Magnez
(roboczy - patrz krol-magnez)

Ten artykuł został sprowokowany przekonaniami, że kawa 'kradnie' nam magnez.

Odpowiedzią był  ten wpis na blogu pokazujący, że to mit.
Dalej podam parę fragmentów z tamtego wpisu, ale sprawa magnezu w aspekcie zdrowia jest dużo szersza i od tego zacznę.
Nie będę wymyślał  koła na nowo i posłużę się tutejszymi artykułami jak np. Pierwiastki zycia. oraz   fragmentami nr 7 Biuletynu Zdrowia.
W tym cennym źródle znajdziesz dużo więcej szczegółów, w szczególności: 
 

Magnez to jedyny minerał, którego nie polecam uzupełniać w postaci suplementu. Jest znacznie lepszy sposób: transdermalny, czyli przezskórny. 

Pytanie: jak ważny dla zdrowia jest magnez?
Odpowiem, cytując jednego z najznakomitszych polskich lekarzy internistów, śp. Juliana Aleksandrowicza, profesora nauk medycznych, filozofa medycyny i hematologa:

„Najistotniejsze w naszym odżywianiu jest dostarczenie minerałów energetycznych i budulcowych w takich proporcjach, jakich wymaga prawidłowe działanie organizmu. W naturze jest takie cudowne urządzenie – mam na myśli fotosyntezę – które pozwala przetworzyć energię słoneczną w energię i budulce niezbędne dla naszego organizmu. Otóż czynnikiem sterującym fotosyntezą jest jon magnezu. Warunkuje on ponadto przebieg ponad 100 reakcji enzymatycznych i jest aktywatorem 325 enzymatycznych szlaków w organizmach żywych. Nie ma drugiego minerału, którego niedobór w biosferze wywoływałby tyle zaburzeń w rozwoju roślin i zwierząt. A u ludzi jego brak warunkuje tyle schorzeń, że można mówić o zagrożeniu zdrowia społecznego. Współczesna wiedza o chorobach z niedoboru magnezu dysponuje ogromem faktów dowodzących, że niedobór magnezu towarzyszy m.in. chorobom nowotworowym. (…) Wiadomo, że niedobór magnezu przyspiesza procesy miażdżycy, wywołuje zaburzenia układu nerwowo-mięśniowego, zaburzenia psychiczne i wiele innych schorzeń”. [Julian Aleksandrowicz]

Co ciekawe, w Journal of Critical Health opublikowano wyniki badania z udziałem hospitalizowanych pacjentów. U tych z największymi niedoborami magnezu odnotowano dwukrotnie większe ryzyko śmierci. Nic dziwnego, gdyż magnez jest tak ważny, że w szpitalu… używa się go na porządku dziennym. Tak, lekarze podają magnez swoim pacjentom codziennie. Osoby, które pracują w izbie przyjęć, coś o tym wiedzą. Tam magnez to kluczowy „lek”. Do szpitala trafia człowiek z zagrożeniem życia spowodowanym zaburzeniem rytmu serca. Co mu się najpierw podaje? Magnez w kroplówce — i serce zaczyna pracować normalnie.
Do szpitala trafia człowiek w krytycznym stadium zaparcia. Co mu się podaje? Magnez w kroplówce — i jelita kompletnie się opróżniają. Do szpitala trafia kobieta w ciąży z rzucawką porodową i nadciśnieniem tętniczym. Co się jej podaje? Duże dawki magnezu w kroplówce— i bóle, skurcze, drgawki, strach jak ręką odjął. I tak dalej, i tak dalej.
W szpitalu, drodzy państwo, magnez to istotnie król życia, mistrz wagi ciężkiej na ringu walki o zdrowie. Często walki o życie, bo jak wspomniałem, gdyby lekarze nie mieli go pod ręką, według Journal of Critical Health ryzyko zgonu pacjentów urosłoby dwukrotnie.
Więc dlaczego w warunkach codziennych lekarze nie doceniają potęgi magnezu w funkcjonowaniu organizmu człowieka? Dlaczego w warunkach codzien
nych lekarze nie doceniają potęgi magnezu w walce ze stresem? Dlaczego w warunkach codziennych lekarze nie doceniają potęgi magnezu w walce z nadciśnieniem tętniczym? I wieloma innymi schorzeniami? Nie doceniają potęgi czegoś, co przecież mają pod nosem i co na okrągło wykorzystują… Chociaż niedobory magnezu zagrażają życiu, uzupełniają je tylko, kiedy na nic innego (np. leki tabletkowe) nie ma już czasu… Czy nie jest to zastanawiające? Jest.
A odpowiedź na powyższe pytania zdaje się być oczywista. Magnez to substancja naturalna. Nie można jej opatentować, dlatego nie można z niej zrobić klasycznego leku. Gdyby było można, zapewne byłby najlepiej sprzedającym się lekiem w historii. Bo skoro w szpitalu ma tak szerokie zastosowanie w usuwaniu zagrażających życiu powikłań, to jest jasne, że zapobiegawczo lekarze wypisywaliby magnez prawie każdemu pacjentowi. Lecz nic takiego nie będzie miało miejsca. Magnezu nie można opatentować. Nie można z niego zrobić leku. Dlatego nie usłyszysz o jego wspaniałych właściwościach od lekarzy — mimo, że ratują nim życie.
Krótko mówiąc, człowiek nie może być zdrowy bez magnezu. Odgrywa on znamienną rolę w niemal wszystkich procesach zachodzących w organizmie. Zatem wpływa na całe życie, na wszystkie jego sfery:
 

