Chociaż o jajkach było na naszej stronie już parokrotne,
to w art. Pożytki z jajka nadmieniłem że
będzie ciąg dalszy.
Niech tą kontynuacją będzie artykuł Ale jaja z biuletynu
MapyZdrowia
(autorstwa Eweliny Dreli). Zawiera reklamę, ale warto go przytoczyć - podaję go
poniżej z paroma własnymi dodatkami w nawiasach kwadratowych [ ].
Niedziela to taki przyjemny dzień, najprzyjemniejszy
w całym tygodniu. Od rana same przyjemności –
u mnie na stole jajecznica.
Pewnie pomyślisz, „Feee, niezdrowo”.
Taaa...przyzwyczailiśmy się, że jajka są niezdrowe, nie powinno się ich jeść
więcej niż 3 razy w tygodniu.
A tu jedna jajecznica i od razu dwa jajka. Zamiast od rana zdrowo,
najlepiej z najlepszymi ziarenkami, to ja jajka.. i to pewnie na maśle...
[prawdziwe masło jest zdrowe, ale do smażenia lepsze są: olej kokosowy, oliwa,
smalec (boczek),... - dla wielu zaskoczenie, ale to osobny temat].
Naprawdę myślisz, że jajka są niezdrowe? Zmartwię Cię [ :)
to oczywiście żart - powinniśmy się cieszyć] , większość dietetyków,
specjalistów żywienia i lekarzy wycofało się z takiego myślenia. Możesz wcinać
jajka bezkarnie.
A wiesz, że kiedyś jajkom przypisywano specjalne
właściwości? Chroniły przed chorobami, urokiem,
zapewniały szczęście
i urodzaj. Kiedy ktoś w domu zachorował, toczono jajko
po jego ciele. Wierzono, że to doda mu sił i pomoże
szybciej wrócić do
zdrowia. Przed wykąpaniem noworodka w wannie zanurzano jajo, żeby zapewnić
dziecku zdrowie i prawidłowy rozwój.
Wychodzi na to, że niezłe jaja są z tymi... jajami!
Niektórzy naukowcy (jak na przykład prof. Jan Trziszka z Akademii Rolniczej
we Wrocławiu [zobacz np. jego
wykład]) twierdzą,
że „nie ma w przyrodzie drugiego bardziej doskonałego surowca spożywczego niż
jaja”. Dlaczego?
1. Jajo zawiera imponujący zestaw aminokwasów, kwasów tłuszczowych, witamin,
związków mineralnych, które są jednocześnie wyjątkowo dobrze przyswajalne.
2. Zawierają prawie wszystkie witaminy – z wyjątkiem
witaminy C.
3. Mają w sobie mnóstwo cynku i żelaza.
Słowem, jeśli wpadłoby Ci do głowy żywienie się samymi
jajkami (co stanowczo odradzam), dostarczyłbyś organizmowi wszystkie
substancje konieczne do prawidłowego funkcjonowania.
Zaraz, zaraz – pewnie zapytasz, co z cholesterolem i awidyną?
Gdybym Cię zapytała, czy jajka powodują wzrost cholesterolu, bez wahania
odpowiedziałbyś „no pewnie!”.
Prawda jest taka, że nawet jeśli uznamy, że wysoki poziom cholesterolu
faktycznie jest szkodliwy [ogólny
poziom cholesterolu nie jest, podniesiony poziom LDL świadczy o jakimś
zaburzeniu lub szczególnym stanie fizjologicznym, ale nie jest przyczyną tych
stanów - patrz Cholesterol], to chyba nikt
z naukowców nie udzieliłby tak jednoznacznej odpowiedzi.
Nie ma żadnych badań potwierdzających wpływ
jedzenia jajek na poziom cholesterolu [jak w ogóle
jedzenie wpływa mało na poziom cholesterolu - jest on produkowany w wątrobie wg
potrzeb].
A co z awidyną? Mówi się, że ta substancja występująca w białku jajek
powoduje niedobory biotyny, a co za tym idzie, zaczynasz odczuwać zmęczenie,
znużenie, spadek apetytu, problemy skórne.
Nie daj się nabrać! Jeśli masz takie dolegliwości, czym prędzej zacznij pić
naturalny Błonnik Primvitalny i wymieć toksyny z
organizmu, a nie zwalaj na jajka. [awidyna jest w białkach, możesz zjeść
praktycznie tyle zółtek ile dasz radę, ale przy tej samej jajaek ilości awidyny
już może być za dużo].
Okazuje się, że niesłusznie posądzone jajo zawiera najwyższą znaną
koncentracje biotyny. Obawa o wystąpienie niedoborów tej witaminy
przez spożywanie nadmiernej ilości jaj jest przynajmniej nieuzasadniona.
No dobrze. To zaczynamy oczyszczać jaja z zarzutów. [powiedziałbym
- już dawno zostało oczyszczone].
A teraz jak znaleźć i kupić takie, które są faktycznie świeże i smaczne? Czy
są w ogóle fermy, na których kury nie są karmione żywnością GMO i antybiotykami?
Zrobiłam w tym celu małe śledztwo i okazuje się, że jeśli nie masz
zaprzyjaźnionego gospodarstwa, którego jesteś pewien, to musisz być ostrożny.
Przysłowiowa baba na targu to najczęściej osoba,
która nie ma nic wspólnego z kurami ani fermą.
Zdarza się, że tacy sprzedawcy kupują jaja na fermie, zmywają stempel, brudzą
celowo jajka i sprzedają jako wiejskie.
Z drugiej strony – ciężko wylać dziecko z kąpielą.
Nie wszyscy sprzedawcy są nieuczciwi. Kupując u „baby” pytaj – gdzie jest
gospodarstwo, czym żywione są kury, kto jest właścicielem.
Jeśli kupujesz jaja w sklepie, wybieraj raczej te ekologiczne, z wolnego
wybiegu lub chowu ściółkowego. Zdecydowanie unikaj jaj z chowu klatkowego (te z
nr 3 na stemplu).
Kury bardzo często karmione są paszą GMO,
antybiotykami i sterydami, aby niosły więcej jaj.
Kiedy przeciętna kura żyje ok. 9 lat, kury hodowane w klatce żyją jedynie rok,
maksymalnie półtora roku.
Nie ma obowiązku informowania, że zwierzęta są karmione paszą GMO, dlatego
jeśli producent deklaruje, że jaja wolne są od GMO,
można mieć nadzieję (niestety, nie pewność), że takie jaja są zdrowsze.
Na pewno uważaj kupując jajka od kur zielononóżek.
Bardzo często zdarza się, że to zwykłe jajka, tyle że w zielonym pudełku i pięć
razy droższe. Kury zielononóżki to dość rzadka rasa i hodowana głównie w
warunkach ekologicznych – czyli nie na masową skalę.
Powiem Ci szczerze, że tu, gdzie mieszkam, mam swoją „babę”, u której zawsze
kupuję jajka. I wiesz co? One naprawdę mają
prawdziwy smak jajek, są matowe, czyste, w środku mają żółte, nie
pomarańczowe żółtko.
Jak mawia sprzedawczyni, kurka musi pobiegać po
podwórku, zjeść kawałek trawki, kamyczek, pooddychać.
I coś w tym jest.
Zatem, dobrej, leniwej niedzieli, Ewelina.
-------
Zobacz też Pomnik dla kury.
|