Startowa Do nadrzędnej Nowości English Komunikaty Anty Inne English articles O nas Współpraca Linki Polecamy Ściągnij sobie Zastrzeżenie
| |
Koniec ery szpitali?
(artykuł z 2003 r., gwiazdkami oznaczono przypisy
redaktora tej witryny umieszczone tu w 2015)
Niczyjego zdziwienia nie budzą już szpitale-miasteczka, w których
jednocześnie na wielu oddziałach leczy się tysiące ludzi, a jeszcze większa
rzesza pracowników ich obsługuje. Proporcjonalnie do tej sytuacji rosną koszty.
Dla przykładu, w USA w latach 60. na leczenie wydawano 200 miliardów dolarów
rocznie, a obecnie nieco ponad 1000 miliardów, a więc 7-krotnie więcej niż
wynosi cały budżet Polski. Grubo ponad połowę tak ogromnej kwoty pochłaniają
środki przeznaczone na funkcjonowanie szpitali!
Postępująca technicyzacja medycyny spowoduje niebawem przemianę polegającą na
tym, że znaczna liczba ogromnie drogich i wielkogabarytowych urządzeń ulegnie
miniaturyzacji. W fazie prób są urządzenia wielkości naręcznego zegarka, które
m.in. potrafią monitorować stężenie cukru, mocznika czy cholesterolu.*
Kwestią najbliższych lat jest skonstruowanie osobistego bioanalizatora, który
poza analizą wybranych parametrów będzie mógł ocenić wydolność serca, wysokość
lub poziom stresu dokonując jednocześnie pomiaru EKG, stężenia adrenaliny,
poziomu tętna, gradientu potliwości itp. **
W związku z tym szereg pracowni dotąd zapełnionych po brzegi różnoraką aparaturą,
odczynnikami, szkłem laboratoryjnym, odejdzie do lamusa historii, tak samo
skutecznie jak przyrządy alchemiczne znane nam jedynie z pożółkłych sztychów
średniowiecznych grafików.
A co się stanie ze szpitalami?
Poza przypadkami chorych, u których zajdzie konieczność zastosowania złożonej
aparatury rewitalizacyjnej, a więc oddziałów intensywnej opieki medycznej, gdzie
leczenie musi być prowadzone w oparciu o monitorowanie stale dopływających
wyników badań, wszystkie inne szpitale istniejące w obecnej formie przestaną
istnieć. Głównie z przyczyn wysokich kosztów utrzymania oraz faktu, iż są one
siedliskiem najbardziej złośliwych i opornych na leczenie infekcji, jakie są
znane medycynie. Mowa o zakażeniach wewnątrzszpitalnych, tzw. sepsach, czyli
posocznicach, prowadzących do śmierci 70% dotkniętych tym schorzeniem osób. W
dodatku, nieszczęśnicy ci zostali przyjęci do szpitali z zupełnie innych
przyczyn i tam ulegli fatalnemu zainfekowaniu przez kontakt z chorymi, pościelą,
wydalinami, a nawet powietrzem.
Jak będzie wyglądał szpital przyszłości?
Niewątpliwie stanie się nim nasz własny dom lub mieszkanie, celowo wcześniej
skonstruowane przez projektantów w ten sposób, by jedno z pomieszczeń posiadało
media i urządzenia konieczne do natychmiastowego zaadaptowania na salę chorych.
W ścianie takiego pomieszczenia, poza łączami telemetrycznymi znajdują się
przewody dostarczające nawilżonego tlenu. Inne będą służyły pozyskiwaniu
podciśnienia. Normą stanie się centralna klimatyzacja budynków, zaś powietrze
przemieszczające się zespół filtrów będzie spełniało wszystkie pożądane normy.
Właśnie w takich pomieszczeniach będą leżeli chorzy ludzie, mając w pobliżu
rodzinę i wszystko co w życiu im jest miłe lub nieodzowne.
Wszelkiego typu, nawet najbardziej skomplikowane zabiegi operacyjne, w tym
porody, zostaną przeprowadzane w ruchomych samojezdnych salach operacyjnych,
podjeżdżających w pobliże miejsca zamieszkania chorego. Urządzenia tego typu już
funkcjonują w armii USA. Łatwo je odkazić, z racji panelowej konstrukcji, i
naprawić. Niewielkim kosztem - w porównaniu do zwykłych szpitali - można będzie
je poddać całkowitej utylizacji, omalże zezłomować jak zwykły samochód.
Operowani pacjenci jeszcze w fazie uśpienia zostaną po zabiegu przeniesieni do
własnych domów, gdzie obudzą się w swoim łóżku podłączeni do urządzeń
monitorujących stan zdrowia. Całodobową opiekę nad wszystkimi chorymi w mieście
spełnią jeżdżące, całodobowe, zregionalizowane zespoły lekarsko-pielęgniarskie,
z którymi pacjent będzie miał łączność. Urządzenia telemetryczne będą mogły
przekazać na odległość podstawowe parametry funkcji jego organizmu. W ten sposób
pacjenci z peryferyjnych dzielnic kraju „na odległość" uzyskają pomoc od
najbardziej światłych specjalistów. ***
Koszty tak zreformowanej opieki medycznej spadną o 4/5 w stosunku do obecnych.
Powyższy opis, chociaż wydaje się w chwili obecnej marzeniem, w najbliższej ****
przyszłości okaże się nową rzeczywistością. I oby tak się stało!
Dr n. med. Jan Niźnikiewicz
( z nr 11/2003 magazynu Vilcacora)
----------
* takie urządzenia już istnieją
** takie systemy istnieją, patrz praktyka opisana na …
*** telemedycyna plus medyczne systemy eksperckie pod nadzorem
specjalistów…
**** niestety, pomimo upływu kilkunastu lat w Polsce ta wizja jest dość odległa
| |
Wyszukiwarka
lokalna
Także w Komunikaty
Zapisz się na
▼Biuletyn▼
(Twoje dane sa całkowicie bezpieczne,
za zapis - upominek)
Twoja
Super Ochrona Medyczna
|