Magnez i psychika.
Obok dwutlenku węgla, magnez to najsilniejszy środek rozluźniająco-uspokajający. Pomaga zlikwidować stany niepokoju, zdenerwowania, lęku czy zniecierpliwienia. Ludzie, którym doskwierają te przypadłości, lubią sobie w myślach powtarzać: „Tylko spokój może nas uratować”. Owszem… pod warunkiem, że posmarujesz się magnezem. (Co mam na myśli poprzez ‘posmarować’, o tym za moment).
 

Magnez i serce.
O tym, jak magnez chroni przed uszkodzeniem mięśnia sercowego przez miażdżycę, wiemy z pionierskich badań Hansa Seylego, największego specjalisty od stresu. W 1958 roku dowiódł, że jon magnezowy może zapobiegać tworzeniu się groźnych dla zdrowia złogów cholesterolu. W doświadczeniu na szczurach, u których wywołano sztucznie miażdżycę, stwierdził, że ich naczynia krwionośne i mięsień serca pokryte były złogami cholesterolu. Gdy drugiej grupie szczurów przed eksperymentem podał magnez, miażdżycy nie stwierdzono. Co więcej, dr R.J. Williams w swojej książce Odżywianie przeciw chorobom pisze: „Średni niedobór magnezu może być powodem cierpień sercowych, ale poważny niedobór tego minerału daje w skutkach zgubne ataki serca”. Właśnie, ataki serca. Jedną z przyczyn jest zamknięcie tętnicy wieńcowej przez nagły skurcz naczynia, który pozbawia serce utlenionej krwi. Co wywołuje te skurcze? Między innymi niedobór magnezu.
 

Magnez i nowotwory.
Naukowiec Bernard Fischer, pionier w biologii i leczeniu nowotworów piersi, publikację Magnesium – Stoffwechsel-Hypomagnesiämie-Carcinom kończy słowami: „Badania epidemiologiczne oraz doświadczenia na zwierzętach dowodzą przeciwnowotworowego działania magnezu. U zwierząt powstaje alimentarna tymektomia”. Dalej pisze: „Czas przeżycia chorych na raka po zastosowaniu magnezu zostaje przedłużony, lecz leczenie ma jedynie charakter wspomagający i nie należy go przeceniać, ale również w żadnym wypadku nie powinno być pominięte”.

Magnez i astma.
Niedobór magnezu nasila dwa czynniki, które prowadzą do ataku astmy. Numer jeden: produkcja histaminy. Numer dwa: oczywiście kurczy oskrzela, co błyskawicznie objawia się atakiem.
 

Magnez i jelita.
Niedobór magnezu spowalnia ruchy perystaltyczne jelit. Prowadzi to do zaparć, które z kolei powodują kumulację toksycznych substancji wewnątrz organizmu. Ponadto zapchane jelita utrudniają przyswajanie składników odżywczych i mogą się skończyć silnymi stanami zapalnymi.
 

Magnez i depresja.
Synteza serotoniny, która wpływa na nastrój człowieka, jest uzależniona od poziomu magnezu w organizmie. Mając niedobór tego pierwiastka, mózg jest również bardziej wrażliwy na obce substancje, które mogą nasilać problemy natury umysłowej, w tym depresję.
 

Magnez i detoksykacja.
Magnez jest niezbędny, aby utrzymać zdolność ustroju do usuwania toksycznych substancji i metali ciężkich, takich jak aluminium, rtęć czy ołów.
 

Magnez i cukrzyca.
Magnez wpływa pozytywnie na wydzielanie insuliny, w ten sposób ułatwiając metabolizm cukrów dostarczonych z pożywienia. Bez tego minerału, transport glukozy do wnętrza komórek przez insulinę jest utrudniony.

Magnez i zmęczenie.
Zmęczenie to jedna z najbardziej klasycznych oznak niedoboru magnezu. Osoby z zespołem chronicznego zmęczenia zwykle mają obniżony poziom magnezu we krwi. Skutkuje to pogorszoną zdolnością transportu cząsteczek tlenu do komórek, co uznaje się za najczęstszą przyczynę zmęczenia.
 

