Dysbioza - matka chorób
Krzysztof Porczyński(art. archiwalny umieszczony
tutaj w 2007 r.)
Urszula Zalewska: Każdy człowiek jest złożonym ekosystemem. Równowaga tego systemu decyduje o naszym zdrowiu.
Zakłócenie tej równowagi powoduje chorobę i prowadzi do śmierci, tak jak obumiera drzewo, jeśli zniszczymy otaczające go środowisko.
Eubioza, to obcobrzmiące słowo, oznacza prawidłową mikroflorę naszego organizmu. Należy zdać sobie sprawę, że człowiek stanowi skomplikowany ekosystem dla milionów zasilających nas drobnoustrojów, które żyjąc w symbiozie z organizmem gospodarza czuwają nad utrzymaniem go w zdrowiu.
Używając metafory stan ten można porównać do warunków jakie stwarza rafa koralowa. Daje ona schronienie milionom żywych organizmów, ale jednocześnie sama nie jest w stanie bez nich istnieć. Wspólnie stanowią złożony ekosystem i jakiekolwiek naruszenie jego równowagi odbija się negatywnie zarówno na możliwości przerwania mieszkających w jego wnętrzu organizmów jak i nad możliwościami istnienia i rozwoju rafy jako całości.
Strażnicy naszego zdrowia
Podobnie jest z nami. Przewód pokarmowy człowieka zasiedlają symbiotyczne drobnoustroje tworząc złożony system mikroflory, bez której nie jest możliwe prawidłowe funkcjonowanie naszych narządów i tkanek. Ci niewidoczni sublokatorzy nie tylko ułatwiają trawienie i wytwarzanie niezbędnych witamin, ale również chronią nabłonek jelit przed inwazją chorobotwórczych drobnoustrojów. Bronią nas przed zakażeniami wirusowymi i bakteryjnymi poprzez kompetycyjne wypieranie ze swojego środowiska chorobotwórczych intruzów oraz produkcję substancji o charakterze antybiotyków. Biorą one ponadto aktywny udział w unieszkodliwianiu toksyn i przyspieszają biotransformację leków. Usprawniają również
prawidłową odpowiedź układu obronnego na poziomie błony śluzowej jelita, są więc biologiczną ochroną przed rozwojem alergii pokarmowych i nowotworów. Innymi słowy są one gwarantem prawidłowej czynności komórek nabłonka jelit.
Pamiętaj:
Każdorazowa kuracja antybiotykami niszczy prawidłową florę jelit. Powstałe w ten sposób dysbioza może stać się przyczyną nawrotów choroby, albo rozwoju odległych, pozornie niezwiązanych z nią dolegliwości.
Zważywszy iż powierzchnia tych komórek u dorosłego człowieka sięga 300 m², można łatwo sobie wyobrazić jak wielką rolę pełni mikroflora przewodu pokarmowego. Niestety te pożyteczne drobnoustroje są niezwykle wrażliwe na szkodliwe wpływy środowiska i łatwo ulegają zniszczeniu.
Czynnikami destabilizującymi mikroflorę przewodu pokarmowego są przede wszystkim:
- niewłaściwa dieta;
- przyjmowane leki;
- toksyczne substancje chemiczne zawarte w żywności;
- chemiczne konserwanty dodawane do większości gotowych produktów spożywczych;
- barwniki chemiczne stosowane powszechnie do podnoszenia walorów estetycznych produktów żywnościowych, zwłaszcza słodyczy .
Prowadzą one do zaburzeń równowagi naszego wewnętrznego mikro ekosystemu , czyli do dysbiozy. Obok złego sposobu odżywiania najczęstszą przyczyna dysbizy są leki. Szczególnie niebezpieczne dla naszego środowiska wewnętrznego są antybiotyki, które prowadzą wręcz do katastrofy ekologicznej. Podczas każdorazowej kuracji antybiotykiem w pierwszym rzędzie giną pożyteczne dla nas bakterie, a w miejsce powstałej niszy ekologicznej pojawiają się szybko namnażające się grzyby i bakterie beztlenowe. Stan ten pogłębia się w przypadkach przedłużającego się, albo często powtarzanego, leczenia przeciwbakteryjnego preparatami doustnymi. Podobne, choć w tempie wolniejszym, postępujące spustoszenia w jelicie dokonuje się przez niewłaściwą dietę zwłaszcza gdy zawiera ona wspomniane wyżej substancje toksyczne.
