości?
Sukcesywnie, pomalutku, weryfikuję też najstarsze artykuły, ponieważ wiele z
nich się zdezaktualizowało...
Mój komunikator to
WowApp
| |
Wyszukiwarka
lokalna
Także w Komunikaty
Zapisz się na
▼Biuletyn▼
(Twoje dane sa całkowicie bezpieczne,
za zapis - upominek)
Twoja
Super Ochrona Medyczna
|