Magnez i ciśnienie krwi.
Bez odpowiedniego poziomu magnezu w ustroju, naczynia krwionośne się kurczą, co prowadzi do problemów z ciśnieniem tętniczym.
 

Magnez i sen.
Niedobór magnezu prowadzi do zaburzenia syntezy serotoniny, która między innymi odpowiada za jakość snu.
 

Magnez ma tyle zastosowań, że magnezjolog Jerry Aikawa, autor książki Rola magnezu w procesach biologicznych, stwierdził: „magnez to najważniejszy minerał dla człowieka i wszystkich żywych organizmów”. Co więcej, wielu lekarzy naturopatów, zanim cokolwiek doradzą swoim klientom, najpierw rekomenduje uzupełnić niedobory tego minerału. Często okazuje się, że tylko tyle potrzeba, aby problem zdrowotny odszedł w zapomnienie.

Pojawia się drugie pytanie… czy magnez, podobnie jak inne minerały, również jest nieobecny w dzisiejszej glebie, a więc i pożywieniu? Znów odpowiem, cytując profesora Aleksandrowicza:
 

„Na terenach Polski, zdaniem prof. Czuby, deficyt magnezu sięga 80-90%. Dowiedziono, że w tym samym procencie nasze gleby są kwaśne i także muszą być ubogie w magnez nasze organizmy, zwłaszcza że magnezu brakuje w wodzie pitnej, jak również w oczyszczonej soli kuchennej (warzonej). Istnieją też dowody pośrednie na niedobór magnezu w organizmie statystycznego obywatela, opracowane przez Muciusa, Aleksandrowa i Sułka oraz wielu innych magnezjologów współczesnych.
O istnieniu tego niedoboru w glebach mówi także artykuł Zbigniewa Michałka
Uwagi o rolnictwie, Odra, 1982, nr 12.
Szczególne niedobory magnezu stwierdza się w województwach północno-zachodnich. W jednej z opinii nt. wpływu nawożenia „karmagiem”, Okręgowa Stacja Chemiczno-Rolnicza w Opolu pisze, że ponad 90% powierzchni gleb województwa opolskiego wymaga nawożenia magnezowego.
Wspomnieć tu trzeba o pracy lekarza weterynarii, Michała Karaczkiewicza, z której wynika, że białaczki bydła są dziesięciokrotnie wyższe w tych regionach niż w województwach południowo-wschodnich. Granica między wskaźnikami wysokimi i niskimi przebiega wzdłuż dawnych granic zaborów, oddzielając wyraźnie zabór pruski od austriacko-rosyjskiego. A wiadomo, że w zaborze pruskim, o wyższej zresztą kulturze rolnej, przeważało od dawna nawożenie potasem – antagonistą magnezu.
Niedobór magnezu w paszy uwarunkowany jest jego niedoborem w glebie i spowodowany stosowaniem nawozów potasowych (tzw. NPK). Znany jest bowiem antagonizm magnezu i potasu. Kto wie, czy skupienia enzooti białaczkowych na naszym Wybrzeżu nie są uwarunkowane niedoborem magnezu w glebie i paszy. W każdym razie na wspomnianych terenach istnieje duże prawdopodobieństwo występowania [u ludzi] liczniejszych niż gdzie indziej zachorowań na białaczki, nowotwory, miażdżyce, zawały oraz wysokiej nietolerancji na alkohol.
Wiadomo, że niedobór magnezu w glebie powoduje chorobę roślin zwaną chlorozą. Wypasane na łąkach bydło, zwłaszcza w porze wiosennej, gdy trawa zasobna jest w białko, a uboga w magnez, zapada na tzw. tężyczkę pastwiskową i prawdopodobnie na białaczki – powodujące wielkie straty ekonomiczne i zwiększające zachorowalność u ludzi”
.
[Julian Aleksandrowicz, Harry Duda, 1988, U progu medycyny jutra, s. 138-139]

Wprawdzie różne źródła podają różny poziom deficytu magnezu w glebach na terenach Polski. Jednak problem jest oczywisty i nie da się go ukryć. Brakuje tego znamiennego minerału dla zdrowia człowieka, zwierząt i roślin.
Książka profesora Aleksandrowicza jest bardzo ciekawa. Niestety wyszła z druku. Szukać jej należy w antykwariatach. Dla tych, którzy nie znajdą, jeszcze kilka innych cytatów:

„Magnez przeciwdziała zatruciom fluorem, ołowiem, dwutlenkiem siarki, DDT i innymi truciznami (m.in. prace prof. Gumińskiej). Neutralizuje toksyczny wpływ ołowiu na organizm, a jego niedobór sprzyja inkorporacji ołowiu do tkanki mózgowej, zwłaszcza u dzieci, powodując otępienie i opóźnienie w rozwoju. Z kolei ołów obniża stężenie magnezu w środowisku, co przejawia się w glebie, florze i faunie. Zjawiska te udokumentowano, a wyniki badań opublikowano w sprawozdaniach corocznych zjazdów magnezjologicznych w różnych krajach świata oraz w wielu periodykach ekologicznych”. [s. 142]

