Startowa
Do nadrzędnej
Nowości
English
Komunikaty
Pro
Inne
English articles
O nas
Współpraca
Linki
Polecamy
Ściągnij sobie
Zastrzeżenie


Walka z rakiem?

Deklaratywnie cały świat "walczy z rakiem". A jak to jest w praktyce?
Tak, że mówi sie o epidemii raka  - ilość zachorowań rośnie.
Przyczyny tego zjawiska są szersze niż sam rak - to wynik ustawienia systemu, o którym parokrotnie tu pisaliśmy - patrz np.:

Apel tych, którzy dążą do zdrowia 
Cel kartelu farmaceutycznego
Kulisy leczenia nowotworów

a zwłaszcza niedawno  Petycja w sprawie strategii antynowotworowej .

Poniżej ważny artykuł Piotra Orlińskego*  na podstawie wpisu  na jego blogu www.coachingzdrowia.pl z 2.06.2014 r. (za zezwoleniem) - który był  referatem na konferencji ŚWIAT BEZ RAKA. PROFILAKTYKA I NATURALNE TERAPIE NOWOTWOROWE, jaka odbyła się w maju 2014 w Warszawie. 
Pokazuje on  jeszcze raz cały mechanizm kompleksu farmacja-medycyna.

Nieco redakcyjnie zmodyfikowany tekst referatu ukazał sie też w Nieznanym Świecie 6/2015.

 

Dlaczego tak trudno zapanować nad rakiem?

 

To pytanie jest tematem przewodnim naszej konferencji i mam nadzieję, że odpowiedź sama się państwu nasunie po wysłuchaniu pewnej historii.

Historia ta pomoże nam zrozumieć dlaczego przemysł farmaceutyczny kierują dziś inne cele niż zwykła produkcja leków i badania naukowe. Ujawni także największe, moim zdaniem sekrety firm farmaceutycznych.

Otóż przed 2WS w Niemczech narodził się międzynarodowy kartel. Kartel, który opanował przemysł chemiczny, farmaceutyczny i zbrojeniowy. Nazywał się IG Farben – skrót pochodzi od interessen gemeinschafft – wspólnota interesów a farben oznacza barwniki. Dlaczego leki i broń? – ponieważ osoba która umiera lub chce zabijać bardzo rzadko targuje się o cenę.

Broń i Leki to przysłowiowy kij i marchewka dla całej ludzkości.

W Niemczech kartel posiadał 6 największych firm chemicznych i obejmował praktycznie cały przemysł ciężki. Kontrolował łącznie ponad 380 spółek.

Kartel nie ograniczał się do działania tylko na terenie Europy. Do 1 września 1939 r. na terenie USA było ponad 2000 spółek wchodzących skład kartelu. Nazwy kilku z nich są państwu doskonale znane: Ford, Standard Oil, ITI, Kodak, Dupont, Goodyear, Monsanto, Nestle, Proceter&Gamble, Shell, Texaco.

Zacznijmy od tego czym są kartele?

Jest to grupa firm powiązanych ze sobą kontraktem lub umową w wyniku których mają ze sobą współpracować a nie konkurować. Większość umów dotyczy wymiany praw do patentów, podział rynków regionalnych, ustalanie cen. Kartel jest mechanizmem ustalonym na pominięcie konkurencji wolnorynkowej, powoduje zawyżone ceny i mniejszą różnorodność produktów.

Na produkcji leków zarabia się ogromne pieniądz i aż prosi się to o ustanowienie monopolu. Zyski są wysokie, ale nie dla lekarza lub aptekarza tylko dla producenta.

Wg miesięcznika Forbes obecnie przemysł farmaceutyczny zajmuje pierwsze miejsce – jest najbardziej dochodowym biznesem ( lepszy niż banki, i przemysł petrochemiczny).

Z pewnością słyszeli państwo określenie BIG PHARMA. W 1958 r powołana została do życia Pharma – Pharmaceutical Reserch and Manufacturers of America – stowarzyszenie producentów i badaczy farmaceutycznych.

Obecnie tzw. Big Pharma obejmuje 90% amerykańskich producentów leków.

Jak to osiągnięto? Jak farmacja stała się najbardziej dochodowym biznesem?