Zachwianie równowagi
Nic więc dziwnego, że dysbioza – stan, w którym skład mikroflory jelit jest nieprawidłowy – prowadzi do powstawania rozmaitych dolegliwości.
Pamiętaj :
Dysbioza towarzyszy wszystkim przewlekłym dolegliwościom. Leczenie dysbiozy powinno uzupełniać każdą przewlekłą terapię, ponieważ bez przywrócenia prawidłowej flory jelit całkowity powrót do zdrowia nie jest możliwy.
Każda choroba ostra, bądź przewlekła, wiąże się z dysbiozą. Powszechnie dostępne badania diagnostyczne nie są w stanie ocenić stopnia naruszenia enbiozy jelit. Na podstawie przeszłości chorobowej pacjenta, czyli tzw. symptomatologii klinicznej, możemy jedynie stwierdzić fakt istnienia dysbiozy.
Problem dysbiozy dotyczy głównie społeczeństw Europy i Ameryki Północnej. Przyczyniają się do tego przede wszystkim nieprawidłowe odżywianie oraz częste leczenie antybiotykami, lekami immunosupresyjnymi, przeciwnowotworowymi i powszechne stosowanie doustnych środków antykoncepcyjnych.
Powstała dysbioza prowadzi do dysfunkcji nie tylko czynności trawiennych, ale jest podłożem rozwoju wielu przewlekłych schorzeń. Obraz kliniczny dysbiozy jest zróżnicowany. Wśród objawów mogą dominować bóle brzucha, wzdęcia, nieprawidłowe wypróżnienia, ale dysbioza może też przebiegać pod postacią nawracających zakażeń układu oddechowego, alergii i innych chorób o podłożu immunologicznym.
Lawinowo narastająca powszechność występowania dysbiozy kwalifikuje ją do miana choroby społecznej. Niestety medycyna akademicka nie traktuje dysbiozy z należytą powagą, mimo iż badania kliniczne przeprowadzone w Niemczech ujawniły dysbiotyczne tło m.in. tak poważnych dolegliwości jak wrzodziejące zapalenie okrężnicy i choroba Leśniowskiego – Crohna. Wyleczenie dysbiozy przyniosło w dużej grupie tych pacjentów trwałą poprawę.
We wszystkich przewlekłych bądź przewlekle nawracających chorobach obserwuje się objawy dysbizy. Niejednokrotnie pacjenci nie zdają sobie z tego sprawy. Trudno się dziwić, gdyż dysbioza najczęściej przebiega podstępnie i manifestuje sie bardzo rozmaicie. Czasami objawia sie jedynie zaparciem lub skłonnością do biegunek, czy też okresowo samo ograniczającymi się bólami brzucha. Bywa, że jedynym wyrażonym symptomem choroby jest rodzaj alergii pokarmowej i alergicznych wyprysków skórnych. Ale zdarzają się też objawy, których przyczyny z pozoru trudno dopatrywać się w zaburzeniach dysbiotycznych. Sa to między innymi postępujące osłabienie mięśni, męczliwość, bóle głowy, bóle reumatoidalne i bóle kręgosłupa, zaburzenia miesiączkowania, niedokrwistość, skłonność do nowotworów.
Leczenie
Dysbiozy nie da się wyleczyć w przeciągu tygodnia połykając zaordynowane leki. To złożone klinicznie zagadnienie i trzeba czasu i wielopłaszczyznowej terapii, aby przywrócić prawidłowy obraz mikroflory jelit.
