Startowa Do nadrzędnej Nowości English Komunikaty Anty Inne English articles O nas Współpraca Linki Polecamy Ściągnij sobie Zastrzeżenie
| |
Drzemka
(art. z 2008 r.)
Zaczynam doceniać wartość drzemki. Może to
sprawa wieku, a może mojego niskiego ciśnienia , które przejawia się zwłaszcza
ok. godz. 14?
Wiadomo jednak ogólnie, że za przyczyną naszego zegara biologicznego w
godzinach 13-15, czujemy się znużeni, senni i ospali.
W krajach o gorącym klimacie rozpowszechniony
jest zwyczaj sjesty przybierającej formę poobiedniej drzemki, kiedy to
tamtejsi mieszkańcy przesypiają skwarne godziny, a wieczorem, orzeźwieni i
wypoczęci dalej pracują a potem przyjemnie spędzają czas do późnej pory.
Jest to przyjemna forma relaksu, która przydałaby
się w naszym pędzie, wcale nie zmniejszając efektywności a raczej ją
odnawiając.
Wiadomo przecież, że aktywność dorosłego
człowieka podczas dnia ma dwa minima. Jedno pojawia się wieczorem, kiedy kładziemy
się spać, drugie zaś wczesnym popołudniem. Między godziną 13 a 15 następuje
obniżenie sprawności fizycznej i umysłowej. Ale nie wszyscy mogą sobie na nią
pozwolić, większość z nas wtedy jest w pracy, dlatego do drzemki przyznają
się głównie emeryci. Jednak najlepiej koncentrujemy się i pracujemy w
godzinach 8-12 i 16-20. Najwięcej błędów popełniamy w okresie popołudniowej
senności.
Z przeprowadzanych obserwacji wynikałoby więc,
że poobiednia sjesta jest właściwie naturalną potrzebą organizmu, a nie
tylko zwyczajem.
Zjawisko południowego znużenia potocznie tłumaczono
przekrwieniem wypełnionych jelit i gorszym ukrwieniem mózgu. Pogląd ten jest
jednak podważany przez współczesnych fizjologów, którzy tłumaczą ten fakt
skomplikowaną grą neurohormonalną. Gdy przewód pokarmowy wypełnia się
pokarmem, dochodzi do wydzielania specyficznych hormonów, których działanie ośrodkowe
na nasz mózg powoduje senność.
Niewątpliwie sypianie w ciągu dnia prowadzi do skrócenia snu nocnego. U niektórych
nie powoduje to istotnego zaburzenia w ich dobowym rytmie, po prostu śpią w
nocy krócej. Jednakże u innych nawet krótka drzemka w ciągu dnia prowadzi do
zakłóceń snu nocnego. Sprawę komplikuje jeszcze wpływ pogody, zwłaszcza ciśnienia,
szczególnie w przypadku meteopatów.
Trudno jest więc zawsze jednoznacznie stwierdzić,
czy drzemka poobiednia jest korzystna, czy też nie służy naszemu zdrowiu. Tym
bardziej, że może być objawem choroby. Dzieje się tak na przykład w różnego
pochodzenia depresjach, kiedy mamy obniżony nastrój i aktywność,
"uciekamy" wówczas od naszych problemów i kładziemy się spać. Może
też być pierwszym objawem schorzeń ogólnoustrojowych, takich jak np.
cukrzyca, anemia, choroby nerek, tarczycy lub wątroby.
Osobiście wiążę drzemkę (gdy mogę sobie na
nią pozwolić) z metodą inkubacji pomysłów lub "zleceniem
odpowiedzi". Otóż, gdy dręczy mnie jakiś problem, dla którego nie widzę
na razie rozwiązania, zlecam go podświadomości (lub "wewnętrznemu
doradcy"), z prośbą o rozwiązanie po przebudzeniu. Jest to odmiana
podobnej techniki w stosunku do snu nocnego. Obydwie przynoszą czasami zaskakująco
dobre efekty.
