Pasja i zdrowie
„Dlaczego moje życie jest takie byle jakie?
Ciągle problemy, choroby, nieszczęścia. Jak ma być
dobrze z moim zdrowiem, jeśli mój szef, żona, dzieci...
wszyscy przeciwko mnie”?!?
Często słyszę podobne słowa i zastanawiam się, w jaki
sposób uzmysłowić pacjentowi, że to on sam jest w
znacznym stopniu odpowiedzialny za swoje doświadczenia,
w tym za zjawisko choroby, które zmusiło go do
odwiedzenia mojego gabinetu.
Z wieloma osobami niestety nie znajduję wspólnej
płaszczyzny porozumienia w zakresie przyjęcia
odpowiedzialności za dokonywane wybory, bowiem trudno
lekarzowi w gabinecie wyczarować z myśli złoty środek,
który przyniósłby ulgę w cierpieniu, lub powrót pełnej
witalności. Zamiast tego pacjent otrzymuje (oczywiście
poza medykamentami) wiedzę o konieczności zmiany trybu
życia, zainteresowania się pomijanymi kwestiami
dotyczącymi jego funkcjonowania na wielu różnych
poziomach istnienia. No cóż? Zamiast złotego środka,
praca nad zmianą nastawienia do siebie i otoczenia. Czy
może być w tym jakaś atrakcja?
Życie to nie klinika, choć dokonuje się tu właśnie
wielki proces uzdrowienia siebie. Z uwagi na fakt, iż
każdy z nas zalicza inną lekcję, nie istnieje jedyna
metoda, prowadząca do stanu pełnego zdrowia, który ja
nazywam rozpoznaniem Siebie w doświadczeniu.
Jak dowiedzieć się czego potrzebujemy, skoro tak
naprawdę w każdym momencie może być to coś zupełnie
innego, niż nam się wydaje?
Czy rzeczywiście inny człowiek może za nas odczuć, co
jest dla nas niezbędne?
Owszem. Po to mamy specjalistów, by docierać do
użytecznej dla nas wiedzy i wspierać się o ich
doświadczenie, lecz nie zastąpi to docierania do
odpowiedzi tkwiącej w nas samych.
O intuicji napisano wiele, ale jak uświadamiają mi
ciągle moi pacjenci, niestety podręcznik nie zastąpi
praktycznego pokazania drogi. A bez praktyki, nie
rozpoznajemy tego, co mamy w sobie najcenniejszego, co
mogłoby nam posłużyć do zbudowania nowego doświadczenia
dającego poczucie spełnienia i niosącego nas na fali tej
pozytywnej energii do procesu samouzdrowienia na wielu
poziomach. Myślę, że samo zjawisko kreacji z poziomu
intuicji (pasja życiowa), jest najwspanialszą atrakcją i
jednocześnie możliwością do pełnego zaspokojenia
potrzeby wiedzy dotyczącej własnej tożsamości, a tym
samym do pełnego uzdrowienia siebie.
"Jeśli zawsze robisz to, co zawsze robiłeś..."-
jakże aktualne są słowa wielkiego mędrca.
Zapraszam Państwa do wyruszenia w podróż do własnej
mądrości, a jeśli komuś po drodze z nami (Centrum OBK "
Vega") - z radością zapraszamy.
Teresa Maria Zalewska
(opublikowano na Artelis.pl, tutaj w
2007 r.)