Co jest najważniejsze w życiu?
........................................................................
(opublikowałem
tutaj w 2011 r., obecnie pewne linki nie działają -
przepraszam, postaram się kiedyś je odtworzyć)
Oddychanie!
Już widzę rozczarowanie Czytelnika, który spodziewał
się jakiejś "głębszej prawdy filozoficznej"...
Daj mi chwilę, a dojdziemy i do tego.
Prawdą jest, że nic nam po filozofii, jeśli po
prostu nie będziemy żyć.
By żyć, musimy się odżywiać, ale bez jedzenia
człowiek może przetrwać i powyżej 30 dni.
Potrzebujemy pić, ale można bez wody przetrwać do 7
dni.
Natomiast bez powietrza nie przeżyjemy nawet
5 minut.
Potrzebujemy tlenu dla procesów energetycznych
ciała, ale oddychanie jest też odpowiedzialne w
70-80% za wydalanie produktów przemiany materii, w
tym toksyn.
W ostatnich dziesięcioleciach dużo się mówiło o
sposobach oddychania i jego jakości. Napisano
mnóstwo książek i artykułów.
Dla mnie bodajże pierwsze zetknięcie z tematem to
były lektury Leonarda Orra z lat 70/80, gdy
zainteresowałem się rebirthingiem.
W miarę zapoznawania się z tematem, zaczęła mnie
zastanawiać duża liczba technik, z których każda
mieniła się tą najlepszą, chociaż każda była inna.
Dawałem wiarę raczej tym starożytnym, ponieważ
świadoma praca z oddechem była przez tysiąclecia
częścią jogi, tai-chi oraz innych duchowych szkół na
Wschodzie.
Ale i tu istnieje duża różnorodność - wystarczy
zapoznać się z kolejnymi naukami różnych wschodnich
guru, jacy na przestrzeni 100 lat przenosili swe
przesłania na Zachód. Powstają też różne kompilacje,
z których jedną z ostatnich jest system
Eiriu-Eolas -
http://eiriu-eolas.org/about/ .
Obecnie w terapiach stosuje się też tzw.
Integrację Oddechem. Technikę tę opracowała
Australijka, nauczycielka jogi Nemi Nath.
Tematom tym poświęciłem kiedyś na L-earn.net parę
artykułów:
Świadome oddychanie wg Leonarda Orra
Po co ci ta cała Integracja Oddechem?
Co dała mi Integracja Oddechem?
zobacz też
DOROTA
KOŁODZIEJ o sobie .
Różnorodność bierze się i stąd, że są oddechy
oczyszczające, uspakajające (relaksujące),
wyciszające, a także pobudzające i energetyzujące.
Ważne jest, by wykorzystywać bardziej oddech
brzuszny, nazywany przeponowym. Jest on najbardziej
naturalny i zbliżony do sposobu, w jaki oddychaliśmy
jako dzieci. Ma na celu wykorzystanie całych płuc,
zwłaszcza ich dolnych płatów, które z wiekiem, gdy
nasze ciało robi się coraz bardziej spięte, są
powoli wyłączane.
Nie jest jednak teraz moim zamiarem rozwijanie
tematu oddechu w tej "linii" i dlatego zakończę
wątek podaniem przykładowych polskich lektur
wprowadzających:
- Ewa Foley – Świadome
oddychanie (kaseta z seminarium)
- Colin P. Sisson - Niezwykła
moc świadomego oddychania (książka)
- Leonard Orr – Świadomy
oddech.
Chciałbym teraz zwrócić uwagę na naukowe podstawy
ważkości oddychania a właściwie na jego mniej znane
właściwości.
Kierując się swym poszukiwaniem źródeł chorób i
prostym zasadom ich profilaktyki (patrz
http://lepszezdrowie.info/news11.10.htm ) chcę
zakomunikować, że natrafiłem na nowe ... rewelacje.
Tematem tym zajmę się kiedyś na
www.LepszeZdrowie.info - gdy zbiorę więcej
materiału i własnych doświadczeń, ponieważ mam
jeszcze mieszane uczucia - temat jest
kontrowersyjny.
Otóż, prawdopodobnie jedną z podstawowych przyczyn
chorób jest niedotlenienie komórkowe.
Temat ten został poruszony szerzej
bodajże najpierw przez Amerykanina W. Douglasa w
książce „Uzdrawiające właściwości nadtlenku
wodoru" a nieco później przez Iwana P.
Nieumywakina w jego książce "Woda utleniona
na straży zdrowia" (ostatnie polskie
wydanie wydawnictwa Hartigrama, 2008).
Jak widać z tytułów, chodzi o zastosowania
wewnętrzne H2O2.
W USA ostatnio to zastosowanie
jest "reklamowane" (w cudzysłowie, bo chodzi nie o
reklamę leku w stylu koncernów farmaceutycznych, ale
o raczej misyjne propagowanie alternatywnych tanich
metod dostępnych dla każdego) na stronie
http://www.oneminutecure.com/ i w książce
autorstwa Madison Cavanaugh o tymże tytule.
Autorka posuwa się do twierdzenia, że
odpowiednio dawkowana
wewnętrznie woda utleniona jest panaceum na niemal
wszystkie choroby.
Ponieważ jednak w Polsce dostępna
jest raczej tylko książka Nieumywakina, to parę słów
o niej.
Książka zawiera dużo informacji o tym, jak w
praktyce stosować nadtlenek wodoru, zawiera relacje
o odczuciach pacjentów i wyniki kuracji. Wyjaśnia
również rolę H2O2, którego produkcja (odbywająca się
w organizmie z udziałem wyspecjalizowanych komórek
układu odpornościowego) jest jednym z mechanizmów
usuwania patogennej mikroflory - grzybów, bakterii i
wirusów.
