To
nie będzie popularne, wobec powszechnego zachwytu nad domowymi pupilami.
Lubię (bardzo) koty, doceniam serdeczność i przywiązanie psów,
terapeutyczną rolę zwierząt, itd.
Ale dziś o aspektach zdrowotnych wynikających z kontaktów ze zwierzętami
w domu. Wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy. Zanim przejdę do
zacytowanego dalej artykułu (przeczytaj), parę ogólniejszych refleksji
własnych.
Jestem przeciwnikiem trzymania psów w miejskich mieszkaniach, zwłaszcza
w ciasnocie i w stłoczeniu z ludźmi.. To - wbrew pozorom
- niehumanitarne. To nie jest dla nich środowisko. Zresztą dla ludzi też,
jeśli weźmie się pod uwagę zaśmiecanie, niszczenie mebli, bałaganienie,
zapachy itp.
Co innego na wsi, w domu poza miastem - ze strefą otwartą.
Ludzie nader często robią sobie z psów zabawki, które później się
wyrzuca. Psy mocno zaśmiecają miasto, bo mało kto dba o ich odchody. Z
autopsji:
podobnie mury budynków są obsikane ze wszystkich stron, a czasem i
wnętrze windy. A zwrócić komuś uwagę w tej sprawie to taka obraza, że
niedaleko do rękoczynów. Z własnego otoczenia - na klatce trzy psy
pozostawiane na dużą cześć dnia same w zamknięciu - cały czas szczekają
albo wyją. Ani one nie są szczęśliwe, ani sąsiedzi.
Teraz o higienie.
Niestety ... Psy i koty używają swoich języków JAK PAPIERU TOALETOWEGO.
Przez co bakterie salmonelli albo C. jejuni, pasożyty występujące w odchodach
zwierząt, lądują na ich językach.
A potem, tym samym językiem okazują miłość swemu panu. Bakterie > często
przykra choroba, w tym choroby śmiertelne. Dorośli mają silniejszy układ obronny niż dzieci, toteż
łatwiej im zwalczyć patogeny.
U dzieci natomiast odporność nie jest w pełni rozwinięta....
Gdy pomyślimy, że nie rzadko psy i koty śpią razem w łóżku ze swymi
właścicielami, to chyba każdy powinien się zastanowić czy to aby nie
przesada i zaprzeczenie higieny.
Co do śliny,
sierści czy nawet obecności zwierzęcia w domu - wiadomo - potrafią
alergizować. Dopiero stosunkowo niedawno Emil Piasecki w swym cyklu
Rody krwi na YouTube pokazał na czym to naprawdę polega i jak może
być niebezpieczne.
To mało znana wiedza o antygenach i tzw.
niewidzialnej transfuzji. Temat szerszy niż psy i koty, bo dotyczy
nie tylko tych zwierząt ale w ogóle zwierząt, ale nawet niektórych ludzi,
którzy są wzajemnie 'niekompatybilni' genetycznie i dlatego przez
lata cierpią na niezrozumiałe choroby. Może słyszałeś o haptenach?
Pan Emil rozwinął ten temat po swojemu. Warto poznać. Jest i o zwierzętach w domu.
Pisałem o tym pokrótce tutaj: http://lepszezdrowie.info/nie_tylko_krew.htm oraz http://lepszezdrowie.info/oczywistosc.htm,
https://www.facebook.com/notes/zdrowie-i-fitness-dla-ciebie/wci%C4%85%C5%BC-odkrywanie-nieznanego/1852918388111929/
A teraz artykuł.
http://dbam-o-siebie.pl/choroba-kociego-pazura-wscieklizna…/
Aha, oprócz
wymienionych chorób można wymienić jeszcze inne np. salmonelloza,
ornitoza, ...
Bądź świadomy i rozsądny!
Przy okazji można wspomnieć o odchyleniach, które
niektórzy nazywają animalizmem, kiedy to pupila czy świat zwierząt
wynosi się ponad człowieka, co rodzi skutki często humorystyczne,
gdyby nie przypadki wręcz groźne. Ale to już temat socjologiczny, a
tu o zdrowiu. Chyba, że takie odchylenie potraktować jako chorobę
psychiczną...