Startowa Do nadrzędnej Nowości English Komunikaty Pro Inne English articles O nas Współpraca Linki Polecamy Ściągnij sobie Zastrzeżenie
| |
Uwikłanie mediów w dezinformację
List otwarty do mediów
Nie będę sie bawił w grzeczności, ponieważ w aspekcie, który chcę
poruszyć - zasługujecie na ostrą krytykę.
Chociaż jest wiele obszarów tematycznych, w których media rozmijają się z prawdą
i wykazują brak profesjonalizmu, poniżej zajmę się przykładem z zakresu zdrowia
publicznego.
Otóż prezenterzy codziennych wiadomości i nie tylko, wciąż straszą komunikatami o
ilości zakażeń, wyzdrowień i zmarłych "na" covid-19 tworząc mit
pandemii oraz epatują ilością
przeprowadzonych testów.
Jest to bezmyślne powielanie za bodajże jednym źródłem - na
zasadzie marionetek, informacji fałszywych lub bez merytorycznego podparcia.
Jednocześnie te media często, paradoksalnie, angażują się w krytykę fake-newsów.
Zastrzeżenie: tutejszych uwag w stosunku do mediów nie chciałbym zbyt
uogólniać, ponieważ są oczywiście i tacy ich przedstawiciele, którzy wyłamują
się z "poprawnościowego" schematu lub chętnie by mu zaprzeczyli, ale nie zawsze
mogą ze względu na uwarunkowania środowiskowe, potencjalne zagrożenie pracy itp.
Także należy spojrzeć na zagadnienie w jego dynamice - ci, którzy dotąd
uprawiali ślepą propagandę, jutro mogą zmienić swoją postawę - takie przypadki
mają miejsce.
Krótko o elementach wspomnianych komunikatów.
"Zakażeni"
W komunikatach MZ powtarzana jest fraza "potwierdzone zakażenia"
Jak potwierdzone? Czym? Pozytywny test jeszcze nie oznacza
wcale zakażenia, ponieważ testy są wysoce niewiarygodne. Procedura PCR w ogóle nie była pomyślana
przez wynalazcę jako narzędzie diagnostyczne
ani nie była zalecane przez producenta do tego celu. Inne testy wykazują
nadczułość i/lub ich wynik w dużej mierze zależy od warunków wykonania,
staranności personelu, jakości sprzętu.
Nie należy mylić twórcy procedury badawczej PCR Kary Mulisa i
jego PCR ze stosowanym testem RT-PCR. Ani jego z prof. Ch. Drostenem z
Niemiec, który w parę dni stycznia 2020 stworzył na tej podstawie "test" RT-PCR,
obecnie powszechnie stosowany. Sam Drosten przyznał, że daje on
niewiarygodne wyniki... Stąd ma już problemy i szykowany jest przeciw niemu
proces zbiorowy w Niemczech. Jeśli studentka Naomi Seibt w swoim
wystąpieniu w Bundestagu -
https://youtu.be/EmGatna0Uf4 mogła wykazać oszustwo Drostena, które
utrzymuje się tylko przez to że było pospiesznie zatwierdzone przez WHO i
siłą propagandy omamiło świat, to dziennikarz z ambicją dociekania prawdy nie
może?
Naomi jest jak to dziecko z bajki, które powiedziało "król jest nagi".
O tym, że testy RT-PCR są, naukowo mówiąc, bezcelowe i społecznie
szkodliwe, bo to główny czynnik totalnej dezinformacji - było mówione już
tak wiele razy, że dziwi iż nie dociera to do dziennikarzy, zwłaszcza śledczych.
Czy to nie jest niechlubny konformizm środowiska czy może dysfunkcja myślenia?
Nie będę przytaczał dziesiątek argumentów, ale tu jest dobre podsumowanie
https://mrenigmatis.wordpress.com/2020/08/27/testy-pcr-covid19-sa-naukowo-bezcelowe/ .
Nawet prawdziwie "zakażony" (prawdę mówiąc nie wiadomo
czym, bo wirus Sars-Cov2 nie został w całości zidentyfikowany), nie jest jeszcze chory, prawidłowy wynik dodatni
oznacza tylko kontakt z patogenem, a nie bycie chorym, co można wykazać
dopiero po symptomach klinicznych i to specyficznych (np. poważne uszkodzenie
płuc).
Także zaraźliwość takiej osoby jest tylko w ograniczony sposób
niebezpieczna - dopiero ew. przy dłuższym i bliższym kontakcie z innym człowiekiem (np.
podczas kwarantanny domowej wraz z rodziną, co jest dodatkową okazją do
poszerzenia a nie ograniczenia zakażeń!).
