|
|
Jak to było z tym autyzmem
Poniżej cytuję (za zezwoleniem
Wydawnictwa) krótki podrozdział książki Jak
zakończyć pandemię autyzmu? Związek autyzmu ze szczepionkami (J. B. Handley),
strony 453-458. JAK DOTARLIŚMY DO TEGO PUNKTU - KRÓTKI PRZEG LĄDSądzę, że jesteśmy bardzo blisko rozstrzygnięcia kwestii epidemii autyzmu. Wiem, że w tej książce podzieliłem się z Wami bardzo wieloma informacjami. Chciałbym jednak zatrzymać się na chwilę i przypomnieć najważniejsze wydarzenia oraz najważniejsze wnioski. W 1986 roku nowe prawo zwalnia producentów szczepionek z odpowiedzialności, co prowadzi do gwałtownego wzrostu liczby szczepionek otrzymywanych przez dzieci. Ustawa z 1986 roku przewiduje utworzenie „sądu szczepionkowego", co oznacza, że jeśli Twoje dziecko doznało urazu, musisz pozwać rząd USA [w sensie, że nie ma innej drogi prawnej]. W sądzie ds. szczepionek nie ma ławy przysięgłych, tylko special master. Gdy producenci szczepionek wyzbywają się strachu przed pozwami sądowymi w związku z urazami poszczepiennymi, pod koniec lat 90. XX wieku liczba szczepionek w kalendarzu szczepień dla dzieci wzrasta trzykrotnie.Tymczasem testy bezpieczeństwa szczepionek przeprowadza się osobno dla każdej szczepionki i przez krótki okres. Kiedy producenci szczepionek testują szczepionkę pod kątem bezpieczeństwa, rejestrują zdarzenia niepożądane przez tydzień (lub krócej). Działania niepożądane, których ujawnienie się trwa dłużej niż tydzień, czyli większość, nigdy nie są rejestrowane. Dlatego też nigdy nie odkrywa się efektów synergicznych z poprzednimi lub kolejnymi szczepionkami. Po wprowadzeniu szczepionki na rynek działania niepożądane, których identyfikacja może być niezwykle skomplikowana, rzadko są wykrywane lub dokładnie rejestrowane. Większość lekarzy nie wie, na co zwracać uwagę. System zgłaszania urazów poszczepiennych (Vaccine Adverse Event Reporting System, VAERS) który jest ogólnodostępnym narzędziem do zgłaszania przypadków NOP, odnotowuje mniej niż 1 procent przypadków urazów, ponieważ rodzice musieliby mieć wiedzę, by móc aktywnie szukać informacji na ten temat. Czynniki te - nieodpowiednie testy bezpieczeństwa, niemal nieistniejące szkolenia lekarzy i znikomy odsetek zgłoszeń ze strony społeczeństwa - sprawiły, że rodząca się epidemia urazów poszczepiennych ukrywa się na widoku.Gdy w połowie lub pod koniec lat 90. XX wieku coraz więcej rodziców zaczęło zgłaszać przypadki regresji po szczepionkach, CDC opublikowało badania, które miały rozwiać obawy. Pojawienie się Internetu pod koniec lat 90. umożliwiło rodzicom porównywanie historii - z których wiele brzmiało niezwykle podobnie - i organizowanie się w nowy sposób. CDC odpierało zarzuty, przedstawiając badania epidemiologiczne, w których analizowano jeden składnik (tiomersal), aby „udowodnić", że szczepionki ogólnie są bezpieczne. Naukowcy z CDC porównali również dzieci, które otrzymały pewną ilość rtęci w szczepionkach, z dziećmi, które otrzymały jej nieco mniej, co miało być jeszcze bardziej ogólnym dowodem na to, iż szczepionki nie powodują autyzmu. Autor badania, dr Thomas Verstraeten, skarżył się, że badania zostały błędnie zinterpretowane, ale mimo to przesłanie - że szczepionki są bezpieczne