Startowa Do nadrzędnej Nowości English Komunikaty Anty Inne English articles O nas Współpraca Linki Polecamy Ściągnij sobie Zastrzeżenie
| |
Kawa a wątroba
i inne mity
Już sporo było o korzyściach z kawy (dojrzewam do podsumowania, ale jeszcze
nie wszystko zostało powiedziane, więc na razie skorzystaj, jeśliś cieKAWY, z
lokalnej wyszukiwarki).
Dziś ciąg dalszy dzięki kolejnemu artykułowi Katarzyny Świątkowskiej (lek. med.)
który cytuję poniżej. W nawiasach [ ] parę uwag własnych.
Wracam do tematu kawy.
Jest to perfekcyjny przykład na to jak mocno zakorzenione są w naszych głowach
pewne mity.
Wcale nie uważam, że akurat w tym przypadku, to są „ciekawostki”. Bo kawa to
najczęściej po wodzie, herbacie spożywany napój świata. I jeśli wpływa na
zdrowie w określony – POZYTYWNY - sposób, to jest ważne. W skali społecznej,
nawet bardzo.
Jeśli mnóstwo ludzi odmawia jej sobie w trosce o zdrowie... niepotrzebnie ...
bo kawa to mogłaby im nawet... pomóc.
I jeszcze … kawa jest świetnym przykładem na to, jak trudno „fachowcom” od
zdrowia zaakceptować fakt, że coś, w co wierzyli przez lata i powtarzali swoim
pacjentom okazuje się… błędnym i szkodliwym mitem…(co wyraźnie widać w
niektórych komentarzach :-)) [dotyczy wpisów Autorki na facebooku i
blogu].
Pasjonuje mnie medycyna prewencyjna. Nie uważam, że dbanie o zdrowie to tylko
kwestia odwiedzenia przychodni po to, by dostać kolejną receptę lub skierowanie
na badania.
Pewnie, odpowiednia diagnostyka i nowoczesne leczenie to podstawa.
Ale jest też druga strona medalu...nasze codzienne małe wybory.
Mają ogromny wpływ na zdrowie. Niedoceniany.
Jeśli chodzi o kawę.
Zaznaczę jeszcze. Już to tłumaczyłam. Są osoby którym natura przydzieliła
wyjątkowo leniwe enzymy związane z przetwarzaniem kofeiny. Bo kofeina, kiedy ją
spożyjemy, jest w zdecydowanej większości metabolizowana przez białka, które
mają swoją fachową nazwę brzmiącą: „ izoenzymy 1A2 cytochromu P450 (w skrócie
CYP1A2)” .
Użyjmy prostszych słów i po prostu powiedzmy: dzięki CYP1A2 organizm pozbywa się
tej substancji po wcześniejszym „przerobieniu” do innych związków (głównie
paraksantyny) które mogą być wydalane z moczem i grzecznie opuścić nasze ciało.
Sprawność CYP1A2 jest uzależniona od genów (zresztą nie tylko) i jest to powód
dlaczego różni się ona wyraźnie pomiędzy ludźmi.
Mówi się o „wolnych” i „szybkich” izoenzymach CYP1A2. Posiadacze „wolnych”
wersji mają problem ze sprawnym pozbywaniem się kofeiny z organizmu i dlatego
źle reagują na wszelkie produkty zawierające ten związek. Stąd - to oczywiste -
nie są dla nich one wskazane.
Na nich kofeina działa źle, ponieważ zbyt długo błąka się po ciele, zamiast być
sprawnie przerobiona i grzecznie opuścić organizm.
Ale oni to wiedzą … po kawie z kofeiną odczuwają nieprzyjemne uczucie
rozdrażnienia, bóle głowy, brzucha, nudności, bezsenności. I co najważniejsze,
kofeina działa niekorzystnie na ich układ krążenia (4).
Wszyscy inni (których jest zdecydowana większość) - nie powinni mieć wyrzutów
sumienia, kiedy przygotowują sobie kolejną filiżankę kawy, po której czują się
świetnie.
