Startowa Do nadrzędnej Nowości English Komunikaty Pro Anty English articles O nas Współpraca Linki Polecamy Ściągnij sobie Zastrzeżenie
| |
Uwaga - interakcje!
Jesteśmy 'przysypani' pigułami i innymi formami olbrzymiej ilości leków, jakie
serwuje nam farmacja. Polska, niestety, należy do światowej czołówki jeśli
chodzi o lekomanię. Osobiście uważam, że Polska jest łatwym poligonem i rynkiem
dla tego olbrzymiego przemysłu. Farmacja od dziesięcioleci wychowuje lekarzy na
sprzedawców leków, sponsoruje badania i szkolenie lekarzy oraz medycynę
akademicką - wg swojej kalkulacji biznesowej a nie w interesie pacjenta ("pacjent
wyleczony=klient stracony").
Z drugiej strony - należy oddać sprawiedliwość farmacji jako nauce, gdy bada
właściwości, zastosowania, dawkowanie i interakcje leków. To trudna i żmudna
dziedzina.
Poniższy artykuł usprawiedliwia niektóre głosy tejże farmacji, że trzeba też
uważać na preparaty naturalne, chociaż dotyczy to szczególnie interakcji z
lekami syntetycznymi.
Cytowany niżej nowy (sierpień 2015) artykuł lek. med. Katarzyny Świątkowskiej
jest pierwszą częścią analizy podsumowującej ten temat. Autorka była tu już
cytowana wielokrotnie, w szczególności w zakresie właściwości kawy - co
szczególnie mnie interesowało. Warto przypomnieć, że pani dr
przeanalizowała mnóstwo odpowiednich badań (ponad 500) ze źródeł uznanych na
świecie za wiarygodne.
Wnioski ? Że kawa ... należy do jednych z najzdrowszych napojów.
Zainteresowani mogą odnaleźć te artykuły wykorzystując tutejszą wyszukiwarkę, a
poniżej znaleźć szereg dalszych informacji o kawie - zarówno tych pozytywnych
jak i tych, które w pewnych przypadkach mogą sprawić kłopoty.
Temat interakcji leków i pożywienia/napojów jest oczywiście szerszy; w tym
odcinku Autorka wskazuje zwłaszcza na zagrożenia ze strony grejpfruta, innych
cytrusów, niektórych roślin polnych i ziół...
W nawiasach [ ] uwagi redaktora tej witryny.
Temat , który dzisiaj poruszam pewnie dla większości wyda się zbyt skomplikowany,
nudny i zawiły.
Ale ja jestem przekonana, że te (poniższe) informacje mogą uchronić sporo osób
przed nieprzyjemnymi (częstymi) objawami… a niektórym … wręcz uratować życie…
Naprawdę.
Więc...
Dlaczego wątroba jest niczym zakorkowane miasto… o tym, jak bardzo trzeba uważać
przyjmując więcej niż jeden lek... czemu grejpfruty mogą niekiedy zabić … i o
trującej roślinie, na którą trzeba uważać w czasie letnich spacerów.
Mogę się założyć, że wiele osób sięgając po kawę nie pomyśli nawet, że kofeina w
niej zawarta może wpływać na losy niektórych leków w naszym ustroju.
A grejpfruty lub sok z nich tworzy niebezpieczne połączenie z niektórymi lekami
przyjmowanymi przez miliony ludzi.
Albo, kiedy „złapiemy infekcję” i potrzebujemy antybiotyku, to trzeba koniecznie
powiedzieć lekarzowi o innych lekach, które przyjmujemy.
Napoje z kofeiną, jak i grejpfruty, to świetny przykład ilustrujący fakt, jak
niekiedy zwyczajne pokarmy i napoje po które sięgamy bezrefleksyjnie, potrafią
narobić zamieszania i wpłynąć na sposób działania leków. Czasami prowokując
niepożądane i bardzo groźne skutki.
Hm... A co dopiero, często łączone ze sobą (niektóre) leki …
Naprawdę, nie wiem czemu tak mało się o tym mówi ... o interakcjach pomiędzy
lekami... (też lekarzom ... żeby oni o tym informowali swoich pacjentów).
Moim skromnym zdaniem to temat jest trochę... przemilczany... ale... to jest
tylko moja opinia i dlatego nie mogę podać "przypisów" ;)
Zacznijmy od kawy, a raczej od kofeiny, (zawartej też w napojach
energetyzujących).
Ta kwestia nie jest tak istotna jak to, na ile potrafią wpłynąć na nasze zdrowie
interakcje pomiędzy lekami, które nam przepisano. Jednak, to dobra ilustracja
tego, co się dzieje z różnymi substancjami w naszym ciele.
Właśnie. Co się dzieje kiedy spożyjemy ten związek? Zdecydowana jej większość
zostaje zmetabolizowana przez izoenzymy 1A2 cytochromu P450 (w skrócie CYP1A2).
Wiem, wiem, zabrzmiało strasznie skomplikowanie. Już to przekładam to na „normalny
język” - nasze ciało , żeby pozbyć się kofeiny, musi ją wcześniej nieco „przerobić”
- do substancji, które mogą ostatecznie grzecznie opuścić nasz organizm z moczem
(głównie jako paraksantyna).
Enzymy dzięki którym zachodzi ten cały proces (właśnie mające takie "dziwne imię
" jak CYP1A2) są bardzo zapracowane – bo pełnią mnóstwo funkcji i zajmują się
nie tylko kofeiną. Uczestniczą w przetwarzaniu i usuwaniu leków, toksyn
środowiskowych, składników pokarmu, obcych związków i tych, które powstają w
organizmie (jak np. prostaglandyny, sterydy).
