Startowa Do nadrzędnej Nowości English Komunikaty Anty Inne English articles O nas Współpraca Linki Polecamy Ściągnij sobie Zastrzeżenie
| |
O współczesnej medycynie
Poniżej artykuł wstępny redaktora dwumiesięcznika
Nexus z nr 5 (127) 2019.
Chociaż Nexus wypowiadał się na temat medycyny w podobnym duchu wielokrotnie, to
ten artykuł idealnie odpowiada temu, co i tutaj piszemy od lat. Zatem
pozwolę sobie go przytoczyć - te dwie narracje nawzajem się podpierają.
Oczywiście w medycynie dzieje się i wiele dobrych rzeczy, zwłaszcza w
ratownictwie, chirurgii itp. - tam zwłaszcza, gdzie nie polega się na
długotrwałym maskowaniu przyczyn chorób.
W nawiasach [ ] przypisy tutejsze. Tytuł tutejszy.
Zanim ktokolwiek wybierze się z poważnym problemem zdrowotnym do lekarza,
powinien przeczytać książkę Nathana Belohkfsky'go Jak dawniej leczono, czyli
plomby z mchu i inne historie, którą można jeszcze kupić poprzez Allegro. To
wstrząsająca lektura, a jeszcze bardziej wstrząsający jest płynący z niej
wniosek, że tak naprawdę w medycynie od wieków niewiele się zmieniło, jeśli
chodzi o mało empatyczny i czysto merkantylny stosunek dużego odsetka lekarzy do
pacjentów. Lekarze zatroskani zdrowiem swoich pacjentów, starający się im pomóc,
czasami wbrew obowiązującej doktrynie i narzucanym szkodliwym procedurom, to
wymierające plemię [ 1 ] zagrożone dodatkowo utratą prawa wykonywania zawodu z
powodu wykorzystywania niekonwencjonalnych bądź odrzuconych, ale wcześniej
stosowanych z dobrym skutkiem, metod. [ 2 ].
Nieszczęściem współczesnej medycyny jest istnienie zarządzających nią
centralnych instytucji zatwierdzających metody leczenia i wytyczających kierunek
rozwoju medycyny pod dyktando Wielkiej Farmy, której motorem działania jest
wyłącznie zysk. Na całym świecie prowadzone są liczne badania medyczne, z
których dla pacjentów wynika niewiele dobrego, ponieważ najważniejsze odkrycia,
które mogłyby skutkować uleczaniem ludzi, bywają ukrywane, bagatelizowane lub
odrzucane, zwykle z pomocą innych badań, których jedynym celem jest zanegowanie
lub zasianie wątpliwości wobec tamtych. Dobrym tego przykładem są badania
wzbudzającej obecnie słuszne obawy technologii 5G [ 3 ], w przypadku której
niezależne od przemysłu badania jednoznacznie dowodzą szkodliwości stosowanych w
niej częstotliwości fal, zaś badania finansowane przez przemysł
telekomunikacyjny temu przeczą. Czyim badaniom ufać w takim wypadku? Na pewno
nie tym, które są finansowane przez podmioty kierujące się w swojej działalności
chciwością. To oznacza, że do badań firmowanych przez spółki telekomunikacyjne i
koncerny farmaceutyczne należy podchodzić z wielką nieufnością, jeśli stoją one
w sprzeczności z badaniami niezależnych naukowców.
Kiedy słyszy się o jakichś osobliwych odkryciach, często sprzecznych ze
zdrowym rozsądkiem, warto zadać sobie wówczas pytanie, kto finansował te badania
i czy miał w tym jakiś ukryty cel - zwykle duże zyski. Jedyne, co dobrze się
udaje współczesnej medycynie, to wymyślanie nowych chorób, czym poszczycić się
może jak żaden inny dział medycyny, psychiatria, gdzie kilka prostych chorób
rozmnożono do kilkuset, l to z pewnością jeszcze nie koniec inwencji twórczej
psychiatrów.
Podobnie dzieje się w innych działach medycyny, ale nie na aż taką skalę. Tu
również wymyśla się choroby, biorąc zestaw objawów i nadając mu nazwę. l tak
pojawia się nowa choroba, czasami upamiętniona nazwiskiem jej pomysłodawcy,
która chorobą nie jest, a jedynie zestawem objawów, po czym „leczy się" (tłumi
się) te objawy zamiast ustalić ich przyczynę i ją usunąć. Rzeczywistych chorób
jest dużo mniej, albowiem choroby mają to do siebie, że manifestują się w
odmienny sposób w zależności od osoby i środowiska, co skutkuje złudzeniem ich
mnogości i różnorodności czego dowodzą nowoczesne urządzenia diagnostyczne,
wciąż ignorowane przez medycynę akademicką, zwłaszcza w Polsce, takie jak na
przykład Quantec, TimeWaver Oberon i inne.
Medycyna akademicka do dziś nie docenia roli odżywiania w
leczeniu mimo wielu przykładów wyzdrowienia ludzi z rożnych chorób w następstwie
trwałej zmiany nawyków żywieniowych. Rosnąca liczba badań coraz dobitniej
dowodzi, że tak naprawdę podstawą naszego zdrowa oprócz umysłu jest prawidłowa
flora jelitowa. Z doświadczenia znanych mi osób wiem, że jej stan ma
ogromny wpływ na samopoczucie, postrzeganie otoczenia, a nawet, co ciekawe,
rodzaj snów. Sądzę, że jej zły stan odpowiada za część wielu schorzeń i stanów
psychicznych, takich jak lęk, agresja, depresja etc. Zamiast faszerować ludzi
toksycznymi farmaceutykami bardziej właściwe byłoby badanie flory jelitowej
pacjenta i w razie konieczności przywrócenie jej prawidłowego. Ale dopóki
medycyna nie zostanie uwolniona z morderczego uścisku Wielkiej Farmy, szansę na
to są raczej niewielkie... niemniej nie należy tracić nadziei.
Ryszard Z. Fiejtek
----------
[ 1 ] Na szczęście widzimy stopniowe otrzeźwienie -
niektórzy lekarze, np. zrzeszeni w TLMZ,
stosują juz skuteczniejsze metody i je badają.
[ 2 ] Patrz np. przykłady w 2. i 3. rozdziale artykułu
Pochopna ocena
[ 3 ] Przyczynki w artykule 5G -
5 uwag
[ 4 ] Przypis autora artykułu: Pisząc to wszystko, pragnę
zwrócić uwagę na bardzo ważny moim zdaniem artykuł „Mikrobiom długowieczności"
zamieszczony na stronach 18-24 w powołanym numerze Nexusa
Przy okazji i ja zarekomenduję sam dwumiesięcznik, który w każdym numerze ma co
najmniej parę notek lub artykułów o medycynie. W danym numerze np. Jod w
zapobieganiu i leczeniu raka piersi, Toxoplasma gondii, Technologia 5G -
kompleksowy obraz,...
A Nexusa w całości polecam także jako źródło niezależnych myśli z szerokiego
świata.
PS. Artykuł, mimo wskazania negatywnych zjawisk (kwalifikujących się do
tutejszego działu ANTY) umieszczam w dziale
PRO ze względu na zasadnicze przesłanie - wśród
tamtejszych "wstępniaków" w końcowej sekcji U źródeł.
| |
Wyszukiwarka
lokalna
na dole strony
Także w Komunikaty
Zapisz się na
▼Biuletyn▼
(Twoje dane sa całkowicie bezpieczne,
za zapis - upominek)
Twoja
Super Ochrona Medyczna
|