DETOKS TRWAJĄCY CAŁĄ DOBĘ.
Porozmawiajmy teraz o naszej wątrobie. I o tym jak na nią wpływa kawa…
Czy jej szkodzi?
Nie.
W świetle wiarygodnych badań publikowanych w ostatnich latach - kawa powinna być
POLECANA osobom mającym „problemy z wątrobą”.
A takich ludzi jest niemało.
Nasza droga wątroba … działa jak przetwórnia, oczyszczalnia ścieków, punkt
neutralizowania odpadów - gdzie są one rozbijane, przerabiane i usuwane z krwi,
zanim zdążą poczynić szkody. A jeszcze do tego wszystkiego jest też fabryką
produkującą białka ważne (chociażby) dla krzepnięcia krwi.
Chociaż powszechnie określenie "oczyszczanie" kojarzy się z jakąś kuracją, którą
ktoś nam chce sprzedać, to tak naprawdę, naturalny detox dzieje się nieustannie
wewnątrz nas.
Głównie w wątrobie. Dlatego lepiej o nią dbać i szanować.
Zapewnić jej odpowiednią dietę zawierającą niezbędne składniki odżywcze, których
ten narząd potrzebuje do prawidłowego wypełniania tego całego mnóstwa obowiązków.
I, oczywiście, żeby jej nie truć. Nasza wątroba jest bardzo wrażliwa na
działanie czynników szkodliwych, takich jak nadmiar alkoholu, dieta obładowana
tłuszczami, przetworzonymi węglowodanami i chemicznymi dodatkami. Cierpi.
Dzisiaj „kuracje oczyszczające” to dla wielu pomysł na „biznes”. Albo raczej na
nieuczciwe zarobienie pieniędzy.
"Cudowne plastry wyciągające toksyny" … przez pięty.
"Przeciwdziałające chorobom i leczące "czyszczenie jelita grubego".
Kuracje lub pigułki, które mają moc oczyszczającą.
Wow.
Któż z nas nie zetknął się z taką ofertą ?
Ale, niestety, sposoby te są skuteczne tylko w oczyszczaniu... portfela.
Co gorsza, niektóre mogą bardzo szkodzić.
I to za nasze własne (wcale niemałe) pieniądze.
Dziwię się, że nie zajmuje się tym prokurator...albo choćby Izby Lekarskie...naprawdę...
bo to takie oszustwo...
[znalazłbym dużo istotniejsze zadania dla prokuratury związane ze zdrowiem...]
(wiem, wiem, w tym momencie po raz kolejny naraziłam sie kolejnej grupie ;)
dlatego, powoli przenoszę się na bloga - tam mnie nie można tak blokować).
Reklamy „cudownych” suplementów „na wątrobę” bazują na tkwiącym w każdym z nas
marzeniu, a raczej pokusie, by kupić czarodziejską różdżkę , pomachać nią i
naprawić skutki tego, że zdarzyło nam się przesadzić w czasie świąt, czy na
imieninach cioci. Masz problem?
Dolegliwości nie pozwalające najeść się kiełbasy ?
Nie ma sprawy.
Reklamy obiecują : „po prostu, kup naszą pastylkę”.
Sugerują, że nie tylko pochłoniesz wtedy ten świąteczny obiad bez problemu, ale
będziesz wyglądał tak błogo i radośnie, jakby to, co połknąłeś, zawierało też
jakąś „uszczęśliwiającą” substancję , której w świetle prawa, nie wolno
rozprowadzać w żadnym cywilizowanym kraju.
Prawda jest niestety inna. (Też żałuję).
Jeśli mamy dolegliwości pokazywane na początku tych reklam, to dla naszego
dobra, należy je skonsultować z lekarzem i przeprowadzić odpowiednią diagnostykę
a nie biec po jakieś pigułki do apteki, czy sklepu zielarskiego.
UCIEKAJĄCE ENZYMY SUGERUJĄ KŁOPOTY
Skąd wiadomo, że kawa pomaga wątrobie? Jak to badano?