Przełomowy okazał się okres lat 80`tych. W latach 1980-2000 nastąpiło 3 krotne zwiększenie sprzedaży leków. Co spowodowało taki rozwój?

Patenty!

1980 prawo Bayha Dola – które umożliwiło uniwersytetom i małym przedsiębiorstwom patentowanie odkryć pochodzących z badań finansowanych przez państwo oraz umożliwiło sprzedaż licencji (wcześniej wszystkie odkrycia dokonane z funduszy podatników były domeną publiczną).

BF – nie musi polegać na swoich badaniach – 1/3 leków, które sprzedają pochodzi z zewnątrz.

Naukowcy finansowani z pieniędzy publicznych przychodzą z pomysłami do firm farm. Firmy robią z tego praktyczny użytek finansując: badania kliniczne, produkcję i dystrybucję gotowego leku. Już nie chcą być wspólnikami, roszczą sobie prawo wynalazcy, realizatora wynalazku i producenta.

Jeżeli weźmiemy pod uwagę 50 najlepiej sprzedawanych leków – 45 z nich otrzymało fundusze publiczne.

W 1998 zaledwie 15% artykułów naukowych cytowanych w aplikacjach patentów pochodziło z przemysłu, 54% z centrów akademickich.

Społeczeństwo płaci za leki 2x – po raz pierwszy przy finansowaniu badań i odkryciu leku, drugi raz przy zakupie leku.

Drugą przyczyną gwałtownego rozwoju przemysłu było poszerzenie przywilejów patentowych dla leków markowych/orginalnych (1984 Hatch Waxman Act).

Ochrona patentowa spowodowała wydłużenie ważności patentów z 8 lat tak jak w 1980 do 14 lat w 2000, obecnie 20 lat. Dodatkowo producent może liczyć na różnego rodzaju bonusy:

  • Wydłużenie patentu o 5 lat dla leków które długo wchodziły na rynek
  • jeśli firma macierzysta skarży generyczną o naruszenie patentu to patent zostaje przedłużony o kolejne 30m-cy
  • Jeżeli były prowadzone badania na dzieciach – przedłużamy o kolejne 6 m-cy

Nic dziwnego, że przedłużenie patentów odbywa się za pomocą procesów sądowych, zastraszania, mataczenia.

Prawo pierwotnie przemyślane jako pobudzenie konkurencji i zachęta do prowadzenia nowych badań ma jednak odwrotny skutek. To prawo okazało się żyłą złota dla big pharmy.

Zysk przynosi lek, który jest opatentowany. A skoro okres patentowy może obejmować aż 25 lat to po co się starać i prowadzić badania nad nowymi lekami? Przecież to jest tak nieopłacalne! Chciałbym przypomnieć, że po wygaśnięciu patentu leki generyczne są sprzedawane za 20% ceny leku oryginalnego.

Trzeba pamiętać, że 1 lek wprowadzony na rynek to 5000 przebadanych substancji 1/5000 staje się lekiem, 1/1000 przechodzi testy przedkliniczne, 1/5 testy kliniczne.

Pochłania to ogromne ilości czasu i pieniędzy.

Dlatego firmy przeznaczają zaledwie około 14% swojego budżetu na badania, a ponad 30% marketing i zarządzanie, czyli reklama.

Patenty okazały się przysłowiową kurą przynoszącą złote jajka i jednocześnie hamulcem rozwoju ponieważ nowy lek nie wejdzie na rynek jeżeli stary wystarczająco na siebie nie zarobił.

A opatentować można wszystko. Patenty obejmują:

  • – substancję leczniczą – cząstka chemiczna
  • – sposobu zastosowania – jednostka chorobowa
  • – postać leku – tabl/płyn i sposób podania
  • – procesu wytwarzania – metody produkcji

Oczywiście te wszystkie zmiany w prawie nie były by możliwe bez specjalnej grupy ludzi, którzy wywierają wpływ na polityków i piszą im ustawy. Mowa tutaj o lobbystach. Największe lobby w Waszyngtonie posiadał oczywiście przemysł farmaceutyczny. w 2002 było to aż 675 lobbystów, jest to więcej niż członków kongresu a budżet lobbystów idzie w miliony dolarów.

