Myślę że uśmiech to i tak może być dużo, ale przecież to tylko mały wstęp do
całej filozofii życia, która pozwoli poczuć się lepiej tobie i innym...
Gdy wpiszesz hasło śmiechoterapia w Google, to tylko w języku polskim
otrzymujesz ponad 52 000 wyników.
Zatem znajdziesz wiele o tym informacji i mógłbym na ten temat w ogóle nie pisać.
Jednak krótko
o tym - jako wprowadzenie, a potem parę osobistych refleksji.
Z wikipedii:
Terapia śmiechem (geloterapia) to terapia oparta
na założeniu, że spontaniczny śmiech pomaga odreagować stres, konflikty, frustracje.
Terapia śmiechem służy wykształceniu umiejętności rozładowania napięć emocjonalnych i
stresu, a także profilaktyce zdrowia.
Jednym z ojców terapii był Norman Cousins, chorujący na zapalenie stawów –
bolesną chorobę zwyrodnieniową. Cousins nie zaakceptował perspektywy
przedwczesnej śmierci, rozpoczął więc poszukiwanie terapii dającej mu szanse na
wyzdrowienie i sam zaaplikował sobie terapię śmiechem. [Znanych jest sporo
relacji, gdy śmiech jako terapia pomógł w odzyskaniu zdrowia lub
przedłużeniu życia].
Rodzaje śmiechu:
..."tchnienie radości" określam jako pierwszy stopień, który przy odrobinie
wprawy można zachować jako stan permanentny. Posiadanie tej umiejętności jest
niezwykle cenne, stwarza bowiem możliwość zachowania psychicznego odprężenia.
Jako stopień podstawowy w leczeniu ma znaczenie wręcz nieoszacowane. Góruje
nawet nad drugim stopniem, określanym jako chichot, gdyż stanowi szczery wyraz
głębokiego, duchowego, radosnego spokoju , podczas gdy chichot mimo że jest
wyrazem mocniejszym, może już nie być tak prawdziwy, gdyż jest już w
konwencjonalny sposób umotywowany. Tchnienie radości, lekki śmieszek lub chichot
są jakby progiem do bezgłośnego śmiechu. Gdy śmiech ten narasta, zmienia się
mimika twarzy i dopiero wtedy można rejestrować wrażenia akustyczne(...) Przy
śmiechu z objawami akustycznymi następuje bezstopniowe przejście od śmiechu
cichego do głośnego - śmiechu na całe gardło któremu towarzyszą słabsze lub
silniejsze konwulsyjne ruchy ciała. Czwartym stopniem jest śmiech do łez. Przy
nim rejestrujemy wrażenia akustyczne, nie są one jednak tak silne jak przy
trzecim stopniu. Dźwięk z gromkiego staje się zdławiony, przy śmiechu do łez
zostaje niemal zduszony. Śmiejący wstrząsany jest mocnymi, mimowolnymi ruchami
ciała. Przy śmiechu leczniczym najważniejsze dla nas są stopnie jeden, trzy i
cztery (...) Sam chichot, czyli stopień drugi, stanowi jedynie formę łącznika i
sam w sobie nie ma żadnych walorów leczniczych".
Gdy w latach 60. dr Hunter Campbell Adams, nazywany także Patchem Adamsem, w
białym fartuchu, z przyczepionym nosem clowna zaczął rozśmieszać dzieci –
pacjentów amerykańskich szpitali, środowisko medyczne było zbulwersowane.
Uważało, że to brak profesjonalizmu, lekarz powinien leczyć, a nie wygłupiać
się. Dziś terapia śmiechem stosowana jest przy leczeniu depresji, wspomagająco u
chorych na raka, cukrzycę, AIDS.
Z czysto medycznego punktu widzenia:
Wdychamy wówczas o litr (a nawet 1,5 l !) więcej powietrza. W konsekwencji mózg
zostaje silniej dotleniony, a więc zaczyna lepiej pracować, poprawia nam się
koncentracja, sprawność i refleks.
Podczas śmiechu szybciej bije serce, a zarazem szybciej płynie krew, co wpływa
pozytywnie na cały organizm, m.in. podnosząc naszą odporność.
Podczas śmiechu w organizmie zwiększa się wydzielanie endorfin, zwanych
hormonami szczęścia. Choć wydaje się to nieprawdopodobne naukowcy udowodnili, że
endorfiny łagodzą bóle zębów, głowy czy mięśni, a dodatkowo poprawiają
samopoczucie.
Podobno:
• Podczas śmiechu pracuje kilkanaście mięśni twarzy.
• 1 minuta śmiechu to tyle co 45 minut relaksu.
• Śmiech do łez to aż 20 spalonych kalorii.
• Radość z dobrego dowcipu jest warta 3 minuty aerobiku.