Jednym ze sposobów na stwierdzenie, czy z naszą wątrobą wszystko jest w porządku
jest pobranie krwi i sprawdzenie tego, jaki jest w niej poziom pewnych enzymów,
które u zdrowego człowieka występują w niewielkich ilościach.
Normalnie, to one znajdują się wewnątrz komórek narządów, a nie krążą sobie we
krwi. To się zmienia, gdy ich „mieszkanie”, czyli odpowiednie komórki, np.
wątrobowe, ulegną uszkodzeniu. Mogą wtedy „wyciekać” i przechodzić do surowicy.
To właśnie badamy testami laboratoryjnymi.
Określamy w nich, między innymi, poziom „aminotransferaz”, do których należą
aminotransferaza alaninowa (w skrócie AlAT), aminotransferaza
asparaginianowa (w skrócie AspAT).
Dlatego Wasz lekarz wypisuje czasami skierowanie na to badanie.
Bo ich podwyższony poziom świadczy o tym, że coś złego dzieje się w organizmie,
jest oznaką uszkodzenia komórek, i to najczęściej właśnie wątrobowych.
Alkohol, wiele leków, zwłaszcza zażywanych w nadmiarze, zapalenie, może działać
niszcząco na wątrobę i powodować uciekanie aminotransferaz do surowicy.
Żeby być dokładnym - aminotransferazy też, choć w znacznie mniejszych ilościach,
są obecne w niektórych innych narządach (komórkach serca, mięśni szkieletowych,
nerek, mózgu), niemniej, najczęstszą przyczyną podniesionego ich poziomu są „problemy
z wątrobą”.
Gamma-glutamylotransferaza (w skrócie GGTP).
Jeśli jeszcze nie badaliście jego poziomu w surowicy, to pewnie kiedyś będziecie,
bo to dużo wnoszące badanie.
Kolejny enzym.
„Siedzi” sobie spokojnie w błonie komórkowej komórek wątrobowych, a jego ilość
we krwi może zwiększać się wtedy, kiedy uszkadzające wątrobę czynniki „wygonią”
go stamtąd. A dzieje się tak pod wpływem różnych leków, otyłości (24), palenia
papierosów (25), zaawansowanego wieku (26). Bardzo częstym powodem takiego stanu
rzeczy jest nadmierna konsumpcja alkoholu. (Też, jak aminotransferazy - GGTP
występuje w największej ilości w wątrobie, choć obecny jest i w trzustce,
nerkach i jelicie).
Do rzeczy.
Jaki związek łączy AlAT, AspAT i GGTP z kawą?
To ważne.
Obserwowano niejednokrotnie, że osoby zagrożone chorobami wątroby, ale
jednocześnie spożywające systematycznie kawę, mają niższy poziom w surowicy
enzymów świadczących o uszkodzeniu komórek wątrobowych, aniżeli kawowi
abstynenci. I to w sposób proporcjonalny do ilości spożywanej kawy. Czyli, im
większa jest ilość spożywanej kawy, tym poziom enzymów będących wykładnikami
uszkodzenia wątroby - niższy . Zależność taka bywała opisywana w przypadku
chorujących na przewlekłe zapalenie wątroby, otyłość, nadmiernie spożywających
alkohol, palących papierosy.
Oficjalnie ogłoszono też, że ci spośród pacjentów z przewlekłą chorobą wątroby,
którzy spożywają kawę, mają zmniejszone ryzyko progresji do marskości. A wśród
pacjentów z rozwiniętą marskością wątroby obserwuje się mniejszą śmiertelność w
grupie miłośników kawy. Chorzy na przewlekłe wirusowe zapalenie wątroby typu C,
konsumujący systematycznie kawę uzyskują lepsze wyniki terapii przeciwwirusowej.
Jeszcze do tego - ilość spożywanej kawy przez pacjentów z niealkoholowym
stłuszczeniem wątroby jest odwrotnie proporcjonalna do stopnia ciężkości
zapalenia wątroby.