Jakie skutki na nasze zdrowie ma taki lobbing?

W 1992 uchwalono ustawę wprowadzającą opłaty za przyśpieszenie procesu rejestracji leku. Płacimy zaledwie 578 tyś $ opłaty manipulacyjnej i nasz wniosek jest rozpatrywany w trybie przyśpieszonym. Jest to coś podobnego do dodatkowej opłaty w tanich liniach lotniczych, dzięki której możemy ominąć kolejkę osób czekających na wejście na pokład. W tym wypadku jest to wejście na rynek.

Czy są skutki uboczne takiego pośpiechu? Przez 10 lat działania ustawy 13 leków trzeba było wycofać z rynku. Między innymi był to owiany złą sławą Vioxx – lek przeciwbólowy, który spowodował 30tyś zgonów na zawał serca i udar mózgu. Innym przykładem może być Actosa, lek na cukrzycę, który powodował raka pęcherza moczowego.

Firmy farmaceutyczne nie mają sprecyzowanych przekonań politycznych wspierają więc partie polityczne z lewa i prawa. Politycy natomiast zdobywają sobie elektorat poprzez obietnicę inwestowania w medycynę i znalezienia rozwiązania problemów które dotyczą coraz większego kręgu ludzi.

Jednym z sekretów przemysłu farmaceutycznego a zarazem skutkiem patentów jest brak następców starych leków.

Stało się to dlatego, ze firmy skupiły się na najbardziej dochodowych rynkach.

Jaki rynek jest z ich punktu widzenia interesujący?

– przede wszystkim są to najbardziej rozpowszechnione choroby przewlekłe – artretyzm, depresja, nadciśnienie, podwyższony cholesterol, katar sienny ( brak chorób zakaźnych, rzadkie choroby).

– zamożni pacjenci (malaria, choroby tropikalne, śpiączka)

– elastyczny rynek, ciągle się powiększający.

Z tego powodu firmy nie są raczej zainteresowane inwestowaniem w odkrywanie nowych antybiotyków.

Zdaniem prof. Marka Gniadkowskiego, kierownika Zakładu Mikrobiologii Molekularnej z Narodowego Instytutu Leków  właśnie spełniły się najczarniejsze przewidywania co do skuteczności antybiotyków.

Przykłady? Oporny na niemal wszystkie znane antybiotyki szczep gronkowca złocistego zabija rocznie w USA 19 tys. osób. W Azji z tego powodu co pięć minut umiera dziecko, a w Europie odnotowuje się ok. 25 tys. przypadków, w samych Niemczech umiera ok. 15 tys. ludzi rocznie.

Firmom nie opłaca się produkować leków specjalistycznych dla małej grupy pacjentów, (tzw leków sierocych) ponieważ wolą uwolnić moc produkcyjną dla bardziej popularnych leków.

Big Pharma szczyci się, ze jest napędem innowacyjności i ogromne pieniądze przeznacza na badania i poszukiwania nowych leków. Czy tak jest naprawdę?

To w co większość firm farmaceutycznych inwestuje to:

Leki odtwórcze – są to kopie obecnie istniejących już na rynku leków.

Gdy jedna firma opatentuje np. lowastatynę na cholesterol, powoduje to że inne firmy wypuszczają na rynek podobne leki o tym samym działaniu ale nieznacznie różnią się budową chemiczną. I tak oprócz tej wcześniej wymienionej mamy do czynienia z prawastatyną, simvastatynę, ceri, atorwa, fluwa, rosuwastatyną.

W 2002 r. FDA (Agencja Żywności i Leków) zaaprobowała 78 leków – zaledwie 17 z nich zawierało nowy składnik czynny a 7 było lepszych od starszych leków..

W latach 1990-2002 w USA zostało zatwierdzonych 415 leków – 77% leków było nie lepsze od obecnie już istniejących.

Jest to możliwe z tego powodu, że producenci muszą tylko wykazać, iż nowy lek jest skuteczny, czyli że w ogóle działa, nie muszą wykazywać, że jest lepszy od obecnie istniejącego. Wykazanie, że lek jest skuteczniejszy niż placebo, czyli przysłowiowe nic powoduje bardzo niski próg do przeskoczenia.