Czasem doprowadzają do takich przemian chemicznych, które sprawiają, że
substancje są dezaktywowane, a czasami jest wręcz przeciwnie - stają się
bardziej aktywne. Mają więc wpływ na to, CO i W JAKIEJ ILOŚCI krąży po naszym
ciele, a co z niego szybciutko znika.
Skomplikowane?
Tak.
Bo i my jesteśmy bardzo skomplikowani :)
Ale ... warto zrozumieć tę kwestię.
Sprawność CYP1A2 jest uzależniona od genów i jest to powód dlaczego różni się
ona wyraźnie pomiędzy ludźmi. Mówiliśmy już o „wolnych” i „szybkich” izoenzymach
CYP1A2. Posiadacze „wolnych” wersji mają problem ze sprawnym pozbywaniem się
kofeiny z organizmu i dlatego źle reagują na wszelkie produkty zawierające ten
związek. Stąd nie są dla nich one wskazane (1). Bo kofeina za długo się błąka
się po ich ciele. To właśnie decyduje o tym, że dwie filiżanki kawy wieczorem
niektórym wcale nie przeszkadzają w zaśnięciu, zaś jeden kubek późnym rankiem
może za mocno pobudzać i zakłócać sen w nocy komuś innemu.
Ale, chodzi nie tylko o geny. Nawet, jeśli jesteśmy posiadaczami odmiany „szybkiej”
CYP1A2, to wpływ kofeiny na nas jest uzależniony również od przyjmowanych leków
i … jeszcze kilku innych okoliczności. Warto to wiedzieć.
Kofeina może, w niektórych przypadkach, przesądzać o skuteczności lub
toksyczności przyjmowanych medykamentów. A niektóre leki sprawiają, że
przestajemy tolerować kawę lub napoje energetyzujące.
Co ma wspólnego kofeina lub grejpfruty z „zakorkowaną autostradą” ?
Wiele.
Enzymy zajmujące się przemianami kofeiny „mieszkają” przede wszystkim w wątrobie.
A ona czasami jest jak zakorkowane miasto. Ma ograniczoną ilość "dróg", czyli
dostępnych szlaków metabolicznych, na których (przy udziale enzymów) są
przetwarzane przeróżne substancje. Więcej "samochodów", czyli związków
chemicznych, które powstały w nas, lub dostały się z zewnątrz, spowalnia
wzajemnie swój ruch na dostępnych drogach.
Interakcje leków (z innymi lekami, z pokarmami lub suplementami ) to poważny
problem.
I zdecydowanie niedoceniany (ale to tylko moje skromne zdanie).
Choć powszechny i groźny w skutkach.
Metabolizm aż 90% leków jest uzależniony od TYLKO SZEŚCIU izoenzymów CYP450.
Czyli , większość leków musi trafić na te sześć „dróg” , żeby potem nasz
organizm mógł je usunąć. By zadziałały tak jak tego od nich oczekujemy. I nie
powodowały niepożądanych skutków.
Co gorsza, również niektóre substancje zawarte w napojach, pokarmach też
trafiają na te „drogi”, powodując na przykład ich „zakorkowanie”, i dlatego …mogą
rzutować na efekty wywierane przez leki.
Istnieją trzy sposoby, w jakie związki obecne w pokarmach lub lekach wpływają na
losy innych leków w naszym ciele i co za tym idzie, na rezultaty ich działania.
Po Pierwsze.
Korzystają wspólnie z tych samych enzymów. Pojawia się czasami niezdrowe
współzawodnictwo mogące doprowadzić do tego, że jeden z nich silniej zadziała.
Bowiem enzymy, które go mają rozłożyć, są mocniej „okupowane” przez inny związek.
Spada więc prędkość, z jaką ten pierwszy może być przetworzony i wydalony z
organizmu. Tak jest w przypadku spożycia większej dawki kofeiny i zastosowania
niektórych leków.
Po drugie.
Jakaś substancja może zakłócać produkcję enzymów. Inne związki którym są one
potrzebne - nie mogą wtedy z nich korzystać i przez to nie są sprawnie usuwane z
organizmu. Niekiedy wywołują silniejszy efekt, nieprzewidywalny - niebezpieczny.
Tak właśnie działa skojarzenie ze sobą grejpfrutów i wielu leków, których
stężenie niebezpiecznie idzie w górę w towarzystwie tych owoców. W pewnych
wypadkach powoduje to gromadzenie się substancji w organizmie do toksycznego
poziomu, co może być oczywiście bardzo szkodliwe. I niestety, najczęściej nikomu
nie przyjdzie wtedy do głowy, by powiązać ze sobą te kwestie.
Po trzecie.
Lek lub inny związek może działać odwrotnie - zwiększać aktywność pewnych
enzymów. Ale to też może nie być korzystne. Zupełnie inaczej niż w czasie
wyjazdu na urlop. Zaplanowaliśmy trasę w określony sposób, oczekiwaliśmy , że
jej przebycie zajmie nam wiele godzin, a tu miła niespodzianka. Całkiem wolna,
szeroka droga. Jeśli jedziemy na wakacje, takie przyspieszenie jest super. Ale w
przypadku leków - to my nie życzymy sobie żadnych nieoczekiwanych efektów.
Za szybka eliminacja substancji z organizmu może doprowadzić do porażki
terapeutycznej… albo nieoczekiwanej ciąży - jak w przypadku jednoczesnego
zastosowania preparatów dziurawca i antykoncepcji hormonalnej.
Lepiej pamiętać, by unikać jednoczesnego zażywania (lub odpowiednio dostosować
dawki ) leków , które trafiają na te same „pasma autostrady” (są „przerabiane”
przez te same enzymy cytochromu P 450).