„Zarówno kraje przeżywione, jak i niedożywione, łączy objaw zespołu niedoborów magnezu i wielu innych biopierwiastków.
Przytoczmy konstatacje podane w n-rze 1/984
Magnesium Bulletin. W pierwszym artykule W. Bergmann i E. Schumann z Jeny
(
Przyczynek do leczenia magnezem w praktyce lekarskiej) wspominają o ogromnych stratach spowodowanych chorobami wyzwolonymi niedoborem magnezu. Autorzy podają, że straty wynoszą 30 miliardów marek rocznie. Podkreślają ogromną rolę profilaktycznych dawek magnezu w stanach stresowych i ostatecznie nawołują do wzbogacania środków spożywczych oraz napojów magnezem”. [s. 144]

„Zespół niedoboru magnezu, manifestujący się, jak wiadomo, różnorodnością objawów ujętych w różne specjalności kliniczne,
zaostrza się wyraźnie pod wpływem zwiększonych stężeń ołowiu, fluoru, rtęci i innych pierwiastków z grupy ‘metali śmierci’,
a na działanie tych stężeń jesteśmy stale narażeni z powodu permanentnego zatruwania biosfery naszego kraju”. [s. 146]

Podsumowując: tak, polskie gleby również mają deficyt magnezu — wobec tego deficyt magnezu ma też żywność na nich uprawiana. Ostateczną konsekwencją jest niedobór magnezu w organizmie człowieka, który prowadzi do pogarszania się
zdrowia na wielu płaszczyznach.
 

Nie polecam uzupełniać niedoborów magnezu doustnie, nawet w formie najlepszych suplementów. Istnieje bowiem lepszy sposób, z którego ludzkość przez tysiąclecia korzystała…
Oliwa magnezowa: najlepszy sposób na uzupełnienie niedoborów magnezu.
Przez tysiąclecia skóra była człowiekowi bramą, przez którą do wnętrza ciała wpuszczało się rozmaite biopierwiastki, w tym właśnie magnez. W starożytności lecznicze wody podziemne i borowiny bogate w sole magnezowe służyły jako uzdrowiska, pomagając wyjść z różnych chorób przewlekłych oraz bliżej nieokreślonych jeszcze wtedy schorzeń. Skuteczność kąpieli w wodach bogatych w sole magnezowe wynika z prostej przyczyny: skóra to żyjący, oddychający narząd — z ogromnym potencjałem, kiedy chodzi o remineralizację (uzupełnienie niedoborów).
I kiedy ten narząd łączymy z jednym z najbardziej życiodajnych minerałów na świecie — magnezem — budujemy fundament pod perfekcyjne zdrowie.
Oliwa magnezowa, którą w tym miesiącu chcę Ci zaproponować, jest idealnym sposobem na wyrównanie niedoborów magnezu. Znacznie lepszym, niż doustna podaż w formie suplementów. Bo widzisz, zdolność przewodu pokarmowego do przyswajania minerałów jest ograniczona. Zasadniczo im więcej dolegliwości, tym gorsza zdolność wchłaniania. Jeśli chodzi o magnez, wchłanianie utrudnia wiele czynników, na przykład: nadużywanie alkoholu, zaburzenia pracy nerek, choroby przewlekłe typu cukrzyca, obniżone stężenie kwasu solnego w żołądku, choroba Leśniowskiego Crohna, celiakia i inne schorzenia układu pokarmowego, które wielu ludzi ma, a nawet nie wie. Przyjmowanie magnezu w formie oliwy zrobionej w domowym zaciszu rozwiązuje te problemy. Dostając się przez skórę, magnez omija barierę przewodu pokarmowego, pozwalając na uniknięcie problemów z niską przyswajalnością, podrażnieniami czy biegunką. Właściwie przezskórne przyjmowanie magnezu w postaci chlorku magnezu to najbardziej naturalna droga uzupełniania tego minerału, ponieważ układ metaboliczny człowieka został do tego (przezskórnego przyjmowania) przystosowany. Człowiek przez wieki miał kontakt z wodą morską bogatą w sole mineralne, między innymi sole magnezu, które świetnie przenikają przez skórę. Widocznie matka natura nie przewidziała, w którą stronę pójdzie świat. Dzisiaj styczność z wodami morskimi mamy co najwyżej na zdjęciach. No, czasem na wakacjach… A jak wiadomo wody morskie są szczególnie bogate w kationy magnezu. Stężenie magnezu w jednym metrze sześciennym wody morskiej wynosi aż 10,9%.