Amerykańscy naukowcy z NASA ogłosili, że dzięki drzemce nasze decyzje będą
trafniejsze, a wydajność wzrośnie aż o 35%.
Badania ankietowe brytyjskiego Guardiana wykazały, że aż 30% badanych
relacjonuje, że najlepsze pomysły przychodziły im do głowy tuż przed zaśnięciem,
natomiast w godzinach pracy tylko w 10%. Komentujący te badania profesor
psychologii Richard Wiseman mówi: "Sen zwiększa kreatywność i wydajność
pracowników. Podczas snu mózg, nie mając ograniczeń, może podpowiedzieć
niesztampowe rozwiązania skomplikowanych problemów."
Nie jest to jednak żadna nowość, mamy liczne przykłady "wynalazków
przez sen" a że sen regeneruje (w tym nasze "siły mózgowe"),
to powszechnie wiadomo.
Guarian proponuje nawet wygospodarowywanie w
biurach przestrzeni na specjalną "strefę kreatywności", w której
pracownicy z chwilowym kryzysem twórczym mogliby odpocząć.
Jacek Gruchała z Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi
też postuluje drzemkę w czasie pracy. -Jeśli poprawia ona wydajność, to
trzeba na nią nie tylko pozwalać, ale tez propagować - mówi.
Takie opinie na ogół są przyjmowane w zakładach
pracy jako żart. Nie ma na to warunków ani nie ma u nas takiego zwyczaju. Tam,
gdzie przewidziana jest przerwa na lunch, jest ona za krótka by zjeść posiłek
i jeszcze uciąć sobie drzemkę.
W tej sytuacji w paru krajach powstały już
wyspecjalizowane usługi. Po paru godzinach intensywnej przedpołudniowej pracy
zasługujesz na przerwę. Idź więc na lunch, a po nim udaj się np. do firmy
MetroNaps na Manhattanie, która zapewni ci 20 minut drzemki w bardzo
komfortowych warunkach. Do snu utuli klientów hostessa. Następnie zostaniesz
łagodnie obudzony i już zrelaksowany - możesz udać się do pracy. Mimo, że
nie jest to komfort tani (za jedną drzemkę płacisz 13,99 USD) - usługa
cieszy się powodzeniem tak dużym, ze wprowadzono internetową rezerwację
miejsc. Jeśli ktoś chciałby uruchomić podobną firmę w Polsce- może
podejrzeć szczegóły na stronie http://www.metronaps.com/
Kontropinia na temat drzemki wywodzi się
prawdopodobnie ze współczesnej zachłanności na czas. Gdy uświadomimy sobie,
ze przesypiamy ok. 1/3 życia, to rzeczywiście możemy się zżymać na takie
"marnotrawstwo". Wzięli się za to i naukowcy. Wg Mary Beckman,
"Who Needs a Stinkin' Nap?" , Science Now, 27.04.05, odkryli oni
mutację genetyczną, która pozwala muszkom owocowym spać znacznie krócej bez
obniżenia sprawności. Jeśli genetycy będą w stanie wskazać na ludzki
ekwiwalent tego genu, będzie możliwe opracowanie pigułki niwelującej potrzebę
snu.
Aby ustalić które geny determinują długość spania, biolog molekularny
Chiara Cirelli wraz z kolegami z University of Wisconsin, Madison, USA studiowała
muszki owocowe, które śpią również w nocy.
Nie wdając się w opis eksperymentów: krótko śpiące muszki posiadały
mutację w genie zwanym Shaker, który koduje kanał jonowy włączający i wyłączający
komórki nerwowe. Pomimo że naukowcy nie przetestowali jeszcze wpływu mutacji
na wyższe funkcje, jak chociażby pamięć, z entuzjazmem wskazują, że ludzie
mają co najmniej pięć genów podobnych do Shaker. Substancja chemiczna, która
ułatwiłaby normalne funkcjonowanie tego genu może zaindukować pokrzepiający
sen. Lek który blokowałby zaś jego funkcję, mógłby utrzymywać ludzi w
czuwaniu podczas nocnej jazdy samochodem, czy podczas wkuwania kolejnego rozdziału
książki na egzamin, twierdzi Cirelli.