Kofeina konkuruje o enzymy CYP1A2 z innymi substancjami (trafia na „tę samą
drogę”). U osób spożywających dużo kawy może dojść do groźnego wzrostu poziomu
we krwi niektórych leków (2). Opisywano przypadki osób zażywających klozapinę (lek
przeciwpsychotyczny) i pijących jednocześnie dużo kawy, nieoczekiwanego wzrostu
o 250% poziomu leku we krwi. Czyli - osoby spożywające wiele kawy, lub innych
napojów z kofeiną, powinny zdawać sobie sprawę z tego, że stają się nadwrażliwe
na ten lek.
Niekiedy jest wręcz odwrotnie - kofeina zwiększa eliminację substancji. I to
może wpłynąć na efekty leczenia. Tak jest w przypadku węglanu litu - innego leku
stosowanego w psychiatrii. Spożywanie sporej ilości napojów z kofeiną powoduje
zmniejszenie jego skuteczności.
Popularne leki mogą uwrażliwić na kofeinę i spotęgować efekty jej działania.
Dotyczy to na przykład kobiet przyjmujących doustne środki antykoncepcyjne lub
stosujących hormonalną terapię zastępczą. Kofeina działa na nie silniej, dlatego,
że jest wolniej metabolizowana.
Nagle zaczynamy się źle czuć po cappuccino, które wcześniej uwielbialiśmy? A
może to dlatego, że zaczęliśmy się leczyć z jakiegoś powodu? Niektóre preparaty
mogą hamować przemiany kofeiny w organizmie doprowadzając do wzrostu jej poziomu
– należą do nich niektóre antybiotyki (ciprofloksacyna, norfloksacyna), leki
przeciwgrzybicze (flukonazol, terbinafina), stosowane w leczeniu depresji
selektywne inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny (fluoksetyna, paroksetyna i
fluwoksamina), przeciwpsychotyczne (klozapina), psoraleny, teofilina. Osoba
wcześniej dobrze tolerująca kawę i inne napoje z kofeiną po rozpoczęciu leczenia
którymś z tych preparatów może doświadczać nieprzyjemnych skutków ubocznych jak
kołatanie serca, nadmierna drażliwość, pobudzenie.
Szczególnie silnym inhibitorem tych enzymów jest Fluwoksamina (Fevarin) i ludzie
leczeni nią mogą doświadczać nieoczekiwanej nietolerancji lub nawet toksyczności
kofeiny. Badania wykazały, że w czasie terapii - kofeina spożyta w dawce 100 mg
- 200 mg (2-3 filiżanki espresso) jest pięciokrotnie dłuższej eliminowana- czas
potrzebny do usunięcia jej z organizmu wzrasta z pięciu do ponad trzydziestu
godzin! Nawet, w skrajnych przypadkach, może dojść do zatrucia kofeiną.
Są i pewne substancje, które powodują, że kofeina działa słabiej ponieważ
zwiększają ilość dostępnego CYP450 1A2. Fenytoina (lek przeciwpadaczkowy) i
policykliczne węglowodory zawarte w dymie papierosowym zwiększają w ten sposób
szybkość eliminacji tego związku z organizmu. Na palaczy papierosów kawa działa
łagodniej.
Niekiedy interakcje kofeiny z lekami mogą być pożądane z terapeutycznego punktu
widzenia. Dawno zauważono, że szybciej można zlikwidować ból (np. migrenowy),
jeśli do leku przeciwbólowego dołączy się kofeinę, która powoduje spowolnienie
eliminacji paracetamolu (Panadol) oraz zwiększenie biodostępności aspiryny (3).
[co do migreny, to zdania sa podzielone; jednak połaczenie kawy z ganodermą
wyleczyło właśnie z migreny moją znajomą].
To było do cierpiących na migreny ;)
Naryngenina - składnik grejpfrutów nadający im gorzki smak, blokuje produkcję
CYP1A2, opóźniając usuwanie kofeiny z organizmu. W efekcie, przedłuża jej okres
półtrwania o ponad 30%. Nieważne. Nie przekłada się to na znaczące efekty
kliniczne (4).
Ale...
Sok grejpfrutowy może czasem... zabić.
Grejpfruty są obładowane witaminami i minerałami, i co z tego, skoro niekiedy te
owoce mogą narobić dużo szkody.
Potrafią tworzyć naprawdę niebezpieczne związki z wieloma preparatami
stosowanymi w leczeniu. A jest to spowodowane w dużej mierze zawartością w tych
owocach furanokumaryn (25).
Są to substancje wytwarzane przez niektóre rośliny jako obrona przed różnymi
rodzajami owadów i ssaków. Rośliny nie mają zębów ani pazurów, ale mają
dysponują swoimi sposobami na to by się bronić przed tymi, którzy chcieliby je
skonsumować. Jedną z metod jest produkcja furanokumaryn. Warto się przyjrzeć tym
substancjom i BARDZO uważać podczas letnich ( i nie tylko) spacerów na roślinę
produkującą je w hurtowych ilościach. Jest to barszcz Sosnowskiego . Wygląda
niczym gigantyczny koper z baldachimami białych kwiatków. Osiąga wysokość do 5
metrów. Występuje powszechnie. Ekstremalnie szybko rośnie. I może nawet zabić.
Został sprowadzony ze Związku Radzieckiego na początku lat 50. Zawiera różne
składniki odżywcze (obok tych trujących dla ludzi). Bydłu i trzodzie chlewnej
nie szkodzi.
Podobno, radzieccy uczeni uznali kiedyś, że będzie świetny jako pasza dla
zwierząt hodowlanych .