• Kwadrans żartowania to jak 10 minut wiosłowania.
• Podczas śmiechu krew dotlenia komórki w ciele nawet 6 razy szybciej.
• Samotni ludzie śmieją się 30 razy rzadziej.
Na bazie tych faktów powstały różne specyficzne odmiany terapii jak:
Terapia grupowa
Integracja śmiechem
Joga śmiechu
...
Zajmują się tym dedykowani specjaliści ale także wolontariusze o
odpowiedniej konstrukcji psychicznej, zdolnościach i woli pomagania innym,
zwłaszcza dzieciom. Powstały ośrodki śmiechoterapii, zajęcia i kursy.
Jeśli chodzi o jogę śmiechu to bodajże pierwszym w Polsce joginem śmiechu był
Piotr Bielski - socjolog, dziennikarz, autor książki Joga śmiechu. Droga do
radości. Prowadzi Akademię Jogi Śmiechu.
Z własnych kontaktów:
warszawskim specjalistą (śmiechoterpeutą) jest Aleksander Łamek,
znany obecnie także jako
wesoły przewodnik warszawski.
Jest autorem paru książek np.
Terapia śmiechem. Praktyczny poradnik oraz
Terapia śmiechem. Jak rozwijać poczucie humoru (darmowy ebook).
Z drugiej strony - teoretycznej - śmiech jest badany też naukowo.
Np. Śmiechu
naszego codziennego, czyli o śmiechu jako kategorii edukacyjnej (w środku
odsyłacze do innych badań i opracowań).
Książek o śmiechu i ogólniej - humorze jest całkiem sporo.
Śmiech ma powiązanie z radością, poczuciem humoru, dowcipem. W tym szerszym
aspekcie sprawą zajmował się przez wiele lat Stefan Andrzej Garczyński. Ostatnio
udostępniłem jedną z jego książek w postaci darmowego ebooka (przyjmij jako mój
upominek) -
Śmiechu naszego powszedniego.
Garczyński pisze na początku książki:
Humor – zwycięstwem, bo człowiek jest ponad wszystko, z czego potrafi się
śmiać; ponad przeciwnikami
i przeciwnościami, ponad irytacjami i lękami, ponad ambicyjkami i
chciwościami. „Rozkoszowanie się dowcipem – pisał K. Čapek – płynie z
satysfakcji, jaką dostarcza poczucie przewagi słownej w walce z życiem”.
Wiele współczesnych dyskusji, przemów, programów ma taką koturnową powagę
(‚grobową’, ‚śmiertelną’), że … aż śmieszy, a jeszcze bardziej, gdy w
istocie merytorycznej jest raczej żartem niż czymś poważnym. Potrzeba nam
szerszej perspektywy, dystansu, filozoficznej wręcz postawy dostrzegania
ulotności lub znikomości pewnych zjawisk.
Swoje rozważania o śmiechu i humorze oparł
na własnych poszukiwaniach oraz książkach jakie były dostępne przed
opublikowaniem swojej pracy. Z wydań polskich wymienia:
M. Bachtin:
Twórczość Franciszka Rabelais'ego, Wyd. Literackie 1975
H. Bergson:
Śmiech. Wyd. Literackie 1977
D. Buttler:
Polski dowcip językowy. PWN 1968
St. Bystroń:
Komizm. Ossolineum 1969
B. Dziemidok:
O komizmie. Książka i Wiedza 1967
Ł. Górnicki:
Dworzanin Polski (I Wyd. 1566). Ossolineum 1954
C. Matuszewicz:
Humor, dowcip, wychowanie. Nasza Księgarnia 1976
S. Szuman: O
dowcipie i humorze. Biblioteka polska. Lwów 1938
K. Zygulski:
Wspólnota śmiechu. PIW 1976
Jednak świetnie poruszał się i po literaturze zagranicznej (powoływanej w
tekście). Oprócz tej książki wydał jeszcze podobne:
Komizm mimowolny
Z czego się śmiejecie
Anatomia komizmu
Gafy: komizm mimowolny.
Andrzej Śmiech (nazwisko nomen-omen) napisał książeczkę Refleksje ze śmiechem
poświęconą rozwojowi, gdzie śmiech też ma swoją rolę.
W tej witrynie o radości i śmiechu pisaliśmy parokrotnie, np.:
Radość jako lekarstwo,
Obudź w sobie radość życia.
Warto zajrzeć.
PS.
Czy widziałeś co kryje sie pod ikonkami na
prawym marginesie?
PS2. Może zechcesz przejrzeć poprzednie miesięczne
Nowości?
PS3. Jest pewne "zawirowanie" z tutejszą stopką na niektórych stronach -
ten błąd będzie stopniowo usunięty w styczniu i lutym 2020.
Prawidłowe linki do tych stron:
Copyright, Zastrzeżenie i Polityka Prywatności .