Startowa Do nadrzędnej Nowości English Komunikaty Anty Inne English articles O nas Współpraca Linki Polecamy Ściągnij sobie Zastrzeżenie
| |
Kontakt ze sobą – filozofia czy potrzeba?
Większość ze znanych mi osób zgodnie twierdzi, że żyjemy wszyscy w tym samym
świecie. Argumentacja opiera się na tzw. postrzeganiu zmysłowym, jako narzędziu
obiektywnej oceny rzeczywistości. Ale obserwując różnorodność ludzkich reakcji
na te same czynniki sytuacyjne, zaczynamy powoli rozumieć, że tzw. obiektywny
świat, to jedynie szkielet struktury rzeczywistości, którą współtworzymy wszyscy
razem (świadomie lub nie), stanowiący również bazę dla budowania subiektywnej
rzeczywistości.
Większość problemów komunikacyjnych wynika w moim przekonaniu z projekcji
subiektywnej wizji na "otoczenie" i braku zrozumienia, że ukształtowany przez
nas wizerunek "realnego świata", nie jest i nie będzie tym samym dla innych.
Skrajne przypadki takiego sposobu myślenia wiodą do konfliktów na wielu
poziomach życia. Towarzyszy im nierzadko zniszczenie i śmierć, albo eskalacja
niechęci między poszczególnymi nacjami czy ugrupowaniami religijnymi (choćby
ostatnie przykre w konsekwencji wydarzenia związane z publikacją karykatur
proroka Mahometa).
Ostatnie lata przyniosły znaczną wiedzę z zakresu psychologii i medycyny
dotyczącą skutków problemów komunikacyjnych w kontekście jednostkowym
(schorzenia psychosomatyczne), jak również rozwiązań mających na celu
zmniejszenie negatywnego ich oddziaływania na człowieka.
Warsztaty z asertywności czy komunikacji interpersonalnej stanowią dzisiaj
przedmiot zainteresowania ludzi, przede wszystkim tych, którzy w ramach
wykonywanych działań, doświadczyli kontaktu z szerokimi masami. Myślę, że
istnieje wręcz konieczność propagowania tego typu spotkań, o ile jesteśmy
zainteresowani nie tylko karierą zawodową, ale również w pewnym aspekcie, swoim
zdrowiem psychofizycznym.
Nie wyczerpuje to jednak wiedzy o czymś niezwykle istotnym dla wszelakich
przedsięwzięć, o umiejętności życia w harmonii i spokoju.
Moi rozmówcy, zwłaszcza młodsza część ludzkiej społeczności spogląda na mnie w
tym miejscu z uśmiechem.
Nam się fantastycznie działa na "wysokiej adrenalinie"- twierdzą zwłaszcza osoby
niezwykle kreatywne, dla których bariery komunikacyjne podobno nie istnieją.
Z własnego punktu widzenia pewnie mają rację aż do czasu (co nierzadko
obserwujemy jako lekarze wśród ludzi między 35 a 45 rż), gdy pewnego dnia,
pomimo najszczerszych chęci nie są w stanie zmobilizować się, by wyjść z domu
dokądkolwiek. Coraz częściej też ludzie w "białym fartuchu ze słuchawkami na
uszach" rozpoznają " zespół wypalenia"
Ale, ale - pytają moi rozmówcy..
Jaki to ma związek z komunikacją?
Myślę, że zaabsorbowani codziennymi obrazami życia, zmuszeni niejednokrotnie do
pracy w wymiarze daleko wykraczającym poza normy pracy, zapomnieliśmy o
najbardziej istotnym porozumieniu, o komunikacji z samym sobą.
Ale czym jest ten kontakt?
Obserwując świat ludzkich zachowań, nietrudno zauważyć, że nawykowe tłumienie
emocji stało się rzeczywistością życia dla wielu ludzi. Konwenanse, idee, szara
codzienność narzuca jak twierdzą moi rozmówcy "określony sposób funkcjonowania",
aż "maska", która wydawała się takim wspaniałym wynalazkiem zaczyna uwierać.
Każdy człowiek ma wmontowany w siebie tzw. układ równoważący, którego narzędziem
poznawczym są odczucia. Jeśli je tłumimy, pozbawiamy się łączności z sygnałami
"wewnętrznymi", które pojawiają się jako odpowiedź na czynniki zewnętrzne (mam
na myśli bogactwo emocji towarzyszących naszym wszelakim działaniom).
Samoobserwacja i decyzyjność uwzględniająca nasze odczucia są niezbędnymi
elementami życia dla osoby, która pragnie zachować równowagę psychofizyczną i
niezbędnymi wskazówkami dla wszystkich twórców spełniającego życiowego
doświadczenia.
Zapraszam Państwa do wymiany doświadczeń.
Pozdrawiam
dr Teresa Maria Zalewska
(2007 r.)
Share
| |
Wyszukiwarka
lokalna
Także w Komunikaty
Zapisz się na
▼Biuletyn▼
(Twoje dane sa całkowicie bezpieczne,
za zapis - upominek)
Twoja
Super Ochrona Medyczna
|