Szkoda, że okazał się groźny dla ludzi. W niekontrolowany sposób zaczął się
rozprzestrzeniać. Ma bowiem skłonność do panoszenia się . Wypiera inne gatunki z
sąsiedztwa. Jest problemem w wielu krajach na świecie, (też tych, które miały
szczęście nie mieć bliższych kontaktów ze Związkiem Radzieckim, np. w USA). A do
Anglii sprowadzono go jako roślinę ozdobną, ale szybko sama wyprowadziła się z
ogródków.
To jedna z najbardziej toksycznych roślin. Jej sok, bogaty w furanokumaryny,
może spowodować obrażenia ciała w połączeniu ze światłem słonecznym. Efektem
mogą być pęcherze, trudno gojące się rany, trwałe blizny, utrzymujące się latami
ciemne przebarwienia, uszkodzenia dróg oddechowych, a po kontakcie z oczami –
nawet ślepota. Pierwszym objawem jest bagatelizowane często zaczerwienienie,
pieczenie, swędzenie skóry. Potem jest dużo groźniej.
Wystarczy przejść obok tej rośliny, żeby sobie zaszkodzić i np. doznać poparzeń.
Bo furanokumaryny zawarte w niej unoszą się w otaczającym powietrzu, szczególnie
kiedy jest gorąco i panuje wysoka wilgotność powietrza.
Warto wiedzieć jak wygląda ta „roślinka” i … koniecznie uświadomić o tym dzieci.
Jeden z przykładów, jak bardzo trzeba na nią uważać to przypadek śmierci
67-letniej kobiety , która w czerwcu tego roku w siemianowickim szpitalu zmarła
po oparzeniu barszczem Sosnowskiego. Podczas koszenia trawnika oparzyła rękę,
było to zaledwie 5 procent powierzchni ciała. Cierpiała na inne schorzenia
sprawiające, że jej układ odpornościowy był znacznie osłabiony.
Grejpfruty też zawierają furanokumaryny . Wprawdzie nie ma ich w tych owocach
tak wiele, by same w sobie, były toksyczne. Ale mogą stanowić zagrożenie dla
osób przyjmujących niektóre leki.
I właśnie dlatego grejpfruty powinny być dla niektórych „zakazanym owocem”.
Bowiem grapefruit potrafi sprawić, że dawka terapeutyczna leku staje się nagle
dawką toksyczną. Jak? Bo powoduje „blokadę drogi”.
Furanokumaryny ingerują w działanie enzymów decydujących o losach aż 50%
stosowanych dzisiaj leków. Te enzymy „urzędują” w jelitach i są zaangażowane w
metabolizm wielu substancji. Krótko mówiąc - one kontrolują ilość przeróżnych
związków, która dostaje się aktualnie do krwioobiegu. (Chodzi o izoenzymy 3A4
cytochromu P450, w skrócie- CYP3A4).. Składniki grejpfrutów (furanokumaryny)
powodują ich nieodwracalną inaktywację (wyłączenie).
Co to konkretnie znaczy? U osób spożywających grejpfruty lub pijących ich sok,
niektóre leki nie mogą być metabolizowane (usuwane, unieszkodliwiane), dopóki
nowe enzymy CYP3A4 nie zostaną znowu wyprodukowane (6). A taka sytuacja może
trwać przez jeszcze przez kilka następnych dni po zaprzestaniu spożycia np. soku
z grejpfrutów, jeśli on był pity wcześniej w sposób regularny. Interakcja może
wystąpić nawet jeśli po grejpfruty sięgaliśmy na wiele godzin przed przyjęciem
leku.
To właśnie prowadzi nieraz do nieumyślnego przedawkowania leku - kiedy dawka
terapeutyczna zamienia się nieoczekiwanie w towarzystwie grejpfrutów w toksyczną.
Badacze kanadyjscy w słynnym artykule z 2012 roku " Grejpfrut - interakcje z
lekami. Zakazany owoc czy możliwe do uniknięcia konsekwencje?" (7) opublikowanym
na łamach „Journal of Canadian Medical Association” ostrzegali że grejpfruty
reagują z dużą liczbą leków przyjmowanych codziennie przez miliony ludzi, i mogą
powodować katastrofalne skutki uboczne poczynając od krwawień z przewodu
pokarmowego, niewydolność nerek, bóle mięśni po groźne zaburzenia rytmu serca.
Zdumiewające, że już jedna szklanka soku grejpfrutowego wystarczy nieraz by
potroić siłę działania leków stosowanych w walce z rakiem, bólem, podwyższonym
poziomem cholesterolu LDL, czy chorobami serca.
Ponad 20 lat temu lekarze odkryli, że grejpfruty potrafią sprawić, że niektóre
różne medykamenty stają się niebezpiecznie silnie działające. Od tamtej pory
liczba takich leków bardzo wzrosła, ponieważ na rynek są wprowadzane wciąż nowe.
Ilość preparatów, którymi leczenie może być bardzo ryzykowne jeśli spożywa się
jednocześnie sok grejpfrutowy przekroczyła 80. Do nich należą popularne statyny,
blokery kanałów wapniowych, leki antyarytmiczne, immunosupresyjne,
przeciwnowotworowe.
W przypadku niektórych, tylko jedna porcja owocu lub soku z niego może
spowodować takie wzmocnienie efektu leku, jakby pacjent przyjmował dużo większe
dawki co może doprowadzić do zatrucia. Niekiedy jedna tabletka na przykład
wywołuje efekt taki, jakby było ich dwadzieścia.
O jakich konkretnie lekach mowa?.
