Co nam przypomina
Hipokrates
Czasami warto przypomnieć sobie pewne fakty z historii medycyny.
Dlaczego?
Ponieważ coraz bardziej dostrzegamy odhumanizowanie naszej obecnej medycyny (co
wielokrotnie przewijało sie w sekcji ANTY),
traktowanie jej jako biznes, zanik etyki, rządy procedur ponad dobrem pacjenta.
Były tu o tym wzmianki, ale nieliczne (Pojęcie zdrowia w ujęciu historycznym,
Po co nam zdrowie?), dziś
cofniemy się aż do Hipokratesa.
Oczywiście jego wiedza medyczna była na
miarę jego czasów, wiele rzeczy widział opacznie, z drugiej strony - część jego
poglądów i postaw załuguje na szacunek. Dlatego też dotąd istnieje lekarska "Przysięga
Hipokratesa" (patrz ww. artykuły).
Niestety - często nie jest przedstrzegana.
Hipokrates był Grekiem. Jego
duch ciągle jest obecny wśród nas, chociaż zmarł w 379 r. p.n.e.
Współczesna medycyna
konwencjonalna w dużej mierze zerwała z nauczaniem Hipokratesa, który
przywiązywał dużą wagę do metod naturalnych. To odrzucenie
zaczęło się w epoce renesansu, od lekarza-alchemika Paracelsusa, który w Bazylei
w noc
świętojańską 23 czerwca 1527 r. publicznie
spalił dzieła Hipokratesa oraz lekarzy arabskich, którzy się nim inspirowali.
Zapoczątkowało to stopniowe, coraz powszechniejsze odrzucanie Hipokratesa i
jego koncepcji organizmu ludzkiego. Uniwersytety medyczne ostatecznie
zaprzestały nauczania jego metody pod koniec XIX w.
Jeśli chodzi jednak o medycynę naturalną, to można powiedzieć, że jest ona przesiąknięta tradycją hipokratejską.
To wielkie bogactwo:
Hipokrates wyjaśniał, że leczyć trzeba osobę, a nie
chorobę.
Starał się leczyć cały organizm, a nie tylko jego
poszczególne części.
Takie podejscie dziś nazywamy medycyną holistyczną (z greckiego holis, co
znaczy „wszystko”), czyli taką, która uwzględnia
wszystkie wymiary życia człowieka.
Hipokrates wyjaśniał, że natura (physis) sama w sobie jest siłą leczącą.
Zatem główną rolą lekarza jest pomóc naturze wykonać swoje zadanie, zamiast
arbitralnie nią kierować.
To także przesłanie naszej strony www.
Wielkim osiągnięciem Hipokratesa było nadanie profesji lekarza, wówczas o niewielkim prestiżu,
wysokiego poziomu moralnego.
Nauczał, że lekarz powinien być uczciwy, zaś jego postępowanie przykładne.
Nieustannie zachęcał do zachowania z uprzejmością, delikatnością („Gdzie jest
miłość do ludzi, jest również miłość do sztuki”) i godnością, do tego stopnia,
że tradycyjny wizerunek dobrego lekarza, ludzkiego, oddanego, ale także dobrze
wychowanego i sympatycznego, budowany był przez wszystkie pokolenia lekarzy
wyznających jego wartości, zgodnie ze złożoną Przysięgą Hipokratesa.
Niewiele osób o tym wie, ale w słynnej Przysiędze Hipokratesa lekarz
powinien przysiąc, że „sam będzie stosował dietę, którą uważa za właściwą dla
swoich pacjentów”.
A zatem nie ma np. mowy, by lekarz palący papierosy zalecał swoim pacjentom, aby
przestali palić! Nie ma też mowy, by nadużywał alkoholu, zalecając jednocześnie
swoim pacjentom wstrzemięźliwość.
Ale zdrowa moralność polecana przez Hipokratesa tu się nie kończy:
„Wszędzie, gdzie wejdę, będę tylko dla dobra pacjenta i
powstrzymam się od jakiegokolwiek dobrowolnego czynienia zła lub korupcji;
ponadto, powstrzymam się od uwodzenia kobiet i mężczyzn, czy to niewolników czy
wolnych”.
W kwestiach medycznych Hipokrates pojmował zdrowie jako harmonijny stan równowagi
sił życiowych w człowieku, które nazywał humorami - utożsamiał je z płynami jak: krew, śluz, czarna żółć i żółć.
Każdą chorobę wywołuje brak równowagi pomiędzy poszczególnymi humorami. Aby
to skorygować, należy priorytetowo potraktować brakujące humory oraz pozbyć się
humorów, których mamy w nadmiarze.
Dzis widzimy to szerzej, ale na tamte czasy te regulacje dawały pewne wyniki, o
ile się nie przesadzało z oczyszczaniem (wymioty, przeczyszczanie jelit,
upuszczanie krwi itp).
Hipokrates nigdy jednak nie zachęcał do śmiałych i ryzykownych zabiegów na
pacjentach.
Przeciwnie, jego słynną i wielokrotnie powtarzaną dewizą było: Primum non nocere, czyli „po pierwsze nie
szkodzić”.
Pierwszym sposobem leczenia zawsze miała być, jego
zdaniem, dieta, który to termin według niego odnosił się nie tylko do sposobu
odżywiania się, ale także do trybu życia ogółem.
„Niech twoje jedzenie będzie twoim najważniejszym
lekarstwem”, mawiał.
Zalecał odżywianie się w sposób zbilansowany i proporcjonalny, to jest
spożywanie bez przesady pokarmów odpowiadających potrzebom i osobistemu
temperamentowi.
Według niego, niektóre pokarmy należało spożywać na surowo, inne natomiast
należało poddać obróbce termicznej, by ułatwić trawienie.
Jedną z mocnych stron medycyny hipokratejskiej było
położenie akcentu na wywiad lekarski, czyli na rozmowę o wcześniejszej historii
pacjenta, by zrozumieć genezę schorzenia.
Po tym następowało pogłębione badanie kliniczne umożliwiające sformułowanie
rokowań. Polegało ono na osłuchiwaniu i palpacji. Ponadto wykorzystywano zmysły
węchu i słuchu.
Hipokrates opracował technikę zwaną succussion polegającą na
potrząsaniu chorym, aby następnie słuchać szmerów wywoływanych przez
przemieszczające się w organizmie pacjenta płyny i na tej podstawie stawiać
diagnozę.
W taki właśnie sposób Hipokrates stworzył pierwszą klasyfikację chorób.
Wyróżnił choroby ostre, przewlekłe, endemiczne i epidemie, a to rozróżnienie,
którego nadal się używa.
To on zaczął stosować medyczne pojęcia takie jak „nasilenie”, „nawrót”, „ustąpienie”,
„paroksyzm”, „szczyt” i „rekonwalescencja”, które także nadal pozostają w użyciu.
Jego opis niektórych chorób jak: ropnego zapalenia opłucnej, „pałeczkowatości palców”, wciąż pozostaje przedmiotem
nauczania studentów pneumologii i chirurgii.
Jesteśmy mu winni wdzięczność.
PS.
1. powiedz o
www.LepszeZdrowie.info innym...
2. Aha, sprawdź, proszę, co się kryje pod ikonkami (bannerami) na prawym marginesie.
|