i nie powodują autyzmu - jest nadal aktualne.Kiedy w 1998 roku brytyjski lekarz dr Andrew Wakefield zgłasza zastrzeżenia co do szczepionki MMR, nielegalny sąd pozbawia go prawa wykonywania zawodu lekarza, a szał medialny przeradza się w obronę całego programu szczepień i atak na każdego, kto w uzasadniony sposób go kwestionuje. Gdy naukowcy badający związek między szczepionkami a autyzmem zaczynają się obawiać, iż zostaną pogrążeni tak jak dr Wakefield, CDC opracowuje kolejne badania epidemiologiczne, z których wnioski po raz kolejny są wypaczone, aby wykazać, że skoro niektóre badania twierdzą, iż MMR nie powoduje autyzmu, to żadna szczepionka - lub kombinacja szczepionek - nie może go wywołać. Osiem lat później dr Wakefield współtworzy film dokumentalny „Vaxxed" o dr. Wlliamie Thompsonie, informatorze z CDC, który przyznał się do opublikowania w 2004 roku fałszywych danych oczyszczających z zarzutów szczepionkę MMR w badaniu, którego był współautorem. Do chwili obecnej nie udało się doprowadzić do złożenia zeznań przed kongresem przez dr. Williama Thompsona.Pod ko niec 2004 roku po raz pierwszy zbadano mózgi osób z autyzmem.Doktor Carlos Pardo-Villamizar z Johns Hopkins odkrywają, że układ odpornościowy w mózgach osób z autyzmem znajduje sie w stanie permanentnego stanu zapalnego, co prowadzi do oczywistego pytania: "Co jest przyczyną stanu zapalnego?" W 2007 roku naukowiec z Caltech dr Paul Petterson, dokonuje najważniejszego odkrycia dotyczącego biologicznej przyczyny autyzmu. Fundamentalne odkrycie Pattersona, że wydarzenia wywołujące aktywację immunologiczną w krytycznych fazach rozwoju mózgu prowadzą do rozwoju autyzmu, wydaje się łączyć kluczowe odkrycia: Szczepionki są specjanie przeznaczone do wywoływania aktywacji układu odpornościowego. Doniesienia rodziców o urazach dzieci po podaniu szczepionki odpowiadają hipotezie Pattersona o zdarzeniu aktywującym układ odpornościowy. Okazuje się, że mózgi osób z autyzmem znajdują się w stanie ciągłego stanu zapalnego. Tymczasem sąd szczepionkowy okazuje się być skarbnicą informacji o tym, w jaki sposób szczepionki mogą powodować autyzm. Po publicznym ujawnieniu sprawy Hannah Poling dziennikarzowi Davidowi Kirby'emu w 2008 roku, Mary Holland i Lou Conte odkrywają ponad osiemdziesiąt dodatkowych spraw, w których sąd szczepionkowy przyznawał odszkodowania rodzinom dzieci, u których wystąpił autyzm regresywny spowodowany szczepionkami. Wiele decyzji sądu szczepionkowego zawiera medyczne szczegóły dotyczące tego, w jaki sposób szczepionki spowodowały uszkodzenie mózgu i autyzm - zgodnie z informacjami opublikowanymi w 2011 roku w „Pace Environmental Law Review" w opracowaniu Holland i współpracowników pt. „Unanswered Questions from the Vaccine Injury Compensation Program" („Pytania bez odpowiedzi z Programu Odszkodowań za NOP-y").Międzynarodowi naukowcy zaczynają badać neu rologiczne zagrożenia związane z szeroko stosowanym w szczepionkach adiuwantem - aluminium.Liczba badań wzrasta i konsekwentnie wykazują one, że aluminium w szczepionkach przekracza barierę krew-mózg, powodując aktywację układu odpornościowego i poważne problemy neurologiczne. Teraz udało się zidentyfikować konkretny składnik, który