Przystępnie, lecz zarazem fachowo wyjaśniono w niej
związane z gospodarką tlenową mechanizmy
fizjologiczne organizmu, wysoce negatywne skutki
niedotlenienia tkanek, a także destrukcyjną rolę
wolnych rodników.
Autor podaje również mnóstwo informacji o roli wody
(już tej normalnej) w organizmie, o roli soli
kuchennej (uważa jej niewielkie dawki za niezbędne
dla organizmu).
Iwan Pawłowicz Nieumywakin zajmuje
się tematem leczenia i uzdrawiania ludzi od ponad 40
lat. To osoba znana w Rosji zarówno dyplomowanym
lekarzom, jak i ludziom zajmującym się medycyną
naturalną. Jest doktorem nauk medycznych,
profesorem, członkiem Rosyjskiej Akademii Nauk
Przyrodniczych, autorem ponad 200 prac naukowych.
Mimo znakomitego wykształcenia zyskał sobie
przydomek "Głównego Uzdrowiciela Ludowego Rosji".
Przez ok. 30 lat związany był z rosyjskim projektem
"Kosmicznego Szpitala" - metod udzielania pomocy
medycznej kosmonautom i zdalnego monitorowania ich
funkcji życiowych w trudnych warunkach przestrzeni
okołoziemskiej.
Skoro H2O2 ma takie rewelacyjne
właściwości, to dlaczego jego zastosowanie
wewnętrzne jest tak mało znane?
Cóż, wszystko co proste, tanie i na czym nie da się
zarobić jest śmiertelnym zagrożeniem przemysłu
farmaceutycznego i medycyny będącej coraz bardziej
na jej pasku (subsydiowanie). Alopatyczna medycyna
specjalizacji koncentruje się na szybkim
eliminowaniu OBJAWÓW i tak rozumianym "leczeniu", a
nie na WYLECZENIU - poprzez sięganiu do źródeł
chorób. Straciłaby bowiem rację bytu... Stąd
zatajanie, zwalczanie, pomawianie o szarlatanerię,
gdy temat H2O2 jest podnoszony.
Jednak, wg One Minute Cure, mimo
wszystko:
"...over 6,100 articles in European scientific
literature have attested to the effectiveness of
this simple therapy
in not only killing diseased cells but also
simultaneously revitalizing and rejuvenating healthy
cells, thereby creating vibrant energy and
well-being...
this safe, inexpensive and
powerful healing modality has been administered by
an estimated 15,000 European doctors, naturopaths
and homeopaths to more than 10 million patients in
the past 70 years to successfully treat practically
every known disease".
Nawet jeśli tezy o cudownych
własnościach H2O2 są przesadzone, to ciekawe i cenne
mogą być uwagi Nieumywakina o samym oddychaniu, a w
szczególności jego zalecenie o tzw. fizjologicznym,
naturalnym oddychaniu.
Jak by nie było, zagadnienia oddychania są jego
główną specjalizacja zawodową.
Otóż - wbrew obiegowym opiniom - zbyt głębokie i
intensywne oddychanie wywołuje odwrotny skutek,
powodując zmniejszenie zaopatrzenie organizmu w
tlen, ponieważ zakłócona zostaje równowaga w
składzie mieszanki tlenu z dwutlenkiem węgla, który
to drugi gaz służy udrażnianiu tlenowi dostępu do
komórek (w uproszczeniu). Stąd wskazane jest owo
naturalne i wolniejsze oddychanie, z akcentem na
dłuższy wydech i nawet umiarkowane zatrzymywanie
oddechu.
Dość rewelacyjne - nie komentuję dalej*, zanim nie
poznam tematu głębiej i go nie wypraktykuję. Coś w
tym jest - gdy np. biegnę, oddycham intensywniej -
to właśnie wtedy mnie "zatyka". Ale to może
niewłaściwy przykład...
Na koniec wracam do
metaforycznej strony oddychania.
Zdrowie, któremu ma służyć dobre oddychanie i ww.
terapie, to wielka wartość.
Gdy mówimy "weź oddech", to mamy na myśli aspekt
odpoczynku, spojrzenia szerzej na sprawy,
uspokojenia umysłu, wolność. Czyż to też nie jest
ważne?
Szczególnie oddech jako synonim
swobody i wolności, to olbrzymia wartość, bodajże
największa.
Gdy gonimy za bogactwem, to dla samego bogactwa?
Nie - to tylko środek do ... wolności różnego
rodzaju.
Nawet zdrowie to element wolności - od trosk i bólu
złej kondycji, a ku powabom życia, ku jego
wydłużeniu.
Wolność to samorealizacja.
W pewnym sensie kółko się zamyka - miejmy wolność w
wyborze metod leczenia, wychodźmy poza zniewalające
schematy i dyktaty.
-------------------
Pierwotnie opublikowane na mym blogu
blox, obecnie na platformie
http://lapidaria.home.blog.
----
* dopisek po latach:
Teoria Nieumywakina znalazła potwierdzenia, z
których najbardziej znanym obecnie jest metoda
płytkiego oddychania wg prof. K. Butejko.
Nieco szerzej o tym pisałem
tutaj.
Lektura (a właściwie znajomość metody) - obowiązkowa!
To zmienia bardzo dużo w podejściu do prawidłowego
oddychania i daje sposób na wiele dolegliwości.