Patrz na jasną stronę życia
Krzysztof Kina
Pamiętacie jak śpiewał Monthy Python? Allways look at
the bright side of life... I to jest na prawdę mądre :)
Aż w szoku jestem, że to, aż tak skutecznie działa, a
powiem Wam, dlaczego. Otóż za każdym razem, gdy
koncentrujemy się na czymś negatywnym to wpuszczamy to
do naszego świata i sprawiamy, ze staje się to jego
częścią. To nie tylko się tak dzieje z negatywnymi
rzeczami... To się dzieje z każdą rzeczą, na którą
popatrzymy w emocjonalny sposób... Teraz już wiemy,
dlaczego jest tak ważne, aby zawsze patrzyć na jasna
stronę? Bo koncentrując się na dobrych rzeczach
sprawiamy, że tylko dobre rzeczy są dla nas przyswajane.
Wszystko, co dobre staje się naszym udziałem... Jesteśmy
wypełnieni dobrymi rzeczami i to się czuje... To
procentuje, to się zwraca i odbija ;) To jest to!
Ok., Ale co robić jak nie widzimy tych dobrych stron?
Gdy patrzymy na sytuację i ni pyty nie da się na nią tak
spojrzeć, żeby zobaczyć coś w niej dobrego... Mówię tu o
jakiś makabreskach, przestępstwach i innych wielkich
nieszczęściach. Wtedy pozostaje nam tylko zaufać.
Wiedząc, że wszystko jest kierowane Wyższą Inteligencją
- Bóg tym kieruje, nie zawaham się użyć tego Słowa.
Możemy być pewni, że to ma jakiś sens i prowadzi w końcu
do czegoś dobrego. Widząc we wszystkim Boską Interwencję
łatwiej zdecydowanie nam na wszystko spojrzeć od strony
ducha i zobaczyć w tym jasną stronę.
Wiedząc dodatkowo jeszcze parę rzeczy takich jak to, że:
wszystko zmierza do happy endu, że wszyscy stanowimy
jedność i dążymy wszyscy do globalnego przebudzenia w
świadomości kosmicznej, że wszyscy gramy w jednym
spektaklu, w którym każdy z nas jest dla drugiego i
nauczycielem i uczniem i że naszym końcowym celem jest
Przebudzenie, to juz zdecydowanie jeszcze łatwiej jest
złapać odpowiedni dystans, wyluzować się i skoncentrować
na dobrych, budujących aspektach.
Pamiętaj: zawsze jak widzisz w kimś coś złego, kogoś
krytykujesz to pozwalasz, aby to samo zaburzenie ciebie
dopadło! To, co widzisz w innych jest obiciem Ciebie i
Twojego świata. To Twoja niedojrzałość mówi o kimś
„głupek”… mądry człowiek nigdy tak nie pomyśli o swoim
bracie… Nie masz prawa kogokolwiek krytykować, bo nie
znasz całej sytuacji. Zmieniaj swoje negatywne
nastawienie na dobre. Wiedz, że to Wyższa Inteligencja
działa przez takiego człowieka i w końcu go doprowadzi
do Domu. Nie koncentruj się na złych rzeczach. Zaufaj.
Oczywiście idziemy z pomocą i robimy, co w naszej mocy,
aby pomagać sobie na wzajem. Jesteśmy tu po to, aby
kochać i wybaczać. Aby nauczyć się wyższych uczuć i
trwać w prawdzie, radości, jedności i miłości i tak
będzie, bo taki jest plan. A jak On sobie coś zaplanował
to choćby nie wiem co…
Patrz zawsze na jasną stronę życia, na to, co Ono Ci
podstawia pod nos i co możesz z tym zrobić. Myśl o
wszystkim w kategoriach wyzwań, celów do pokonania na
drodze ku wielkiej radości i pokoju. Patrz w kategoriach
wygrana - wygrana. Jesteś twórcą swego losu, swoim
sterem, żeglarzem i statkiem. Wiatr Boski wieje w Twe
żagle i jedyne, co masz zrobić to nie walczyć z nim. Nie
płynąć pod wiatr tylko ustawić się do wiatru, wybrać
żagle i płynąć w pięknym przechyle do Słońca :)
Parafrazując Pana Z. Braskiewicza* w głowie mamy dwóch
doradców, pana porażkę i pana sukces. Obaj chętnie Ci
udzielają rad, zgodnie ze swą naturą... Kogo wolisz
słuchać? Komu dasz jeść? Którego konia pasiesz ten
będzie mocniejszy, więc?.. Jak zajrzałem w wizualizacji
do tych panów to pan porażka był wypasiony i
rozgorgolony, miał dużo pracy i chętnie mi doradzał, a
pan sukces gdzieś tak sobie cicho siedzi.. Skromnie
ubrany... Zabiedzony... Dość tego! Pan porażka na
emeryturę, a Pan Sukces na stanowisko głównego doradcy!
Vivat rewolucje! Vivat życie! Vivat świat!
W życiu najważniejsze są Twoje zapatrywanie na nie. To
Twoje zapatrywanie na nie decyduje o Twoim sukcesie bądź
porażce. To Twoje nastawienie do życia je determinuje.
Twoje najgłębsze przekonania o samym sobie. Najczęściej
te przekonania odziedziczyliśmy po rodzicach, otoczeniu
i od dzieciństwa to one kształtują nasze życie. Cały wic
polega na tym, aby je rozpoznać i zmienić na takie,
które chcesz, aby były. Ty naprawdę zasługujesz na
najlepsze! Zasługujesz na miłość, radość, spokój i
dostatek. Na to by żyć godnie i szczęśliwie. Dla tych,
co wierzą w Boga to jest proste. Jesteś stworzony na
obraz i podobieństwo Boże. A Bóg...:) Co tu dużo mówić..
Raczej żyje sobie spoko i na luzie z Niego gość:) Bóg
jest Miłością, więc my.... Też się radujmy!
Pozdrawiam wszystkich gorąco i przebudzenia życzę!
--
Drogowskaz - Light'owa strona startowa.
Duchowy Wymiar Życia
Oridea.net -
Inspiracje