Kto nas broni?

Wiele osób może głęboko wierzyć, że istnieją jakieś organizacje które to kontrolują i wykrywają nieprawidłowości. Lekarze jak osoby dobrze wyedukowane (w końcu 6 lat studiów to nie jest kurs korespondencyjny) powinni wiedzieć co nam może pomóc. Są przecież organizacje charytatywne aktywnie uczestniczące w zwalczaniu chorób.

Prawda wygląda całkowicie inaczej…

Amerykańskie Stowarzyszenie Raka powstało w 1913 r. jako ‘’organizacja doraźna i tymczasowa walcząca o dość pieniędzy by rozpocząć bezlitosną walkę z rakiem’’. Obecnie ta organizacja funkcjonuje do dziś i ma się bardzo dobrze – posiada połowę praw patentowych na jeden z leków dopuszczonych do terapii raka. Co więcej, ten lek produkuje laboratorium należące do kartelu. Czyli nie dosyć, że stowarzyszenie zbija majątek na sprzedaży danego leku, to jeszcze dodatkowo ma finansowe powiązania z przemysłem farmaceutycznym.

Niestety edukacja lekarzy i tak zwana ‘’bezstronność’’ niektórych organizacji została przez przemysł też w szczególny sposób zaplanowana.

Edukacja lekarzy

Około 100 lat temu The American Medical Association (AMA) i jeden człowiek – Morris Fishbein usunęli dietetykę z program nauczania amerykańskich uczelni. I odtąd lekarze medycyny nie mają podstawowego pojęcia jak używać jedzenia jako środka leczącego.

Obecnie nielegalne jest twierdzenie, że jakiekolwiek zioła, suplementy, czy żywność są w stanie wyleczyć człowieka.

Jak do tego doszło? Zapamiętajmy jedną rzecz – kto płaci ten wymaga, a jeżeli płacił sam John Rockefeller, to i wymagania są wysokie.

Poprzez

  • przekazywanie dużych darowizn na uniwersytety,
  • tworzenie dochodowych organizacji dobroczynnych i
  • eliminowanie nieprzychylnych ludzi,

organizacje charytatywne, taka jak ta utworzona przez Rockefellera zaczęły kontrolować edukację.

W rok po przekazania dużego datku na uniwersytet Baptystów, rektorem został człowiek popierany przez swojego darczyńcę a uczelnię całkowicie oczyszczono z jakichkolwiek krytykantów.

W taki sposób rozpoczął się proces przejmowania kontroli nad systemem edukacji.

Rockeffeler zaczął zasypywać pieniędzmi uczelnie, które dały się kontrolować. Te które nie zgadzały się z wymogami sponsorów a były nimi obszerna edukacja w zakresie farmakologii i wykorzystania leków syntetycznych, zostawały bez dotacji i były wypierane z rynku poprzez lepiej opłaconych konkurentów. Pamiętajmy, że to wszystko rozgrywało się w czasach wielkiego kryzysu w Ameryce, gdzie filantropów takich jak Rockefeller wychwalano jako zbawców narodu.

W taki sposób powstaje piramida edukacji medycznej:

Na szczycie są fundacje umieszczając swoich ludzi we władzach uczelni i stanowiskach administracyjnych

Środek to w przypadku Ameryki organizacja wyznaczająca standardy i program nauczania – finansowo od samego początku należały do fundacji Rockefellera i to on praktycznie decydował czego są studenci nauczani a przede wszystkim o czym nie są poinformowani.

Tak powstaje selekcja obliczona wyłącznie dla czyjegoś zysku, indoktrynacja która skutecznie zawęża horyzonty.

Im ktoś głębiej i dłużej siedzi w medycynie, farmacji, tym trudniej jest mu wyrwać się ze sztywnych schematów myślenia i przyznać się, że to co stosuje nie działa. To zaprzeczenie rzeczywistości jest spowodowane głęboko identyfikacją tej osoby z wybranym zawodem – medycyna to ja.

Negowanie alternatywnych metod leczenia jest także spowodowane strachem i barakiem wiedzy na ich temat – nic o tym nie wiem wiec najlepiej będzie jak to zaneguję.