Wśród osób przyjmujących lek stosowany w nadciśnieniu – felodypinę (Delmuno,
Plendil) stwierdzano trzykrotnie wyższy poziom leku we krwi po wypiciu soku
grejpfrutowego, niż u tych, którym zamiast soku podawano szklankę wody (30).
Jednymi z najczęściej przepisywanych dziś na świecie leków są statyny –
przyjmowane przez wielu ludzi na świecie w celu obniżenia poziomu "złego"
cholesterolu LDL. Często potocznie są określane przez pacjentów jako „leki na
cholesterol”.
Z sokiem grejpfrutowym stają się ryzykowne.
U przyjmujących jedną ze statyn - simwastatynę (Zocor, Vasilip, Simvacard,
Simratio) i dodatkowo wypijających 200 mililitrów soku grejpfrutowego raz
dziennie przez trzy dni, stwierdzano o 330% większe stężenia leku we krwi w
porównaniu z grupą kontrolną, która piła zamiast tego wodę (9). Ilość soku równa
400 mililitrom zwiększała biodostępność simwastatyny o 700% . Podobny efekt
wywierają grejpfruty na poziom atorwastatyny innego leku z tej grupy (10,11).
Za wysoka dawka statyn zwiększa ryzyko rabdomiolizy – bolesnego rozpadu tkanki
mięśniowej - bardzo poważnego , niekiedy śmiertelnego powikłania (8) związanego
z zastosowaniem tych leków. Białka mięśniowe (mioglobina) dostające się do krwi,
mogą prowadzić do niewydolności nerek.
Statyny nie lubią się też z niektórymi antybiotykami.
Makrolidy - erytromycyna (Davercin, Erythromycinum), klarytromycyna (Fromilid,
Klabax, Klacid ) to antybiotyki powszechnie stosowane w leczeniu różnych zakażeń,
szczególnie w przypadku uczulenia na penicyliny i cefalosporyny. Nie jest dobrym
pomysłem, by osoby stosujące „leki na obniżenie cholesterolu” równocześnie, w
razie zakażenia, sięgali po te antybiotyki - są silnymi inhibitorami izoenzymów
CYP3A4 cytochromu P450. A to hamowanie może prowadzić do zwiększenia stężenia w
osoczu wielu leków i potencjalnie powodować działania toksyczne.
W 1988 roku odnotowano pierwszy przypadek rabdomiolizy i niewydolności nerek,
który powiązano z równoczesnym zastosowaniem statyny i erytromycyny. Potem było
wiele doniesień o przypadkach rabdomiolizy po jednoczesnym leczeniu statynami i
antybiotykami z tej grupy (31-35) .
Kombinacja simwastatyny i azytromycyny (Sumamed, AzitroLEK) skutkuje wzrostem
stężenia simwastatyny o 50%. Połączenie klarytromycyny (m.in. Klacid) z
simwastatyną powoduje już dziesięciokrotny (!!!) wzrost stężenia simwastatyny we
krwi.
Sok grejpfrutowy spowalnia metabolizm leków przeciwhistaminowych I generacji.
Skutkiem tego jest wzrost ich stężenia nawet o 300-700 proc. A to już może
przyczynić się do wystąpienia zaburzeń rytmu serca.
Klopidogrel (Plavix) – często stosowany w kardiologii, w towarzystwie
grejpfrutów może przestać skutecznie działać, co zwiększa ryzyko wystąpienia
zakrzepicy w stencie.
Inne owoce jak limonki czy pomelo zawierają podobne składniki aktywne -
furanokumaryny, ale nie wiemy za dużo o ich możliwym wpływie na niektóre terapie.
Bo … nikt tego za bardzo nie badał… (7). Innym przykładem owocu na który trzeba
uważać to karambola. Jednak u nas nie jest on popularny - Polacy wykorzystują go
najczęściej do dekoracji potraw. Przy większej jednak konsumpcji - również
hamuje CYP2A6 i inne enzymy, może potęgować działanie niektórych leków (12).
Nasza poczciwa rzeżucha też może „namieszać”. Jest znana jako inhibitor innego
izoenzymu cytochromu P450- CYP2E1, i jej spożywanie może prowadzić do zmiany
metabolizmu niektórych leków (13).
Ziele dziurawca, popularny lek ziołowy po który sięgają osoby walczące z
depresją indukuje CYP3A4, za to hamuje CYP1A1, CYP1B1 i CYP2D6, wpływając tym
samym na losy wielu leków w naszym ciele. Między innymi, może osłabiać działanie
zażywanych przez kobiety hormonalnych środków antykoncepcyjnych. Skutkiem tego
mogą być nieregularne krwawienia, a czasami nawet ciąża, której się nie
spodziewano.
Leki często wchodzą sobie „w drogę” .
Wiele leków często wchodzi sobie wzajemnie w drogę w komórkach naszego ciała, co
doprowadza do nieoczekiwanych efektów, niekiedy śmiertelnych. Warto pamiętać.
Szlaki enzymatyczne często bywają zatłoczone. Kiedy przyjmujemy więcej jeden lek,
to one często wchodzą w zawiłe zależności pomiędzy sobą, decydując o efektach
działania każdego z osobna. Wpływ na skutki działania leków mają też ziołowe
suplementy i niektóre składniki pokarmów.
To bardzo istotna, choć często niesłusznie ignorowana kwestia w naszych czasach,
kiedy wiele osób łyka kilka leków, a niejednokrotnie, sięga też po ziołowe
specyfiki. I do tego jest miłośnikiem kawy, czy grejpfrutów. Albo… pali
papierosy.