wydaje się wywoływać autyzm. W 2017 roku profesor Christopher Exley odkrywa „szokująco wysoki" poziom aluminium w mózgach osób z autyzmem. Exley wzywa do zachowania szczególnej ostrożności przy podawaniu szczepionek zawierających aluminium. Pod koniec 2017 roku CDC opublikowało najnowsze dane dotyczące autyzmu - 1 na 36 [osób] - z których wynika, że liczba zachorowań wciąż gwałtownie wzrasta. W latach 70. ubiegłego wieku, na podstawie dokładnych i szeroko zakrojonych badań przeprowadzonych w Wisconsin, Minnesocie i na terenie całego kraju, częstość występowania autyzmu wynosiła około 1 na 10 000.Kiedy w 2004 roku zdiagnozowano autyzm u mojego syna, wskaźnik ten wynosił 1 na 150, Dziś [rok 2018] jest to 1 na 36. Powstał chałupniczy przemysł, który próbuje usprawiedliwić pandemię. Książki takie jak "Nieuroplemiona" propagują mity jakoby "autyzm był z nami od zawsze". Żadne dane nie potwierdzają tej rewizjonistycznej historii. Dowody na to, że mamy do czynienia z epidemią zostały wielokrotnie potwierdzone w opublikowanych badaniach. Na początku 2018 roku dwóch najważniejszych biegłych sądu szczepionkowego - dr Andrew Zimmerman i Richard Kelley - w niezwykły sposób zmienili strony, zeznając w imieniu rodziny Yatesa Hazlehursta, jednego z trojga dzieci których przypadki były wykorzystane jako „precedens sądowy" w Omnibus Autism Proceedings (OAP) z 2009 roku, że autyzm Yatesa był spowodowany szczepionkami. Gdyby zajmowali takie stanowisko w 2009 roku, sąd ds. szczepionek prawdopodobnie zostałby zmuszony do opowiedzenia się za związkiem między szczepionkami a autyzmem, co przyniosłoby sprawiedliwość ponad pięciu tysiącom wnioskodawców i być może wywołałoby reakcje dążące do końcowego rozliczenia w celu położenia kresu tej epidemii. Doktor Zimmerman twierdzi, że wielu jego kolegów podziela jego pogląd, jakoby szczepionki mogły wywołać autyzm, jeśli występuje „dysfunkcja mitochondriów", co według dr. Kelleya dotyczy 25 do 50 procent dzieci z autyzmem. I oto jesteśmy: Naukowcy zabierają głos, lekarze zabierają głos i rodzice zawsze zabierali głos. Wierzę, że stoimy u progu rozstrzygnięcia. Nie ma sposobu, aby zakończyć epidemię autyzmu bez ujawnienia otaczających ją kłamstw i domagania się, aby osoby winne tej katastrofy zostały pociągnięte do odpowiedzialności. Pytanie brzmi: co trzeba zrobić, abyśmy mogli przejść z punktu A do punktu B? W następnym rozdziale przedstawiam propozycję kroków, które moim zdaniem mogą nas tam zaprowadzić.Wspomniany w tekście rozdział to Rozdział 9 -
---- PS. Na naszej stronie znajdziesz bogactwo różnych treści jakie tu nagromadziłem na przestrzeni lat. Są różnej jakości, pewne się zdezaktualizowały, ale w sumie oddaje to przebieg wielu wydarzeń, ewolucję poglądów i wiedzy. Warto sięgać, a pomocą są podsumowania w postaci comiesięcznych Nowości (czy widziałeś poprzednie?) oraz lokalna wyszukiwarka w stopce strony.
|
Zapisz się na
(Twoje dane są całkowicie bezpieczne; _______ Twoja Super Ochrona Medyczna
|
Wyszukiwarka lokalna Umożliwia wyszukiwanie wg stopnia
dopasowania lub dat (patrz opcje wyników po wyświetleniu).
Copyright Leszek
Korolkiewicz 2007-21
admin( @ )lepszezdrowie.info
Zastrzeżenie
i Polityka Prywatności |