GGTP świadczący o uszkodzeniu wątroby a kawa
Jedne z pierwszych sygnałów pochodziły z Norwegii z lat 1986 i 1990 - były to
dwa badania, które ujawniły odwrotną zależność między wielkością spożycia kawy a
poziomem GGTP w surowicy (1,2). Podobne wyniki zostały potwierdzone w wielu
innych (4-12) raportach, docierających z różnych krajów świata.
W 2013 roku naukowcy z Finlandii analizowali (23) dane dotyczące spożywania kawy,
alkoholu i aktywności GGTP w surowicy, jako oznaki uszkodzenia wątroby, które
były zbierane od 18.899 osób. Badanie zostało przeprowadzone we współpracy z
Narodowym Instytutem Zdrowia i Opieki Społecznej w Finlandii. Brano pod uwagę
wskaźnik masy ciała, palenie papierosów i wiek. W przypadku mężczyzn, wzrost
GGTP wywołany nadmiernym spożyciem alkoholu (> 280 g czystego alkoholu / tydzień)
okazał się być znacznie zmniejszony w przypadku konsumpcji kawy przekraczającej
4 filiżanek dziennie. Podobny trend obserwowano również u kobiet. "Wynik ten
potwierdza wcześniejszą obserwację, że kawa chroni wątrobę przed skutkami
działania szkodliwych substancji" powiedział Onni Niemelä, profesor Medycyny
Uzależnień na Uniwersytecie w Tampere, jeden z autorów badania.
Picie kawy chroni (nieco) wątrobę przed krzywdzącym wpływem alkoholu, ale to nie
znaczy, że alkohol popijany kawą staje się nieszkodliwy. Nie, spożywany w
większych ilościach, nadal pozostaje TRUCIZNĄ. A od pewnego czasu mówi się o tym,
że nawet umiarkowana konsumpcja wiąże się ze zwiększonym ryzykiem raka. Wolałam
dodać. Żebym nie była źle zrozumiana.
AlAT, AspAT a kawa
W 1993 roku w pracy zatytułowanej: „Nieoczekiwane efekty konsumpcji kawy w
stosunku do aktywności enzymów wątrobowych” naukowcy włoscy opisywali badanie
dotyczące ponad 2000 pacjentów wieku 65 lat. Wartości aminotransferazy
alaninowej (AlAT) były o 10,3% niższe wśród tych, którzy pili trzy lub więcej
filiżanek kawy dziennie (10). Miłośnicy kawy mieli też niższe poziomy GGTP,
bilirubiny i fosfatazy alkalicznej.
2005 rok. Spośród uczestników Trzeciego Narodowego Badania Zdrowia i Odżywiania
w USA (NHANES) wyłoniono prawie 6000 osób, które cechowała obecność czynników
ryzyka uszkodzenia wątroby, do których należały nadmierne spożywanie alkoholu,
nadwaga, wirusowe zapalenie wątroby, hemochromatoza lub zaburzenia metabolizmu
glukozy. Osoby z tej bardziej zagrożonej grupy, pijące więcej niż 2 szklanki
kawy dziennie rzadziej o 46% wykazywały oznaki zaburzenia funkcji wątroby w
postaci zwiększonej aktywności AlAT, aniżeli unikający kawy. Najwyższe spożycie
kofeiny wiązało się z mniejszym o 69% ryzykiem wystąpienia podwyższonego poziomu
AlAT. Taka zależność była zauważalna we wszystkich podgrupach, wydzielonych i
analizowanych osobno ze względu na powód ewentualnego uszkodzenia wątroby (15).
W japońskim badaniu opublikowanym w 2010 roku, dotyczącym 12 020 mężczyzn
odnotowano silny odwrotny związek pomiędzy poziomem konsumpcji kawy i
podwyższonymi wartościami AlAT (87). Ale też w jednym z badań zaobserwowano, że
codzienne spożywanie 5-6 filiżanek mocnej niefiltrowanej kawy powoduje niewielki
wzrost stężenia aminotransferazy alaninowej w surowicy (13).