W brytyjskim badaniu gdzie analizowano 18 820 przyjęć do szpitala z powodu
niepożądanych skutków leków, stwierdzono, że do 16% z nich doszło z powodu
interakcji wzajemnych leków (15).
Antybiotyki makrolidowe - erytromycyna i klarytromycyna są szeroko stosowane,
głównie w leczeniu zakażeń dróg oddechowych, ale mają też zastosowanie w innych
infekcjach. Są metabolizowane przez CYP3A4, który muszą dzielić z grejpfrutami.
Badanie opublikowane w 2001 roku w "European Journal of Clinical Pharmacology"
wykazało, że spożywanie soku grejpfrutowego przez mężczyzn stosujących
jednocześnie erytromycynę powoduje nasilenie wpływu antybiotyku na organizm.
Może powodować biegunkę i wymioty.
Makrolidów lepiej nie kojarzyć z wieloma lekami. W badaniu z 2004 roku wykazano,
że jednoczesne stosowanie erytromycyny z pewnymi lekami przeciwgrzybiczymi lub
stosowanymi w chorobach układu krążenia (diltiazem, werapamil) zwiększa ryzyko
nagłego zgonu (23).
Warto pamiętać, że antybiotyki makrolidowe wpływają na czynność elektryczną
serca zwiększając ryzyko wystąpienia pewnych bardzo groźnych zaburzeń rytmu
serca i zgonów z przyczyn sercowo-naczyniowych (16-22), szczególnie dotyczy to
sytuacji, gdy współistnieją inne czynniki ryzyka jak hipokaliemia i
hipomagnezemia lub przyjmuje się inne leki , które dokładnie tak samo działają
na serce (też opóźniają proces repolaryzacji ) (25) .
A należą niektóre leki antyarytmiczne, inne - wpływające na motorykę przewodu
pokarmowego, antybiotyki i przeciwpsychotyczne (25). Dodatkowe czynniki ryzyka
powstania tego zaburzenia mogącego doprowadzić nawet nagłej śmierci sercowej to
podeszły wiek, płeć żeńska, predyspozycje genetyczne i choroby serca (26,27).
I jeszcze zagrożenie wzrasta jeśli makrolidy są przyjmowane z innymi lekami,
które są również metabolizowane przez CYP3A4. Albo działają podobnie na czynność
elektryczną serca.
Rywaroksaban (Xarelto), apiksaban należą do nowych leków przeciwkrzepliwych i
staje się coraz bardziej popularne, ale jak i w przypadku innych leków podobnie
działających - przedawkowanie grozi krwawieniem. A może do tego dojść kiedy
pacjent w tym samym czasie będzie leczony innymi preparatami. Flukonazol, lek
stosowany w leczeniu grzybic - zwiększa poziom rywaroksabanu we krwi o 40%,
klarytromycyna o 50%, erytromycyna- o 35%.
Najlepiej, żeby w przypadku osób już stosujących jakieś leki, zostawić
erytromycynę i klarytromycynę w spokoju.
Inna grupa leków często dziś stosowanych - przeciwdepresyjne,
przeciwpsychotyczne, wykazują mnóstwo interakcji z innymi preparatami i warto z
tego zdawać sobie sprawę. Skutki uboczne z powodu wzajemnego oddziaływania leków
bywają szczególnie poważne i niebezpieczne u pacjentów w podeszłym wieku. Osoby
starsze gorzej radzą sobie z nadmiernym stężeniem leków w organizmie niż ludzie
młodsi. Jest to powód, dla którego są one bardziej narażone na niepożądane
skutki takich różnych interakcji. Z drugiej strony, takie osoby częściej są
leczone równocześnie wieloma preparatami. W tej sytuacji powinno się
przywiązywać dużą wagę do tego, by analizować ich metabolizm by unikać możliwych
interakcji.
I jeszcze jedno doniesienie (świeże) związane z furanokumarynami.
Czy cytrusy przyczyniają się do zwiększenia zagrożenia czerniakiem?
Tak by wynikało z nowej analizy opublikowanej 29 czerwca 2015 w „Journal of
Clinical Oncology” (36).
Analizą objęto dane dotyczące 63.810 pielęgniarek uczestniczących w "Nurses
Health Study"(1984 - 2010) i 41622 profesjonalistów związanych ze służbą zdrowia
biorących udział w "Health Professionals Follow-Up Study" (1986 - 2010). Częste
spożywanie całych grejpfrutów i soku pomarańczowego wiązało się ze zwiększonym o
36% ryzykiem wystąpienia czerniaka. Związek był niezależny od wieku i czynników
stylu życia, takich jak aktywność fizyczna, palenie papierosów, spożycie
alkoholu i kawy, i korzystanie z suplementów witaminy C. Zależność była bardziej
widoczna dla tych, którzy byli podatni na oparzenia słoneczne w dzieciństwie i
dla tych, którzy spędzali więcej czasu na słońcu.
(Teraz wtrącam moje „trzy grosze”. Moim skromnym zdaniem należałoby jeszcze
zwrócić uwagę na fakt, że ludzie zamieszkujący słoneczne stany USA konsumują
więcej pomarańczy i innych owoców cytrusowych… bo one po prostu tam są uprawiane…).
Naukowcy twierdzą, że związek może istnieć ze względu na wysoki poziom
furanokumaryn w owocach cytrusowych, które uwrażliwiając skórę na a
promieniowanie ultrafioletowe, zwiększają zagrożenie czerniakiem. Uprzednie
badania wykazały, że balsamy do opalania zawierające psoraleny (grupa naturalnie
występujących furokumaryn) zwiększają ryzyko wystąpienia czerniaka. Warto
pomyśleć czym się smarujemy … korzystając z solarium…(jeśli już korzystamy...)