Oto zestaw, jakiego będziesz potrzebować do zrobienia swojej oliwy magnezowej…

#1—CHLOREK MAGNEZU. Pierwsze opakowanie po lewej to nasz król życia, chlorek magnezu, tzw. sześciowodny. Jak widać, opakowanie prawie puste — co świadczy o tym, jak często robię oliwę. Koszt: od 15 do 20 zł za kilo. Gdzie kupić:
w sklepach z odczynnikami chemicznymi. W dzisiejszych czasach najłatwiej skorzystać z Internetu. Wchodzimy w Google.pl, wpisujemy: chlorek magnezu czda, wciska
my enter i na pierwszej stronie mamy sklepy, w których dostaniemy szukany towar.
Osobiście często kupuję na Allegro. Kupowanie tam ma wiele plusów. Sprzedawcy są zmotywowani, aby wysłać Ci produkt jak najszybciej, bo możesz ich za to ocenić. Jeśli wyślą szybko i towar trafi do Twojego domu w dzień czy dwa, wystawisz im wysoką ocenę za czas dostawy. A więc sprzedawcy sami z siebie chcą Cię obsłużyć najlepiej, jak się da. Innym plusem jest fakt, że Allegro chroni swoich klientów. Prościej mówiąc, nie można tam paść ofiarą oszustwa. I tak się to praktycznie nie zdarza, ale nawet gdyby, Allegro chroni każdy zakup gwarancją. Jaki gatunek kupić: chlorek magnezu dostępny jest w dwóch gatunkach: spożywczym oraz CZDA, czyli czystym do analizy. Spożywcze gatunki kupujemy, jeśli przyjmujemy substancję doustnie. W przypadku magnezu tego nie robimy, bo przyjmujemy go przezskórnie. Zatem kupujemy gatunek CZDA — czysty do analizy. Jest oczyszczony niemal w stu procentach.

#2—BUTELKA Z ATOMIZEREM. Druga od lewej to buteleczka z atomizerem. Koszt: do 5 zł. Ja osobiście mam dwie buteleczki po 250 ml. Pasuje mi to, bo jednorazowo robię 500 ml oliwy i rozlewam po pół do każdej buteleczki. Sprawdzone, polecam więc kupić dwie po 250 ml. Ostatecznie po 200 ml, jeśli nie znajdziesz 250. Gdzie kupić: sklepy z odczynnikami chemicznymi mają takie buteleczki. Jeśli nie, z pomocą przychodzi Allegro. Wpisujemy w wyszukiwarkę: butelka z atomizerem, wciskamy
enter i mamy całą stronę z ofertami.

#3—ZLEWKA Z MIARKĄ. Trzecia od lewej to szklana litrowa zlewka z nadrukowaną miarką. Służy oczywiście odmierzaniu składników. Koszt: do 12 zł za litrową zlewkę. W domu przydaje się tak czy owak, więc warto mieć. Gdzie kupić: podobnie,
jak buteleczka i chlorek, tak i zlewkę kupimy w sklepie z odczynnikami… lub na Allegro. Wpisujemy w wyszukiwarkę: zlewka szklana, szukamy takiej o pojemności 1 litra i kupujemy.

#4—WODA DESTYLOWANA. Zwykła woda destylowana, czasem opisywana jako demineralizowana. Koszt: ok. 2 zł za litr. Gdzie kupić: na każdej stacji benzynowej.

Dobrze, mamy wszystko, co potrzebne do przygotowania oliwy magnezowej.
Co teraz? Proste: zmieszać w zlewce destylowaną wodę z chlorkiem magnezu…

PROPORCJE MIESZANINY. Wyobraź sobie, że chcesz się wykąpać w jeziorze, ale woda jest bardzo zimna. Co robisz? Dajesz nura? Czy może najpierw zanurzasz stopy… potem wchodzisz głębiej i zanurzasz łydki… potem głębiej i zanurzasz uda… potem oblewasz ramiona, tułów, szyję… następnie wchodzisz głębiej, po pas… znów lekko pluskasz brzuch, klatkę, ramiona… i w końcu wchodzisz cały? Oczywiście ten drugi sposób jest rozsądniejszy. Podobnie należy podchodzić do uzupełniania niedoborów składników odżywczych, w tym wypadku — magnezu. Powoli, stopniowo.
Zatem na początek mieszaninę wody i chlorku magnezu proponuję zrobić w proporcji 2:1. Czyli dwie jednostki wody na jedną jednostkę proszku z chlorkiem magnezu.
Zatem bierzemy naszą zlewkę. Wlewamy do niej 200 ml wcześniej podgrzanej wody. Kiedy to zrobimy, uzupełniamy zlewkę chlorkiem magnezu, aż zawartość się
gnie 300 ml. Teraz pozostaje dokładnie wymieszać. I gotowe. Mieszamy tak długo, aż
woda stanie się całkowicie przeźroczysta. Jeśli jest mętna, szarawa, to chlorek magnezu się jeszcze dobrze nie rozpuścił. Więc mieszamy do pełnej przeźroczystości.
Na koniec przelewamy do buteleczki z atomizerem i oto mamy najlepszą formę magnezu na świecie — formę, jaką natura przewidziała dla człowieka. Bo taki magnez mamy w wodach morskich.
Proporcję 2:1 możesz stosować przez pierwszy miesiąc. W drugim miesiącu możesz ją zwiększyć do 1:1. Czyli np. 250 ml wody plus 250 ml chlorku magnezu.
W kolejnych miesiącach również rób mieszaninę w proporcji 1:1. Do smarowania całego ciała nie poleca się mocniejszej, nie ma potrzeby.