Niestety nie tylko nauczanie akademickie pozostawi wiele do życzenia. 
Innym sekretem przemysłu farmaceutycznego jest niedokładność badań diagnostycznych na podstawie których lekarze diagnozują choroby.

Rak rośnie zanim pacjent się poważnie rozchoruje albo będzie miał jakiekolwiek objawy, dlatego lekarze przekonali nas, ze najlepszym sposobem na uniknięcie raka są różnego rodzaju testy: na raka szyjki macicy, jelita grubego, janików, prostaty, piersi.

Pomimo tych wszystkich wysiłków i rzeki pieniędzy przeznaczonych na badania przesiewowe, nie mają one najmniejszego wpływu na spadek śmiertelności na raka. Oczywiście zwiększyła się ilość wcześnie wykrytych postaci raka jednak śmiertelność pozostał a na tym samy poziomie.

Przyjrzyjmy się bliżej rakowi piersi.

U kobiet poniżej 50 r.ż. więcej z nich zmarło na raka w grupie badanej niż w nie badanej. Kanadyjskie badanie National Brest Cancer Screening Trial zostało opublikowane w 1993 gdzie badaniu mammografem poddano 50 tyś kobiet w wieku 40-49 lat. U większej liczby kobiet wykryto guzy ale nie ocalono ani jednego dodatkowego życia. Podobnie wyniki były u Szwedów – zanotowano 30% więcej przypadków raka u kobiet przebadanych mammografią w ciągu 10 lat, niż u nie badanych.

Medyczne czasopismo Lancet przyznało otwarcie – liczba kobiet umierających na raka piersi nie chce zmaleć.

Jak to jest możliwe, że badania które mają nam pomóc są tak nieskuteczne?

Jedną z przyczyn jest brak dokładności – wyniki fałszywie dodatnie. W badaniach kanadyjskich zaledwie 1 na 14 kobiet z pozytywną mammografią miało w rzeczywistości raka.

Innym przykładem może być badanie Psa – badanie specyficznych antygenów w przypadku prostaty. 2/3 osób z podwyższonym psa nie miało raka. Autor tej metody przyznał, że badanie nie spełnia swojej roli, Harvard Medical School – Psa zawiodło w 82%.

Jednak pomimo tych wyników, te metody są nadal używane do diagnostyki.

I tak zbliżamy się do innego sekretu . Paradoks medyczny – zabija nas to co ma nas leczyć.

Przyczyn zwiększonej zachorowalności na raka piersi może być kilka:

  • Samo badanie
  • Promieniowanie przy mammografii jest 1000razy większe niż przy prześwietleniu płuc
  • Dodatkowo wywierany jest nacisk odpowiadający 20kg na pierś (badania na zwierzętach ujawniły że manipulacje przy guzach zwiększają o 80% ryzyko przerzutów)
  • Biopsja czyli fizyczne naruszenie struktury guza
  • Czynnik ludzki – pamiętam wynik pewnego eksperymentu gdzie 10 lekarzy radiologów z 12 letnim stażem opisywało 150 mammogramów – różnili się w interpretacji w 30% przypadków – istna rosyjska ruletka!
  • Przyjmowanie innych leków – 97% kobiet poniżej 36 r.ż. z rakiem piersi brały pigułkę antykoncepcyjną.

Obecnie medycyna zachodnia oferuje nam 3 sposoby pozbycia się nowotworu: proponuje nam wyciąć, zatruć, wypalić.

Chemioterapia była po raz pierwszy zaproponowana po 2 wś, kiedy naukowcy badający właściwości gazu musztardowego – środka bojowego – zademonstrowali zdolność do zabijania żywych komórek a zwłaszcza tych szybko dzielących się. Pochodne gazu są bardzo toksyczne – cytotoksyczne.

Jakie są skutki uboczne chemioterapii? U dorosłych następuje wzrost ryzyka raka kości.

Głównym efektem chemioterapii według Cancer Research z Anglii jest zwiększenie szybkości rozmnażania się przeżyłych komórek rakowych i ich odporności nawet na agresywne leczenie chemioterapią. Tak jak w przypadku bakterii i antybiotyków – szeroko stosowana antybiotykoterapia powoduje powstanie szczepów odpornych na praktycznie wszystkie antybiotyki.