Nie wiadomo jaka jest prawda. Według mnie, nie wzięto pod uwagę kilku innych „czynników
zakłócających”. Ale… chyba rozsądne (dopóki nie rozstrzygniemy tej kwestii) jest
ograniczenie spożycia cytrusów z czasie kiedy jest dużo słońca. Szczególnie
przez osoby obciążone w jakiś sposób ryzykiem tej choroby.
A skoro już jesteśmy przy raku skóry… jedno z najnowszych badań (37), o którym
mówiło się na początku 2015 roku - to badanie AARP prowadzone przez Narodowy
Instytut Zdrowia w USA. Przyniosło kilka „newsów”.
Najpierw te dla miłośników kawy. Wśród osób wypijających co najmniej 4 filiżanki
kawy z kofeiną codziennie, zanotowano w czasie 10-letniej obserwacji o 20% mniej
przypadków czerniaka. Wzięto przy tym pod uwagę inne czynniki mogące mieć wpływ
na występowanie tej choroby - wiek, płeć, edukację, narażenia na promieniowanie
UVB, wskaźnik masy ciała (BMI) , aktywność fizyczną w ciągu ostatnich 12
miesięcy, dzienne spożycie alkoholu w ciągu ostatnich 12 miesięcy, historię
palenia tytoniu.
Co ciekawe, niższy status społeczno-ekonomiczny, niższe wykształcenie, i …
palenie tytoniu, również były związane z MNIEJSZĄ ilością zachorowań w czasie
obserwacji. Ale nie, nie , to wcale nie znaczy, że to jest radosna wieść dla
palaczy. Pamiętamy przecież, że mają oni, za to, większe ryzyko wielu innych
brzydkich chorób, w tym mnóstwa nowotworów.
Nie jest to też argument na rzecz tego, by odradzać dzieciom kształcenie się ;)
Ryzyko czerniaka jest większe u ludzi bardziej zamożnych (co często wiąże się z
wyższym poziomem wykształcenia, no … przynajmniej w krajach zachodnich…).
A osoby więcej zarabiające częściej jeżdżą na egzotyczne wakacje. Tam, niestety
… niejednokrotnie „smażą” się długo na intensywnym słońcu. Ekspozycja na
promieniowanie ultrafioletowe, zwłaszcza promienie typu UVB, jest jedynym
środowiskowym czynnikiem ryzyka niezmiennie związanym z występowaniem czerniaka
(38) . [patrz art. Słońce - zdrowe czy nie? ]
Cdn…
.,…
Żródła
1) Carrillo , Benitez, CYP1A2 activity, gender, and smoking as variables
influencing the toxicity of caffeine, Bri J Clin Pharmacology 1996; 41(6);
605-608,
2) Carrillo JA, Benitez J Clinically significant pharmacokinetic interactions
between dietary caffeine and medications. Clin Pharmacokinet. 2000
Aug;39(2):127-53.
3) Goldstein J, Silberstein SD, Saper JR, Ryan RE Jr, Lipton RB., Acetaminophen,
aspirin, and caffeine in combination versus ibuprofen for acute migraine:
results from a multicenter, double-blind, randomized, parallel-group,
single-dose, placebo-controlled study. Headache. 2006 Mar;46(3):444-53.
4) Fuhr, Klittich, Staib, Inhibitory effect of grapefruit juice and its bitter
principal, naringenin, on CYP1A2 dependent metabolism of caffeine in man., Br J
Clin Pharmacol. 1993 Apr; 35(4): 431–436.r
5) Wilkinson GR. Drug metabolism and variability among patients in drug
response. N Engl J Med 2005;352:2211–21
6) Lown KS, Bailey DG, Fontana RJ, et al. Grapefruit juice increases felodipine
oral availability in humans by decreasing intestinal CYP3A protein expression. J
Clin Invest 1997;99:2545–53.
7) David G. Bailey, George Dresser, Malcolm O. Grapefruit–medication
interactions: Forbidden fruit or avoidable consequences? Canadian Medical
Association Journal, March 5, 2013 vol. 185 no. 4 First published November 26,
2012, doi: 10.1503/cmaj.120951
8) Dreier JP, Endres M. Statin-associated rhabdomyolysis triggered by grapefruit
consumption. Neurology 2004;62:670.
9) Lilja JJ, Kivisto KT, Neuvonen PJ. Grapefruit juice increases serum
concentrations of atorvastatin and has no effect on pravastatin. Clin Pharmacol
Ther 1999;66:118–27.
10) Ando H, Tsuruoka S, Yanagihara H, et al. Effects of grapefruit juice on the
pharmacokinetics of pitavastatin and atorvastatin. Br J Clin Pharmacol
2005;60:494–7.
11) Fukazawa I, Uchida N, Uchida E, et al. Effects of grapefruit juice
pharmacokinetics of atorvastatin and pravastatin in Japanese. Br J Clin
Pharmacol 2004;57:448–55.
12) Zhang JW, Liu Y, Cheng J, Li W, Ma H, Liu HT, Sun J, Wang LM, He YQ, Wang Y,
Wang ZT, Yang L (2007). "Inhibition of human liver cytochrome P450 by star fruit
juice". J Pharm Pharm Sci 10 (4): 496–503. PMID 1826137
13) Leclercq I, Desager JP, Horsmans Y (August 1998). "Inhibition of
chlorzoxazone metabolism, a clinical probe for CYP2E1, by a single ingestion of
watercress". Clin Pharmacol Ther. 64 (2): 144–9. doi:10.1016/S0009-9236(98)90147
14) Higgins M, Stearns V. CYP2D6 polymorphisms and tamoxifen metabolism:
clinical relevance. Curr Oncol Rep. 2010 Jan;12(1):7-15. doi:
10.1007/s11912-009-0076-5.CCYP2D6
15) Pirmohamed M, S James, S Meakin, C Green, A K Scott, T Walley, Adverse drug
reactions as cause of admission to hospital: prospective analysis of 18 820
patients , BMJ 2004; 329
16) Daleau P, Lessard E, Groleau MF, Turgeon J: Erythromycin blocks the rapid
component of the delayed rectifier potassium current and lengthens
repolarization of guinea pig ventricular myocytes. Circulation. 1995;91:3010-6.