W pierwszym rzędzie należy wyleczyć powstałe stany zapalne w jelicie, wyregulować perystaltykę i trawienie. W tym celu najlepiej posłużyć się lekami roślinnymi, które powszechnie są dostępne w Polsce. Większość z nich wykazuje działanie regulujące czynność układu pokarmowego, ponadto działa przeciwzapalnie, przeciwgrzybiczo i hamuje rozwój chorobotwórczych bakterii. Wszystkie działają antyoksydacyjne, czyli wymiatają tworzone w procesach chorobowych wolne rodniki.
Jednocześnie należy zmienić sposób odżywiania. Wyeliminować z diety wszelkie szeroko reklamowane konserwowane półprodukty, kuszące kolorami wyroby przemysłu cukierniczego, ograniczyć ilość spożywanego mięsa, a zwłaszcza wędlin, pieczywo białe zastąpić razowym, wprowadzić do jadłospisu kasze, w tym także kaszę jaglaną. Zamiast gotowych soków w kartonach i butelkach, należy pić kompoty i świeżo wyciskane soki z dostępnych sezonowo owoców i warzyw. Należy powrócić do spożywania zup przyrządzanych w domu, bez „kostek rosołowych” i innych poprawiaczy smaków. Wreszcie trzeba jeść warzywa i to nie tyle w formie ciężkostrawnych surówek, ale w postaci smażonej i gotowanej na parze. Do potraw powinno dodawać się przyprawy ziołowe. Podstawowym lekkostrawnym źródłem białka należy uczynić warzywa strączkowe i kasze. W bardziej zaawansowanych schorzeniach poleca się kuchnię wegetariańską. W niektórych europejskich i amerykańskich ośrodkach leczenia chorób nowotworowych ten właśnie sposób żywienia stosowany jest jako uzupełnienie leczenia farmakologicznego.
Probiotyki
W drugim etapie walki z dysbiozą powinnyśmy zastosować probiotyki. Są to leki, składające się z żywych mikroorganizmów, które w organizmie gospodarza przywracają równowagę w zamieszkującej przewód pokarmowy florze. Ponieważ dysbioza polega na nieprawidłowej kolonizacji jelita przez drobnoustroje, które w nim zwykle nie występują lub znajdują się w niewielkich ilościach, podawanie probiotyków jest przyczynowym leczeniem dysbiozy.
Pamiętaj:
Większość powszechni i przewlekle zażywanych farmaceutyków prowadzi do dysbiozy. Do tej grupy zaliczane są między innymi leki stosowane w leczeniu nadciśnienia tętniczego i środki antykoncepcyjne.
Grzechy cywilizacji
Czy jedynie współczesną cywilizację można obwiniać za stale zwiększającą się liczbę chorych cierpiących z powodu dysbiozy? Mamy przecież coraz większą wiedzę o skażeniach chemicznych środowiska i zjadanej przez nas żywności. Wiemy o skutkach ubocznych zażywanych przez nas leków, a mimo to stale rośnie ich spożycie. Równocześnie coraz głośniej mówi się o prawidłowym odżywianiu, o ograniczaniu używek, ilości mięsa w posiłkach, o konieczności wzbogacania diety w warzywa i owoce. Rozwija się makrobiotyka, czyli nauka o leczeniu dietą.
Pozostaje tylko dokonać właściwego wyboru.
Rozsądna dieta jest najskuteczniejszą formą obrony naszego organizmu w warunkach postępującego skażenia planety Ziemi. Wiedza na temat żywienia jest łatwo dostępna i nic nie stoi na przeszkodzie, poza lenistwem, żeby zabrać się do samodzielnego przyrządzania wartościowych posiłków, pozbawionych konserwantów i innych chemicznych „ulepszaczy żywności”.
----------
Krzysztof Porczyński zajmuje się od kilku lat suplementacją i naturalnymi produktami medycyny dalekowschodniej poprawiającymi zdrowie. Doświadczył na sobie dobroczynne działanie tych produktów. Więcej można się dowiedzieć na stronie
www.k-zdrowie.home.pl .
---------- Ten artykuł pochodzi z serwisu Artykularnia.pl - źródła darmowych artykułów do przedruku!
Reklamy wyskakujące są serwowane w sposób wymuszony przez jednego z operatorów
usług związanych z serwisem.
|