METODY APLIKACJI OLIWY MAGNEZOWEJ. No dobrze, czas się zająć propozycjami stosowania oliwy magnezowej. Generalnie cel jest jeden: spryskać skórę, rozsmarować, pozostawić na 20-30 minut. Koniec, kropka. Moja propozycja jest więc następująca. Ponieważ oliwę trzeba spłukać, polecam ją stosować wieczorem, przed kąpaniem. Ja tak właśnie robię. Ściągam ciuchy do bielizny, idę do łazienki, biorę buteleczkę z oliwą magnezową i spryskuję ciało. Na przykład: cztery pryśnięcia na lewe ramię, cztery na prawe ramię — i dokładnie rozcieram. Potem pięć-sześć pryśnięć na brzuch — i dokładnie rozcieram (w sensie rozmasowuję dłońmi, jak olejek do masażu). Potem po pięć-sześć pryśnięć na każde udo — i znów równomiernie rozcieram.
Wszystko. Teraz pozostaje odczekać 20-30 minut i pozwolić, aby minerał przeniknął przez skórę do krwiobiegu. Po tym czasie idę pod prysznic, spłukuję oliwę i finito, kolejny dzień z życia dobiega końca. Jeśli masz problemy ze snem wynikłe z ciężkiej pracy lub nadmiaru stresu, przygotuj się na miłe zaskoczenie. Nie ma drugiego minerału tak silnie kojącego nerwy, jak magnez. Rozluźnia, odpręża, uspokaja niczym od głosy morza, letnia bryza, wiosenny las, odchodzący sztorm, Goniąc kormorany Szczepanika. Okej, wygłupiam się teraz, ale naprawdę — jeśli Twoje problemy ze snem biorą się z deficytu magnezu, a u wielu ludzi stąd się biorą, wieczorem nasmaruj się oliwą. Wnet się przekonasz, co znaczy ‘potęga magnezu’.
Metod aplikacji jest tak naprawdę wiele. Na przykład można zrobić mocniejszą mieszaninę (jedna jednostka wody, dwie jednostki chlorku magnezu) i obficie smarować nią tylko stopy, aż będzie z nich skapywać. Na naoliwione stopy można założyć zwykłe skarpety i chodzić tak cały dzień. Jeśli ktoś ma problem z przykrym zapachem, to będzie w szoku, jak po całym dniu pracy zdejmie buty i jedyne, co poczuje, to stęchłe powietrze, bo zapomniał uchylić okno. Stopy będą bezwonne. Hmm, a dlaczego? Proste: bo oliwa magnezowa w postaci chlorku magnezu działa silnie antyseptycznie. A więc dwa w jednym: perfekcyjny „dezodorant” do stóp plus źródło drogocennych jonów magnezu, które uprzyjemnią dzień w pracy, czy gdziekolwiek się jest, cokolwiek się robi. W przeciwieństwie do sklepowych preparatów do stóp napakowanych chemią, oliwa magnezowa utrzymuje świeżość w sposób ekologiczny, bo całkowicie naturalny. Do tego nie zatyka porów skóry… co już w ogóle jest bombą!

Poleciłbym jeszcze jeden sposób aplikacji oliwy. Masaż! Zamiast się samemu obsmarowywać i czekać, aż będzie można wszystko spłukać, zgadaj się z partnerem czy partnerką, że co wieczór będziecie sobie robić masaż z oliwą magnezową w roli głównej. Wystarczą plecy, chyba że ktoś ma chętkę na coś więcej — nie ma problemu, można rozmasować inne części ciała. Można bezpośrednio spryskać daną część ciała, a potem rozmasować, lub spryskać tylko dłonie i wetrzeć oliwę w ciało. Dowolna dowolność. Załóżmy, że masaż trwa 15 minut. W tym czasie można zrobić 20, 30, 40, a nawet 50 psiknięć. Chlorek magnezu w postaci oliwy magnezowej ma to do siebie, że nadmiar jest bezproblemowo usuwany (lub przestaje być wchłaniany!) i nie po woduje skutków ubocznych, takich jakie powoduje doustne przyjmowanie.