Zresztą statystyki mówią same za siebie: Przeżywalność raka przy braku leczenia 27%, po chemioterapii 2,3%.

Wątpliwą skutecznością charakteryzuje się wycinanie raka, zabiegi chirurgiczne działają negatywnie na układ odpornościowy.

Rak prostaty bardzo powoli rosnący rak bez przerzutów. Chirurgia nie zapobiega – nawrót po 1 roku to 8%, po 10 latach u 40%.

Radioterapia natomiast powoduje niemożliwe do zabliźnienia się rany wewnątrz organizmu.

Dlaczego lek na raka nie zostanie oficjalnie ‘’odkryty’’?

Prawdą jest, że z każdym rokiem coraz więcej ludzi żyje z raka niż na niego umiera.

W 1971 prezydent Nixon podpisał akt który zapoczątkował walkę z rakiem, tzw. War On Cancer Act. Żaden rak, który nie był do wyleczenia w latach 70tych, nie jest i w czasach dzisiejszych wyleczalny.

Znalezienie leku na raka to zniszczenie gigantycznego przemysłu badań nad rakiem. Przemysłu, który jest nastawiony na leczenie a nie pokonanie raka.
[co nie znaczy że takich leków i sposobów na raka nie wynaleziono - tylko że są ukrywane i zwalczane - przyp.. redaktora]

Pokonanie raka to wyeliminowanie chemioterapii, sprzętu do radiologii. Wyrzucenie na bruk 55.000 naukowców, którzy od dziesięcioleci daremnie szukają skutecznego środka na raka?

Prawdą jest, że przemysł farmaceutyczny zamiast być napędem innowacji jest machiną marketingową.

Zamiast być symbolem wolnego rynku, żyje z badań sponsorowanych przez rząd i z praw monopolistycznych kartelu farmaceutycznego.

Polityka firm farmaceutycznych polega na:

  • ograniczaniu konkurencji by ograniczyć wolny wybór konsumenta
  • wzroście cen powyżej normalnego poziomu regulowanego przez popyt i podaż
  • małej różnorodność produktów, niedopuszczenie na rynek nowego leku dopóki stary na siebie nie zarobi
  • tworzenie chorób: np. dawniej cholesterol 280mg, teraz 200
  • Dawniej promowały leki do leczenia chorób, teraz promują choroby pasujące do leków: Fluoksetyna – przedmiesiączkowe zaburzenia nastroju.

Niedługo nie będzie ludzi zdrowych – będą tylko źle zdiagnozowani.

[jakie wspaniałe pole do dalszej ekspansji biznesowej farmacji!]

Przemysł farmaceutyczny nie jest gałęzią zdrowia, lecz branżą inwestycyjną, zapewniającą zyski dla jej akcjonariuszy.

Rynkiem dla przemysłu farmaceutycznego jest nasz organizm – lecz tylko tak długo, jak długo jest chory. Istnienie i rozprzestrzenianie się chorób jest niezbędne dla kontynuacji i wzrostu biznesu.

Przemysł farmaceutyczny ogranicza się do badań syntetycznych substancji chemicznych, ponieważ można je patentować i związane z tym opłaty licencyjne są podstawą astronomicznych zysków koncernów farmaceutycznych. Z tego powodu, żadna substancja, której nie da się opatentować nie wejdzie na rynek za pomocą firm farmaceutycznych.

Roczne światowe zyski branży farmaceutycznej wynoszą ponad 500 miliardów euro. Na leczeniu raka rocznie zarabia się 200 mld$.

Obecna medycyna to zwycięstwo statystyki nad zdrowym rozsądkiem. Ma to swoje odzwierciedlenie w badaniach klinicznych. Badania sponsorowane przez BF były 4x bardziej przyjazne dla produktu, niż te niezależnie przeprowadzone. Niezależna statystyka już dawno ukazała nam, że to co jest stosowane w przypadku ortodoksyjnego leczenia raka nie działa i jest szkodliwe.