Marskość wątroby.
Marskość wątroby jest końcowym etapem uszkodzenia. Ma różne przyczyny.
Jest chorobą częstą, dotyczy 4 do 10% populacji, niekiedy bywa rozpoznawaną
przypadkowo, Światowa Organizacja Zdrowia ocenia, iż marskość wątroby odpowiada
aż za 1,3% wszystkich zgonów na świecie. Dużo. Przyczynami mogą być
m.in. toksyny (przede wszystkim alkohol), choroby autoimmunologiczne, zapalenia,
szczególnie wirusowe, choroby metaboliczne.
Uwaga! Uwaga! Liczne badania wykazały, że kawa może obniżać ryzyko rozwoju
marskości nawet o 80%.
Cdn…
Przy okazji jeszcze dwa tematy (z bloga
www.katarzynaświątkowska.pl )
A jak jest z kawą rozpuszczalną? Czy to chemiczny wytwór szkodzący
naszemu zdrowiu?
Zacznijmy od tego, że kawa rozpuszczalna również zawiera polifenole i kofeinę,
które to składniki warunkują dobroczynne działanie tego napoju.
Ważne jest, że może być produkowana dwoma sposobami:
1) Pierwszy, tańszy, polega na uzyskaniu naparu z kawy i wyeliminowanie wody za
pomocą gorącego powietrza w specjalnych kominach, gdzie rozpyla się go i
następnie spadające krople suszy się gorącym powietrzem.
2) Druga metoda to metoda liofilizacji (sublimacji)- jest droższa, ale
delikatniejsza i pozwala na zachowanie aromatu i większej ilości aktywnych
składników. W tym wypadku zamraża się napar i poddaje się go obniżonemu
ciśnieniu, w wyniku tego cząsteczki wody odparowują (sublimują), pozostawiając
samą kawę w postaci złotawych kryształków.
Liofilizacja została opracowana i zaczęła być stosowana na szeroką skalę dla
potrzeb medycznych - ta metoda pozwala bowiem na przechowywanie i
transportowanie materiałów biologicznych, penicylin, bez niszczenia ich
struktury.
A jak jest z dodawanym mlekiem i cukrem? Czyli: Słodzić, nie słodzić. Oto
jest pytanie…
Generalnie, efekty zdrowotne kawy nie zależą od obecności w niej mleka, ani
cukru. Jednak, jest kilka „ale”.
Po pierwsze. Niestety, musimy zauważyć (z pewnym smutkiem, bo to jest pyszne),
kawa czasami bywa prawdziwą bombą kaloryczną. Jeśli konsumujemy ją na przykład z
dodatkiem smakowego syropu, lodów i bitej śmietany. I nie wiadomo kiedy
pochłonęliśmy 500-600 kilokalorii, które nam, kobietom najczęściej gromadzą się
nie w tym miejscu, gdzie byśmy chciały. Znamy to powiedzenie „Chwila
przyjemności, na zawsze przy kości”. Na taką kawę trzeba uważać.
Po drugie. Częste pytanie czy słodzenie kawy, herbaty jest niezdrowe? Żeby
znaleźć odpowiedź, pobawmy się w matematyków i coś porównajmy. Zestawmy tę ilość
cukru, którą wsypujemy do kawy z innymi źródłami.
Łyżeczka cukru stołowego to 20 kcal i 5 gramów węglowodanów, których indeks
glikemiczny wynosi 70. Teraz, to zdanie przekładamy na „normalny”, czyli
zrozumiały dla większości ludzi język.
Węglowodany to to samo co cukry.
Mogą być one proste lub złożone. Najprostszym jest glukoza. Jej cząsteczki
składają się tylko z jednej podjednostki i one nie są połączone ze sobą. Spożyte
- łatwo wnikają do naszej krwi podnosząc w niej „poziom cukru”. Dlatego, że
glukoza ma taką nieskomplikowana budowę, stanowi punkt odniesienia dla innych
węglowodanów. Szybkość, z jaką cząsteczki cukrów prostych uwolnionych z
węglowodanów bardziej złożonych przeskakują do krwi, porównujemy właśnie do
glukozy. Założono , że ma ona indeks glikemiczny równy 100 (IG=100).