17) Mishra A, Friedman HS, Sinha AK: The effects of erythromycin on the
electrocardiogram. Chest 1999;115:983-6.
18) Schoenenberger RA, Haefeli WE, Weiss P, Ritz RF: Association of intravenous
erythromycin and potentially fatal ventricular tachycardia with Q-T prolongation
(torsades de pointes). BMJ. 1990;300:1375-6.
19) Ray WA, Murray KT, Meredith S, Narasimhulu SS, Hall K, Stein CM: Oral
erythromycin and the risk of sudden death from cardiac causes. N Engl J Med.
2004;351:1089-96.
20) Stanat SJ, Carlton CG, Crumb WJ, Jr., Agrawal KC, Clarkson CW:
Characterization of the inhibitory effects of erythromycin and clarithromycin on
the HERG potassium channel. Mol Cell Biochem. 2003;254:1-7.
21) Germanakis I, Galanakis E, Parthenakis F, Vardas PE, Kalmanti M:
Clarithromycin treatment and QT prolongation in childhood. Acta Paediatr.
2006;95:1694-6.
22) Guo D, Cai Y, Chai D, Liang B, Bai N, Wang R: The cardiotoxicity of
macrolides: a systematic review. Pharmazie. 2010;65:631-40.
23) Ray WA, Murray KT, Meredith S, Narasimhulu SS, Hall K, Stein CM: Oral
erythromycin and the risk of sudden death from cardiac causes. N Engl J Med.
2004;351:1089-96.
24) Amacher DE, Schomaker SJ, Retsema JA: Comparison of the effects of the new
azalide antibiotic, azithromycin, and erythromycin estolate on rat liver
cytochrome P-450. Antimicrob Agents Chemother. 1991;35:1186-90.
25) Kallergis EM, Goudis CA, Simantirakis EN et al. Mechanisms, risk factors,
and management of acquired long QT syndrome: a comprehensive review.
ScientificWorldJournal2012, 212178 (2012).
26) Paulussen AD, Aerssens J. Risk factors for drug-induced long-QT syndrome.
Neth. Heart J. 13(2), 47–56 (2005).
27) Zeltser D, Justo D, Halkin A et al. Torsade de pointes due to non cardiac
drugs: most patients have easily identifiable risk factors. Medicine82, 282–290
(2003).
28) Albert R, Schuller JL; COPD Clinical Research Network.Macrolide antibiotics
and the risk of cardiac arrhythmias. Am J Respir Crit Care Med. 2014 May
15;189(10):1173-80. doi: 10.1164/rccm.201402-0385CI.
29) Kanazawa S1, Ohkubo T, Sugawara K. The effects of grapefruit juice on the
pharmacokinetics of erythromycin. Eur J Clin Pharmacol. 2001
Jan-Feb;56(11):799-803.
30) Bailey DG, Dresser GK, Kreeft JH, Munoz C, Freeman DJ, Bend J, Grapefruit-felodipine
interaction: effect of unprocessed fruit and probable active ingredients., Clin
Pharmacol Ther. 2000 Nov;68(5):468-77.
31) Dubash SR, Tarique S et al. A Fatal combination: Rhabdomyolysis after
macrolide therapy and a long term statin. Rheumatology, April 2010;
32) Campbell G, Jayakumar U et al. A cautionary tale: delayed onset
rhabdomyolysis due to erythromycin/simvastatin interaction. Age and Ageing 2007;
36: 597-597.
33) Molden E, Svendsen Andersson K. Simvastatin associated rhabdomyolysis after
co-administration of macrolide antibiotics in two patients. Pharmacotherapy
2007; 27(4) 603-607.
34) Erythromycin and other macrolides: focus on interactions. Current
Problems in Pharmacovigilance 2006; 31: 8.
35) Lane R, Philips M. Rhabdomyolysis; has many causes, including statins, and
can be fatal (editorial). British Medical Journal 2003; 327: 115-116.
36) Shaowei Wu, Jiali Han, Diane Feskanich, Eunyoung Cho, Meir J. Stampfer,
Walter C. Willett and Abrar A. Qureshi, Citrus Consumption and Risk of Cutaneous
Malignant Melanoma, Journal of Clinical Oncology, June 29, 2015, doi:
10.1200/JCO.2014.57.4111
37) Coffee Drinking and Cutaneous Melanoma Risk in the NIH-AARP Diet and Health
Study Erikka Loftfield, Neal D. Freedman, Barry I. Graubard, Albert R.
Hollenbeck, Fatma M. Shebl, Susan T. Mayne and Rashmi Sinha JNCI J Natl Cancer
Inst (2015)
38) Malignant melanoma in the 21st century, part 2: staging, prognosis, and
treatment. Markovic SN, Erickson LA, Rao RD, et al. Mayo Clin Proc.
2007;82(4):490–513.
| |
Wyszukiwarka
lokalna
Także w Komunikaty
Zapisz się na
▼Biuletyn▼
(Twoje dane sa całkowicie bezpieczne,
za zapis - upominek)
Twoja
Super Ochrona Medyczna
|