"Wyleczeni"
- Jak? Czy w ogóle mówi się o metodach leczenia, czy jakikolwiek
dziennikarz drążył tę sprawę? Nie ma jeszcze skutecznego leku na covid, a te
najnowsze jaskółki, to przecież jeszcze mało dostępne środki. A jednocześnie
cenzuruje się informacje o alternatywnych metodach leczenia, które na setkach
przykładów wykazały skuteczność i nie dopuszcza się do głosu ich wynalazców oraz
praktyków. Mało tego - siłowe stosowanie respiratorów osobom z poważnie
uszkodzonymi płucami to dla nich gwóźdź do trumny,
MZ i szpitale nie powinny zatem przypisywać sobie zasług w wyleczeniu.
"Wyleczenie" może oznaczać, że test był pierwotnie fałszywy (raczej
trzeba powiedzieć był fałszywy, bo nie służy do identyfikacji covid) i błędnie
zakwalifikował kogoś jako chorego albo organizm poradził sobie sam - bez
lekarzy.
"Zmarli"
- komunikaty formułuje się często tak, by powstawało domniemanie, że ktoś zmarł z powodu lub "na koronawirusa".
Jest to rozumowanie manipulacyjne - czy ktoś dokonywał sekcji zwłok lub
innej czynności badającej faktyczną przyczynę zgonu? Przeciwnie - nie robi się
tego (może w pojedynczych rzadkich przypadkach), ale niektóre raporty
zagraniczne stwierdzają że sekcje nie wykazały obecności sars-cov-2. W Polsce MZ
tylko przez pewien czas i cząstkowo podawało
informacje ile było i jakich chorób współtowarzyszących, jaki był wiek denata (a
jeśli podaje to na ogół jest to powyżej 70) -
te czynniki, które prawdopodobnie odegrały decydującą rolę.
Ujawniono, że do statystyk śmiertelności sztucznie wpisywano covid-19 także gdy
wynik testów był ujemny, a nawet gdy pacjent umarł na cokolwiek, to rejestrowano
zgon "na covid".
Ilość testów
-
jakie dokładnie testy są prowadzone na podstawie wymazów (technologia,
producent, czułość, celność specyficzna sars-cov-2 i koszt jednej identyfikacji
wraz z zakupem "licencji")? Bez tych danych jakościowych sama ich liczba
niewiele mówi, chyba że na niekorzyść wiarygodności, a gołe liczby podaje się raczej tylko dla pokazania jak to rząd/MZ
się starają...
Uzasadnione jest twierdzenie, że im większa ilość testów, to z racji ich
fałszywie dodatnich wyników, także ilość "zrażonych" ciągle rośnie. Zatem może
to być działanie formalnie i medialnie proepidemiczne, gdy faktycznie epidemii
nie ma, a przy okazji marnowanie pieniędzy na testy, ich obsługę oraz wynikające
stąd koszty izolowania i jego kontrolę. Ale są i tacy którzy cynicznie robią na
tym interesy (vide nowa książka W. Sumlińskiego "Zapis zarazy"). Pośrednio
generuje się olbrzymie koszty gospodarcze i społeczne przez zamykanie usług,
likwidację firm i zadłużanie się państwa (de facto społeczeństwa - na parę
pokoleń) na "tarcze kryzysowe".
"Pandemia"
- żadne dostępne statystyki GUS i z innych źródeł nie potwierdzają pandemii.
Liczba zgonów nie wskazuje żadnej anomalii, a nawet jest okresowo mniejsza niż
zwykle. Trudno więc mówić o epidemii - nawet wg zmanipulowanej od paru lat
definicji tego pojęcia, która "z automatu" podbiła ekstremalnie potencjalną
ilość zachorowań. Polecam ostatni rozdział książki "Fałszywa pandemia.
Krytyka naukowców i lekarzy" (red. M. Błochowiak, wyd. Fundacja Osuchowa), który
omawia to dość dokładnie dla Polski, ale w innych krajach było podobnie (inne
rozdziały). Sprawa ma szerszy wymiar. Pokazuje to dobitnie np. wystąpienie
Dariusza Juzyszyna "Dlaczego boimy się pandemii" -
https://www.facebook.com/watch/?v=224264912341861, ale podobne głosy się
mnożą.
Narracja pandemii została sztucznie niesłychanie rozdmuchana ponad wszelkie
racjonalne podstawy - to zakrawa na globalny spisek.
"Pandemia" nie powstała sama z siebie, podejrzewam że wymyślono ją w celu
kontrolowania społeczeństw. Kiedy to się pojmie, wszystkie klocki wchodzą na
miejsce.
Wokół covid-19 powstało jeszcze szereg innych mitów, jak np.
skuteczność popularnych maseczek (pisałem parę miesięcy temu -
http://lepszezdrowie.info/maskarada.htm , teraz wiedza o tym jest jeszcze
bogatsza), "nieodzowność" respiratorów przy ostrych stanach
zapalnych płuc, co bardzo podwyższa śmiertelność i znów kosztuje, pożytki z kwarantanny w każdym przypadku, itp.