Na razie to jeszcze eksperymenty, ponadto sen może
mieć jeszcze szereg innych istotnych dla nas funkcji, więc powróćmy do
drzemki i do faktu, że sen to czas regeneracji, który jest niezbędny każdemu
człowiekowi do życia. Bez snu nasz mózg i nasze ciało nie mogą się w pełni
zregenerować i dobrze wypocząć.
Należy jednak przypomnieć, że jeśli ktoś
cierpi na bezsenność lub ma inne kłopoty związane ze snem, to powinien unikać
przysypiania i drzemek w ciągu dnia. Drzemka trwająca maksymalnie pół
godziny wystarczy w zupełności, aby zregenerować siły; dłuższa z kolei -
pogorszy jakość snu w nocy i zaburzy rytm dobowy.
Miła krótka drzemka jaka zdarzała mi się tego
lata w leżaku na działce, to także spora przyjemność, a kiedy
indziej, po intensywnej wycieczce od rana do późnego obiadu, pojawiała się
jako prawie konieczność. Doświadczają tego też sportowcy po intensywnym
wysiłku. Doceńmy więc tę pomoc dla efektywności i ... przyjemność.
Szerszym tematem jest sen w ogóle. Odeślę
cię do jednej z książek na ten temat, tutaj
możesz
jej fragment.
Jeszcze osobiste doświadczenie. Czasami, po aktywnym
dniu, miewam trudności z zaśnięciem – zbyt wiele myśli wciąż krąży po głowie,
jakieś nowe pomysły, planowanie…
Wtedy biorę książkę i czytam trochę „do poduszki”. Po kwadransie oczy się mrużą,
gaszę światło i natychmiast usypiam.
U mnie sprawdza się to niezawodnie. Oczywiście lektura powinna być lekka,
najlepiej jakaś optymistyczna, motywująca. To zresztą pasuje do zaleceń
„rozwojowych”.
I powiem ci, gdy kładę się po całym ciężkim dniu i sięgam po jakąś pozycję z
licznej kolejki lektur (-> obrazek), to jest to … jeden z najprzyjemniejszych
momentów dnia…
Na zakończenie - ciekawostka wspomagająca
relaks w połączeniu z ewentualną drzemką.
Na stronie http://neuroedukacja.pl/form.htm
znajdziecie 20 minutowe nagranie Drzemka w Cieniu Drzewa.mp3 (prawie
18 MB do ściągnięcia, ale istnieje też wersja trochę skompresowana).
Sugestie w tym nagraniu prowadzą do łatwego, przyjemnego odprężenia i
odnowienia sił witalnych poprzez naturalne procesy regeneracji organizmu.
Jeśli w trakcie słuchania odczujesz potrzebę
snu - pozwól sobie na to. Obudzisz się wypoczęty, gdy nagranie będzie zbliżać
się do końca. Słyszysz także wtedy, gdy śpisz.
Leszek Korolkiewicz
(pierwotnie opublikowane na www.L-earn.net )
Dopisek ex-post
Co jeszcze można
zrobić by nie dać się zmęczeniu i senności
za dnia? Remedium na te bolączki istnieje!
Analiza wielu badań sugeruje, że spośród wielu
możliwych sposobów, dobrym rozwiązaniem jest kawa połączona z krótką drzemką.
W związku z tym, że efekt działania kofeiny pojawia się po ok. 20 minutach,
idealnie sprawdza się wypicie kawy przed snem.
Zamiast więc walczyć ze zmęczeniem, bądź wypijać kolejne napoje energetyczne, wypij porządną kawę i utnij sobie 30 minutową drzemkę. Jest to
tak zwana „power nap”, czyli „energetyczna drzemka”.
| |
Wyszukiwarka
lokalna
Także w Komunikaty
Zapisz się na
▼Biuletyn▼
(Twoje dane sa całkowicie bezpieczne,
za zapis - upominek)
Twoja
Super Ochrona Medyczna
|