Milionerzy nie palą –
twierdził Allen Carr, który został
milionerem, gdy rzucił palenie.
(opublikowane
tutaj w 2008 r.)
Z jednej strony utożsamiane z
luksusem, relaksem, dobrą zabawą,
adrenaliną. Z drugiej przyczyna raka płuc,
chorób serca, obniżenia sprawności
fizycznej. Papierosy, mimo ich oczywistej
szkodliwości, palą codziennie miliony ludzi
na całym świecie, bez względu na majętność,
wykształcenie, status społeczny.
Uzależnienie od tytoniu zatacza coraz
szersze kręgi, lecz dzięki Allenowi Carrowi
miliony ludzi dawno poznały mechanizm
działania nikotynowej pułapki, zabierającej
nie tylko zdrowie, ale i wolność i mogły
rzucić palenie praktycznie z dnia na dzień.
Klucz do sukcesu tkwi w
zrozumieniu prawdziwych powodów, dla których
palacz tkwi w nałogu i w niepaleniu. Allen
Carr opracował metodę, która skupia się na
uzależnieniu psychicznym od papierosów i
pomaga rozwiązać ten problem skutecznie.
Międzynarodowe koncerny wykupują seminaria
antynikotynowe według jego metody, aby
ograniczyć straty, wynikające z palenia w
miejscu pracy i pomóc swoim pracownikom.
Książka Allena Carra „Prosta metoda jak
skutecznie rzucić palenie” stała się
światowym bestsellerem i sprzedana jest na
świecie w nakładzie ponad 8 milionów
egzemplarzy. Tak oto można rzucić palenie i
stać się milionerem. Uwolnienie od
uzależnienia daje nam dodatkowe siły
fizyczne i intelektualne, oraz poczucie
wolności i odwagę w dokonywaniu wyborów.
Wyobraź sobie, że jesteś
szefem potężnej i prężnie rozwijającej się
firmy, której dzisiejszą pozycję na rynku
okupiłeś wieloletnią pracą, wielotysięcznymi
inwestycjami. A teraz pomyśl, że w sprawach
dotyczących twojego macierzystego
przedsiębiorstwa ktoś próbuje narzucić ci
swoje zdanie. Jest na tyle arogancki, że
pojawia się kilka razy na godzinę, wydaje
rozkazy, a gdy ich nie spełniasz, zasypuje
cię e-mailami i telefonami. Jego głos ciągle
cię rozprasza i uniemożliwia zebranie myśli.
Wizja, którą przed tobą roztoczyłam, wbrew
pozorom nie jest aż tak abstrakcyjna, jak
się wydaje. Wystarczy tylko w miejsce
natrętnego inwestora podstawić głód
nikotynowy.
Każdy przedsiębiorca ceni
sobie swobodę działania przy zarządzaniu
firmą i pracownikami. Sukces zawsze okupiony
jest ciężką pracą, ale składa się na niego
zaangażowanie nie tylko szefa, lecz każdego
członka zespołu z osobna. Uzależnienie od
nikotyny może jednak poważnie zaburzyć pracę
przedsiębiorstwa i panującą w nim harmonię.
W efekcie prowadzi do obniżenia
produktywności pracowników. Dowody?
Wystarczy prosta kalkulacja. Przyjmijmy, że
palący pracownik wypala 5 papierosów
dziennie. Każda przerwa zajmuje mu ok. 10
minut. Łącznie spędza więc na paleniu w
pracy prawie godzinę dziennie! Liczby
zaskakują jeszcze bardziej w rocznej
perspektywie. Palenie zajmuje palącemu
pracownikowi 21 dni w roku – w czasie
przeznaczonym na pracę. To oczywiście
przekłada się na konkretne – ogromne! –
kwoty. Ale to tylko wierzchołek góry
lodowej. Jest jeszcze wiele innych kwestii
związanych z uzależnieniem od nikotyny,
które uderzają w interes firmy.
Może się okazać, że
wysiłki specjalistów od PR, marketingu –
słowem wszystkich dbających o pozytywny
wizerunek przedsiębiorstwa – pójdą na marne.
Wyobraźmy sobie sytuację, w której nasz
potencjalny klient, o którego zabiegaliśmy,
składa nam wizytę w siedzibie firmy.
Proponowana przez nas oferta zainteresowała
go na tyle, że planuje zainwestować tu dużą
sumę pieniędzy. Rozpocznijmy wizualizację.
Inwestor wysiada z samochodu i już na
wstępie uderza go widok sterczących przed
budynkiem kilkunastu palących pracowników,
nerwowo, łapczywie się zaciągających,
nieświadomych, jak żałośnie wyglądają .
Dodajmy, że są to ludzie, którym zamierza
powierzyć swój kapitał. A teraz pytanie, czy
z punktu widzenia osoby z zewnątrz wyglądamy
na ludzi godnych zaufania i
odpowiedzialnych? Jeśli nie potrafimy
zatroszczyć się o własne zdrowie, to czy uda
nam się odpowiednio gospodarować
powierzonymi pieniędzmi? W takiej sytuacji,
nawet jeśli w istocie jesteśmy ludźmi bardzo
odpowiedzialnymi i profesjonalnymi, nasza
wiarygodność może poważnie ucierpieć.
Każdy mniej doświadczony
przedsiębiorca czerpie wzorce od najlepszych
w branży. Ludzie sukcesu wiedzą od dawna, że
inwestycją najbardziej opłacalną i
przynoszącą długofalowe zyski jest zdrowie,
tak własne, jak i pracowników.
Badania psychologiczne
potwierdziły, jak bardzo nasz wygląd,
kondycja fizyczna i stosunek do własnego
zdrowia, wpływają na odbiór przez innych.
Większym zaufaniem instynktownie obdarzymy
osoby zadbane i uśmiechnięte, niż te
zalatujące fabryką tytoniu i szczerzące się
pożółkłym garniturem zębów. Widok starszego
pana z brzuszkiem i cygarem nie kojarzy się
z biznesmenem XXI
wieku. To już zamierzchła przeszłość. Dziś
milionerzy to bardzo często młodzi ludzie,
dbający o zdrowie, uprawiający sport i
unikający nałogów. Niepalący szef wysyła
otoczeniu sygnał – jestem wiarygodny,
pozbawiony kompleksów, niezależny. Z kolei
pracownik, któremu pracodawca pomógł uwolnić
się od nałogu, to większa lojalność, poprawa
wizerunku firmy, a przede wszystkim
obustronne zadowolenie.
Na zakończenie przytoczę
wspomnienie, które szczególnie zapadło mi w
pamięć. Spacerując kiedyś w towarzystwie
zaprzyjaźnionego Szkota, który prowadzi
klinikę Allena Carra w Szkocji, prestiżową
dzielnicą Edynburga, gdzie swoje rezydencje
mają zamożni właściciele firm, zagadnęłam
swojego towarzysza:
„ To świetne miejsce, żeby reklamować
seminaria antynikotynowe Allena Carra!”, na
co ten odparł z uśmiechem:
„ Wiedza, którą chciałabyś im przekazać,
jest już dla tych ludzi oczywista. Oni od
dawna już nie palą. Zbyt cenią sobie swój
komfort i swoją niezależność. Dzisiaj
MILIONERZY NIE PALĄ.
”
Autor: Magdalena Osial
Allen Carr Polska – Klinika Rzucania Palenia
www.allen-carr.pl