Nie będę dalej wchodził w szczegóły - pisało o tym wielu,
wiedza jest dostępna, nawet w wersjach przystępnych pojęciowo i logicznie dla
każdego - chociażby w książkach "Fałszywa pandemia. Krytyka naukowców i lekarzy"
lub "Koronawirus
- fałszywy alarm? Liczby, konkrety, konteksty", autorstwa Dr Karina Reiss,
Dr Sucharit Bhakdi (wyd. Mutibook). Także coraz więcej reportaży i dyskusji
obnaża zakłamanie oficjalnej narracji - przykładowo odcinek
"Warto
rozmawiać" z 28.09 (rzadki przypadek rozsądnego podejścia w TVP).
Niestety i lekarze i media są w dużej mierze poddani/e brutalnej cenzurze (np.
https://youtu.be/tTqjnv8dKz4 ), ale
na tym właśnie polega droga naukowca i rzetelnego dziennikarza by dociekać
prawdy i wałczyć z cenzurą, a tym bardziej nie stosować autocenzury.
Należy docenić tych lekarzy i naukowców, którzy przełamali zmowę
milczenia i postawili się swym zwierzchnościom - ryzykując utratę pracy. Nawet
medialny celebryta - lekarz Paweł Grzesiowski 'skonwertował' się ostatnio
krytykując test RT-PCR i elementy polityki medycznej.
Czy znajdzie się w Polsacie dziennikarz, który podobnie pokaże kłamstwa?
Reasumując
Dziennikarze, administratorzy, redakcyjni "oficerowie polityczni"
i cenzorzy wszelakich medialnych komunikatów -
dołączacie do niechlubnej propagandy "epidemii" a nawet tę propagandę tworzycie -
jako narzędzie straszenia i zniewalania ludzi, rujnowania zarówno ich
życia jak i gospodarki. Czyją agendę realizujecie? Czy zwłaszcza TVP i Polskie
Radio są zatem
mediami publicznymi czy li tylko rządowymi?
A może nawet wrogich Polsce sił? Ma to podtekst czysto biznesowy i
polityczny, a nie troski o zdrowie
- to uzasadnianie i przygotowanie pod brudny biznes szczepień na covid-19, które jako mało
sprawdzone a nawet eksperymentalne, zrobią więcej szkody niż pożytku oraz będą kolejnym zagrabieniem
pieniędzy podatników i prawdopodobnie środkami zmarnowanymi.
Podałem przykład covid-19, ale podobne praktyki mediów odnoszą
sie do wielu zagadnień zdrowotnych.
Zamiast to rozwijać przywołam niestrudzonego dra n.m.
Jerzego Jaśkowskiego, który od lat, jako jeden z niewielu odważnych demaskatorów
pokazuje całą głupotę, zmanipulowanie/manipulowanie i brak myślenia po stronie
zarówno mediów, organów nadzoru medycznego jak i poddanego im społeczeństwa. Jako przykład - jedno z
ostatnich wystąpień dra -
https://youtu.be/F4y8sLUNBHA .
Podobnych mu lekarzy i badaczy jest coraz więcej, ale są wciąż sekowani właśnie
przez media głównego nurtu i ich mocodawców. Budzi się i "ulica" - kolejne
masowe protesty, wiece, graffiti itp.
Piszę to prywatnie i wg własnego przekonania, ale wiem że i w imieniu wielu świadomych powyższego
mechanizmu - by was - propagandziści ostrzec
przed tym, kiedy fałsz i wasze czynne sprawstwo w zamachu na wolność obywateli
zostaną obnażone i rozliczone. Sami się prosicie o społeczny lincz.
Przy okazji niszczycie zaufanie do lekarzy - czasem zasłużenie, często
niesprawiedliwie i kontrproduktywnie w czasach gdy są oni szczególnie potrzebni.
Nie widzę dalszych karier takich jeszcze przecież często młodych
dziennikarzy i działaczy propagandy - po swoim blamażu. Podobnie zostanie
zniszczona renoma wielu dziennikarzy z dorobkiem - tym bardziej że
wielu z nich nie tylko straci zaufanie czytelników, ale co gorliwsi fałszerze
rzeczywistości powinni zniknąć w więzieniach.
Leszek Korolkiewicz, 30.09.2020
-----
Powrót do serwisu LepszeZdrowie.info
| |
Wyszukiwarka
lokalna
na dole strony
Także w Komunikaty
_______________
Zapisz się na
▼Biuletyn▼
Zobacz informację
wstępną
(Twoje dane są całkowicie bezpieczne;
za zapis - upominek >
Informacja wstępna)
_______
Twoja
Super Ochrona Medyczna
|