Wbrew twierdzeniom ludzi niemających pojęcia, o czym mówią, realność i skuteczność działania homeopatii potwierdzają wyniki licznych naukowych badań oraz doświadczeń prowadzonych na całym świecie. Pomijanie ich milczeniem świadczy albo o ignorancji, albo o wyjątkowo złej woli osób atakujących biofizyczną metodę uzdrawiania.
Homeopatia to temat wciąż kontrowersyjny. Wielu ludzi pod wpływem wszechobecnej indoktrynacji wychodzi z założenia, że jest ona oszustwem, ponieważ lek, w którym praktycznie brak substancji czynnej, nie może oddziaływać prozdrowotnie na chory organizm.
Poniżej prezentujemy fragment publikacji zamieszczonej w wrześniowym numerze NŚ (09/2016).
Zarzuca
się jej, że nie ma udokumentowanych podstaw naukowych, a zdarzające się
niekiedy wyleczenia spowodowane są efektem
placebo. Czy to fakt, czy też przekonanie, które z prawdą nie ma
nic wspólnego? Spróbujmy odpowiedzieć na to pytanie w oparciu o opublikowane
wyniki badań naukowych, które już od wielu lat poświęcano
zarówno testom skuteczności leków homeopatycznych, jak i poszukiwaniom
mechanizmów wykorzystywanych przez tego rodzaju terapię.
Czym różni się lek homeopatyczny od syntetycznych lekarstw
alopatycznych2? Medycyna alopatyczna nastawia się na walkę z
chorobą poprzez łagodzenie jej objawów za pomocą dawki farmaceutyku,
która musi być zawyżona, gdyż tylko jej niewielka część dotrze tam,
gdzie jest potrzebna, podczas gdy pozostała może wywołać w innych
strefach ciała symptomy niepożądane, będąc tam zupełnie zbędną.
Homeopatia przyjęła inną strategię stymulacji powrotu do zdrowia,
ponieważ w procesie leczniczym wykorzystuje objawy
choroby. Lek homeopatyczny zawiera zatem znikomą zawartość
substancji, która wywołuje te same symptomy jak leczona choroba,
natomiast podawana w śladowym stężeniu aktywuje
reakcję obronną organizmu w stosunku do tej dysfunkcji, czyli proces
samozdrowienia i powrót do stanu równowagi ustrojowej.
Sposób leczenia podobnego podobnym zawdzięczamy niemieckiemu lekarzowi Samuelowi
Hahnemannowi (1755-1843),
który sformułował i opisał zasady takiej terapii, wychodząc z założenia,
że każda
choroba jest efektem zaburzeń sterowania procesami przebiegającymi w
żywym organizmie.
Dziś można powiedzieć, że stwierdzenie to w całej rozciągłości potwierdziły wyniki badań prowadzonych nad homeopatią.
Już porównanie liczby zgonów w europejskich szpitalach homeopatycznych i pozostałych placówkach leczniczych podczas epidemii cholery w Europie w połowie XIX wieku, zaprezentowane przez Bernarda Leary’ego, można uznać za niewątpliwy test jej skuteczności. W wiedeńskich szpitalach praktykujących medycynę ortodoksyjną wyleczono wtedy 30% chorych, podczas gdy w szpitalach homeopatycznych uratowano ich 67%.
Znacznie wyższe wskaźniki wyleczenia przy zastosowaniu homeopatii zanotowano również w innych częściach Europy. W latach 1918-1919 spustoszenie wśród ludności naszej planety poczyniła pandemia grypy. Według danych przedstawionych w 1921 roku przez prof. dr. W. A. Deweya (University of Michigan), przy leczeniu przez lekarzy homeopatów przypadków grypy śmiertelność wyniosła około 1,05%, podczas gdy leczenie metodami konwencjonalnymi zakończyło się śmiercią 30% pacjentów. Dla powikłań w postaci zapalenia oskrzeli/płuc śmiertelność pacjentów leczonych homeopatycznie wzrosła do 2,1%, natomiast przy zastosowaniu salicylanów wyniosła ona 60%. Były to zarazem pierwsze sygnały, że lek homeopatyczny stymuluje siły obronne organizmu, czyli działa w sposób analogiczny jak szczepionka.
Lek homeopatyczny powstaje poprzez rozcieńczanie połączone z wytrząsaniem kolejnych, coraz słabszych roztworów zasadniczego leku w czystej wodzie zgodnie z zasadą 1 porcja leku + 99 porcji wody, przy czym czynności te powtarza się wielokrotnie, osiągając stężenia nawet rzędu 10-60, gdzie w istocie trudno dopatrzeć się obecności substancji czynnej. Świadczy to wyraźnie o tym, że leki homeopatyczne nie mogą być nośnikami konkretnej substancji, lecz śladu informacyjnego, który ona po sobie pozostawia. Taki wniosek potwierdzałby również fakt, że reakcja organizmu na lek homeopatyczny jest bardziej rozciągnięta w czasie, dotycząc ważniejszych narządów, gdy jest on bardziej rozcieńczony. Rodzi to natychmiast pytanie, jaki proces zachodzi w roztworze wodnym leku, że nawet praktyczny brak zastosowanego specyfiku nie obniża skuteczności leczenia. Odpowiedź na nie musi dać nam sama woda i jej specyficzne właściwości
Więcej w wrześniowym numerze NŚ (09/2016) str. 60-63.
(koniec
cytatu)
W Lepsze Zdrowie o
homeopatii pisaliśmy tutaj: Homeopatia,
Rosnąca popularność homeopatii ,
Podobieństwa się przyciagają
PS.
1. powiedz o
www.LepszeZdrowie.info innym...
2.