„Indeks glikemiczny” to ważna cecha i warto zapoznać się z tym określeniem, choć
pewnie dla wielu osób brzmi skomplikowanie. Jest to wskaźnik mówiący właśnie o
tym, czy określone węglowodany są szybkie, czy leniwe [ patrz
Indeks glikemiczny ,
Badania nad indeksem glikemicznym,
... ].
I akurat w tym przypadku, wolimy lenistwo. Węglowodany mające wysoki indeks
glikemiczny są zdolne do szybkiego „przeskakiwania” z przewodu pokarmowego do
naszej krwi. Powoduje to szybki wzrost poziomu cukru we krwi.
I, co najważniejsze, z wielu powodów nie jest korzystne.
Cukier stołowy (fachowo nazywany sacharozą), który przechowujemy w naszych
cukierniczkach, jest trochę bardziej złożony niż glukoza - każda jego cząsteczka
składa się z dwóch połączonych podjednostek [glukoza i sacharoza - zobacz
artykulik Niebezpieczna fruktoza].
Po wypiciu posłodzonej nim kawy, herbaty, czy zjedzeniu ciasteczka, w naszym
przewodzie pokarmowym musi być pieczołowicie rozłożony przez enzymy trawienne na
pojedyncze elementy i dopiero one mogą przeniknąć do krwi. Wszystko trwa nieco
dłużej niż w przypadku glukozy.
Niewielka kromka chleba pszennego - waży przeciętnie 25 gramów, ma 64 kcal i 54%
(14 g) węglowodanów złożonych w postaci skrobi zbudowanej z wielu cegiełek
cukrowych połączonych ze sobą. W przewodzie pokarmowym te połączenia są szybko
rozrywane przez enzymy trawienne i te cegiełki sprawnie wnikają do krwi. Białe
pieczywo charakteryzuje wyższy od cukru stołowego indeks glikemiczny, bo
wynoszący aż IG=90 (cukier stołowy ma IG=70). Oznacza to, że cukier z chleba,
czy białych bułek, szybciej przenika do krwi.
Ale, z drugiej strony, pieczywo w odróżnieniu od „białego” cukru nie składa się
z samych węglowodanów. Bułka kajzerka waży około 60g, ma 170 kcal, w 58%
utworzona jest z węglowodanów, czyli policzmy - 58% z 60g daje nam 35 g czystych
węglowodanów. Zauważmy… możemy spojrzeć na kajzerkę jako na coś, co szybko
zamienia się po spożyciu w ilość glukozy odpowiadającej SIEDMIU łyżeczkom cukru
stołowego.
A razowiec? Czy słusznie jest uznawany często za produkt, który można polecać
diabetykom i odchudzającym się?
Indeks glikemiczny chleba razowego żytniego wynosi 65. Kromka waży około 35 g,
ma 75 kcal i zawiera 51% węglowodanów. Reasumując, 51% z 35g daje nam 18 gramów
węglowodanów. Mała kromka razowca dostarcza nam tyle węglowodanów, ile jest w
trzech i pół łyżeczkach cukru i są one tylko nieco bardziej leniwe niż te, które
znajdziemy w cukrze stołowym. Tutaj jednak zaznaczmy, że prawdziwy razowiec ma
też zdrowe składniki -błonnik, witaminy i mikroelementy… obok cukru…
Skrobia zawarta w mące (czy to białej, czy razowej), w naszym przewodzie
pokarmowym rozpada się dość szybko na pojedyncze cegiełki (cukry proste), które
energicznie wnikając do naszej krwi, powodują podniesienie w niej poziomu
glukozy. To tempo jest też uzależnione od tego, co na tym chlebie się znajduje.
Jeśli kromka jest posmarowana masłem i obłożona sałatą i serem, to cukier
zawarty w mące, z której go upieczono wolniej się wchłania. Białko, błonnik,
tłuszcze „aresztują ” i spowalniają wchłanianie węglowodanów.