JAK DŁUGO SIĘ SMAROWAĆ. Według magnezjologów, potrzeba trzech do czterech miesięcy smarowania się oliwą magnezową, aby wyrównać komórkowy poziom magnezu. Po sobie mogę stwierdzić, że w ciągu pierwszych dwóch miesięcy czułem największy wpływ oliwy. Każdego wieczoru, bo wtedy się smaruję, po 20 minutach ogarniało mnie wyraźne rozluźnienie, uczucie błogości, spokoju, opanowania. Po dwóch miesiącach nadal kontynuowałem smarowanie ciała oliwą, ale już nie czułem specjalnej różnicy. Co by znaczyło, że komórkowy poziom magnezu się unormował i na takim stałym poziomie się utrzymuje. Można więc sądzić, że im większe niedobory, tym mocniejsze wrażenia.

CZY DZIECI MOGĄ SIĘ SMAROWAĆ? Ależ oczywiście. Dzieci żyją na tej samej planecie, jedzą żywność z tej samej zmęczonej gleby. A więc im też brakuje magnezu.
Szczególnie, że dzieci mają tendencję do jedzenia gorszego pożywienia, niż dorośli.
Batoniki, chipsy, chrupki, czekoladki i inne przetworzone jedzenie. Należy tylko pamiętać, że dzieci mają bardziej delikatną i wrażliwą skórę, niż dorośli. Dlatego dla nich należy przygotować bardziej rozcieńczoną oliwę, na przykład w proporcji 1:3
(jedna część chlorku magnezu na trzy części wody) albo nawet 1:4. Zależy od wieku.
Można na próbę wsmarować mieszaninę 1:3 i zapytać dziecko, czy nie szczypie. Jeśli tak, rozcieńczamy jeszcze bardziej.

PO CZYM POZNAĆ NIEDOBÓR MAGNEZU?
Przedstawiłem, jak sprawa wygląda z glebą i żywnością. Lecz niektórzy wciąż mogą mieć wątpliwości: „czy faktycznie brakuje mi magnezu”? Sam oceń. Czynniki, które wzmacniają utratę magnezu: stres, nie ekologiczna żywność oraz diuretyki — czyli nadmiar alkoholu i kawy. Typowe objawy niedoboru magnezu: depresja, wysokie ciśnienie tętnicze, osteoporoza, skurcze mięśni, bóle mięśni, zmęczenie w ciągu dnia, kłopoty ze snem, rozdrażnienie, kiepskie samopoczucie. Jeśli utożsamiasz się z tym, to tak, masz niedobór magnezu, co do tego nie ma wątpliwości. Wielu speców od terapii powtarza: „jeśli jesz biały chleb, cukier, ryż — nie potrzebujesz testu na poziom magnezu w organizmie. Mogę z tego miejsca zagwarantować, że masz niedobór”.

KOŃCOWE UWAGI DO STOSOWANIA. Chlorek magnezu chemicznie jest po prostu solą o wzorze MgCl2. Dlatego pilnuj, by nie spryskać np. świeżo ogolonych pach. To samo tyczy się ran i skaleczeń, nawet drobnych. Będzie szczypało. Bardzo. Zaufaj, sprawdziłem. Omijaj też miejsca intymne, w tym sutki. I oczywiście — oczy. Poza tymi uwagami, żadnych innych nie ma.
 

Jest go w ciele człowieka około 25 gramów. Wchodzi on w skład kości zębów i mięśni. Wpływa na przemiany węglowodanów, wapnia, fosforu, potasu i witaminy C, syntezę białek ustrojowych oraz na czynność układu nerwowego i mięśniowego. Jest antagonistą wapnia [uwaga]. Dorosły potrzebuje od 250 do 350 mg magnezu. Głównym jego źródłem w naszym pożywieniu są rośliny strączkowe, grubo mielone produkty zbożowe, warzywa zielone, podroby, orzechy, morele, figi, banany oraz kakao. Jego niedobór może powodować zaburzenia rytmu serca, migreny, zwiększa u kobiet dolegliwości związane z napięciem przedmiesiączkowym. Nadmiar magnezu natomiast wywołuje biegunkę. [uwaga na sposoby suplementacji!]
 

Naturalne źródła magnezu
Czekolada gorzka - 165mg magnezu/100g,  mleczna -97mg/100g, za to orzechy, to mają w 100g magnezu aż:
pestki dyni prażone - 500 mg, słonecznik - 359 mg,  ziarna sezamu suszone - 351 mg, migdały - 270 mg,  orzechy pistacjowe-158mg, laskowe 140mg.

Gdy spożywamy zbyt mało wapnia i magnezu, wówczas organizm zastępuje te minerały innymi. Może także gromadzić aluminium.