Mam zarazem świadomość, że w obecnym świecie nie możemy obejść się bez lekarstw. Wiele osób mnie pyta, jak to jest – jesteś farmaceutą a występujesz przeciwko lekom. Ja sprzeciwiam się każdemu nadużyciu i zakłamaniu. Jeżeli już z jakiegoś powodu pacjent decyduje się użyć danego leku powinien to być lek:

  • Bezpieczny
  • Dokładnie przebadany – ze znajomością wszystkich działań ubocznych
  • Skuteczny – by nowy lek nie był 10tą odmianą znanego wszystkim środka
  • Cena powinna być przystępna dla szarego człowieka

Oficjalne terapie przeciwrakowe mogą kosztować ok. 200tyś $ rocznie, producent nie daje żadnej gwarancji skuteczności, skutkiem ubocznym jest śmierć a jeżeli już terapia ta przedłuży życie pacjenta o te kilka miesięcy to komfort tego życia ulega gwałtownemu pogorszeniu,

Korporacja jest to twór nienasycony. Dla niej nigdy nie ma wystarczająco dużo. Zawsze chce więcej – większa sprzedaż, większy rynek, większy zysk. Jest ona jak kula śnieżna – im dłużej się toczy staje się coraz większa i trudniej jest to zatrzymać. Mam nadzieję że stanie się to zanim pewne indiańskie przysłowie stanie się faktem:

Kiedy wycięte zostanie ostatnie drzewo, ostatnia rzeka zostanie zatruta i zginie ostatnia ryba
– odkryjemy, że nie można jeść pieniędzy.


Patrz także artykuł P. Orlińskiego
13 tajemnic korporacji farmaceutycznych o których nie chcą byś-wiedział.

* Oto jak Autor (mgr farmacji) pisze (znamiennie) o sobie.
 
Jestem coachem, a zarazem przedstawicielem piątego pokolenia farmaceutów w mojej rodzinie. Pasją do farmacji zaraziła mnie babcia, dzięki której apteka stała się magicznym miejscem, które obdarzam sentymentem.

Ponad 8 letnie doświadczenie zawodowe uświadomiło mi, że współczesna medycyna koncentruje się na usunięciu skutku, a nie przyczyny problemu. Szukając odpowiedzi na trapiące mnie wątpliwości znalazłem także rozwiązania doskwierająch mi od lat problemów...

Obecnie zamieniłem farmację na rzecz niesienia skutecznej pomocy ludziom, by przywrócić im wiarę w to, o czym dawno zapomnieli - zdrowie bez garści tabletek i zbędnych wyrzeczeń.
----------

Jak widać nie jest to wypowiedź kogoś spoza branży, kogoś kto snuje zmyślone teorie spiskowe. Zresztą, farmaceutów 'przebudzonych' jest już wielu. Z polskiego podwórka możemy przykładowo zobaczyć dwóch w czasie tej dyskusji
https://www.youtube.com/watch?v=Jdpjrx2FxuY
(występowali i gdzie indziej).

 

Jeśli się zgadzasz albo chcesz zaznaczyć swoje zdanie - podziel się tym wpisem

 

 

 

 



Wyszukiwarka
lokalna

Także w Komunikaty

Zapisz się na 
Biuletyn

(Twoje dane sa całkowicie bezpieczne,
za zapis -
upominek)

 

Twoja Ochrona Medyczna
Twoja Super Ochrona Medyczna

 Zdrowie i Fitness
Zobacz na Facebook'u

kawa dla zdrowia

Zdrowie ze ^ smakiem

Zdrowy biznes

 

  Widge

 

Otwórz serce

Share

Follow etsaman2 on Twitter

 

 

 


                    Wyszukiwarka lokalna Umożliwia wyszukiwanie wg stopnia dopasowania lub dat (patrz opcje wyników po wyświetleniu). 
                    Google aktualizuje swe indeksowane zasoby co pewien czas, zatem nie zawsze to, co się pokaże jest aktualne. Zawiera reklamy Google
.
  

                         Copyright Leszek Korolkiewicz 2007-19    admin( @ )lepszezdrowie.info   Zastrzeżenie i Polityka Prywatności 
                     Na tej stronie wykorzystujemy tzw. ciasteczka - małe pliki tekstowe (ang. cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki.  
                        
Korzystanie z naszego serwisu bez  zmiany ustawień dotyczących cookies, umieszcza je w pamięci Twojego urządzenia. Patrz Zastrzeżenie.