Chorzy na cukrzycę, osoby cierpiące na insulinooporność, czy odchudzające się,
powinny spojrzeć na wszechobecne w naszym życiu pieczywo pod kątem tego, co
dzieje się z poziomem cukru w krwi po jego konsumpcji. Jeśli to przeanalizujemy,
okaże się, że łyżeczka, czy nawet dwie łyżeczki cukru dodane do kawy czy herbaty
nie są wcale takim strasznym grzechem :)
Przypisy do artykułu.
1) Arnesen E, Huseby NE, Brenn T, et al. The TromsO heart study: distribution
of, and determinants for, gamma-glutamyltransferase in a
free-living population. Scand J Clin Lab Invest 1986; 46: 63–70.
2) Nilssen O, Forde OH, Brenn T. The Tromso study: distribution and population
determinants of gamma-glutamyltransferase. Am J
Epidemiol 1990; 132: 318–26.
3) Impact of Coffee on Liver Diseases A Systematic Review Sammy Saab, Divya
Mallam, Gerald A. Cox II, Myron J. Tong Disclosures ,
Liver International. 2014;34(4):495-504.
4) Nilssen O, Forde OH. Seven-year longitudinal population study of change in
gamma-glutamyltransferase: the Tromso Study. Am J
Epidemiol 1994; 139: 787–92.
5) Tanaka K, Tokunaga S, Kono S, et al. Coffee consumption and decreased serum
gamma-glutamyltransferase and aminotransferase
activities among male alcohol drinkers. Int J Epidemiol 1998; 27: 438–43.
6)Kono S, Shinchi K, Imanishi K, et al. Coffee and serum gamma-glutamyltransferase:
a study of self-defense officials in Japan. Am J
Epidemiol 1994; 139: 723–7.
7) Honjo S, Kono S, Ogawa S, et al. Coffee drinking and serum gamma-glutamyltransferase:
an extended study of self-defense officials
of Japan. Ann Epidemiol 1999; 9: 325–31.
8) Honjo S, Kono S, Ogawa S, et al. Coffee consumption and serum
aminotransferases in middle-aged Japanese men. J Clin Epidemiol 2001;
54: 823–9.
9) Nakanishi N, Nakamura K, Nakajima K, et al. Coffee consumption and decreased
serum gamma-glutamyltransferase: a study of middle-
aged Japanese men. Eur J Epidemiol 2000; 16: 419–23.
10) Casiglia E, Spolaore P, Ginocchio G, Ambrosio GB. Unexpected effects of
coffee consumption on liver enzymes. Eur J Epidemiol 1993;
9: 293–7.
11) Pintus F, Mascia P. Distribution and population determinants of gamma-glutamyltransferase
in a random sample of Sardinian
inhabitants. Eur J Epidemiol 1996; 12: 71–6.
12) Poikolainen K, Vartiainen E. Determinants of gammaglutamyltransferase:
positive interaction with alcohol and body mass index, negative association with
coffee. Am J Epidemiol 1997; 146: 1019–24
13) Urgert R, Meyboom S, Kuilman M, et al. Comparison of effect of cafetiere and
filtered coffee on serum concentrations of liver
aminotransferases and lipids: six month randomized controlled trial. BMJ 1996;
313: 1362–6
14) Modi AA, Feld JJ, Park Y, et al. Increased caffeine consumption is
associated with reduced hepatic fibrosis. J Hepatol 2010; 51: 201–9.
15) Ruhl CE, Everhart JE. Coffee and caffeine consumption reduce the risk of
elevated serum alanine aminotransferase activity in the
United States. Gastroenterology 2005; 128: 24–32.
16) Giovanni Corrao,, Antonella Zambon, Vincenzo Bagnardi, Amleto D'Amicis,
Arthur Klatsky, Coffee, Caffeine, and the Risk of Liver
Cirrhosis , Annals of Epidemiology, Volume 11, Issue 7 , Pages 458-465, October
2001
17) Hepatology. 2014 Aug;60(2):661-9. doi: 10.1002/hep.27054. Epub 2014 Jun 24.