Wracamy do kawy
.
... kawa ma opinie złodziejki. Zupełnie niesprawiedliwie pojawiała się wielokrotnie na ławie oskarżonych. Ale ostatnio przeprowadzono liczne śledztwa, które przyniosły szokujące rezultaty. ....
... skąd to przekonanie o akurat takim związku pomiędzy kawą i magnezem? ...Z reklam suplementów magnezu !!!
Wielu producentów chcąc sprzedać swój produkt serwuje nam takie bzdury. ...
Po pierwsze: jest wiele badań w których wymienia się kawę jako WAŻNE ŹRÓDŁO MAGNEZU w diecie. Zaskakujące, prawda?
... W analizie (2) z 2011 roku, opublikowanej w Biological Trace Element Research a przeprowadzonej przez naukowców z Korei Południowej oceniano źródła i ilość magnezu w tamtejszej diecie. Możemy tam przeczytać: "Źródłem magnezu w grupie wiekowej 19-29 lat okazały się w malejącej ilości: kimchi (taka sałatka z kapusty pekińskiej, z ostrymi przyprawami), tofu, ryż, i KAWA, u osób nieco starszych, pomiędzy 30 a 49 rokiem życia KAWA była już na miejscu pierwszym, dopiero za nią kimchi, tofu, ryż, identycznie było pomiędzy 50 a 64 rokiem życia kawa - wymieniana była jako główne źródło magnezu w diecie. Proszę zwrócić uwagę, wykazano, że kawa nie jest powodem niedoborów magnezu . Ona jest tutaj określana jako GŁÓWNE ŹRÓDŁO magnezu w diecie Koreańczyków po trzydziestym roku życia.

The Journal of Nutrition opublikował w 2003 roku (vol. 133 no. 9 2879-2882) z kolei analizę ilości, oraz źródeł spożywanego magnezu w typowej diecie dorosłego Amerykanina.Oceniono, że kawa dostarcza 5,3% magnezu dorosłym Amerykanom. Zauważmy : „DOSTARCZA”, nie „ZABIERA”.

FILIŻANKA KAWY jak 6 FILIŻANEK SAŁATY ...
Filiżanka parzonej lub rozpuszczalnej kawy o pojemności 200ml zawiera przeciętnie około 8 miligramów magnezu, i to jest tyle, co 6 dekagramów zielonej sałaty, zajmującej też taką objętość. Ale porządne espresso zapewnia już 48 mg tego pierwiastka (3), czyli tyle, ile 6 filiżanek zielonej sałaty lub 30g orzechów laskowych lub 30g gorzkiej czekolady (50g mlecznej) lub 250 gramów ziemniaków . Cóż, te nasze 48 miligramów nie jest ilością zawrotną (dzienna rekomendowana dawka wynosi 320 miligramów dla kobiet i 420 dla mężczyzn). Ale jeśli weźmiemy pod uwagę, to, jak często jest spożywana, w odróżnieniu od warzyw, okazuje się, że to ma znaczenie.
...
“Mała czarna” zaczęła być rehabilitowana dopiero wtedy, kiedy przy ocenie jej wpływu, zaczęto analizować różne dodatkowe czynniki (nazywa się je “zakłócającymi” w badaniach ). Na przykład, osobno oceniano wpływ kawy na palaczy papierosów i osoby niepalące. Osobno na osoby odżywiające się niezdrowo ( preferującymi wędliny, dużo czerwonego mięsa, smażone potrawy) z tymi, które zamiast tego regularnie sięgają po warzywa, owoce, ryby. I okazało się, że w każdej z takich grup osobno kawa wykazywała pozytywny wpływ na zdrowie.

Źródła do tych stwierdzeń związanych z kawą znajdziesz w oryginalnym artykule.

 

--

 



Wyszukiwarka
lokalna

Także w Komunikaty

Zapisz się na 
Biuletyn

(Twoje dane sa całkowicie bezpieczne,
za zapis -
upominek)

 

Twoja Ochrona Medyczna
Twoja Super Ochrona Medyczna

 Zdrowie i Fitness
Zobacz na Facebook'u

kawa dla zdrowia

Zdrowie ze ^ smakiem

Zdrowy biznes

 

  Widge

 

Otwórz serce

Share

Follow etsaman2 on Twitter

 

 

 


                    Wyszukiwarka lokalna Umożliwia wyszukiwanie wg stopnia dopasowania lub dat (patrz opcje wyników po wyświetleniu). 
                    Google aktualizuje swe indeksowane zasoby co pewien czas, zatem nie zawsze to, co się pokaże jest aktualne. Zawiera reklamy Google
.
  

                         Copyright Leszek Korolkiewicz 2007-19    admin( @ )lepszezdrowie.info   Zastrzeżenie i Polityka Prywatności 
                     Na tej stronie wykorzystujemy tzw. ciasteczka - małe pliki tekstowe (ang. cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki.  
                        
Korzystanie z naszego serwisu bez  zmiany ustawień dotyczących cookies, umieszcza je w pamięci Twojego urządzenia. Patrz Zastrzeżenie.