Coffee, alcohol and other beverages in relation to
cirrhosis mortality: the Singapore Chinese Health Study. Goh GB, Chow WC, Wang
R, Yuan JM, Koh WP.
18) Am J Epidemiol. 1992 Nov 15;136(10):1248-57. Alcohol, smoking, coffee, and
cirrhosis. Klatsky , Armstrong .
19) Aage Tverdal, Svetlana Skurtveit Norwegian Institute of Public Health Coffee
Intake and Mortality from Liver Cirrhosis , , Oslo,
Norway Annals of Epidemiology Volume 13, Issue 6 , Pages 419-423, July 2003
20) Arthur L. Klatsky, Cynthia Morton, Natalia Udaltsova, Gary D. Friedman,
Coffee, Cirrhosis, and Transaminase Enzymes , Arch Intern
Med. 2006;166(11):1190-1195. doi:10.1001/archinte.166.11.1190.
21) Canadian Journal of Cardiology, Caffeine Intake and Atrial Fibrillation
Incidence: Dose Response Meta-analysis of Prospective
Cohort Studies April 2014Volume 30, Issue 4, Pages 448–454 Min Cheng, MD,
Zunsong Hu, Xiangfeng Lu, Jianfeng Huang, Dongfeng Gu,
22) Gallus S, Tavani A, Negri E, La Vecchia C. Does coffee protect against liver
cirrhosis? Ann Epidemiol 2002; 12: 202–5.
23) Danielsson J, Kangastupa P, Laatikainen T, Aalto M, Niemelä O. Dose- and
gender-dependent interactions between coffee consumption
and serum GGT activity in alcohol consumers. Alcohol Alcohol. 2013
May-Jun;48(3):303-7. doi: 10.1093/alcalc/agt017. Epub 2013 Mar 14.
24) Alatalo PI, Koivisto HM, Hietala JP et al. (2009) Gender-dependent impacts
of body mass index and moderate alcohol consumption on
serum uric acid—an index of oxidant stress status? Free Radic Biol Med
46:1233–8.
25) Breitling LP, Raum E, Müller H et al. (2009) Synergism between smoking and
alcohol consumption with respect to serum gamma-
glutamyltransferase. Hepatology 49:802–8.
26) Tynjälä J, Kangastupa P, Laatikainen T et al. (2012) Effect of age and
gender on the relationship between alcohol consumption and
serum GGT: time to recalibrate goals for normal ranges. Alcohol Alcohol
47:558–62
27) Ong A, Wong VW, Wong GL, Chan HL. The effect of caffeine and alcohol
consumption on liver fibrosis—a study of 1045 Asian hepatitis
B patients using transient elastography. Liver Int. 2011; 31: 1047–53.
28) Freedman ND, Everhart JE, Hoefs JC, et al. Coffee intake is associated with
lower rates of liver disease progression in chronic
hepatitis C. J Hepatol 2009; 50: 1360–9.
29) Freedman ND, Curto TM, Lindsay KL, et al. Coffee consumption is associated
with response to peginterferon and ribavirin therapy in
patients with chronic hepatitis C. Gastroenterology 2011; 140: 1961–9.
30) Costentin CE, Roudot-Thoraval F, Zafrani ES, et al. Association of caffeine
intake and histological features of chronic hepatitis
C. J Hepatol 2011; 54: 1123–9.
87) Anty R, Marjoux S, Iannelli A et al. Regular coffee but not espresso
drinking is protective against fibrosis in a cohort mainly
composed of morbidly obese European women with NAFLD undergoing bariatric
surgery. J. Hepatol. 2012; 57: 1090–6.
opr. LK
| |
Wyszukiwarka
lokalna
Także w Komunikaty
Zapisz się na
▼Biuletyn▼
(Twoje dane sa całkowicie bezpieczne,
za zapis - upominek)
Twoja
Super Ochrona Medyczna
|